Staje,więc rozstajemy się z Maciejem i dziewczętami w Janowicach,a my jedziemy dalej.
Dojeżdżamy do stacji Wrocław Główny i tu znajdujemy dowód,nad którym nasz znamienity rodak pracował wiele lat obserwując niebo.Kula ziemska musi być okrągła,skoro wyjeżdżając z Jeleniej Góry,a chcąc dojechać do Wrocławia-Leśnica,musimy od razu na dworcu Wrocław Główny przesiąść się na pociąg do....Jeleniej Góry :). Proste,prawda ?.Myślę,że teza została udowodniona.Zmieniając przewoźnika na KD jedziemy w odwrotnym kierunku.Czekając na ewentualną dopłatę za niewłaściwy bilet-zmierzamy do celu.
Patrząc przez okno jadącego pociągu,zauważamy,że wszędzie jest pełno wody-na polach i na drogach.Musiało solidnie i niedawno padać.Dojeżdżamy do celu bez kontroli biletowej,może to i lepiej.Stacja we Wrocławiu - Leśnicy wygląda imponująco,jeszcze remont nie skończony,ale robi wrażenie.
Idąc do pałacu,mijamy budynek poczty-przypominający bardzo ten w Sobieszowie.Dojścia do pałacu broni okazały mur.Przed nim na placu stoi kolumna maryjna z Nepomucenem.Oczywiście kończy się to sesją zdjęciową.W bramie rozwieszony jest baner reklamujący festiwal piwa a wejścia strzeże krasnoludek - Rycerz Jadwiżański.Wchodzimy w dobrych nastrojach na zamkowy dziedziniec.Pałac prezentuje się okazale.Osobiście jestem troszkę rozczarowany,że dziś festiwal jeszcze na dobre się nie zaczął.Rozglądamy się powoli,zaczyna kropić.Schodzimy do parku w którym porozstawiane jest większość stoisk piwnych.To,co uderza w pierwszym momencie,to potworne błoto na ścieżkach parkowych.Trudno zrobić krok by się nie ubłocić.Powoli szukamy możliwie czystej szansy na przejście,trudne to zadanie.
Docieramy do namiotu Dobruski,tu rozdzielamy szyki Danusia się udaje po polotmavé nepasterizované pivo Skřečoňský žabák 13° a ja po Žamberecký Kanec 13° Pšeničné.Przy okazji wdaję się w rozmowę z kolesiem,który zarzuca mi,że wczoraj wieczorem przeze mnie zaznał tu kąpieli błotnej.No cóż słyszałem o sztuce przemieszczania się w czasie na odległość,ale póki,co ta sztuka jest mi obca :). Sobotę niestety spędzałem w rodzinnym mieście i poza spotkaniem po pogrzebie Roberta nie tykałem piwa.Wymieniając się kufelkami z Danusią ruszamy dalej.
Przy namiocie Birofilii długo nie możemy się zdecydować.Nazwy przyciągają -Angielskie śniadanie,Ognie szczęścia,Stare ale Jare,Viva la Wita :). Postanawiam nie sugerować się nazwami,tylko wybrać coś ciekawego na podstawie składu.Zawsze chciałem spróbować piwa ryżowego,więc wybór pada na Oto mata ipa.Ponoć należy wymawiać z akcentem azjatyckim :). Dodatkowo do plecaka trafia Dobry wieczór czarne,aksamitne piwo jak poprzednie warzone przez Pintę w Browarze na Jurze.W plecaku już wcześniej znalazło się Ratiborskie Ciemne z Browaru Zamkowego w Raciborzu.
Już wiemy,że wszystkiego nie da rady skosztować,przysiadamy przy ciemnym Landskrone.A ja brnę przez błoto by kupić Krakonoša tmave 10° .
I tak z pełnymi brzuchami,po drodze jeszcze zaliczamy po pajdzie chleba ze smalcem i powoli,zaglądając jeszcze do kolejnych piwnych straganów,opuszczamy błotniste alejki parku pałacowego i idziemy na dworzec.
Czekamy tylko chwilkę na nasz pociąg.Wsiadamy do niego i odjeżdżamy do Wrocławia Głównego. Nie mamy okazji stwierdzić jak to z biletami jest,bo choć konduktor się pojawia,zaraz znika i dojeżdżamy za darmo do Wrocławia Głównego.Tu niemal w biegu wsiadamy do PKS-u a w Jeleniej też prawie biegiem,by zdążyć przed deszczem docieramy do domku.Tu już siedząc wygodnie przy późnym obiadku spoglądamy na deszczowy widok za oknem i cieszymy się,że tak udanie minął nam ten dzień.Gdybyście chcieli kiedyś przeżyć Atak chmielu i pogrążyć się w Czarnej dziurze,walcie Jak w dym(to kolejne gatunki piwa serwowane przez Pintę) na Festiwal Dobrego Piwa we Wrocławiu - Leśnicy.A na co dzień zaprasza Zakład Usług Piwnych na ulicy Ruskiej 34.
Tak oto kolejna nasza wędrówka dobiegła końca,pora na następną.
Do zobaczenia niebawem.
Pozdrawiamy wszystkich bardzo serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury.
Danusia i Radek :)
I tak się dziwię , że kolego po tylu specyjałach kąpieli błotnej a'la Woodstock nie popróbował .
OdpowiedzUsuń