środa, 7 stycznia 2015

W kolorach czerni i bieli :)

Po wczorajszym błękitnym niebie nie ma śladu.Jest pochmurno i chłodno,ale bez wielkiego mrozu.Mimo to postanawiamy iść na krótki spacer.Idziemy więc w kierunku Wzgórza Krzywoustego,ale nie będziemy wchodzić na wieżę-wszak wczoraj na niej byliśmy.Radek zaproponował spacer wzdłuż Bobru do "Perły Zachodu".Przechodzimy więc przez różowy mostek nad Kamienną i wkraczamy na ścieżkę spacerowo-rowerową i nią wolniutkim spacerkiem idziemy.










Mijamy źródełko i tuż za nim Radek pyta mnie czy szłam zielonym szlakiem,wskazując schody wiodące w górę.Odpowiadam,że tędy nie miałam okazji iść,więc cóż stoi na przeszkodzie???-ano nic!!! Wspinamy się schodami na wzgórze.Stopni nie ma zbyt wiele,więc kiedy się kończą,idziemy wydeptaną ścieżką lekko się wchodząc coraz wyżej.Mijamy Dąb Cesarski z ławeczką obok i z wąskiej ścieżki wkraczamy na drogę.Nigdzie nam się nie spieszy,idziemy wolno,delektując się pięknem nas otaczającym.
























Każda gałązka jest oblepiona puszystym białym puchem,a brak błękitnego nieba sprawia,że to co nas otacza jest w czarno-białych kolorach,gdzieniegdzie tylko przebija rudość liści bukowych co dodaje uroku krajobrazowi.










Rozmawiamy,robimy zdjęcia i cieszymy się swoim towarzystwem :)
Powolutku wędrujemy leśnymi drogami,zbliżając do "Perły Zachodu".Kiedy powoli zaczynamy schodzić w dół,mówię Radkowi,że tędy szłam już kilka razy.Wychodzimy na ścieżkę rowerowo-spacerową wiodącą wzdłuż Bobru i nią dochodzimy do schroniska.Kilka zdjęć i wchodzimy do środka.






















"Perła Zachodu (do 1945 Turmsteinbaude) – schronisko turystyczne PTTK położone w Siedlęcinie nad Jeziorem Modrym. Od strony Jeleniej Góry do schroniska prowadzi niebieski szlak rowerowy, położony nad rzeką Bóbr. Wiedzie on przez Borowy Jar, Perłę Zachodu do Siedlęcina i dalej w kierunku Bolesławca. Od strony Siedlęcina możliwy jest dojazd samochodem.
Schronisko powstało 8 kwietnia 1950 na miejscu zbudowanej w 1927 gospody Turmsteinbaude. Początkowo bardzo popularne, później praktycznie nieodwiedzane z powodu zanieczyszczenia rzeki Bóbr, której skażone wody doprowadziły do nazwania przez okolicznych mieszkańców i turystów schroniska "Perłą Smrodu". Obecnie wraz ze znaczną poprawą sytuacji ekologicznej obiekt zdobywa popularność. Związane jest to również z wyremontowaniem ścieżki rowerowej oraz wytyczeniem i rozbudową sieci szlaków rowerowych w Dolinie Bobru.
Schronisko dysponuje bazą noclegową dla 26 osób, restauracją, świetlicą oraz bezpłatnym parkingiem. Czynne jest cały rok. Organizowane są również imprezy okolicznościowe."-Wikipedia.
Zamawiamy sobie gorącą czekoladę i herbatę z konfiturą,kupujemy vizytki,bierzemy pieczątkę i wygodnie rozsiadamy się przy stoliku.Niesamowicie spokojnie tu dziś,ale toż to jest zwyczajny dzień roboczy....Po dopełnieniu formalności,rozkoszujemy się gorącą czekoladą i herbatą i odpoczywamy (chociaż spacer nie był męczący),kiedy dzwoni Maciej :) Rozmawiam z Nim dłuższą chwilę :) Wypijamy nasze gorące napoje i powoli wracamy :)










Idziemy tzw."Dolną Drogą",czyli ścieżką spacerowo-rowerową,mijając elektrownię wodną Bobrowice III."Jest to pierwsza od Jeleniej Góry elektrownia na rzece Bóbr.Obiekt ten był kiedyś jedną z dwóch siłowni energetycznych przedwojennej fabryki papieru,z którą wiąże się wiele ciekawych historii,np.ta,że odbywała się produkcja fałszywych dolarów amerykańskich i funtów brytyjskich,w celu destabilizacji gospodarki krajów będących sojusznikami w wojnie przeciwko III Rzeszy.I podobno,pieniądze te były bardzo dobrze podrobione.Pod koniec działań wojennych papiernia została zbombardowana i pozostała po niej jedynie część hali fabrycznej o konstrukcji murowo-żelbetonowej,jaz i kanał roboczy oraz budynek obecnej elektrowni wodnej Bobrowice III.Obecnie jest to elektrownia zautomatyzowana,zdalnie sterowana z elektrowni wodnej Bobrowice I,połączona z nowo powstałą Elektrownią Wodną Bobrowice IV na bazie starej,poniemieckiej elektrowni.Zamontowane w elektrowni Bobrowice IV turbozespoły oraz sąsiedztwo elektrowni Bobrowice III umożliwiają produkcję energii elektrycznej w bardzo szerokim zakresie przepływów na rzece Bóbr.Praca elektrowni jest całkowicie zautomatyzowana.Kolejnym jazem jest jaz Elektrowni Wodnej Bobrowice I na Jeziorze Modrym ruchomy na progu kamienno-betonowym.Charakterystyczne dla stopnia wodnego jest tu powiązanie jazu i budynku.Ostatnim jazem na tym odcinku jest jaz kamienno-betonowy Elektrowni Bobrowice II w Siedlęcinie,na którym zainstalowano klapę uchylną z napędami."-ze strony Parki krajobrazowe-Park Krajobrazowy Doliny Bobru.
I tuż za elektrownią spotykamy Andrzeja.Witamy się z Nim,składamy sobie nawzajem życzenia noworoczne,chwilkę rozmawiamy i idziemy w swoje strony-Andrzej do "Perły Zachodu",a my do domu.Rozmawiamy,robię zdjęcia i tak niespiesznie dochodzimy do źródełka.
" Cudowne Źródełko-znajduje się na północnym zboczu Góry Kapliczna,tuż nad Bobrem na wys.330 m na płn.zach.od Jeleniej Góry.Tu w średniowieczu wg podań odbywały się „Sądy Boże”,na których sądzono rycerzy oraz czarownice.Podobno woda miała również moc wykrywania zdrady małżeńskiej.Inna legenda mówi,że picie wody ze źródełka było próbą na prawdziwość słów pijącego,sprawdzianem jego prawości i niewinności.Jedna z nich głosi,że zły rycerz,który zamieszkiwał „Zamczysko”,został zmuszony przez sąd kapturowy do wypicia wody ze źródełka,w celu udowodnienia swojej niewinności.Gdy rycerz tylko nachylił się i dotknął ustami wody,szybko przewrócił się na ziemię,a ciało jego skurczyło się i poczerniało.Od tego dnia wszyscy zabójcy i krzywoprzysięzcy zaczęli unikać źródełka.
Cudowne źródełko miało udowodnić winę pewnemu rycerzowi z Siedlęcina,który trzy swoje żony,jedną po drugiej,skrycie otruł.Przed sądem powiedział,że zabił je,bo zdradziły (to było usprawiedliwieniem).Jednak duchy niewiast ukazały się na rozprawie.Wypiły bez szwanku na zdrowiu wodę z cudownego źródła,a uśmiercać miało ono tych,którzy dopuścili się zdrady małżeńskiej.Rycerz stracił życie za kłamstwo i zdrady,których sam się dopuszczał.
Jest ono prawdopodobnie starym,kultowym źródłem słowiańskim,wiążącym się z sąsiednim grodem."-ze strony Parki Krajobrazowe-Park Krajobrazowy Doliny Bobru.
Oczywiście przy źródełku,zawsze ktoś jest.Teraz akurat na rowerze przyjechała Pani i do plastikowych butelek nabiera wody.My mijamy źródełko i wędrujemy dalej i znów przechodzimy przez różowy mostek na rzece Kamiennej i skręcamy w prawo,w białe łąki,tylko po to,by nie iść tą samą drogą :)












I tak kończy się nasz krótki spacer,ale już niebawem kolejne-dłuższe lub krótsze wędrówki :)



Do zobaczenia więc niebawem :)



Pozdrawiamy wszystkich bardzo serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)



Danusia i Radek :)



Trasa z Jeleniej Góry do "Perły Zachodu"-5,6 km.
Z "Perły Zachodu" do Jeleniej Góry-5,5 km.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz