niedziela, 24 sierpnia 2014

Droga św.Jakuba Hrádek nad Nisou-Bílý Kostel nad Nisou :)

Dziś postanowiliśmy ruszyć w naszą Drogę św.Jakuba.
Wstajemy odpowiednio wcześnie,by na spokojnie zjeść śniadanie,wypić kawę i spakować plecaki.Kiedy zbliża się pora,idziemy w kierunku stacji kolejowej.W kasie kupujemy bilety ZVON,witamy się ze znajomymi,którzy idą na rajdową wycieczkę.Chwilę rozmawiamy z Nimi i idziemy na peron gdzie stoi już nasz pociąg.Wsiadamy do niego,rozsiadamy się wygodnie i jedziemy do Szklarskiej Poręby Górnej.Podróż mija nam szybko i bezproblemowo.W Szklarskiej Porębie Górnej mamy pierwszą przesiadkę.Stąd jedziemy żółtym "motoraczkiem" do Kořenova-tu mamy kolejną przesiadkę.Tym razem przesiadamy się do szynobusa jadącego do Liberca.Wszystko działa sprawnie,szkoda że u nas tak nie jest :(
W Libercu przesiadamy się na TRILEX jadący do Drezna i po niecałych 30 minutach wysiadamy na stacji Hrádek nad Nisou.










"Hrádek nad Nisou (niem. Grottau) – miasto w północnych Czechach, w kraju libereckim, nad Nysą Łużycką, u stóp Gór Łużyckich. Leży w pobliżu czesko-niemiecko-polskiego trójstyku; północna i zachodnia granica miasta są zarazem granicami państwowymi. Miasto utrzymuje bliskie kontakty z niemiecką Żytawą (5 km) i polską Bogatynią (10 km) w ramach tzw. Małego Trójkąta. 1 stycznia 2017 r. Hrádek nad Nisou liczył 7645 mieszkańców.
Pierwsza wzmianka o mieście pochodzi z roku 1288. W swej historii kilka razy zniszczone, w tym w wyniku wojen husyckich i wojen z Prusami w 1866.
Zabytkowe Stare Miasto jest chronione jako miejska strefa zabytkowa. W sąsiedniej wsi Chotyně wznosi się renesansowy zamek Grabštejn. Powstałe w wyniku zalania kopalni węgla brunatnego sztuczne jezioro Kristýna w zachodniej części Hrádku jest popularnym obiektem sportowo-rekreacyjnym.
Przez miasto biegnie linia kolejowa 346 / 089 łącząca Liberec z Żytawą oraz droga krajowa nr 35 również łącząca te dwa miasta."-Wikipedia.

Ze stacji kolejowej idziemy w kierunku centrum miasteczka.Po drodze dostrzegamy że kościół św.Bartłomieja jest otwarty,a dookoła niego jest sporo ludzi.Lekko zdziwieni wchodzimy do świątyni.Przysiadamy w ławkach na krótką modlitwę,a po niej oglądamy wszystko i robimy zdjęcia,niespiesznie przechadzając się po wnętrzu.

"Kościół katolicki św. Bartłomieja w Hrádku nad Nysą należy do najważniejszych budowli barokowych w regionie trzech państw. Położony jest w pobliżu Górnego Rynku (Horní náměstí). Mimo że był budowany etapami, dziś wzbudza podziw jako całość. Jego wyjątkowość podkreślają wspaniałe zdobienia malarskie i rzeźbiarskie.
Pierwsza wzmianka o Kościele św. Bartłomieja pochodzi z 1288 roku. O jego początkowej formie nic jednak nie wiadomo, a w 1424 roku został całkowicie zniszczony przez Husytów. Nowy późnogotycki kościół został zbudowany w 1466 roku. Następnie w roku 1586 przebudowano go w stylu renesansowym,  dobudowanie wieży miało miejsce w latach 1670-73.
Obecny wygląd świątyni pochodzi z XVIII wieku. W pierwszych trzydziestu latach  XVIII wieku dobudowano w niej nawy krzyżowe, prezbiterium i zakrystie. W latach 1764-1766 dodano sklepienia kryte na całej powierzchni freskami. Z tej samej epoki pochodzi też barokowe wyposażenie kościoła.
Autorem fresków jest Jan Václav Spitzer. W polach sklepiennych nawy głównej przedstawione są sceny z życia św. Bartłomieja. Freski w sklepieniach bocznych naw ukazują motywy z ucieczki do Egiptu i narodziny św. Jana Chrzciciela.
Dominantą wnętrza jest obraz znajdujący się nad ołtarzem głównym ukazujący  cierpienie św. Bartłomieja. Scena przedstawia przywiązanego męczennika skórowanego żywcem. Autorstwo obrazu przypisuje się jezuicie Ignacemu Raabowi. Obraz ołtarzowy znajduje się w przestrzeni, wrażenie nieba wzmacniają posągi aniołów, które go niosą. Symbolikę podkreślają figury apostołów Piotra i Pawła oraz Niepokalanej Maryi Panny.
W bocznych nawach znajdują się skromniejsze ołtarze. Jeden jest poświęcony śmierci św. Józefa, drugi św. Annie, a najmniejszy ołtarz - św. Janowi Nepomucenowi. Bogato zdobione są także ambona i chrzcielnica.
Na chórze znajduje się sześć rzeźb: św. Piotra, św. Pawła, św. Anny, św. Ludmiły, św. Norberta oraz św. Wojciecha.
Kościół szczyci się w pełni funkcjonalnymi organami. Pochodzą one z lat 1714-15. Początkowo były zamontowane w Kościele Benedyktynów na Starym Mieście w Pradze. Po likwidacji świątyni w 1788 roku organy zostały wykupione i ponownie zainstalowane w kościele w Hrádku. Ciekawym elementem budowli jest zegar wieżowy, którego tarcza znajduje się w środku nad organami.
W wieży kościoła znajdują się trzy dzwony. Najstarszy został odlany w 1575 roku i został tu przeniesiony z kościoła z miejscowości Vítkov koło Chrastavy. W 2000 roku w  wieży zawieszono dzwony noszące nazwy św. Bartłomiej i Maryja. Ich głosy rozbrzmiewają trzy razy w ciągu dnia.
Bramy przed kościołem strzegą kamienne posągi św. Józefa i Archanioła Michała, wykonane przez J. T. Schöpfera w 1761 roku. Koło schodów przed kościołem znajdują się posągi św. Jana Nepomucena i św. Jana Chrzciciela z 1708 roku. Z wnęki w wieży kościoła spogląda z góry odnowiony drewniany posąg św. Bartłomieja.
Teren wokół kościoła do roku 1868 był wykorzystywany jako cmentarz. W murze otaczającym działkę wbudowano 14 późnobarokowych stacji drogi krzyżowej z lat 1767-1768. Pomiędzy nimi znajduje się 12 nagrobków z XVI-XIX wieku.
Po lewej stronie od wejścia do kościoła pod krzyżem znajdują się szczątki 97 mieszkańców Hrádka nad Nysą, które podczas badań archeologicznych w 2010 roku zostały ekshumowane z wcześniejszych grobów. Na pobliskiej uliczce Kościelnej (Kostelní ulice) na ziemi zaznaczono miejsce z  grobem wampira Tobiasza, którego szczątki są wystawione w muzeum Brána Trojzemí na Górnym Rynku (Horní náměstí).
Budynek parafii mający wejście od strony ulicy Libereckiej został zakończony w 1804 roku.
Wybitną osobowością związaną z Kościołem św. Bartłomieja był ksiądz Józef Tobias Schöpfer. W parafii służył w latach 1755-1768. To on w największym stopniu wpłynął na  obecny wygląd świątyni. Potrafił uzyskać środki na swoje ambitne plany odbudowy kościoła. Największymi fundatorami budowy byli właściciele posiadłości Clam-Gallas, którzy zapewnili materiały budowlane i wsparli dzieło budowy pieniężnie.  Część środków finansowych pochodziła z własnego majątku J. T. Schöpfera.
Hrádek nad Nysą i okoliczne gminy nie mogą pochwalić się wieloma słynnymi rodakami. Dużym uznaniem cieszyli się bracia Schwarzowie z Dolního Sedla. Pracujący w Dreźnie Franz Schwarz podarował świątyni posągi Jezusa Chrystusa i Panny Maryi. Do tej pory znajdują się one po obu stronach prezbiterium.
Mało brakowało a Kościół św. Bartłomieja podzieliłby los innych budynków kościelnych, o które należycie nie zadbano i dziś już nie istnieją. Na szczęście w 1972 roku rozpoczęła się stopniowa odbudowa świątyni. W pierwszym etapie prac należało zabezpieczyć budynek.  Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku całkowicie odrestaurowano freski. Stopniowo zostały odnowione i zakonserwowane również ołtarze, rzeźby, obrazy, organy i inne elementy wewnątrz kościoła. W pierwszej dekadzie XXI wieku odnowiono już większość barokowego wyposażenia.
Święty Bartłomiej był jednym z dwunastu apostołów Jezusa. Obraz Cierpienie św. Bartłomieja, na którym jest przywiązany męczennik skórowany żywcem, wskazuje wyraźnie, dlaczego św. Bartłomiej jest patronem tych, którzy pracują ze skórą – garbarzy, rymarzy, ale i rolników czy rzeźników."-tekst ze strony: http://www.hradek.eu/page3.aspx?zaz=2257-3061












Po zwiedzeniu kościoła i zrobieniu mnóstwa zdjęć,wychodzimy na zewnątrz.Do naszych uszu dociera muzyka,już wiemy że dziś jest w Hrádku nad Nisou jest miejski festyn.Idziemy w kierunku Rynku.Tu na straganach oglądamy przeróżne bibeloty i festynowe smakołyki.Słuchamy skocznej muzyki i spokojnym spacerowym krokiem wędrujemy w kierunku drugiego kościoła.










Oczywiście świątynia jest otwarta-na to właśnie liczyliśmy.Wchodzimy do środka.

"Ewangelicki Kościół Pokoju został zbudowany na początku XX wieku w stylu neogotyckim, z elementami neorenesansowymi. Kamień węgielny położono 17. czerwca 1900 roku.
Darowała go parafia Lückendorf – Oybin. Już 21. września 1901 r. zostały poświęcone trzy dzwony odlane przez Christiana Alberta Bierlinga z Drezna, które zostały zawieszone w smukłej wieży. Kościół konsekrowano i udostępniono wiernym 1. grudnia 1901 roku. Świątynia została zbudowana przez architekta Johannesa Wollnera z Hamburgu.
Wykorzystany do jej budowy szary piaskowiec pochodzi z Gór Łużyckich, prawdopodobnie z kopalni na Sedelském Špičáku. Początkowe plany zakładały, że budynek będzie potężniejszy, plany te były jednak przesadzone. W rezultacie powstała budowla jest  mniejsza i skromniejsza, a koszt jej budowy i tak wynosił dużo, bo 60 tysięcy koron czeskich.
Oryginalne dzwony zostały zniszczone w 1916 roku podczas pierwszej wojny światowej. Nowe dzwony odlała firma  Richard Herold w Chomutowie po zakończeniu wojny w 1922 roku.
Obecnie świątynia należy do Czechosłowackiego Kościoła Husyckiego.
Budynek sąsiedniej parafii jest młodszy. Został zbudowany w 1927 roku. Zanim powstał na jego miejscu stał kamień pamiątkowy Marcina Lutra. Znajduje się on dziś po prawej stronie przed kościołem. Kościół Pokoju jest wykorzystywany nie tylko dla celów sakralnych, ale okazjonalnie również jako  galeria sztuki."-tekst ze strony: http://www.hradek.eu/page3.aspx?zaz=2257-3060

We wnętrzu świątyni oglądamy wystawy prac regionalnych artystówPrzechadzamy się niepiesznie,robimy zdjęcia i podziwiamy piękno zgromadzonych tu przedmiotów.Najbardziej przykuł naszą uwagę żeliwny,przepiękny piec.Po zrobieniu zdjęć,opuszczamy kościół i ruszamy w naszą trasę.












Wychodzimy z miasta Hrádek nad Nisou.Idziemy drogą wiodącą do wsi Grabštejn.Tu pierwsze zdjęcia robimy w kapliczce "Czternastu Świętych Pomocników".

"Spośród licznych świętych w poczet Czternastu Świętych Wspomożycieli Kościół katolicki zaliczył tych, których wstawiennictwo u Boga uznał za wyjątkowo skuteczne, szczególnie w wypadku chorób. Większość z nich żyła na przełomie III i IV wieku za panowania cesarza Dioklecjana. Miały wtedy miejsce najdłuższe i najkrwawsze w historii Cesarstwa rzymskiego prześladowania chrześcijan. Ich kult jako wspomożycieli sięga XIV wieku i jest związany z epidemią dżumy zwaną czarną śmiercią.
Centrum ich kultu jest barokowy kościół Vierzehnheiligen, gdzie znajduje się ołtarz Czternastu Świętych Wspomożycieli – miejsce pielgrzymek.
Święci Wspomożyciele:
-Krzysztof – patron nagłej śmierci, przedstawiany z Dzieciątkiem Jezus
-Katarzyna z Aleksandrii – patronka od bólu gardła i głowy, atrybut: koło
-Barbara – pomocna w godzinie śmierci i utrapienia, atrybut: wieża
-Jerzy – patron rycerzy, chroniący zwierzęta przed chorobami, atrybut: smok
-Błażej – patron od nagłej śmierci i bólu gardła, atrybut: skrzyżowane świece
-Cyriak – chroniący od opętania, atrybut: diabeł
-Małgorzata z Antiochii Pizydyjskiej – chroniąca od bólów porodowych, atrybut: smok na łańcuchu
-Dionizy – chroniący od bólów głowy, atrybut: ucięta głowa
-Wit – od chorych na epilepsję, atrybut: kogut, kocioł
-Idzi – patron trudnej spowiedzi, atrybut: łania
-Pantaleon – chroniący od strasznych chorób, atrybut: gwoździe, lub ręce przybite gwoździami do głowy
-Achacy – patron od chorób, atrybut: korona cierniowa, albo krzyż
-Eustachy – patron rycerzy i ludzi w potrzebie, atrybut: jeleń
-Erazm – patron ludzi doznających wielkich bólów fizycznych, atrybut: powój
Kult 14 Świętych Wspomożycieli czy Pomocników był bardzo żywy w Czechach, na Morawach i na Śląsku. W dzisiejszych granicach Polski wiele świadectw tego kultu zachowało się na Ziemi Kłodzkiej. W niemal każdym kościele zbudowanym lub przebudowanym w czasach baroku na Dolnym i Górnym Śląsku istniał ołtarz lub obraz poświęcony Wspomożycielom. Obecnie jednym z głównych ośrodków kultu jest pocysterski Kościół Czternastu Wspomożycieli w Lubawce.
Wspólne wspomnienie obchodzone jest lokalnie 8 lipca lub 8 sierpnia."-Wikipedia.

Po zrobieniu zdjęć w kapliczce,wędrujemy w kierunku zamku.


























Ustaliliśmy wcześniej że idąc Drogą św.Jakuba będziemy też zwiedzać,więc skoro mamy taką okazję,postanawiamy z niej skorzystać.Najpierw robimy sobie zdjęcia przed budynkiem pałacu.Radek ma radochę,bo ma możliwość stać się św.Barbarą.Pozuje do zdjęć i świetnie się przy tym bawi :)
Po sesji zdjęciowej idziemy do kasy,gdzie kupujemy bilety wstępu i vizytki i stemplujemy wszystkie nasze kajety,a po dopełnieniu formalności ruszamy na zwiedzanie.

"Zamek Grabštejn jest dziś Narodowym zabytkiem kultury Republiki Czeskiej. Niewiele jednak brakowało a stałby się ruiną. Od 1954 roku, przez prawie dwadzieścia lat, stacjonowało w nim wojsko. Po przeniesieniu się żołnierzy do niżej położonego Dolnego Zamku, Grabštejn zaczął szybko niszczeć. Prace remontowe rozpoczęły się dopiero w 1990 roku a odbudowa zamku trwała do roku 2010.
W środku znajduje się unikalny eksponat z połowy XVI wieku: renesansowa kaplica św. Barbary z bogatymi freskami. Istnienie kaplicy oraz  dzisiejszy renesansowy kształt zamek zawdzięcza swojemu właścicelowi z XVI wieku, którym był Georg Mehl von Strelitz.
Zamek został wzniesiony już w drugiej połowie XIII wieku przez szlachciców z miejscowości Donín. Pierwsze wzmianki o nim pochodzą z 1286 roku. W 1562 roku zadłużoną posiadłość wykupił już wspomniany doktor prawa, cesarski radca nadworny i niemiecki wicekanclerz Królestwa Czeskiego – Georg Mehl von Strelitz. Był jego właścicielem do 1586 roku. W późniejszym okresie posiadłość znajdowała się w rękach różnych nabywców. W 1704 roku kupiła go rodzina Gallas (od 1757 roku Clam-Gallas), która sprawowała nad nim pieczę aż do 1945 roku. Ostatnim męskim potomkiem rodziny Clam-Gallas był Franz. Po jego śmierci w 1930 roku cały majątek odziedziczyło jego siedem córek. Właścicielką Grabštejna była Maria Clam-Gallas ze swoim mężem Karolem Podstatzkym-Lichtensteinem. W 1943 roku zamek został otwarty dla turystów.
Goście odwiedzający zamek mają do wyboru kilka tras zwiedzania. Wnętrze ukazuje historię przedstawioną wstecz, od XX do XIII wieku. Koniecznie należy zobaczyć kaplicę św. Barbary, zejść do zamkowych lochów, by następnie odetchnąć świeżym powietrzem w wieży, z której rozciąga się widok na Czechy, Niemcy i Polskę.
Do celu można dojść z parkingu położonego pod zamkiem, lub wygodniej z parkingu przy Dolnym Zamku."-tekst ze strony: http://www.hradek.eu/page3.aspx?zaz=2258-3082























































































































































Wędrujemy więc po komnatach,podziwiamy,oglądamy i robimy zdjęcia.Przechodząc przez kolejne pomieszczenia czytamy sobie o nim z kartek,które dostaliśmy kupując bilety.Mimo to,co jakiś czas podchodzimy bliżej Przewodnika i Go słuchamy.Nie jesteśmy jedynymi Polakami w grupie,więc Oprowadzający stara się mówić powoli i wyraźnie,często spogląda w naszą stronę,pytając nas czy rozumiemy.





















































































Po obejrzeniu wszystkich komnat,wychodzimy na dziedziniec,gdzie Pan Przewodnik żegna się z nami,kończąc oprowadzanie.Nam zostało jeszcze wejście na wieżę,więc idziemy w kierunku drzwi,za którymi znajdują się schody wiodące na samą górę wieży.Idziemy więc po krętych,wąskich,kamiennych schodach i docieramy do pomieszczenia z mnóstwem okien,z których rozpościerają się cudowne widoki.Podziwiamy je,robimy zdjęcia i wchodzimy jeszcze wyżej,ale tym razem już po drewnianych schodach.Docieramy do miejsca gdzie wisi dzwon.Po kilku zdjęciach,zaczynamy schodzić w dół.




































Po zejściu z wieży,opuszczamy powoli mury Zamku Grabštejn i ruszamy w naszą Drogę.
Wędrujemy leśnymi drogami,cisza nas otacza dookoła.Cieszymy się spokojem,pięknem i swoim towarzystwem.Bez pośpiechu przechodzimy przez mieszany las,zwany Boreček.Dochodzimy do skrzyżowania dróg leśnych,na którym znajduje się Kamień Pamięci z napisem "U 80 dubů".Resztka dębu i kamienie,upamiętniają osiemdziesięciu właścicieli dawnej posiadłości,hrabia Eduardo Clam Gallase (1805 - 1891).Robimy kilka zdjęć i powolutku opuszczamy las,wychodząc na asfaltową drogę,która wiedzie nas już do miejscowości Bílý Kostel nad Nisou.





\





























Dość szybko docieramy do stacji kolejowej,gdzie czekamy chwilę na pociąg,a kiedy przyjeżdża,wsiadamy do niego i jedziemy nim do Liberca.Tu mamy przesiadkę,a przy okazji możemy obejrzeć szynobus polskiej produkcji,jeżdżący w czeskich kolejach.I tu nasuwa się pytanie:po co kupować jakieś niesamowicie drogie "pendolino",nieprzystosowane do naszych torów,skoro sami produkujemy dobre szynobusy????
Z Liberca jedziemy pociągiem do Kořenova,gdzie przesiadamy się do "motoraczka",którym docieramy do Szklarskiej Poręby Górnej,a stąd już jedziemy do Jeleniej Góry.Podróż mija nam szybko i bez problemowo :)










I tak udało nam się przejść kolejny,niewielki odcinek naszej Drogi.Następne etapy wciąż przed nami,więc do zobaczenia wkrótce :)

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)

Danusia i Radek :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz