Jedziemy w trójkę-ja,Zosia i Radek.Tak się jakoś ostatnio składa,że reszta ma inne plany.My chcemy zobaczyć park z kwitnącymi rododendronami i stare samochody,które będzie można dotknąć i przejrzeć się w wypolerowanych karoseriach,a poza tym to taki nasz powrót do miejsca,w którym zaczęły się nasze wspólne wędrówki.
Kupujemy bilety ZVON,dzieki którym możemy za niewielkie pieniądze dziś podróżować.Najpierw jedziemy pociągiem do Zgorzelca.Tu pieszo przekraczamy granicę.Mamy niecałe 50 minut do następnego pociągu.Idziemy dość dobrym tempem i na dworcu w Goerlitz jesteśmy przed czasem.Stąd odjeżdżamy do Weisswasser.Po 35 minutach wysiadamy na stacji i idziemy na stację kolejki wąskotorowej.
Na dworcu Leśnej Kolejki mamy trochę czasu.Pierwszy pociąg odjeżdża do Bad Muskau,a dopiero później nasz.Idziemy więc zobaczyć lokomotywy w muzeum.
W XIX wieku,hrabia Herman von Arnim,właściciel majątku Mużaków,połączył wiele swych zakładów towarową kolejką wąskotorową.
Hrabiowska kolejka szybko osiągnęła rozciągłość 80 km.W 1951r.została ona przejęta przez Kolej Niemiecką,jako "Kolej Leśna Mużakowa".Pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku,dzięki ogromnemu wzrostowi drogowemu,kolejka zaczęła podupadać i zaczęło się rozmontowywanie jej torów.Jednak w połowie lat 80-tych,dzięki staraniom o zachowanie Mużakowskiej Kolejki Leśnej jako muzeum przyniosło efekt.Uruchomiono specjalne przejazdy,a w 1992r. wprowadzono stały przewóz osób lokomotywami spalinowymi pomiędzy Weisswasser a Kromlau.Dodatkowo dwie lokomotywy parowe,które były utrzymywane jako zabytek przygotowano do kolejnych przejazdów z ludźmi i tak trwa do dziś.
Dom Kawalera. |
Zameczek. |
Na niewielkim jeziorku,z czeskiego bazaltu,przyciągniętego tu wołami,zbudowany został malowniczy most,który nie służy do chodzenia a do patrzenia i fotografowania.To najczęściej fotografowane miejsce w całym Parku.Otaczające jeziorko rododendrony tworzą piękną oprawę dla mostu,szczególnie w porze ich kwitnienia.Przy tradycyjnym punkcie zdjęciowym tłum ludzi i by zrobić sobie zdjęcie musimy dość długo czekać.Siadamy na ławeczce i cierpliwie czekając na naszą kolej,posilamy się.
Wysłuchujemy przy okazji legendy o powstaniu mostu,oczywiście w języku niemieckim.
Po sesji zdjęciowej ruszamy powoli dookoła jeziorka.Jeziorko jest niewielkie,więc spacerkiem z przystankami na zdjęcia obchodzimy je dookoła i wracamy z powrotem na łąkę przed Domem Kawalera.Chcemy jeszcze raz przyjrzeć się starym samochodom.
Powoli kierujemy się ku stacyjce kolejki wąskotorowej,ale po drodze wchodzimy do Domu Kawalera.Jest tu punkt informacji turystycznej,więc mamy kolejną pieczątkę.Nieopodal fontanny rozłożyły się stragany z różnościami,zaglądamy do nich i tak wolnym krokiem wchodzimy do mini muzeum przyrodniczego z wypchanymi zwierzątkami.
Decyzja zapadła.Idziemy.
:) |
W Weisswasser w drodze na dworzec kolejowy mamy sesję zdjęciową przy fontannach.Miasteczko jest praktycznie puste,dziś większość ludności bawi się w Kromlau.
Wsiadamy do pociągu i wracamy powoli do domu.Jednak najpierw dojeżdżamy do Goerlitz,przechodzimy spacerkiem przez miasto.Przechodzimy przez most na Nysie Łużyckiej do Zgorzelca.Tu po drodze na stację kolejową robimy zdjęcia przy nowym pomniku Jakuba Boheme-mistyka,filozofa i szewca zarazem.
Pora na następną.
Miłej lektury i oglądania.
Pozdrawiamy serdecznie i cieplutko.
Do zobaczenia :)
Zdjęcia tu dodane są autorstwa Zosi,Radka i moje.
Danusia i Radek :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz