"W zamieszaniu tegoroczny ,, śledzik " się rodził ale w końcu damski komitet doradczy zadecydował . Sobota w Kowarach . Żebyście mi nie marudzili że musicie wstawać skoro świt wyjazd autobusem PKS o 9.40 z dworca , 9.47 Różyckiego , 9.52 pogotowie , 10.15 Kowary PKP i 10.19 przyjazd do Krzaczyny skąd drogą leśną udamy się w stronę Jedlinek . Od strony Karpacza można dojechać o 10.03 ze Ścięgien . Przypominam że wskazane potrawy ze śledzia i ewentualnie niewielkie ilości płynów schłodzonych . M."
Ucieszyło nas to zaproszenie,bo potrzebujemy spotkań ze znajomymi.
Późny wyjazd,pozwala nam dłużej pospać,mimo to wstajemy na tyle wcześnie,by na spokojnie,bez pośpiechu zjeść śniadanie,wypić kawę,posprzątać klatkę,spakować plecaki i chwilę popatrzeć na papużki.Przyzwyczaiły się już do siebie :)
Kiedy zbliża się godzina wyjścia,zostawiamy nasze papużki same,bierzemy plecaki i idziemy na przystanek autobusowy.Jesteśmy ciutkę wcześniej,czekamy więc cierpliwie na autobus.Gdy ten podjeżdża,wsiadamy do niego,kupujemy bilety i witamy się z Edytką,Irenką i Heniem.Oni wsiedli na wcześniejszym przystanku.Jesteśmy zaskoczeni,bo nie ma Macieja :( Okazuje się,że nie zdążył na autobus...On i Marlenka mają dołączyć do nas w Kowarach.Jedziemy więc bez Nich.Na jednym z przystanków,do autobusu wsiada Ela,a w Kowarach-Jarek.W Krzaczynie czeka na nas Boguś i w takim komplecie ruszamy na szlak.
Może ktoś wie gdzie znajduje się miejscowość Kawary Górne??? |
Idziemy przez Krzaczynę.Powoli,bez pośpiechu wędrujemy leśnymi drogami.Podziwiamy widoki rozpościerające się między nagimi drzewami,robimy zdjęcia,rozmawiamy i delektujemy się ciszą panującą dookoła.
Co jakiś czas robimy przystanki na odpoczynek,by później znów wędrować dalej.I tak niespiesznie mijamy leśniczówkę "Jedlinki" i miejsce odpoczynkowe z wiatą.Kiedy w oddali widać już "Leśną Klasę"-miejsce naszego spotkania-dostrzegam Macieja z Marlenką-oboje krzątają się dookoła,zbierając chrust na ognisko.Maciej zadzwonił do mnie z zapytaniem czy na pewno ma być ognisko? Odpowiadam,że tak i docieram na miejsce spotkania :)
Stolik nadgryziony zębem czasu... |
Po powitaniach,zostawiamy plecaki w wiacie i idziemy po gałęzie.Kiedy już je przynieśliśmy,wyjmujemy z plecaków przyniesione wiktuały,układając je na ławce.Sporo tego jest!!! Oczywiście królują śledzie-są w śmietanie,w oleju,w occie,jako sałatki,rolmopsy itp...
Uczta zapowiada się wyborna !!!
Rozpalamy ogień w murowanym grillu i kiedy już dobrze się rozpali,kładziemy na ruszcie kiełbaski i ziemniaki.
Zaczynamy śledzikową ucztę :)
Nakładam na tackę po troszeczku z każdej potrawy śledziowej i daję ją Radkowi,a później taką samą tackę robię dla siebie :) Same pyszności,mniam,mniam :)
Pozdrawiamy Majeczkę :) |
Czas niesamowicie szybko płynie w miłym towarzystwie i tak jest i dziś,My powoli żegnamy się ze znajomymi,musimy wcześniej wrócić do domu.O 18-tej jest msza za Tatkę,więc trzeba się przygotować,a poza tym mamy jeszcze pojechać do Karpnik po Ciocię Renię i Iwetę-bratową Tatki.Na to potrzeba czasu.
Idziemy więc do Kowar sami.Wędrujemy uliczkami miasta spacerowym krokiem,kierując się ku dworcowi.Na miejsce docieramy z niewielkim zapasem czasowym,umilamy go sobie rozmową i zdjęciami.Kiedy przyjeżdża nasz bus,wsiadamy do niego i jedziemy do Jeleniej Góry.Siedzimy ściśnięci-strasznie mało miejsca jest w busie.Na plecach czuję wbijające się kolana Pana,który siedzi za mną.Przysłuchujemy się rozmowom-kilka cytatów: "Szkoda Jej,bo nie była taka stara.""Tam na górze wszystko zapisane jest czarnym długopisem.Kiedy człowiek się rodzi i kiedy odchodzi." (nie wiedzieliśmy,że akurat czarnym długopisem zapisane jest nasze przyjście na świat i odejście). "Mój kochany Szczerbulku,pokaż ząbki,no pokaż mój kochany Szczerbulku."...itd...
Odczuwamy ulgę,gdy pasażerowie siedzący za nami wysiadają.My dojeżdżamy do dworca PKP i idziemy do domu,kończąc "śledzika" i wędrowanie :)
Wędrówka dobiegła końca,pora na kolejną,która już niebawem.
Do zobaczenia wkrótce :)
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)
Danusia i Radek :)
Zdjęcia tu dodane są Eli,Macieja,Radka i moje.
No to nachodziliście i na-śledziliście trochę!
OdpowiedzUsuńŚledziowanie było niesamowite.Śledź na różne sposoby i żaden się nie powtórzył-to jest ciekawostka,bo nie umawialiśmy się kto jakie zrobi...
UsuńWędrowania było mało i takie spokojne,bez zmęczenia.
Pozdrawiam Izo cieplutko :)
To się nazywa śledzik, tylko w tak miłym towarzystwie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOlu,śledzik zawsze smakuje w doborowym towarzystwie :)
UsuńPozdrawiam :)
Danusiu, czy Wasze wędrówki maja charakter prywtny czy jestescie zrzeszeni pod jakims kołem turystycznym? pozdr Ania
OdpowiedzUsuńAniu,z moim wędrowaniem było różnie.Dawno temu miałam znajomych,z którymi tuptałam po górkach,później wszystko się urwało-małe dzieci,mnóstwo obowiązków,brak czasu i inne zainteresowania drugiej połówki...dawne czasy należą już do przeszłości.Kiedy moje dzieci dorosły,"wyrwałam" się i zaczęłam na nowo odkrywać urok gór.Sama jechałam,sama wędrowałam.Później był czas roweru.Ze znajomymi przejechaliśmy całe mnóstwo kilometrów,byliśmy w wielu miejscach,ale to nie było to,Im się zawsze spieszyło,a ja byłam ciekawa każdego nowego miejsca...i się rozpadło....
UsuńI nastał dzień,kiedy się "odważyłam" i pojechałam na swoją pierwszą wędrówkę z Rajdem na Raty.I stało się!!! Poznałam mnóstwo ludzi,nowe miejsca i dałam się "porwać" wędrownemu szaleństwu.Pokochałam łażenie w śniegu,w deszczu,w błocie,w skwarze i w wichurze.Wszystko ma swój niepowtarzalny urok i nigdy nie jest takie samo.Cały czas odkrywam piękno,które mnie otacza.Wprawdzie rzadko już wędruję z Rajdem na Raty,ale znajomi pozostali i mam Radka,z którym przeszliśmy niezliczoną ilość kilometrów,a sporo jest ich jeszcze przed nami.
Ze znajomymi piszemy mejle,smsy,dzwonimy i umawiamy się na kolejne wędrowanie.
Tak to Aniu wygląda.Jedyne koło turystyczne,to Rajd na Raty organizowany przez PTTK Sudety w Jeleniej Górze.
Ależ się rozpisałam...
Pozdrawiam cieplutko :)
Cudownie :) Masz piękny czas w życiu - nic tylko go celebrować :) Zawsze życzę ludziom- od serca- pięknych podróży i inspirujących ludzi na drodze - Wy macie komplet:) Zazdraszczam :) ale tak pozytywnie. Rajd na raty brzmi świetnie - ale dla mnie za daleko :) Ale juz sie zaisnpirowałam, znalazłam lokalne koło i nawet wybrałam wycieczkę - trzymaj za mnie kciuki:) A Wam zyczę ...więcej pięknych podróży z inspirującymi ludźmi :) po najpiękkniejszej z polskich krain... pozdr ania
OdpowiedzUsuńAniu trzymam mocno kciuki i wierzę,że będzie pięknie i poznasz wspaniałych ludzi :) Życzę Ci cudownych wędrówek i mam nadzieję,że napiszesz jak było :)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję za wszystkie miłe i ciepłe słowa :)
Usuń