piątek, 20 stycznia 2017

Szrenica :) - czyli wyjątkowść na kolei...

Wczoraj w drodze powrotnej,w autobusie ustaliliśmy,że dziś ruszymy na Szrenicę.Umówiliśmy się,że pojedziemy pociągiem do Szklarskiej Poręby Górnej o 9:25 z Jeleniej Góry.
Radek ma dziś jeden dzień urlopu,więc moja radość jest wielka-razem będziemy wędrować białymi szlakami :)
Wstajemy więc odpowiednio wcześnie,jemy śniadanie,pijemy kawę,robimy kanapki i herbatę do termosu.Kiedy jesteśmy gotowi,ruszamy w kierunku stacji kolejowej.Kupujemy bilety w kasie i idziemy na peron.Oczywiście na tor,z którego ma odjechać nasz szynobus,wjeżdża pociąg TLK-jadący również do Szklarskiej Poręby,ale odjeżdżający 30 minut później niż nasz.Nie czekamy więc na zapowiedź o zmianie peronu,tylko od razu przechodzimy na IV.Kiedy chwilkę już na nim stoimy,z megafonu słychać zapowiedź: "Uwaga! Pociąg Kolei Dolnośląskich jadący z Wrocławia do Szkalrskiej Poręby Górnej,wyjątkowo wjedzie na tor przy peronie IV".Znów jest wyjątkowo!!! Kolej potrafi zafundować wyjątkowe atrakcje...Nic to! Wsiadamy do pociągu,zajmujemy miejsca dla Pawła,Violi i Sofijki i jedziemy.Na stacjacji Jelenia Góra Cieplice wsiadają Viola z Pawłem,a Zosia,na Jelenia Góra Orle i jesteśmy w komplecie :)
Podróż umilamy sobie rozmowami,więc mija nam szybko i bezproblemowo.Wysiadamy w Szklarskiej Porębie Górnej i schodzimy w dół,do centrum,a stamtąd russzamy w kierunku Wodospadu Kamieńczyka.






Rower większy od Radka :)





















Nie jest łatwo,miejscami idziemy wąską,wydeptaną w śniegu ścieżką,a poza tym do celu mamy cały czas pod górę.Jednak żadne z nas nie narzeka.Powoli,bez gnania wedrujemy wydeptaną,ale jeszcze nie śliską drogą ku Kamieńczykowi.Tędy idzie całe mnóstwo ludzi,więc szlak o tej porze roku jest bardzo wyślizgany.My po dotarciu do budynku Schroniska,najpierw robimy sobie kilka zdjęć,a później zaglądamy przez siatkę na Wodospad.Jest zamarznięty i zasypany śniegiem.Nie widać lodospadów,szkoda,bo to one dodają jeszcze większego uroku temu miejscu.Chwilkę czekamy na Sofijkę,a kiedy jesteśmy już w komplecie,wchodzimy do Schroniska.Rozsiadamy się wygodnie,odpoczywamy,posilamy się i pijemy herbatę.










"Wodospad Kamieńczyka (846 m n.p.m., niem. Zackelfall) – najwyższy wodospad w polskich Sudetach. Woda potoku Kamieńczyk spada trzema kaskadami z wysokości 27 m. Za środkową kaskadą znajduje się grota sztucznie wykuta przez Walończyków, którzy przed wiekami znajdowali tu ametysty i pegmatyty. Grota ta jest nazywana Złotą Jamą. Przed II wojną światową Wodospad Kamieńczyka posiadał status pomnika przyrody, obecnie jest to obszar ochrony ścisłej, wchodzący w skład Karkonoskiego Parku Narodowego.
Poniżej wodospadu znajduje się kanion Kamieńczyka długości 100 m. Szerokość przy wodospadzie wynosi około 15 m, a niżej zmniejsza się nawet do 3 metrów. Ściany mają wysokość do 25 metrów.
Wodospad znajduje się na jednym ze szlaków ze Szklarskiej Poręby na Szrenicę. W pobliżu wodospadu znajduje się schronisko „Kamieńczyk”."-Wikipedia.

"Schronisko „Kamieńczyk” to prywatne schronisko turystyczne położone w Karkonoszach, obok słynnego wodospadu Kamieńczyka.
Miejsce to od dawna było popularne wśród turystów. W latach 1848-1849 wybudowano tutaj drogę z Piechowic przełomem rzeki Kamiennej do huty „Józefina” na Halę Szrenicką. Pod koniec wieku w związku z rosnącą liczbą turystów wybudowano dojście ze Szklarskiej Poręby. Wiadomo, że już wówczas przy wodospadzie znajdowało się niewielkie schronisko, nazywane Zackelfallbaude (Zackelfall to niemiecka nazwa wodospadu). Rozbudowano je znacznie w latach 20. XX wieku - kierował nim wówczas Franz Adolph, człowiek zasłużony dla rozwoju sportów zimowych w Karkonoszach. To z jego inicjatywy w pobliżu powstał tor bobslejowy z wyciągiem, który mógł ciągnąć sanki wraz z pasażerem oraz skocznia narciarska na Owczych Skałach. Schronisko posiadało 20 pokoi z 35 łóżkami i uchodziło za dość komfortowe.
Po II wojnie światowej budynek przekazano Wojskom Ochrony Pogranicza i przez jakiś czas służył im jako strażnica. Następnie otwarto w nim ośrodek wypoczynkowy „Kamieńczyk” Prokuratury Wojewódzkiej we Wrocławiu. Jego funkcjonowanie przerwał pożar, który wybuchł podczas remontu w 1984 roku. Całkowicie zrujnowany obiekt rok później przejęło małżeństwo Sieleckich, którzy postanowili ponownie zagospodarować go dla turystów. Początkowo funkcjonowała tu tylko niewielka budka, następnie bufet, aż wreszcie w 1995 roku stanęło nowe schronisko. W 1999 roku dobudowano obok szałas turystyczny.
Dojście do schroniska szlak turystyczny czerwony ze Szklarskiej Poręby na Halę Szrenicką, lub szlak turystyczny czarny, który obiega Szklarską Porębę, a później dalej szlak turystyczny czerwony. Czas dojścia ze Szklarskiej Poręby Huta to około 0:25 h, natomiast z centrum około 1 h.
Wyposażenie schroniska-20 miejsc noclegowych w pokojach 2-osobowych i jadalnia z bufetem."-Wikipedia.


























Koronki zimowe :)











Po nabraniu sił,powoli ruszamy.Przed nami spory kawałek do przejścia.Przy każdym kroku śnieg skrzypi pod nogami,nie ma wiatru,nie ma słońca i błękitnego nieba,dzień całkowicie inny niż wczorajszy,który był taki:
http://podrozedanusiiradka.blogspot.com/2017/01/diamenty-i-krysztay-czyli-karkonosze-z.html

I tak niepodobny do dnia sprzed kilku lat,gdy razem z Zosią wędrowaliśmy na Szrenicę,a ja zakochałam się w zimowych Karkonoszach :) Album ze zdjęciami jest tu:
https://photos.google.com/share/AF1QipP6DRHAQ1eWVpx4Eq0ag79v2SiWdGgtGWHyWQ2ZQ4BwkLfcKowhRBwFNjkO6K3EQg?key=Y0xQaDluU0EtWkd2OXFTLU85QS04aVFqME9pcWZB

No cóż,mimo braku słońca i błękitnego nieba,nam humory dopisują.Rozmawiamy niewiele,bo cały czas idziemy do góry,podziwiamy piękno białego krajobrazu i cieszymy się,że wspólnie możemy wędrować.Co jakiś czas przystajemy,robimy zdjęcia,odpoczywamy,chwilkę rozmawiamy i dalej się pniemy do góry.




















































Bałwanek...





























































Koza.

Rozleniwiona owieczka :)

















I tak powolutku zbliżamy się do Hali Szrenickiej.Jeszcze kawałek podejścia i wejdziemy do Schroniska.Ta myśl i budynek na wprost nas dodaje nam sił.Oczywiście idąc ku naszemu celowi,uważamy na zjeżdżających narciarzy-czego nie można niestety powiedzieć o Nich.Trasy są oznaczone z obu stron.Od dołu-"Uwaga narciarz"-to dla pieszych,Od góry-"Zwolnij,piesi" i "Koniec trasy"-to dla narciarzy.Viola,Paweł i Radek,poszli ciut szybciej i są już w Schronisku.Sofijka i ja właśnie docieramy do oznaczeń tras.Zatrzymuję się i gdybym tego nie zrobiła,to zjeżdżający Pan,będąc już na trasie pieszej zwyczajnie by mnie najechał,a tak,zatrzymał się mi przed samym nosem....
Patrzę na Zosię,a Ona na mnie w milczeniu,dopiero po chwili mówię:-Widziałaś Sofijko?,byłby mnie rozjechał....
Nic więcej nie mówimy,bo po co? Nic nam to nie da....w ciszy docieramy do budynku Schroniska,robimy kilka zdjęć i wchodzimy do środka.

"Hala Szrenicka (niem. Grenzwiese) – położona na wysokości od 1 150 do 1 300 m n.p.m. jest wysokogórską łąką torfową, rozciągająca się po obu stronach głównego grzbietu Karkonoszy (szlaki ze Szklarskiej Poręby).
Początkowo była to naturalna łąka górska, która została powiększona przez wypasy owiec. Pod koniec XVIII w. zbudowano tu chatę, która została przekształcona w schronisko na Hali Szrenickiej. W schronisku znajduje się stacja GOPR.
W latach 1891-1936 funkcjonowała tu opadowa stacja meteorologiczna położona na wysokości 1 190 m n.p.m. (50°48′N 15°30′E), obecnie nieczynna. Średnia roczna suma opadów wynosiła 1 289 mm. Najwięcej opadów notowano latem: czerwiec 129 mm, lipiec 137 mm i sierpień 133 mm. Na przełomie zimy i wiosny relatywnie było ich najmniej: luty i marzec po 79 mm oraz kwiecień 83 mm.
Na hali istnieją dobre warunki narciarskie, występują liczne trasy zjazdowe i wyciągi zarządzane przez firmę SkiArena Szrenica. Jeden z wyciągów po polskiej stronie dochodzi prawie pod sam szczyt Szrenicy. Roztacza się stąd piękna panorama na Góry Izerskie.
Miłośnicy przyrody znajdą tutaj wiele interesujących gatunków roślin. Natomiast poszukiwacze skarbów, przy odrobinie szczęścia mogą wśród zwykłych kamieni znaleźć ametyst."-Wikipedia.

"Schronisko Na Hali Szrenickiej (niem. Neue Schlesische Baude) − wysokogórskie schronisko turystyczne w Sudetach Zachodnich w paśmie Karkonoszy.
Schronisko położone jest na wysokości 1195 m n.p.m. na środku Hali Szrenickiej w południowo-zachodniej Polsce, w Sudetach Zachodnich, w paśmie Karkonoszy na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego, pomiędzy dwoma szczytami: Kamiennikiem i Szrenicą.
Na miejscu obecnego schroniska w 1786 roku postawiono budę pasterską, którą nazwano „Nowa Buda Śląska” (sporadycznie również Kranichbaude). Jej właścicielem był zięć właściciela budy pod Łabskim Szczytem. Wkrótce buda pasterska została przekształcona w gospodę, a następnie w schronisko. W 1820 składał się z dwóch budynków: większego i mniejszego. Ruch turystyczny wzrósł gwałtownie w 1869, kiedy wybudowano drogę.
Obiekt był wielokrotnie przebudowywany i modernizowany. W 1846 roku obok budy postawiono drewniany dom letni dla turystów, w 1895 przebudowano cały obiekt, wzorując się na schronisku Petrova bouda. Był to duży budynek o surowej bryle, przykryty dwuspadowym dachem o niewielkim pochyleniu; znajdowały się w nim 22 pokoje (według innych źródeł 30 pokoi) i jadalnia na 80-100 osób.
W 1909 roku dobudowano do niego dwupiętrowy murowany budynek z werandą według projektu braci Albert z Jeleniej Góry (projektantów kilku innych karkonoskich schronisk) – połączyli oni w jedno obiekt z XVIII wieku i ten z 1895.
W 1939 roku dobudowano skrzydło, które połączono napowietrzną galeria z istniejącym budynkiem. Schronisko przed II wojną światową miało standard luksusowego hotelu górskiego.
Po wojnie hotel miał 130 łóżek, w 1949 przeszedł remont i stał się jednym z głównych obiektów bazy turystycznej w rejonie Szklarskiej Poręby. Od 1950 r. pozostaje w PTTK jako „Schronisko na Hali Szrenickiej” (krótko były w użyciu także inne nazwy: „Pod Kopą Wodną”, „Pod Szrenicą”). W sierpniu 1975 roku w wyniku pożaru spłonęły górne kondygnacje wraz z dachem. Obiekt wyremontowano już w 1976, ale ze zmianami. Obniżono główny budynek i nałożono spadzisty dach. W takim kształcie schronisko istnieje do dziś. W schronisku mieści się stacja Karkonoskiej Grupy GOPR.
Schronisko na Hali Szrenickiej zostało uznane (m.in. z racji dewastacji budynku) za najgorsze w Polsce, w II rankingu schronisk górskich PTTK, ogłoszonym w sierpniu 2011 przez pismo N.p.m.
Do schroniska prowadzą szlaki turystyczne:
-szlak turystyczny zielony – prowadzący z Jakuszyc (2:30 h) przez Halę Szrenicką
-szlak turystyczny zielony Ścieżka nad Reglami przez Śnieżne Kotły, Czarny Kocioł Jagniątkowski i Przełęcz Karkonoską na Pielgrzymy
-szlak turystyczny czerwony – fragment Głównego Szlaku Sudeckiego z Szklarskiej Poręby obok schroniska „Kamieńczyk” (1 h) do Karpacza i dalej."-Wikipedia.


































Kot obserwator !!!







Trzeba się bacznie przyjrzeć plecakom turystów...

















I znalazł odpowiednio zapełnione plecaki...

W Schronisku rozsiadamy się wygodnie przystole.Odpoczywamy,posilamy się,pijemy gorącą herbatę i rozmawiamy.Rozkoszujemy się ciepłem i widokami rozpościerającymi się za oknem.Po dość długim odpoczynku i omówieniu dalszej wędrówki,powoli się zbieramy.Pora iść dalej.Wszak Szrenica przed nami.Opuszczamy ciepłe mury Schroniska.Na zewnątrz pogoda zaczyna się zmieniać.Nachodzą sino-szare,gęste i niskie chmury.
Powoli idziemy ku naszemu celowi.Oglądamy się za siebie,podziwiamy panoramę Gór Izerskich,robimy zdjęcia i wędrujemy dalej,mając przed sobą śnieżną krainę,z oblepionymi do połowy białym,wilgotnym,ciężkim śniegiem choinkami.Dziwnie to wygląda,ale i pięknie.Zima jest niepowtarzalna :)
































Widać dach Schroniska na Szrenicy :)

























































































Im jesteśmy bliżej Szrenicy,tym bardziej nas otulają chmury i mgła.Ziemia zlewa się kolorem z niebem.Niesamowicie to wygląda.Biel i delikatna szarość dookoła nas panuje.Powoli docieramy do budynku Schroniska.Nie wchodzimy do środka,najpierw sesja zdjęciowa z białymi skałami i stacją meteorologiczną.

"Szrenica (1362 m n.p.m., niem. Reifträger) – szczyt górski położony w zachodniej części Karkonoszy, w pobliżu granicy państwowej z Czechami, na południe od Szklarskiej Poręby. Doskonały punkt widokowy na Kotlinę Jeleniogórską oraz Góry Izerskie, a także Karkonosze czeskie.
Sam szczyt Szrenicy wyniesiony jest ponad główny grzbiet Karkonoszy (Śląski Grzbiet) na wysokość 60 m. Wierzchołek leży całkowicie po polskiej stronie granicy.
Cały masyw Szrenicy, tak jak i cała zachodnia część Karkonoszy, zbudowany jest z granitu karkonoskiego, który w wyniku wietrzenia utworzył na szczycie i na zboczach grupy skałek oraz rumowiska skalne, które pokrywają szczególnie wschodnią stronę zbocza.
Granitowe bloki gołoborza porastają żółto-zielonkawe porosty, które z daleka przypominają szron, stąd prawdopodobnie wzięła się nazwa "Szrenica". Inne pochodzenie nazwy "Szrenica" ma prawdopodobnie związek ze szrenią (szadzią), która zimą pokrywa skały i drzewa.
Polską nazwę Szrenica wprowadzono urzędowo w 1949 roku.
W rejonie Szrenicy występuje specyficzny mikroklimat rodzaju alpejskiego, tj. bardzo duże średnie opady roczne, zwłaszcza w miesiącach jesienno-zimowych, oraz średnie temperatury znacznie niższe niż np. w Tatrach. Ze względu na unikalne położenie Karkonoszy – na uboczu głównych cyrkulacji powietrza z kierunku południowego – rzadziej mamy tam do czynienia ze zjawiskiem wiatrów fenowych (ciepłych południowych), co bezpośrednio przekłada się na większą niż np. w Tatrach liczbę dni mroźnych i śnieżnych.
Poniżej szczytu, na wysokości 1331 m n.p.m., znajduje się Obserwatorium Górskie Zakładu Meteorologii i Klimatologii Uniwersytetu Wrocławskiego, będące jednocześnie klimatyczną stacją meteorologiczną.
Klimatyczna stacja meteorologiczna została uruchomiona w latach 50. Średnie wartości roczne z lat 1957-1972:
-temperatura powietrza +1,9 °C (najzimniejsze: styczeń -6,8 °C i luty -6,2 °C; najcieplejsze: lipiec +10,0 °C i sierpień +9,6 °C);
-opady 1429 mm (najwięcej: czerwiec 177 mm i maj 174 mm, najmniej: styczeń 72 mm i marzec 84 mm);
-wilgotność względna 85% (najwilgotniejsze: listopad 89% i sierpień 87%, najmniej wilgotne: kwiecień i czerwiec po 83%);
-stopień zachmurzenia 7,8/10; dni pogodnych 29,1; dni pochmurnych 177,6; dni z mgłą 264(!); dni z burzą 30,1; dni deszczowych: z opadem >10,0 mm/dobę – 42,7; z opadem >0,1 mm/dobę – 229,1; dni z silnymi wiatrami >15 m/s – 142.
Szrenica leży w obrębie Karkonoskiego Parku Narodowego oraz na obszarze czeskiego Karkonoskiego Parku Narodowego (czes. Krkonošský národní park, KRNAP).
Na szczycie znajduje się schronisko "Szrenica", poniżej "Schronisko PTTK na Hali Szrenickiej", a u podnóża schronisko „Kamieńczyk”. Po czeskiej stronie na zboczu, na południe od skałki Twarożnik, znajduje się schronisko Vosecká bouda.
Ze Szklarskiej Poręby kursuje od 1962 dwuodcinkowa kolej krzesełkowa „Szrenica” (obecnie z krzesełkami 2-osobowymi), a od grudnia 2010 kolej krzesełkowa Karkonosz Express z krzesełkami 6-osobowymi na pobliski Świąteczny Kamień.
Na Szrenicę prowadzą:
-szlak turystyczny czerwony ze Szklarskiej Poręby Górnej
-szlak turystyczny zielony z Jakuszyc, który okrąża wierzchołek od północy
-szlak turystyczny czarny łącznikowy z górnej stacji kolei
Ze Szrenicy biegnie na wschód, Śląskim Grzbietem:
-szlak turystyczny czerwony Droga Przyjaźni Polsko-Czeskiej do Przełęczy Okraj.
Północne stoki Szrenicy to doskonały teren do uprawiania narciarstwa zjazdowego. Powstało tu centrum narciarstwa SkiArena Szrenica z trasami zjazdowymi i nartostradami, które w 98% są sztucznie naśnieżane. Oświetlona jest jedynie trasa "Puchatek", w związku z tym tylko na niej odbywa się jazda wieczorna."-Wikipedia.

"Schronisko na Szrenicy – wysokogórskie schronisko turystyczne w Sudetach Zachodnich, w paśmie Karkonoszy.
Schronisko położone jest na wysokości 1362 m n.p.m. w południowo-zachodniej Polsce, w Sudetach Zachodnich, w paśmie Karkonoszy, na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego, na szczycie Szrenicy.
Schronisko na Szrenicy to duży masywny murowany budynek zbudowany na kopulastym szczycie Szrenicy, 60 m powyżej głównego grzbietu Karkonoszy. Należy do największych wysokogórskich schronisk w Karkonoszach.
Pierwsze schronisko na Szrenicy wybudowano dopiero w latach 1921-1922 po nieprzedłużeniu koncesji przez władze czechosłowackie Franzowi Endlerowi, właścicielowi pobliskiego schroniska Endlerbaude (Vosecka bouda). Podobnie jak inne budowle w Karkonoszach, budynek zbudowano w przeważającej części z drewna. Zaprojektowany został przez jeleniogórskich architektów - braci Albert. Do 1945 nosił on nazwę Reifträgerbaude, choć sporadycznie pojawiała się też nazwa Deutschböhmerhaus.
Lokalizacja obiektu, powodowana czynnikami politycznymi (niemal na granicy niemiecko-czechosłowackiej), nie była zbyt korzystna - panują w tym miejscu silne wiatry, długotrwałe opady oraz zjawisko szadzi. Budynek był dwupiętrowy o potężnej, surowej bryle, posiada czterospadowy, naczółkowy dach. Parter został podmurowany. Franz Edler gospodarzył w schronisku do śmierci w 1930, a później jego syn Kurt.
Po II wojnie światowej w schronisku mieściła się strażnica WOP, w 1951 zostało obiektem PTTK. Liczba miejsc stale się zmniejszała (ze 100 do ledwo 10 plus 30 w części gastronomicznej w 1967), podobnie jak standard usług. W 1967 zamknięto je z powodu złego stanu technicznego. W styczniu 1972 pożar zniszczył 70% powierzchni dachu.
W 1973 rozpoczęto remont, który trwał jednak bardzo długo, bo aż do 1991. W 1992 ruinę kupili prywatni właściciele - rodzina Kłopotowskich. 19 grudnia tego roku odbyło się ponowne, uroczyste otwarcie
Poniżej schroniska na północno-wschodnim stoku Szrenicy mieści się górna stacja wyciągu krzesełkowego ze Szklarskiej Poręby na Szrenicę.
Wyposażenie schroniska-90 miejsc noclegowych w pokojach od 2 do 15 osobowych,
sale jadalne i konferencyjne,bufet.
Do schroniska prowadzi:
-szlak turystyczny czarny – prowadzący od granicy państwowej (gdzie biegnie szlak turystyczny czerwony Główny Szlak Sudecki z Hali Szrenickiej na Śnieżkę) do skał Końskie Łby.
300 m od schroniska znajdowało się turystyczne przejście graniczne do Czech.
Przy schronisku punkt widokowy, z którego roztacza się panorama na Góry Izerskie, Szklarską Porębę, Kotlinę Jeleniogórską oraz na całe Karkonosze."-Wikipedia.

Po zrobieniu całego mnóstwa zdjęć,wchodzimy do Schroniska.Sofii jest już w środku-odpoczywa i rozmawia z turystami siedzącymi przy stole.My stemplujemy kajety,kupujemy vizytki,rozglądamy się chwilę,czekamy na Zosię i z Nią ruszamy w drogę powrotną.
















































Jak widać,nic nie widać!!!















































Wracamy tą samą trasą,którą przyszliśmy.Zosia nabrała takiego rozpędu,że nie możemy Jej dogonić.Ona tak ma.Z góry schodzi niesamowicie szybko.Wczoraj szła pomału,ze względu na mnie,bo wie,że ja schodzę wolno.Zaskoczona jednak była,że szłam dość szybko i pewnie-a ja mam dobre buty,ot cała prawda!!!
Sofijkę doganiamy dopiero przy kasie do KPN-u,gdzie zrobiła sobie odpoczynek.Stąd już idziemy razem,rozmawiamy,wspominamy dawne czasy,robimy zdjęcia i cieszymy się z dzisiejszej wycieczki.Jesteśmy zmęczeni i szczęśliwi.Znów mogliśmy podziwiać piękno,które nas otacza :)






















Docieramy do dworca autobusowego,wsiadamy do autokaru,który już stoi na przystanku,kupujemy bilety i rozsiadamy się wygodnie.Wracamy do domów radośni,szczęśliwi i zmęczeni.Wędrowanie z Sofijką,Violą i Pawłem sprawiło nam ogromną przyjemność.Oby takich pięknych chwil nam nie brakowało :)
Tak kończy się nasza cudna i wysiłkowa wędrówka.Pora na kolejną,która już niebawem.
Do zobaczenia :)

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)

Danusia i Radek :)

P.S.Zdjęcia tu dodane są Sofijki,Radka i moje.

2 komentarze:

  1. Gratuluję wspaniałej wędrówki. Podziwiam Waszą kondycję co znaczy młodość. Trzymajcie taką formę jak najdłużej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń