niedziela, 12 stycznia 2020

Co się stało z Butami Jakuba? - czyli Wieża ciśnień w Zgorzelcu :)

Dziś po raz 28 gra Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy,a my postanowiliśmy pojechać do Zgorzelca,by przy okazji móc wejść na Wieżę Ciśnień.
Wstajemy dość wcześnie.Jemy śniadanie,pijemy kawę i pakujemy plecaki,a kiedy jesteśmy gotowi,ubieramy się i wychodzimy z domu.Idziemy w kierunku stacji kolejowej,gdzie w kasie kupujemy bilety do Zgorzelca tam i z powrotem.Przy okazji spotykamy Tereskę czekającą na pociąg jadący do Szklarskiej Poręby.Rozmawiamy z Nią chwilkę,a kiedy zapowiedziano Jej pociąg,żegnamy się z Tereską,życząc sobie nawzajem miłego dnia i idziemy na peron,gdzie stoi już nasz szynobus.Wsiadamy do niego,zajmujemy miejsca i rozsiadamy się wygodnie i o 7:37 ruszamy ku nowej przygodzie.











Podróż umilamy sobie rozmowami,czytaniem książek,więc mija nam szybko i bezproblemowo.Dwadzieścia kilka minut po 9-tej wysiadamy na stacji w Zgorzelcu i niespiesznie ruszamy ku naszemu celowi.Po drodze wrzucamy do puszki bardzo młodziutkiego,idącego z Mamą Wolontariusza WOŚP pieniądze.W zamian otrzymujemy czerwone serduszka,które przyklejamy sobie na torbach od aparatów i wędrujemy niespiesznie ulicami Zgorzelca zmierzając ku Wieży Ciśnień.















































I tak docieramy do nowiutkiego ronda u styku ulic Bohaterów Getta,Okrzei,Daszyńskiego,Staszica i Warszawskiej.Jesteśmy zaskoczeni zmianami jakie się tu dokonały.Dawno nie chodziliśmy ulicami Zgorzelca,oj dawno....Nie ma tu Księgi i Butów Jakuba Boehme,za to jest czerwone serce między metalowymi instalacjami.Nie wygląda to źle,ale ciekawi nas co stało się z Księgą i Butami Jakuba???
No cóż nie będziemy dziś szukać na to pytanie odpowiedzi,zrobimy to innym razem.Dzisiaj najważniejsza jest Wieża Ciśnień i WOŚP.
2020 rok

2020 rok

Rok 2012.

2012 rok

2012 rok

2012 rok











Dość szybko udaje nam się dotrzeć do celu,chociaż Wieża kilka razy będąc widoczną z daleka,znikała nam gdy pochodziliśmy bliżej.Robimy kilka zdjęć przed nią,a po nich wchodzimy przez furtkę w płocie okalającym teren.Podchodzimy do rozstawionego namiotu,witamy się z Wolontariuszami,chwilkę rozmawiamy-ja pytam czy mają tu gdzieś toaletę(siła wyższa dała znać o sobie),wrzucamy pieniądze do puszki,wchodzimy do środka Wieży i idziemy schodami na samą górę.

"Wyremontowana w lipcu 2010 roku wieża została włączona do zgorzeleckiej sieci wodociągowej na początku lat siedemdziesiątych, z chwilą uruchomienia w 1974 roku Zakładu Uzdatniania Wody przy ul. E. Orzeszkowej w Zgorzelcu.
Jej konstrukcję tworzą trzy walcowe trzony żelbetowe o średnicy 4,2 m i wysokości 28,55 m, połączone ze sobą przeszkloną klatką schodową.
Wnętrze żelbetowych trzonów mieści w sobie trzy stalowe, cylindryczne zbiorniki na wodę o pojemności 260 m3 każdy, bo podstawowym zadaniem zgorzeleckiej wieży przy ul. Pięknej jest gromadzenie wody i zapewnianie miastu jej odpowiedniej rezerwy, na wypadek zwiększonego zużycia oraz zapewnianie odpowiedniego ciśnienia wody w sieci wodociągowej. Blisko 700 m3 wody zgromadzonej w zbiornikach wieży gwarantuje większą stabilność dostaw wody do mieszkań, a w przypadku awarii wodociągu pozwoli przedsiębiorstwu wodociągowemu zachować ciągłość procesów technologicznych i uniknąć konieczności zakręcania wody dla miasta. Bez wieży zarządzanie systemem wodociągowym w mieście byłoby o wiele trudniejsze i wymagałoby skomplikowanej aparatury kontrolno–pomiarowej. Wieża pełni również funkcję zbiornika przeciwpożarowego.
Jest również swoistą atrakcją turystyczną."-tekst ze strony: https://www.zinfo.pl/artykuly/18845




"Czy wiesz że, zgorzelecka wieża ciśnień:
-funkcjonuje od 1974 roku
-składa się z trzech walcowych trzonów żelbetowych o średnicy 4,2 m, stanowiących osłonę trzech ---zbiorników na wodę
-posiada wysokość 28,55 m
-gromadzi 780 m sześciennych wody
-jest wybudowana na najwyżej położonym punkcie geograficznym w Zgorzelcu
-liczy 128 schodów
-została wyremontowana w 2010 roku"-tekst ze strony: https://pwik.zgorzelec.pl/index.php/spolka/nasze-obiekty/wieza-cisnien

Idąc w górę co jakiś czas przystajemy by zrobić zdjęcia i podziwiać widoki,bo im jesteśmy wyżej,tym piękniejsza wyłania się panorama miasta i okolicy.Jednak kiedy stajemy na tarasach widokowych,naszym oczom ukazuje się przepiękna panorama.Tu dopiero mamy sesje zdjęciowe.






























































































































































Po nasyceniu oczu i aparatów pięknymi widokami,powoli zaczynamy schodzić z Wieży.Trzeba jak najszybciej znaleźć toaletę.Ustaliliśmy na górze,że gdy opuścimy to miejsce,to powędrujemy do Muzeum,zwiedzimy je i sikundę załatwimy.Na dole,podchodzimy do namiotu po pamiątkową widokówkę i pieczątkę,bo okazało się że takaż tu jest.I kiedy Radek stempluje nasze kajety,ja wyjmuję telefon,bo pomyślałam sobie,że zadzwonię do Tereski i zapytam się gdzie mieszkają,bo kompletnie nie pamiętam(byłam u Tereski i Witka w 2010 roku).I nagle ktoś z tyłu za mną staje i mówi:
-Dancia,a co Wy tu robicie??
Odwracam się i widzę Tereską.Witam się z Nią i Witkiem i mówię:
-Właśnie o Tobie Tereniu myślałam i miałam do Ciebie dzwonić.Nie pamiętam gdzie mieszkacie,a mi się siku chce,strasznie mi się chce.
-To co? Radek zostanie z Witkiem,a my idziemy do nas,do domu?
-Tak.
I idziemy obie,zostawiając Panów przy Wieży.
Po załatwieniu przyziemnej potrzeby,wracamy obie do naszych Panów.Kiedy docieramy na miejsce,akurat Radek z Witkiem schodzą po schodach w dół,my za to obie wchodzimy na górę.Rozmawiamy i oglądamy przez szyby ukazujące się nam widoki i tak docieramy na tarasy na samej górze.Otwieramy drzwi i kolejno stajemy na trzech tarasach,robimy zdjęcia,oglądamy dalekie krajobrazy przez lornetkę.Rozpoznajemy budynki w Görlitz i cieszymy się,że jest nam dane móc podziwiać rozpościerające się dookoła piękno.Po zrobieniu zdjęć i obejrzeniu panoram,powoli zaczynamy schodzić w dół.












Na dole rozmawiamy chwilę z Wolontariuszami i decydujemy się skorzystać z zaproszenia Tereski i Witka.Idziemy więc do Nich do domu.Tak po prawdzie innych planów na dziś już nie mieliśmy.U Tereski i Witka spędzamy trochę czasu.Umilamy go sobie wspomnieniami i rozmową o miejscach,które chcemy odwiedzić.Po jakimś czasie,ubieramy się we czwórkę idziemy do Gosi i Antonia,wszak będąc tak blisko i nie odwiedziwszy Ich,nie wybaczyliby nam tego.
Gdy docieramy do domu naszych znajomych,akurat przywieźli Im stół z krzesłami.Panowie pomagają przy ich wniesieniu i zamontowaniu,a po tym rozsiadamy się wygodnie przy owym stole i na rozmowach i wspomnieniach spędzamy miło czas.












I tak przyszła pora pożegnać się ze znajomymi.Dziękujemy Gosi i Antoniowi za miłe przyjęcie i gościnę i razem z Tereską i Witkiem wychodzimy na zewnątrz.Kawałek idziemy razem,ale i z Nimi po jakimś czasie się żegnamy,dziękując za dzisiejszy dzień :)
Przy okazji pozdrawiamy serdecznie Tereskę,Gosię,Antonia i Witka :)
Wędrujemy ulicami Zgorzelca w kierunku Mostu Staromiejskiego nad Nysą,bo mamy na tyle czasu by przejść się przez Görlitz i stamtąd odjechać pociągiem do Jeleniej Góry.





































I tak jak ustaliliśmy,wędrujemy niespiesznie uliczkami Görlitz,co jakiś czas przystajemy i robimy zdjęcia.Dawno nie byliśmy w tym pięknym i naszym ulubionym niemieckim mieście.Ciekawie rozglądamy się dookoła i chłoniemy spokój i ciszę Görlitz.Oczywiście mój aparat odmawia posłuszeństwa-bateria się wyczerpała-więc nie mogę robić zdjęć i jestem tym faktem niepocieszona.Radek mnie wyręcza i robi kilka fotek w mieście.I tak docieramy na stację kolejową.Tu chwilę czekamy na nasz pociąg,a kiedy przyjeżdża wsiadamy do niego,zajmujemy wygodne miejsca,rozsiadając się na nich wygodnie.Wyjmujemy z plecaków książki i czytając je wracamy do Jeleniej Góry.
Podróż mija nam bezproblemowo i szybko.W Jeleniej Górze wysiadamy z pociągu i idziemy do domu,kończąc w ten sposób naszą dzisiejszą piękną i nieoczekiwaną wycieczkę.Pora więc na kolejną,a ta już wkrótce :) Do zobaczenia niebawem :)

Pozdrawiamy serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)

Danusia i Radek :)



2 komentarze:

  1. Fajna ta wycieczka była. Mam w planie wiosną wybrać się do Zgorzelca i Görlitz. Pozdrawiam Was serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu warto odwiedzić oba te miasta.Zgorzelec pięknie,a Görlitz jest piękne :) Pozdrawiamy serdecznie Olu :)

      Usuń