piątek, 17 października 2014

Na Chojniku Pani Jesień jest ruda :)

Dzień się zapowiada mokry,jutro jedziemy na dwudniową wycieczkę,więc nie chcemy się przeforsować,ale i nie chcemy siedzieć cały dzień w domu.Postanowiliśmy pojechać do Sobieszowa i wejść na Chojnik.Zostawiamy autko na parkingu w centrum i ruszamy :)
Radek mówił mi,że szlaki wiodące na szczyt są odnowione,więc ciekawi mnie jak to wygląda.Kiedy mijamy budkę kasy parkowej,od razu dostrzegam zmiany.Szlak jest uporządkowany,nie ma korzeni,dziur itp...za to są progi i idzie się teraz jak po schodach.










Dochodzimy do skrzyżowania szlaków,wybieramy czerwony i wchodzimy na wybrukowaną ścieżkę z rudymi liśćmi :) Na drzewach liście są jeszcze zielone,ale te które leżą pod nogami mają piękny,rudy kolor.Idziemy więc do zamku,co jakiś czas szurając nogami w stertach suchych liści-to ja oczywiście szuram,Radek się tylko uśmiecha :)
Droga wiodąca nas do zamku,wygląda bajecznie,jesteśmy zachwyceni,robimy mnóstwo zdjęć i radujemy się tym pięknem :)




















































Wybrukowane ścieżki,naprawione schody-to wszystko wije się wśród skał i drzew,wspinając się coraz wyżej i wyżej :)
Opowiadam Radkowi co zapamiętałam ze swojej pierwszej wycieczki na Chojnik.Otóż: schody i nogi przede mną,kamienną bramę i pręgierz.Niesamowicie wybiórczo działa pamięć,ale pierwszy raz na Chojniku byłam w szkole podstawowej...i wszystko jasne!!!!
Kiedy dochodzimy do kamiennej bramy,robimy sobie bardzo długą sesję zdjęciową,a na punkcie widokowym to czasu spędzamy niesamowicie wiele.Czyż można się oprzeć takim widokom???






















Kiedy już nasycimy się pięknem,powoli zmierzamy do wrót zamkowych.Nie mamy zamiaru zwiedzać zamku,naszym celem są pieczątka i vizytki.Wchodzimy więc do bufetu.Kupujemy vizytki,stemplujemy nasze dzienniczki,robimy kilka zdjęć i wychodzimy na zewnątrz :)






















Opuszczamy zamkowe mury i powoli schodzimy do Sobieszowa.Idziemy innym szlakiem,zatrzymując się na dłuższą chwilę na punkcie widokowym.Znów oglądamy krajobrazy jak zauroczeni :) Stwierdzamy przy tym,że nawet brak błękitu i słońca nie odbiera uroku widokom :)




























Kiedy już nacieszyliśmy oczy i aparaty rudością i pięknymi widokami,wracamy do auta i jedziemy do Szklarskiej Poręby po kolejne vizytki.Zostawiamy samochód na parkingu i idziemy do Schroniska Kochanówka.Stemplujemy nasze kajety,vizytek niestety tu nie ma,więc idziemy zrobić trochę zdjęć z Wodospadem Szklarki :)






















Przy Wodospadzie mamy długą sesję,ale żeby zrobić jakiekolwiek zdjęcie,dość długo czekamy-pełno młodzieży,a oprócz tego młoda para ma tu sesję zdjęciową :)
Kiedy już nam się udaje zrobić zdjęcia,wracamy do samochodu.


Ławeczka już zajęta,Pani Jesień się na niej rozgościła :)









Kończymy naszą krótką wycieczkę i wracamy do domu.Pora się spakować.Jutro jedziemy na dwudniówkę :)
Do zobaczenia niebawem :)

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)

Danusia i Radek.




4 komentarze:

  1. Piękne kolory jesieni :-) kilka lat temu byłam na tym szlaku i dzięki tym zdjęciom znowu tam jestem ;-).Pozdrawiam wędrowców.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesień! Piękna pora na chodzenie. Warunek: odpowiednia pogoda, ale jak widać dopisała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wtedy było przepięknie.Rude liście na ziemi,zielone i lekko już wybarwiające się na drzewach-bajka,a poza tym szeleszczenie ich przy każdym kroku sprawiało mnóstwo radości :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń