Na dziś wyśliliśmy wędrowanie po Górach.Nie sami.Chcemy by z nami poszedł ktoś jeszcze,wici więc zostały rozesłane.Kilka osób wyraziło chęć,więc radujemy się tym niezmiernie,bo miło będzie się spotkać i wspólnie wędrować,z dawno niewidzianymi znajomymi :)
Do końca nie wiemy ile nas będzie.Z różnych powodów niektórzy zrezygnowali-szkoda,ale i tak będziemy się cieszyć jeśli choć jedna osoba do nas dołączy.Rzadko mamy okazję komukolwiek zaproponować wspólne wędrowanie,bo najczęściej nasze wycieczki są spontaniczne,a nie wszyscy potrafią się do tego dostosować.I dziś nie wiadomo jak będzie,bo planów jest całe mnóstwo.
Wstajemy dość wcześnie,jemy śniadanie,pijemy kawę,pakujemy plecaki i ruszamy kierunku stacji kolejowej,bo nasz bus jadący do Karpacza,odjeżdża z przystanku koło dworca.
Jesteśmy ciut wcześniej.Czekamy.
Pierwszą znajomą osobą,którą dostrzegamy jest Małgosia.Witamy się z Nią i cieszymy się,bo jest nas już troje.Po chwili Radek dostrzega Basię jadącą samochodem w kierunku parkingu przed stacją,a kiedy już go zaparkuje,przychodzi do nas,a my witamy się z Nią radośnie :) Bo jak tu się nie cieszyć z takiego spotkania ??? Po powitaniach,dołącza do nas Sylwia.I teraz to już pełnia szczęścia.Jest nas pięcioro :) Radek i cztery kobiety :)
Kiedy przyjeżdża bus,wsiadamy do niego,kupujemy bilety do Kowar i wygodnie się rozsiadamy.
Ruszamy ku naszej dzisiejszej przygodzie !!!!
Podróż mija nam szybko i bezproblemowo.W doskonałych humorach wysiadamy w Kowarach.Tu mamy 20 minut czekania na autobus jadący do Pecu pod Sněžkou.Czas oczekiwania umilamy sobie rozmowami.Radek przedstawia plan dzisiejszej wędrówki.Mówi,że wysiądziemy w miejscowości Malá Úpa i stamtąd ruszymy przez Czoło,Skalny Stół,Sowią Przełęcz do Karpacza.Wszyscy się zgadzamy ze zmianą planu.
Kiedy przyjeżdża autobus,wsiadamy do niego,kupujemy bilety i rozsiadamy się wygodnie.Jedziemy!!!
Podróż mija nam szybko.Wysiadamy w Malej Úpie i idziemy do punktu informacji turystycznej.Kiedy tam zmierzamy,zatrzymuje sie samochód i słyszymy,że ktoś nas woła.Radek podchodzi do auta.Okazuje się,że to Ela z Jarkiem,jadą sprawdzić trasę dla Janusza.Radek chwilę z Nimi rozmawia,a kiedy odjeżdżają,wraca do nas i wszyscy wchodzimy do punktu informacji turystycznej.Tu stemplujemy wszystkie nasze kajety,korzystamy z toalety i bierzemy folderki,a po dopełnieniu formalności ruszamy na szlak.
Mijamy ostatnie budynki Malej Úpy,skręcamy w lewo i wkraczamy w białą krainę.Śnieg otula wszystko.Białe są gałęzie drzew,szczelnie oklejone są nim choinki,Rozglądam się dookoła z zachwytem w oczach,robię zdjęcia i zostaję w tyle.Takich widoków mi wciąż brakuje.Idę na samym końcu,za Gosią.Co chwilkę przystaję,robię zdjęcia i chłonę całą sobą piękno,które nas otacza.Szlak od samego początku pnie się w górę,nie jest łatwo iść w śniegu,który choć zmrożony,to gdzieniegdzie się zapada.Nikt z nas nie marudzi.Idziemy swoim tempem.Ja na samym końcu,oczywiście.
Im jesteśmy wyżej,tym przepiękniej wygląda krajobraz.Nie można nie zatrzymać się i nie zrobić zdjęć.Razem z Gosią co chwila przystajemy na sesje zdjęciowe.Obie jesteśmy zachwycone.
I tak niespiesznie docieramy do Czoła.
"Czoło (czes. Čelo, niem. Kammsteig, 1268 m n.p.m.) – szczyt w głównej grani Karkonoszy, wschodnie zwieńczenie Kowarskiego Grzbietu. Na zachodzie płytka przełęcz Siodło oddziela go od Skalnego Stołu. Na południowym wschodzie stromo opada ku Przełęczy Okraj. Ku północnemu wschodowi odchodzi boczny grzbiet zakończony Krowińcem nad Kowarami. Ku północy odchodzi szeroko rozgałęziony grzbiet Wołowej Góry.
Zbudowany ze skał metamorficznych wschodniej osłony granitu karkonoskiego – głównie łupków łyszczykowych i gnejsów z wkładkami amfibolitów i łupków kwarcowych.
Grzbietem biegnie granica polsko-czeska.
Szczyt położony jest na obszarze Karkonoskiego Parku Narodowego oraz czeskiego Karkonoskiego Parku Narodowego (czes. Krkonošský národní park, KRNAP).
Grzbietem przechodzi niebieski szlak turystyczny z Przełęczy Okraj na Przełęcz Sowią. Zboczami przechodzi wiele innych szlaków po obu stronach granicy.
Poniżej szczytu, na wysokości 1200 m n.p.m. znajduje się startowisko paralotniowe, cenione ze względu na znaczną deniwelację i możliwość wykonywania długich przelotów."-Wikipedia.
Tu przystajemy na dłuższą chwilę.Mamy mapki do przedziurkowania,które Radek wczoraj zakupił w punkcie informacji turystycznej.I właśnie na Czole jest taki jeden dziurkacz.
"Maloúpské tisícovky
V Malé Úpy a jejím blízkém okolí se nachází 10 vrcholů vyšších než 1 000 m. Vrcholy jsou označeny vrcholovými sloupky se značkovacím zařízením. Většina z nich je v blízkosti značených cest, pro některé si budete muset zajít až na vrchol. Pokud do této mapky získáte značky ze všech vrcholů, dostanete na Infocentru v Malé Úpě za své úsilí malý dárek.
1 Sněžka (1602 m)
Značkovací sloupek na nejvyšším místě Malé Úpy najdete u vstupu na vyhlídkovou terasu České poštovny. Na Sněžku se dostanete po červeně značené hřebenové cestě, nebo od Spáleného Mlýna přes Růžohorky, či oklikou přes polský Karpacz.
2 Svorová hora (1410 m)
Svorovou horu neboli Černou Kupu najdete naoblíbené červeně značené trase z Pomezních Bud na Sněžku. Prudké stoupání od boudy Jelenky za vrcholem přechází ve zvlněný Obří hřeben s nejhezčími přírodními partiemi Malé Úpy.
3 Tabule (1282 m)
Lesní hřeben nebo také Smrčinná stráň má dva vrcholy. Hlavní zdobí skalní výchoz s vyhlídkovým místem, který skýtá unikátní pohledy na Sněžku a Karpacz. Dojdete sem po modře značené stezce z Pomezních Bud nebo od Sovího sedla. Zajímavou variantou je výstup ze severu od Tabákové cesty.
4 Čelo (1269 m)
Čelo, tedy jen polským jménem označené Czoło, je vedlejším vrcholem Tabule. Na nejbližší kopec u Pomezních Budstoupá po státní hranici strmě modře značená stezka. Vlevo máteširokousjezdovku Pomezky. Sloupek není přímo na vrcholu, ale hned u cesty.
5 Lysečinská hora (1188 m)
Od Pomezních Bud sem dojdete po zeleně značené Železné cestě, z Rennerových bud výstupem po sjezdovce lyžařského areálu U kostela, z jihu od Pohádkové stezky se zastávkou u Pacestníku. Vrchol hledejte mezi hraničními mezníky č. 18/1 a IV/18.Sloupek není přímo na vrcholu, ale hned u cesty.
6 Dlouhý hřeben (1085 m)
Od Cestníku projdete k vrcholu prudkou cestou vysypanou vápencem, po překonání vedlejšího vrcholu uhněte doleva na travnatý chodník. Dříve odlesněný hřeben zarůstá, přesto se vám naskytnou nádherné výhledyna Malou Úpu a na ostatní tisícové vrcholy.
7 Kraví hora (1072 m)
Na vzdálenější vrchol s kruhovým výhledempůjdeteod kostela po východní straně Kraví hory a ještě než dorazíte kzastavení Pohádkové stezky „Jak se Krakonoš skamarádil s lidmi“, vystoupáte lesním průsekem až na vrchol. Alternativně se na něj můžete dostat i od severního zastavení Pohádkové stezky s výhledem na Pomezní Boudy a Sněžku (orientace je ale obtížnější).
8 Haida (1002 m)
Rozlehlý vrchol protíná lesní cesta, v zimě upravená na stejnojmennou běžeckou trasu. Nejvyšší bod určuje jen značkovací sloupek, který není přímo na vrcholu, ale na kraji paseky hned u běžecké cesty s výhledy na Rotterovy boudy a Sněžku.
9 Jelení hora (1172 m)
K nejodlehlejšímu vrcholu z deseti tisícovek se vydejte z horního rohu luční enklávy Šímovy chalupy s chráněnou lidovou architekturou. Strmou cestou dojdete na křižovatku, odtud půjdete doprava a přes paseku se vydáte dále do lesa, kde po cca 200 m najdete geodetický bod a tyčí označený vrchol. Vrchol je přístupný pouze od 8 do 17 hodin.
10 Pěnkavčí vrch (1105 m)
Vrchol ve starém lese označuje patník, kamenná mohyla a ještě značkovací sloupek. Nejlépe sem vystoupáte po Pěnkavčí cestě ze Spáleného Mlýna, na rozcestí se dáte doleva apo chvíli odbočíte na úzkou lesní pěšinku, která vás dovede až na vrchol. Další cesty vedou hřebenovýmprůsekemod západu nebo přes stejnojmennou osadu od jihu.
Tisícovky jsou umístěny v KRNAP, chovejte se prosím ohleduplně k přírodě. Děkujeme!."-tekst ze strony https://www.malaupa.cz/maloupske-tisicovky-2/
Na Czole jest słupek z dziurkaczem,nie można go nie zauważyć.Dziurkujemy więc mapki,a po dopełnieniu formalności,robimy sobie zdjęcia grupowe-dwa.Chwilę odpoczywamy,a po nabraniu oddechu i sił,powoli idziemy dalej.Przed nami Skalny Stół.
Wędrujemy niespiesznie śnieżną,piękną krainą.Pani Zima cudownie przystroiła Karkonosze.Jestem zachwycona pięknem,które mnie otacza,robię całe mnóstwo zdjęć,radując się z każdego.I tak docieramy do Skalnego Stołu.Byłam już tu kiedyś z Radkiem,a było to tak :
http://podrozedanusiiradka.blogspot.com/2014/04/swiateczny-sto.html
Wtedy nie mieliśmy widoków,bo przysłaniała je gęsta,biała mgła.Dziś jest inaczej.Są widoki i jest bajkowo biało :)
"Skalny Stół (czes. Tabule, Klepý, niem. Tafelstein) – najwyższy szczyt Kowarskiego Grzbietu w Karkonoszach, na jego zachodnim krańcu, na granicy polsko-czeskiej; wys. 1281 m n.p.m.
Na południe opada stromo ku Przełęczy Sowiej. Na wschodzie płytka przełęcz Siodło oddziela go od Czoła. Ku północnemu zachodowi odchodzi boczny grzbiet z Kruczą Kopą nad Karpaczem oraz Buławą nad Sowią Doliną.
Zbudowany ze skał metamorficznych należących do wschodniej osłony granitu karkonoskiego, głównie łupków łyszczykowych, miejscami z granatami, podrzędnie z gnejsów z wkładkami amfibolitów i łupków kwarcowych. Na szczycie i pod nim niewielkie skałki. Większe skałki znajdują się na zachodnich i północno-zachodnich zboczach. Są to Stare Granaty i Krukowa.
Szczyt położony jest na obszarze Karkonoskiego Parku Narodowego oraz czeskiego Karkonoskiego Parku Narodowego (czes. Krkonošský národní park, KRNAP).
Ze szczytu roztacza się rozległy widok na wschodnie Karkonosze, Kotlinę Jeleniogórską, Rudawy Janowickie, Góry Kaczawskie i okolice.
Węzeł pieszych szlaków turystycznych:
-szlak turystyczny niebieski na Przełęcz Sowią i dalej pod szczyt Śnieżki i do Karpacza,
w przeciwnym kierunku na Przełęcz Okraj,
-szlak turystyczny żółty do Kowar przez Budniki."-Wikipedia.
Stajemy zachwyceni.Patrzymy,robimy zdjęcia i cieszymy się,że znów nam było dane tu dotrzeć.
Sesje zdjęciowe są długie,bardzo długie.Wyjmuję telefon,odbieram zdjęcie od Macieja-Oni dziś wędrują koło Rybnicy-robię zdjęcia i ślę mmsa do Macieja z pozdrowieniami ze Skalnego Stołu.Kiedy ja mam sesję zdjęciową,Radek dziurkuje mapki,dopełniając tym formalności.Sylwia z Basią ruszyły już w drogę,a my jeszcze robimy sobie kilka zdjęć i dopiero po nich zaczynamy powoli schodzić ze Skalnego Stołu.
Kiedy docieramy do Sowiej Przełęczy,zatrzymujemy się i rozmawiamy o dalszej trasie.Decydujemy,że najpierw pójdziemy do Jelenki,zjemy coś,odpoczniemy i tam zdecydujemy dokąd dalej.Idziemy więc w kierunku Schroniska.
Dość szybko docieramy do Jelenki.Pewnie lekki głód nas dopingował do szybszego marszu.Po kilku zdjęciach na zewnątrz,wchodzimy do środka.Jest tu ciepło i praktycznie pusto.Rozbieramy się z kurtek i siadamy wygodnie przy stole.
"Jelenka – górskie schronisko turystyczne w Czechach, w Sudetach Zachodnich, we wschodnich Karkonoszach, w kraju hradeckim.
Górskie schronisko położone jest na wysokości (1260 m n.p.m.) w Czechach, na północny zachód od Sowiej Przełęczy, na wschodnim zboczu Czarnego Grzbietu, na małej polanie przy granicy państwowej z Polską. Początki działalności schroniska sięgają okresu przedwojennego, kiedy od 1936 działała tutaj Emma-quellen-baude (pierwotnie domek myśliwski hrabiego Jaromira Černín-Morzin).
Nazwa źródła Emma-quellen nawiązywała do imienia matki hrabiego Jaromira Černín-Morzin, zmarłej przedwcześnie w 1905 hr. Emmy Černín.
Schronisko położone jest przy szlakach turystycznych:
-szlak turystyczny niebieski prowadzący z Przełęczy pod Śnieżką na Przełęcz Okraj i dalej.
-szlak turystyczny czerwony-fragment Głównego Szlaku Sudeckiego prowadzący ze Śnieżki do Pomezní Boudy i dalej.
-czeski zielony szlak turystyczny prowadzący ze schroniska Jelenka na Śnieżkę."-Wikipedia.
Zastanawiamy się co zamówić,chwilę to trwa.Ja i Radek decydujemy się na piwo Trautenberk světlá jedenáctka i čočkovou polévku.Sylwia i Basia też zamawiają čočkovou polévku,a Gosia zamawia kynuté borůvkové knedlíky.
Posilamy się,odpoczywamy,rozkoszujemy smakiem piwa,rozmawiamy,robimy zdjęcia i planujemy powrotną drogę.Decydujemy się pójść żółtym szlakiem do Malej Úpy i tam poczekać na autobus jadący do Karpacza.
Skoro wszystko zostało ustalone,a my jesteśmy najedzeni i wypoczęci,zaczynamy się powoli zbierać.
Wychodzimy ze Schroniska na zewnątrz.Tu robimy jeszcze kilka zdjęć i ruszamy w kierunku Malej Úpy.
Drogę umilamy sobie rozmowami i dość szybko docieramy do pierwszych zabudowań miejscowości.Przechodzimy obok pięknych,drewnianych domów,robimy zdjęcia,oglądamy je i tak docieramy do przystanku.I tu niestety okazuje się,że do naszego powrotnego autobusu mamy trzy godziny czekania.I cóż robić???
Stoimy i patrzymy na siebie,aż tu nagle,obok zatrzymuje się polski autobus z napisem "Iława".Gosia wpada na pomysł,by podejść i zapytać się,czy by nas nie zabrali.I skoro tak proponuje,tak też czyni.Podchodzi do wysiadających ludzi z autobusu i pyta się czy mogliby nas zabrać.I cóż się okazuje??? Zrobiła jakieś czary,bo Pan odpowiedział Jej,że nas zabiorą,ale najpierw idą na piwo i gdzieś za pół godziny pojedziemy dalej.Jesteśmy uradowani.
Część grupy z autobusu poszłą do restauracji,ale na zewnątrz zostało kilkoro ludzi.Młoda kobieta źle się poczuła,zaczęła zwracać i mdleć.Położono Ją na ławce i uniesiono nogi do góry.Basia poszła do restauracji po Pana,który tak nam się wydaje jest kierownikiem tej grupy,i wspólnymi siłami ocucają młodą kobietę.Wszyscy wędrują do restauracji,to my też.Wprawdzie mamy niewiele już koron,ale na małe piwo nam jeszcze starcza.Zamawiamy Krakonoš tmavé małe i rozkoszując się ciemnym trunkiem czekamy aż nasi wybawiciele skończą pić swoje piwo.
Kiedy widzimy,że Oni się zbierają do wyjścia,to my płacimy za piwo i też ruszamy za Nimi.
Wsiadamy do autobusu,rozsiadamy się na samym końcu i jedziemy do Polski.
W Kowarach najpierw jedziemy do szpitala.Tu zostaje młoda kobieta z rodziną.Muszą zrobić badania,a my jedziemy dalej.Wysiadamy na dworcu autobusowym w Kowarach.Dziękujemy żegnamy się z naszymi wybawicielami z Iławy.
Pozdrawiamy przy okazji serdecznie :)
W Kowarach czekamy na busika ponad dwadzieścia minut.Czas oczekiwania umilamy sobie rozmowami i jedzeniem żelków.Kiedy przyjeżdża busik,wsiadamy do niego,kupujemy bilety,rozsiadamy się wygodnie i wracamy do domu.
Tak oto kończy się nasza cudowna wycieczka do karkonoskiej krainy Królowej Zimy.
Kolejna już niebawem,więc do zobaczenia :)
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)
Dziękujemy bardzo za wspólną wędrówkę Basi,Sylwi i Gosi :) Miło było Was zobaczyć,wędrować z Wami,rozmawiać,radować się i razem spędzić czas-dziękujemy :)
Danusia i Radek :)
P.S.Zdjęcia tu dodane są Basi,Gosi,Radka i moje.
Link do filmiku: https://photos.google.com/share/AF1QipOICnxFm0OJdCaLxf56TI-DvU0M2wSCkvkJYK4WBqOaZtd94zultjXPPu8iuE3RzA/photo/AF1QipPN7W-5rykohufVSJjnkuy-SKioJFy5ltE8KQX4?key=TGh1aDhRSHhTVVVwU0VSajlTNHZqTUJ3a1RkczJB
Do końca nie wiemy ile nas będzie.Z różnych powodów niektórzy zrezygnowali-szkoda,ale i tak będziemy się cieszyć jeśli choć jedna osoba do nas dołączy.Rzadko mamy okazję komukolwiek zaproponować wspólne wędrowanie,bo najczęściej nasze wycieczki są spontaniczne,a nie wszyscy potrafią się do tego dostosować.I dziś nie wiadomo jak będzie,bo planów jest całe mnóstwo.
Wstajemy dość wcześnie,jemy śniadanie,pijemy kawę,pakujemy plecaki i ruszamy kierunku stacji kolejowej,bo nasz bus jadący do Karpacza,odjeżdża z przystanku koło dworca.
Jesteśmy ciut wcześniej.Czekamy.
Pierwszą znajomą osobą,którą dostrzegamy jest Małgosia.Witamy się z Nią i cieszymy się,bo jest nas już troje.Po chwili Radek dostrzega Basię jadącą samochodem w kierunku parkingu przed stacją,a kiedy już go zaparkuje,przychodzi do nas,a my witamy się z Nią radośnie :) Bo jak tu się nie cieszyć z takiego spotkania ??? Po powitaniach,dołącza do nas Sylwia.I teraz to już pełnia szczęścia.Jest nas pięcioro :) Radek i cztery kobiety :)
Kiedy przyjeżdża bus,wsiadamy do niego,kupujemy bilety do Kowar i wygodnie się rozsiadamy.
Ruszamy ku naszej dzisiejszej przygodzie !!!!
Podróż mija nam szybko i bezproblemowo.W doskonałych humorach wysiadamy w Kowarach.Tu mamy 20 minut czekania na autobus jadący do Pecu pod Sněžkou.Czas oczekiwania umilamy sobie rozmowami.Radek przedstawia plan dzisiejszej wędrówki.Mówi,że wysiądziemy w miejscowości Malá Úpa i stamtąd ruszymy przez Czoło,Skalny Stół,Sowią Przełęcz do Karpacza.Wszyscy się zgadzamy ze zmianą planu.
Kiedy przyjeżdża autobus,wsiadamy do niego,kupujemy bilety i rozsiadamy się wygodnie.Jedziemy!!!
Podróż mija nam szybko.Wysiadamy w Malej Úpie i idziemy do punktu informacji turystycznej.Kiedy tam zmierzamy,zatrzymuje sie samochód i słyszymy,że ktoś nas woła.Radek podchodzi do auta.Okazuje się,że to Ela z Jarkiem,jadą sprawdzić trasę dla Janusza.Radek chwilę z Nimi rozmawia,a kiedy odjeżdżają,wraca do nas i wszyscy wchodzimy do punktu informacji turystycznej.Tu stemplujemy wszystkie nasze kajety,korzystamy z toalety i bierzemy folderki,a po dopełnieniu formalności ruszamy na szlak.
Mijamy ostatnie budynki Malej Úpy,skręcamy w lewo i wkraczamy w białą krainę.Śnieg otula wszystko.Białe są gałęzie drzew,szczelnie oklejone są nim choinki,Rozglądam się dookoła z zachwytem w oczach,robię zdjęcia i zostaję w tyle.Takich widoków mi wciąż brakuje.Idę na samym końcu,za Gosią.Co chwilkę przystaję,robię zdjęcia i chłonę całą sobą piękno,które nas otacza.Szlak od samego początku pnie się w górę,nie jest łatwo iść w śniegu,który choć zmrożony,to gdzieniegdzie się zapada.Nikt z nas nie marudzi.Idziemy swoim tempem.Ja na samym końcu,oczywiście.
Im jesteśmy wyżej,tym przepiękniej wygląda krajobraz.Nie można nie zatrzymać się i nie zrobić zdjęć.Razem z Gosią co chwila przystajemy na sesje zdjęciowe.Obie jesteśmy zachwycone.
I tak niespiesznie docieramy do Czoła.
"Czoło (czes. Čelo, niem. Kammsteig, 1268 m n.p.m.) – szczyt w głównej grani Karkonoszy, wschodnie zwieńczenie Kowarskiego Grzbietu. Na zachodzie płytka przełęcz Siodło oddziela go od Skalnego Stołu. Na południowym wschodzie stromo opada ku Przełęczy Okraj. Ku północnemu wschodowi odchodzi boczny grzbiet zakończony Krowińcem nad Kowarami. Ku północy odchodzi szeroko rozgałęziony grzbiet Wołowej Góry.
Zbudowany ze skał metamorficznych wschodniej osłony granitu karkonoskiego – głównie łupków łyszczykowych i gnejsów z wkładkami amfibolitów i łupków kwarcowych.
Grzbietem biegnie granica polsko-czeska.
Szczyt położony jest na obszarze Karkonoskiego Parku Narodowego oraz czeskiego Karkonoskiego Parku Narodowego (czes. Krkonošský národní park, KRNAP).
Grzbietem przechodzi niebieski szlak turystyczny z Przełęczy Okraj na Przełęcz Sowią. Zboczami przechodzi wiele innych szlaków po obu stronach granicy.
Poniżej szczytu, na wysokości 1200 m n.p.m. znajduje się startowisko paralotniowe, cenione ze względu na znaczną deniwelację i możliwość wykonywania długich przelotów."-Wikipedia.
Tu przystajemy na dłuższą chwilę.Mamy mapki do przedziurkowania,które Radek wczoraj zakupił w punkcie informacji turystycznej.I właśnie na Czole jest taki jeden dziurkacz.
"Maloúpské tisícovky
V Malé Úpy a jejím blízkém okolí se nachází 10 vrcholů vyšších než 1 000 m. Vrcholy jsou označeny vrcholovými sloupky se značkovacím zařízením. Většina z nich je v blízkosti značených cest, pro některé si budete muset zajít až na vrchol. Pokud do této mapky získáte značky ze všech vrcholů, dostanete na Infocentru v Malé Úpě za své úsilí malý dárek.
1 Sněžka (1602 m)
Značkovací sloupek na nejvyšším místě Malé Úpy najdete u vstupu na vyhlídkovou terasu České poštovny. Na Sněžku se dostanete po červeně značené hřebenové cestě, nebo od Spáleného Mlýna přes Růžohorky, či oklikou přes polský Karpacz.
2 Svorová hora (1410 m)
Svorovou horu neboli Černou Kupu najdete naoblíbené červeně značené trase z Pomezních Bud na Sněžku. Prudké stoupání od boudy Jelenky za vrcholem přechází ve zvlněný Obří hřeben s nejhezčími přírodními partiemi Malé Úpy.
3 Tabule (1282 m)
Lesní hřeben nebo také Smrčinná stráň má dva vrcholy. Hlavní zdobí skalní výchoz s vyhlídkovým místem, který skýtá unikátní pohledy na Sněžku a Karpacz. Dojdete sem po modře značené stezce z Pomezních Bud nebo od Sovího sedla. Zajímavou variantou je výstup ze severu od Tabákové cesty.
4 Čelo (1269 m)
Čelo, tedy jen polským jménem označené Czoło, je vedlejším vrcholem Tabule. Na nejbližší kopec u Pomezních Budstoupá po státní hranici strmě modře značená stezka. Vlevo máteširokousjezdovku Pomezky. Sloupek není přímo na vrcholu, ale hned u cesty.
5 Lysečinská hora (1188 m)
Od Pomezních Bud sem dojdete po zeleně značené Železné cestě, z Rennerových bud výstupem po sjezdovce lyžařského areálu U kostela, z jihu od Pohádkové stezky se zastávkou u Pacestníku. Vrchol hledejte mezi hraničními mezníky č. 18/1 a IV/18.Sloupek není přímo na vrcholu, ale hned u cesty.
6 Dlouhý hřeben (1085 m)
Od Cestníku projdete k vrcholu prudkou cestou vysypanou vápencem, po překonání vedlejšího vrcholu uhněte doleva na travnatý chodník. Dříve odlesněný hřeben zarůstá, přesto se vám naskytnou nádherné výhledyna Malou Úpu a na ostatní tisícové vrcholy.
7 Kraví hora (1072 m)
Na vzdálenější vrchol s kruhovým výhledempůjdeteod kostela po východní straně Kraví hory a ještě než dorazíte kzastavení Pohádkové stezky „Jak se Krakonoš skamarádil s lidmi“, vystoupáte lesním průsekem až na vrchol. Alternativně se na něj můžete dostat i od severního zastavení Pohádkové stezky s výhledem na Pomezní Boudy a Sněžku (orientace je ale obtížnější).
8 Haida (1002 m)
Rozlehlý vrchol protíná lesní cesta, v zimě upravená na stejnojmennou běžeckou trasu. Nejvyšší bod určuje jen značkovací sloupek, který není přímo na vrcholu, ale na kraji paseky hned u běžecké cesty s výhledy na Rotterovy boudy a Sněžku.
9 Jelení hora (1172 m)
K nejodlehlejšímu vrcholu z deseti tisícovek se vydejte z horního rohu luční enklávy Šímovy chalupy s chráněnou lidovou architekturou. Strmou cestou dojdete na křižovatku, odtud půjdete doprava a přes paseku se vydáte dále do lesa, kde po cca 200 m najdete geodetický bod a tyčí označený vrchol. Vrchol je přístupný pouze od 8 do 17 hodin.
10 Pěnkavčí vrch (1105 m)
Vrchol ve starém lese označuje patník, kamenná mohyla a ještě značkovací sloupek. Nejlépe sem vystoupáte po Pěnkavčí cestě ze Spáleného Mlýna, na rozcestí se dáte doleva apo chvíli odbočíte na úzkou lesní pěšinku, která vás dovede až na vrchol. Další cesty vedou hřebenovýmprůsekemod západu nebo přes stejnojmennou osadu od jihu.
Tisícovky jsou umístěny v KRNAP, chovejte se prosím ohleduplně k přírodě. Děkujeme!."-tekst ze strony https://www.malaupa.cz/maloupske-tisicovky-2/
Na Czole jest słupek z dziurkaczem,nie można go nie zauważyć.Dziurkujemy więc mapki,a po dopełnieniu formalności,robimy sobie zdjęcia grupowe-dwa.Chwilę odpoczywamy,a po nabraniu oddechu i sił,powoli idziemy dalej.Przed nami Skalny Stół.
Tyle jest śniegu-zasypany słupek graniczny. |
Wędrujemy niespiesznie śnieżną,piękną krainą.Pani Zima cudownie przystroiła Karkonosze.Jestem zachwycona pięknem,które mnie otacza,robię całe mnóstwo zdjęć,radując się z każdego.I tak docieramy do Skalnego Stołu.Byłam już tu kiedyś z Radkiem,a było to tak :
http://podrozedanusiiradka.blogspot.com/2014/04/swiateczny-sto.html
Wtedy nie mieliśmy widoków,bo przysłaniała je gęsta,biała mgła.Dziś jest inaczej.Są widoki i jest bajkowo biało :)
"Skalny Stół (czes. Tabule, Klepý, niem. Tafelstein) – najwyższy szczyt Kowarskiego Grzbietu w Karkonoszach, na jego zachodnim krańcu, na granicy polsko-czeskiej; wys. 1281 m n.p.m.
Na południe opada stromo ku Przełęczy Sowiej. Na wschodzie płytka przełęcz Siodło oddziela go od Czoła. Ku północnemu zachodowi odchodzi boczny grzbiet z Kruczą Kopą nad Karpaczem oraz Buławą nad Sowią Doliną.
Zbudowany ze skał metamorficznych należących do wschodniej osłony granitu karkonoskiego, głównie łupków łyszczykowych, miejscami z granatami, podrzędnie z gnejsów z wkładkami amfibolitów i łupków kwarcowych. Na szczycie i pod nim niewielkie skałki. Większe skałki znajdują się na zachodnich i północno-zachodnich zboczach. Są to Stare Granaty i Krukowa.
Szczyt położony jest na obszarze Karkonoskiego Parku Narodowego oraz czeskiego Karkonoskiego Parku Narodowego (czes. Krkonošský národní park, KRNAP).
Ze szczytu roztacza się rozległy widok na wschodnie Karkonosze, Kotlinę Jeleniogórską, Rudawy Janowickie, Góry Kaczawskie i okolice.
Węzeł pieszych szlaków turystycznych:
-szlak turystyczny niebieski na Przełęcz Sowią i dalej pod szczyt Śnieżki i do Karpacza,
w przeciwnym kierunku na Przełęcz Okraj,
-szlak turystyczny żółty do Kowar przez Budniki."-Wikipedia.
Stajemy zachwyceni.Patrzymy,robimy zdjęcia i cieszymy się,że znów nam było dane tu dotrzeć.
Sesje zdjęciowe są długie,bardzo długie.Wyjmuję telefon,odbieram zdjęcie od Macieja-Oni dziś wędrują koło Rybnicy-robię zdjęcia i ślę mmsa do Macieja z pozdrowieniami ze Skalnego Stołu.Kiedy ja mam sesję zdjęciową,Radek dziurkuje mapki,dopełniając tym formalności.Sylwia z Basią ruszyły już w drogę,a my jeszcze robimy sobie kilka zdjęć i dopiero po nich zaczynamy powoli schodzić ze Skalnego Stołu.
Nawet Basia zaczęła robić zdjęcia :) |
Jelenka w oddali :) |
Chojnik w oddali. |
Černá hora. |
Kiedy docieramy do Sowiej Przełęczy,zatrzymujemy się i rozmawiamy o dalszej trasie.Decydujemy,że najpierw pójdziemy do Jelenki,zjemy coś,odpoczniemy i tam zdecydujemy dokąd dalej.Idziemy więc w kierunku Schroniska.
Dość szybko docieramy do Jelenki.Pewnie lekki głód nas dopingował do szybszego marszu.Po kilku zdjęciach na zewnątrz,wchodzimy do środka.Jest tu ciepło i praktycznie pusto.Rozbieramy się z kurtek i siadamy wygodnie przy stole.
"Jelenka – górskie schronisko turystyczne w Czechach, w Sudetach Zachodnich, we wschodnich Karkonoszach, w kraju hradeckim.
Górskie schronisko położone jest na wysokości (1260 m n.p.m.) w Czechach, na północny zachód od Sowiej Przełęczy, na wschodnim zboczu Czarnego Grzbietu, na małej polanie przy granicy państwowej z Polską. Początki działalności schroniska sięgają okresu przedwojennego, kiedy od 1936 działała tutaj Emma-quellen-baude (pierwotnie domek myśliwski hrabiego Jaromira Černín-Morzin).
Nazwa źródła Emma-quellen nawiązywała do imienia matki hrabiego Jaromira Černín-Morzin, zmarłej przedwcześnie w 1905 hr. Emmy Černín.
Schronisko położone jest przy szlakach turystycznych:
-szlak turystyczny niebieski prowadzący z Przełęczy pod Śnieżką na Przełęcz Okraj i dalej.
-szlak turystyczny czerwony-fragment Głównego Szlaku Sudeckiego prowadzący ze Śnieżki do Pomezní Boudy i dalej.
-czeski zielony szlak turystyczny prowadzący ze schroniska Jelenka na Śnieżkę."-Wikipedia.
Zastanawiamy się co zamówić,chwilę to trwa.Ja i Radek decydujemy się na piwo Trautenberk světlá jedenáctka i čočkovou polévku.Sylwia i Basia też zamawiają čočkovou polévku,a Gosia zamawia kynuté borůvkové knedlíky.
Posilamy się,odpoczywamy,rozkoszujemy smakiem piwa,rozmawiamy,robimy zdjęcia i planujemy powrotną drogę.Decydujemy się pójść żółtym szlakiem do Malej Úpy i tam poczekać na autobus jadący do Karpacza.
Skoro wszystko zostało ustalone,a my jesteśmy najedzeni i wypoczęci,zaczynamy się powoli zbierać.
Wychodzimy ze Schroniska na zewnątrz.Tu robimy jeszcze kilka zdjęć i ruszamy w kierunku Malej Úpy.
Drogę umilamy sobie rozmowami i dość szybko docieramy do pierwszych zabudowań miejscowości.Przechodzimy obok pięknych,drewnianych domów,robimy zdjęcia,oglądamy je i tak docieramy do przystanku.I tu niestety okazuje się,że do naszego powrotnego autobusu mamy trzy godziny czekania.I cóż robić???
Stoimy i patrzymy na siebie,aż tu nagle,obok zatrzymuje się polski autobus z napisem "Iława".Gosia wpada na pomysł,by podejść i zapytać się,czy by nas nie zabrali.I skoro tak proponuje,tak też czyni.Podchodzi do wysiadających ludzi z autobusu i pyta się czy mogliby nas zabrać.I cóż się okazuje??? Zrobiła jakieś czary,bo Pan odpowiedział Jej,że nas zabiorą,ale najpierw idą na piwo i gdzieś za pół godziny pojedziemy dalej.Jesteśmy uradowani.
Część grupy z autobusu poszłą do restauracji,ale na zewnątrz zostało kilkoro ludzi.Młoda kobieta źle się poczuła,zaczęła zwracać i mdleć.Położono Ją na ławce i uniesiono nogi do góry.Basia poszła do restauracji po Pana,który tak nam się wydaje jest kierownikiem tej grupy,i wspólnymi siłami ocucają młodą kobietę.Wszyscy wędrują do restauracji,to my też.Wprawdzie mamy niewiele już koron,ale na małe piwo nam jeszcze starcza.Zamawiamy Krakonoš tmavé małe i rozkoszując się ciemnym trunkiem czekamy aż nasi wybawiciele skończą pić swoje piwo.
Kiedy widzimy,że Oni się zbierają do wyjścia,to my płacimy za piwo i też ruszamy za Nimi.
Wsiadamy do autobusu,rozsiadamy się na samym końcu i jedziemy do Polski.
W Kowarach najpierw jedziemy do szpitala.Tu zostaje młoda kobieta z rodziną.Muszą zrobić badania,a my jedziemy dalej.Wysiadamy na dworcu autobusowym w Kowarach.Dziękujemy żegnamy się z naszymi wybawicielami z Iławy.
Pozdrawiamy przy okazji serdecznie :)
W Kowarach czekamy na busika ponad dwadzieścia minut.Czas oczekiwania umilamy sobie rozmowami i jedzeniem żelków.Kiedy przyjeżdża busik,wsiadamy do niego,kupujemy bilety,rozsiadamy się wygodnie i wracamy do domu.
Walentynkowo :) |
Tak oto kończy się nasza cudowna wycieczka do karkonoskiej krainy Królowej Zimy.
Kolejna już niebawem,więc do zobaczenia :)
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)
Dziękujemy bardzo za wspólną wędrówkę Basi,Sylwi i Gosi :) Miło było Was zobaczyć,wędrować z Wami,rozmawiać,radować się i razem spędzić czas-dziękujemy :)
Danusia i Radek :)
P.S.Zdjęcia tu dodane są Basi,Gosi,Radka i moje.
Link do filmiku: https://photos.google.com/share/AF1QipOICnxFm0OJdCaLxf56TI-DvU0M2wSCkvkJYK4WBqOaZtd94zultjXPPu8iuE3RzA/photo/AF1QipPN7W-5rykohufVSJjnkuy-SKioJFy5ltE8KQX4?key=TGh1aDhRSHhTVVVwU0VSajlTNHZqTUJ3a1RkczJB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz