sobota, 23 maja 2015

Kromlau :)

"Wycieczka autokarowa 23.05.2015 r. Kromlau, Park Mużakowski
Wyjazd z Jeleniej Góry, ul. Teatralna, godz. 8.00
Powrót do Jeleniej Góry około godz. 21
Program wycieczki:
Trasa przejazdu: Jelenia Góra – Jędrzychowice – Kromlau – Bad Muskau – Łęknica - Nowe Czaple – Jelenia Góra
Kromlau – atrakcją tej miejscowości jest 200-hektarowy park, jeden z największych parków rododendronów w Niemczech, który najlepiej zwiedzać wiosną, kiedy kwitną właśnie różaneczniki i całość wygląda i pachnie oszałamiająco. Ikoną i najczęściej fotografowanym miejscem jest malowniczy most bazaltowy z 1880 roku efektownie odbijający się w wodzie.
Park Mużakowski – park w Polsce i Niemczech o powierzchni ponad 700 ha, założony w I połowie XIX wieku przez pruskiego arystokratę, księcia Hermanna von Pücklera. Jest to jedno z najrozleglejszych historycznych założeń parkowych w Europie należące do najwybitniejszych osiągnięć europejskiej sztuki ogrodowej, w 2004 roku wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Dzisiaj przez Park Mużakowski przebiega korytem Nysy Łużyckiej polsko-niemiecka granica. Jego obszar podzielony jest asymetrycznie rzeką pomiędzy niemiecki Bad Muskau i polską Łęknicę. Po niemieckiej stronie znajduje się centralna część z głównymi budynkami i ogrodami (ok. 1/3 historycznej kompozycji), po polskiej zaś rozległy naturalistyczny park (ok. 500 ha). Obie części łączą dwa mosty.
Nowe Czaple – w pobliżu tej miejscowości przebiega ścieżka geoturystycza powstała w miejscu dawnej podziemnej i odkrywkowej eksploatacji węgla brunatnego i iłów ceramicznych. Przejście trasą ścieżki pozwala zapoznać się z elementami niezwykle rzadkiego krajobrazu pokopalnianego. W miejscach wyrobisk odkrywkowych i obniżeń terenu powstały liczne zbiorniki wodne o niespotykanych barwach tworząc specyficzne pojezierze. Przy największym zbiorniku o nazwie Afryka wybudowano w zeszłym roku 24-metrową wieżę widokową. Ścieżka geoturystycza znajdująca się w niezwykle inspirującym krajobrazie, nawet niezainteresowanym geologią i górnictwem dostarcza wielu niezapomnianych wrażeń estetycznych.

Koszt wycieczki: 69 zł
Świadczenia: autokar, obsługa przewodnicka, ubezpieczenie KL, NNW
Zapisy wraz z wpłatą przyjmowane są w Oddziale PTTK „Sudety Zachodnie”
Jelenia Góra ul. 1-go Maja 86. tel. 75-7525851, email: pttk@pttk-jg.pl ".

Kiedy dowiedzieliśmy się o tej wycieczce,od razu postanowiliśmy,że pojedziemy.Oczywiście cały czas nie wiedzieliśmy czy nam się uda wziąć w niej udział....
Tatko Radka,po ostatniej chemii czuje się na tyle dobrze,że możemy jechać.Wstajemy więc na tyle wcześnie,by na spokojnie zjeść śniadanie,wypić kawę,spakować plecaki i bez pośpiechu dotrzeć na miejsce zbiórki.Tu witamy się ze znajomymi z Kamiennej Góry,Jeleniej Góry,Kowar,Mysłakowic itd....,
Czekanie na przyjazd autokaru umilamy sobie rozmowami :)
Kiedy autobus przyjeżdża,wsiadamy do niego i po sprawdzeniu,czy wszyscy są ruszamy!!!




































Podróż mija nam dość szybko i w dobrych humorach wjeżdżamy do Łęknicy.Tu na stacji benzynowej mamy krótki postój,tu też wsiada do naszego autokaru Przewodnik  Mużakowski.
"Łęknica (niem. Lugknitz, łuż. Wjeska, 1945-46 Lubanica ) – miasto i gmina w województwie lubuskim, w powiecie żarskim nad Nysą Łużycką. W latach 1975-1998 miasto administracyjnie należało do województwa zielonogórskiego.
Według danych z 10 kwietnia 2012 miasto miało 2564 mieszkańców.
Początkowa samodzielna gmina (Lugknitz). 31 marca 1940 roku została przyłączona do Mużakowa (Bad Muskau), po czym do 1945 roku stanowiła jego prawobrzeżną dzielnicę.
W ciągu wieków miasto było wielokrotnie niszczone przez pożary i powodzie. Prawa miejskie otrzymało w 1452 roku. Centrum znajdowało się na zachodnim brzegu Nysy, a na wschodnim rozciągały się łąki, pola uprawne i lasy. Graniczyła po tej stronie z Muskau osada o nazwie Wendyjska Wieska, później Luknić i Lugnitz, która dała początek powojennej Łęknicy. Miasto przed II wojną światową było prawobrzeżnym przedmieściem Bad Muskau, a powstało po ustaleniu granicy polsko–niemieckiej na Nysie Łużyckiej po zakończeniu wojny w Łęknicy z dniem 22 lutego 1945 roku z połączenia prawobrzeżnego Bad Muskau oraz wioski Lugknitz. W walkach o miasto nie brały udziału wojska polskie, a oddziały WOP zaczęły pełnić służbę graniczną od jesieni 1945 roku. W 1946 roku była tu 22 strażnica 5 Komendy Odcinka WOP. Miasto było zniszczone podczas wojny w 70%. Znacznemu zniszczeniu uległy również obiekty przemysłowe: szyb „Babina” kopalni węgla brunatnego (40%), huta szkła (30%) i dachówczarnia (50%).
Osadnicy wojskowi byli pierwszymi mieszkańcami miasta, a po jego rozminowaniu przez jednostkę saperów we wrześniu 1945 zaczęli przybywać z centralnych województw Polski nowi osadnicy. Osiedlali się tu również Polacy powracający z robót przymusowych. W mieście zatrzymywali się także repatrianci z Francji i Belgii. W ramach repatriacji ze Związku Radzieckiego w 1958 przyjechało do Łęknicy osiemnaście rodzin.
Miejscowość wielokrotnie zmieniała nazwę: Łuknica w latach 1945–1947, a następnie na Ługnica i Łęknice. Nazwę Łęknica otrzymała w 1956 roku. Stacja kolejowa jeszcze do końca lat 60 XX wieku nosiła nazwę Mużaków Wschód. W czasie zmian administracyjnych do 1950 roku jako wieś wchodziła w skład województwa wrocławskiego. Do gminy Niwica należała do 1954, od 1955 była siedzibą GRN, a w 1956 przemianowana została na osiedle. 1 stycznia 1969 roku decyzją Wojewódzkiej Rady Narodowej uzyskała prawa miejskie."-fragment tekstu z Wikipedii.
Kiedy już wszyscy jesteśmy w autokarze,ruszamy do Kromlau.












"Miejscowość Kromlau jest oddalona o około 10 km od Bad Muskau i położona w otoczeniu lasów i stawów Borów Mużakowskich na skraju Łuku Mużakowskiego.Pierwsze wzmianki o majątku Kromlau znajdują się w źródłach pochodzących z około 1500 roku.Z tego wczesnego okresu niewiele jest jednak informacji o parku.
Decydujący proces kształtowania parku rozpoczął się dopiero po roku 1844.Dwa lata wcześniej majątek nabył mieszkający w okolicy ziemianin i fabrykant Friedrich Hermann Rötschke.Stworzył on w 1845 roku ogród krajobrazowy w stylu angielskim,znajdując inspirację w sąsiednim Parku Pücklera w Muskau.Romantyczną małą architekturę wzbogacano wyrazistymi akcentami,których połączenie z zakupionymi i sprowadzonymi tu barokowymi rzeźbami ogrodowymi,kontrastowało z krajobrazowym charakterem ogrodu.Również wykorzystanie egzotycznych roślin drzewiastych było wyrazem panującego pod koniec XIX wieku pluralizmu stylowego.Najbardziej rozpoznawalny element-most łukowy "Rakotz"-rozpostarty nad jeziorem o tej samej nazwie,powstał w roku 1860.Ciemny bazalt wykorzystany do jego budowy znalazł zastosowanie również w innych częściach założenia parkowego.Rötschke sprzedał swoją posiadłość 15 lat później i osiedlił się w niedalekim Barwalde koło Boxbergu.Po wielokrotnej zmianie właścicieli,w 1889 roku majątek przechodzi na własność hrabiego Friedricha XI (XVII) Leopolda von Egloffstein-Arklitten i do końca II wojny światowej pozostaje w rękach tej rodziny.Był on miejscem odpoczynku podczas podróży między majątkami rodzinnymi w Nicei i w Arklitach (Prusy Wschodnie).W tym czasie park wzbogacono o nowe elementy.Rododendrony,które już w latach 30 XIX wieku przyniosły sławę parkowi,i z których słynie on do dzisiaj,zasadził zarządca ogrodu Georg Wilhelm Eugen Eichler.Gleba torfowa sprzyjała także uprawie warzyw i owoców.Na terenie założenia powstał ogród warzywny,gospodarstwo kwiaciarskie,uprawa roślin dywanowych,sad owocowy i brzoskwiniowy,szpalerowa hodowla drzew sadowniczych oraz uprawa szklarniowa.Dodatkowo park rozszerzono o Nowy Ogród Angielski wyróżniający się luźno usytuowanymi grupami roślin drzewiastych.
Pogorszenie warunków gospodarczych po roku 1911 zmusiło wprawdzie właściciela do uproszczeń w kształtowaniu parku,a do tego zarządca Eichler opuścił Kromlau,jednak uprawa azalii była kontynuowana,bowiem przynosiło to pokaźne dochody.W połowie lat 30 przebudowany został ponownie dom właściciela oraz wprowadzono zmiany w jego otoczeniu.Początkowy charakter ogrodu uległ zatarciu przez rozszerzenie nasadzeń azalii i drzew iglastych.Teren parku przeznaczono na cele rolniczo-leśne.W ten sposób w 1941 roku park praktycznie przestał istnieć.
Po wywłaszczeniu w 1945 roku w dworze i budynkach gospodarczych urządzono mieszkania,a tereny po dawnym parku przeznaczono na ogródki.Reforma rolna przyniosła ze sobą dalsze straty.Rzeźby oraz elementy architektoniczne powoli znikały z parku.a rośliny drzewiaste zdziczały.Mimo to w 1952 roku park wpisano do rejestru zabytków kultury i od końca lat 60 rozpoczęła się akcja przywracania jego dawnej świetności przez tzw."aktyw parkowy".Ta obywatelska inicjatywa od 2003 roku kontynuowana jest przy specjalistycznym wsparciu.
Od 1992 roku w południowej części parku istnieje stacja kolejki wąskotorowej Weißwasser-Kromlau,którą dotrzeć można również do Bad Muskau.Park jest szczególnie chętnie odwiedzany w maju,gdy kwitną rododendrony.Co roku od około 50 lat w Zielone Świątki odbywa się tu święto parku i kwiatów.
Gmina Gablenz-Kromlau od dłuższego czasu stara się o zachowanie elementów architektury parku oraz przystępne dla turystów oznakowanie tras.Od lata 2013 roku dzięki środkom z Unii Europejskiej wprowadzono dwujęzyczne oznakowania oraz rozpoczęto renowację pałacu oraz mostu Rakotz.Każdego roku znaczne środki finansowe inwestowane są w prace zapewniające bezpieczeństwo poruszania się po terenie parku."-tekst z folderu "Szlak parków i ogrodów-Przewodnik po parkach."
























Autokar wjeżdża na teren parku i zatrzymuje się na wyznaczonym terenie.Dziś centrum miejscowości jest zamknięte dla samochodów,trwa "Święto Kwiatów".Wszyscy wysiadamy i idziemy na spacer po parku.Nasz Przewodnik Mużakowski,Pan Roman prowadzi nas parkowymi alejkami,co jakiś czas zatrzymując się i opowiadając nam całą historię powstania założenia parkowego.Wszyscy wsłuchują się uważnie w słowa,a po opowieści powoli wędrujemy dalej.Przed nami jeziorko z bazaltowym mostem.Piękno tego miejsca zachwyca wszystkich,tych którzy już tu byli i tych,którzy są tu pierwszy raz.Zaczyna się długa sesja zdjęciowa,oj długa.....Każdy chce mieć tu zdjęcie,więc sporo czasu mija od przyjścia i kiedy zostają zrobione grupowe zdjęcia,wycieczkowicze idą dalej,a przy jeziorku zostaje nasza niewielka grupka.My mamy swoją małą rocznicową sesję.Tu kilkoro z nas spotkało się prawie pięć lat temu po raz pierwszy :) Dzięki temu zostajemy daleko za grupą i kiedy już skończymy sesje zdjęciowe,powoli,bez pośpiechu wędrujemy alejkami pełnymi kwiecia :) Kwitną żółte azalie,fioletowe,liliowe,białe i różowe rododendrony.Wszystko pięknie wyeksponowane :)



















































































































































































Obchodzimy niespiesznie jeziorko dookoła,robimy przy tym całe mnóstwo zdjęć i radujemy się,że tu jesteśmy i możemy podziwiać to piękno :) Ogromna część naszej grupy jest już gdzieś daleko przed nami,ale my się tym nie martwimy,bo dzięki temu mamy możliwość cieszyć się tym pięknem o wiele dłużej :) I tak spacerując wolniutko kwiecistymi alejkami spotykamy sporą grupę z Bogatyni.Rozmawiamy z Nimi chwilę i każde idzie w swoją stronę.






Grupa z Bogatyni :)



















































Kiedy już nasycimy się pięknem kwitnących różaneczników,kierujemy swe kroki ku centrum Kromlau.Najpierw robimy sobie sesję zdjęciową z pałacem w tle,później zaglądamy do punktu informacji turystycznej w Domu Kawalera i przechadzamy się pomiędzy straganami z kwiatami,różnego rodzaju bibelotami i wszystkim tym co się sprzedaje na jarmarkach.Powoli jednak trzeba zacząć wracać,kończy się czas przeznaczony na spacer po parku.Niespiesznie więc podążamy w kierunku autokaru i kiedy tam docieramy,okazuje się,jesteśmy pierwsi,a nasza duża grupa przychodzi dopiero po prawie godzinie.My w tym czasie przechadzamy się jeszcze alejkami parkowymi,umilając sobie w ten sposób czekanie :)
































































































Kiedy już wszyscy jesteśmy,wsiadamy do autokaru i jedziemy do drugiego naszego,dzisiejszego celu-do Bad Muskau.Wysiadamy z autobusu po polskiej stronie i powoli wchodzimy do Parku Mużakowskiego.W punkcie informacji turystycznej stemplujemy nasze dzienniczki i wszystkie inne kajety,bierzemy folderki i powoli idziemy za wycieczkową grupą.
"Mużaków to miejscowość,której początki sięgają czasów kolonizacji niemieckiej w XIII wieku.Powstała ona na miejscu położonego w dolinie Nysy Łużyckiej słowiańskiego zamku chłopskiego.Pierwsze wzmianki o Mużakowie (Muskau) pochodzą z roku 1249.W 1447 roku dobra ziemskie nabył Wenzel von Biberstein,który w 1452 roku nadał miejscowości prawa miejskie.Bibersteinowie władali tu przez blisko 100 lat.Następnie w roku 1798 panami stanowymi byli tu hrabiowie Callenberg.Po nich nastali hrabiowie Pückler.Po Kongresie Wiedeńskim w 1815 roku państwo stanowe Mużaków (Muskau) przeszło z Saksonii do Prus.
W tym samym 1815 roku hrabia Hermann Ludwig Heinrich von Pückler rozpoczął tworzenie parku.Jako syn hrabiego Ludwiga Carla Erdmanna von Pückler i hrabiny Clementine von Callenberg objął panowanie w Mużakowie w 1811 roku i zainspirowany licznymi podróżami,rozpoczął projektowanie parku krajobrazowego.Do tego celu niezbędne było nabycie rozległych terenów.W północno-zachodnim kierunku od zamku powstała "Dolina Owieczki" (dzisiejsza Łąka Łez).Źródłem dla nazwy było zdrobnienie ,którym zwracał się do swojej późniejszej żony,córki kanclerza pruskiego,Lucie von Hardenberg.Małżeństwo to sprawiło,że Pückler zacieśnił swoje kontakty z Prusami i poznał architekta Karla Friedricha Schinkla,który podjął się od 1825 roku przebudowy pałacu i zaprojektował podjazd ze schodami.Na przeciwległych wzgórzach,położonych na północ od Nysy,powstała wyidealizowana sceneria wiejska.Wraz z założeniem kąpieliska w południowej części miasta zaczęto wykorzystywać dostępne źródła mineralne,chcąc uzyskać z nich dodatkowe przychody.Na pagórkach na wschód od Nysy wybudowano domek angielski,który w 1823 roku połączono z Doliną Owieczki.Również małżonka Pücklera miała wpływ na tworzenie parku-zleciła przekształcenie fosy w stylu krajobrazowym,nazwanym później "Jeziorem Lucie".W latach 1826-1828 Pückler przebywał w Anglii po pozornym rozwodzie,aby dzięki ponownemu małżeństwu zdobyć nowe środki finansowe.Mimo starań,podróż zakończyła się fiaskiem,ale zdobyte doświadczenia w sztuce ogrodowej wykorzystał przy dalszych pracach nad parkiem.Również podróże do Europy Środkowej i Wschodniej,a także do krajów orientalnych i północnej Afryki wpłynęły na kształt założenia.Wszystkie te działania,a także reforma rolna w 1845 roku zmusiły księcia do sprzedaży majątku w Mużakowie.Swoje ostatnie lata spędził w Branitz.W 1846 roku kolejnym właścicielem Parku Mużakowskiego stał się książę Wilhelm Fryderyk Karol z dynastii Orańskiej-Nassau.Po jego śmierci w 1881 roku majątkiem zarządzali aż do roku 1945 hrabiowie Arnim.
Działania wojenne w 1945 roku wyrządziły w parku ogromne szkody,a pałac strawił pożar.Granica przebiegająca wzdłuż Nysy Łużyckiej podzieliła kompozycję założenia.Dopiero po 1989/1990 roku możliwa stała się odbudowa kompleksu.Powstała w 1993 roku niemiecka fundacja "Fürst-Pückler-Park Bad Muskau" współpracuje ściśle z zarządem polskiej części założenia.
Park Mużakowski dzięki malowniczym widokom jest unikatowym przykładem europejskiej sztuki ogrodowej XIX wieku i jednocześnie największym parkiem krajobrazowym w Europie Centralnej (całkowita powierzchnia 830 ha).Miał on pionierski charakter w porównaniu z popularnymi dotychczas niewielkimi parkami krajobrazowymi.Również działający w Bad Muskau inspektorzy parku-Jacob Heinrich Rehder oraz Carl Eduard Adolph Petzold-znacząco wpłynęli na rozwój europejskiego kunsztu ogrodowego.Od 2004 roku Park Mużakowski znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO."-tekst z folderu "Szlak parków i ogrodów.Przewodnik po parkach."












Zaczynamy więc spacer alejkami Paku Mużakowskiego znajdującymi się po polskiej stronie.Nasz Przewodnik Mużakowski zatrzymuje się przy resztce starego,zniszczonego drzewa,w którym nasadzono nowe.Stąd rozciąga się piękna panorama na założenie pakowe z Nysą Łużycką wijącą się i szemrzącą po kamieniach w dole.Słuchamy Jego opowieści o powstaniu Parku,o życiu księcia Pücklera.
Słów kilka o nim:
"Hermann Ludwig Heinrich von Pückler-Muskau (ur. 30 października 1785, zm. 4 lutego 1871) − niemiecki książę, ogrodnik, pisarz i podróżnik.
Pückler urodził się 30 października 1785 roku w posiadłości w Mużakowie nad Nysą Łużycką. Część dzieciństwa spędził w zakładzie wychowawczym dla trudnych dzieci, gdzie w ramach obowiązków miał uprawiać działkę ziemi. Następnie podjął studia prawnicze w Lipsku, które szybko porzucił dla służby wojskowej. Z armii został szybko usunięty z powodu hazardu i częstych pojedynków, choć wysoko ceniono jego umiejętności jako żołnierza. Po opuszczeniu armii wyjechał do Wiednia. W 1811 roku odziedziczył po zmarłym ojcu posiadłość w Mużakowie, liczne wsie i sporą sumę pieniędzy.
W 1815 roku rozpoczął projektowanie i realizację Parku Mużakowskiego, co zajęło mu resztę życia. Kompleks w 2004 roku wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Oprócz realizacji założenia parkowego w Mużakowie często podróżował i bywał na salonach europejskich, słynął już wówczas z licznych romansów i ekscentrycznego zachowania. W 1817 roku ożenił się ze starszą o dziewięć lat Lucie Anną Wilhelminą von Pappenheim, a dzięki jej posagowi mógł kontynuować rozwój Parku Mużakowskiego. Pomimo ślubu nie zaprzestał licznych romansów, które żona tolerowała. Oboje wspólnie projektowali założenie parkowe, które stało się ich pasją. W 1826 roku rozwiedli się. Ponieważ zaczęły wyczerpywać się ich środki finansowe, Lucie zaproponowała mężowi, aby znalazł sobie nową, bogatą żonę.
W czasie podróży po Bliskim Wschodzie zakupił abisyńską niewolnicę, Ajiameh Mahbubę, która stała się jego kolejną miłością, ale jednak wkrótce zmarła.
W 1845 roku Pückler był zmuszony sprzedać posiadłość w Mużakowie i przenieść się z byłą żoną Lucie do Branitz koło Chociebuża, gdzie rozpoczął tworzenie kolejnego parku. Lucie zmarła w 1854 roku, a Pückler wkrótce powrócił do romansowego stylu życia.
Zmarł 4 lutego 1871 roku, został pochowany w piramidzie na sztucznym jeziorze w Branitz.
Swoje liczne podróże opisywał w listach i książkach, te ostatnie cieszyły się dużym zainteresowaniem.
Wydane książki:
-Briefe eines Verstorbenen (4 tomy, 1830-31)
-Briefe eines Verstornenen, 4 tomy, Wilson 1831-32
-Andeutungen über Landschaftsgärtnerei[,] verbunden mit der Beschreibung ihrer praktischen Anwendung in Muskau, 1834
-Tutti Frutti, 5 tomów, 1834
-Semilassos vorletzter Weltgang, 3 tomy, 1835
-Semilasso in Afrika, 5 tomów, 1836
-Der Vorläufer, 1838
-Jugend-Wanderungen, 1835
-Südöstlicher Bildersaal), 1840
-Aus Mehemed Ali’s Reich, 3 tomy, 1844
-Die Rückkehr, 3 tomy, 1846–48
-Briefwechsel und Tagebücher des Fürsten Hermann von Pückler-Muskau, 9 tomów, Hamburg 1873-76, Bern ²1971
-Liebesbriefe eines alten Kavaliers. Briefwechsel des Fürsten Pückler mit Ada von Tresckow, ed. Werner Deetjen, 1938
-Bettina von Arnim/Hermann von Pückler-Muskau: »Die Leidenschaft ist der Schlüssel zur Welt«. Briefwechsel 1832-1844"-Wikipedia
Kiedy już wysłuchamy wszystkiego,powoli idziemy alejkami kierując się ku obeliskowi z podobizną księcia.Radek i kilka osób z grupy wzięło karty do gry terenowej-"Opowieść o Parku Mużakowskim",czytają tekst pełen zagadek i odszukują litery znajdujące się na terenie parku,w wybranych miejscach.






























































Przechodzimy podwójnym mostem nad Nysą Łużycką na niemiecką stronę parku i tu zostawiamy grupę.Idziemy we dwójkę na spacer po miejscach nam znanych i lubianych :) Zaglądamy do Starego Zamku,gdzie znajduje się punkt informacji turystycznej.Kupujemy vizytki i stemplujemy dzienniczki i resztę kajetów i wychodzimy na zewnątrz,gdzie spotykamy resztę naszej wycieczkowej grupy.Mijamy Ich i idziemy do pałacu.



































































\















Nowy Zamek-pałac,pięknie wygląda.Ostatnio gdy tu byliśmy,stały rusztowania.Robimy zdjęcia i stajemy przed tablicą informacyjną-tu mamy odnaleźć w tekście brakującą literę-to do gry.Oczywiście odnajdujemy wyraz,w którym brakuje jednej literki i tą brakującą wpisujemy do książeczki.Wchodzimy do środka,kupujemy bilety wstępu na wieżę i idziemy po kamiennych schodach na drugie piętro.W drodze na górę mijamy schodzących Majkę i Wiktora.Pytają nas czy idziemy na wieżę i czy liczyłam schody??? No cóż,schodów nie liczyłam-zrobię to schodząc,a na wieżę idziemy :)
Na drugim piętrze przechodzimy przez bramkę,która otwiera się po włożeniu biletu.Przechodzimy przez pokój z rzędami krzeseł i ekranem i wchodzimy do okrągłego pomieszczenia z metalowymi poręczami i betonowymi schodami.Stąd właśnie wchodzi się na wieżę.Na ścianach umieszczono tablice z opisaną historią pałacu i parku :)
Jest tu kilkoro ludzi,więc my wędrujemy na górę.Liczymy (oboje-ostatnio Radek też liczy schody) stopnie po których wchodzimy.Nie jest ich mało,ale półpiętra z wystawami umilają wspinaczkę i pozwalają odpocząć.My jednak bez zatrzymywania się stajemy na tarasie widokowym.Schodów na samą górę jest 125.Kiedy stajemy na szczycie,zaskakuje nas ciasnota.Oj jest tu niesamowicie mało miejsca!!!! Nas dwoje to już prawie tłok!!!
Wędrujemy dookoła,spoglądamy na z góry na pałac,Stary Zamek,Park i całą rozpościerającą się panoramę.Idziemy jedno za drugim,oglądamy widoki i robimy zdjęcia.




















































Znajomi z Kamiennej Góry wylegują się na trawie :)

















Kiedy na taras wchodzi dwoje dorosłych ludzi i dziecko,my decydujemy się na zejście.Nie pomieścilibyśmy się tu wszyscy razem....
I tak,bez pośpiechu wracamy na drugie piętro Nowego Zamku.










Nie oglądamy filmu o historii Bad Muskau,my otwieramy drzwi,za którymi jest wystawa czasowa "Saskie Krajobrazy".W trzech pomieszczeniach,na ścianach pozawieszano obrazy z pięknymi krajobrazami Saksonii.Odnajdujemy tu np.charakterystyczny Oybin.Powolutku przechadzamy się wzdłuż ścian,oglądając bez pośpiechu stare,piękne malowidła.Na początku nie wiemy czy można robić zdjęcia,ale Pani nam objaśnia,że nie wolno z fleszem i z bliska-szczegółowo.Nie można też wychodzić poza czarną linię.Stosujemy się do tego i przechodzimy wolno,od obrazu,do obrazu.










Kiedy już obejrzeliśmy wszystko,opuszczamy drugie piętro pałacu i schodzimy licząc schody-jest ich 54.Wychodzimy na zewnątrz,robimy zdjęcia i przystajemy na chwilę przy grupie z Kamiennej Góry.Rozmawiamy chwilkę i idziemy do Violi i Pawła.Mamy tylko kilka minut do zbiórki,więc nigdzie już się nie szwędamy.Gdy przed Nowym Zamkiem są już wszyscy,ustawiamy się na schodach i robimy sobie zdjęcia grupowe i dopiero po nich,powolutku,alejkami pakowymi wędrujemy do naszego autokaru.





















Autobus wiezie nas do kolejnego miejsca,do "Geoparku-Kopalnia Babina".Na dość dużym parkingu,opuszczamy autokar i stoimy dłuższą chwilę,słuchając opowiadania naszego Przewodnika Mużakowskiego.Pan Roman ma niesamowitą ilość informacji,ale przez to mało czasu zostaje na obejrzenie pięknych miejsc.Kiedy przechodzimy przez bramę i stajemy przed Jeziorem "Afryka",postanawiamy nie słuchać Przewodnika i schodzimy na dół,do brzegu jeziora.Jesteśmy sami,bo reszta grupy została na górze,wykorzystujemy to na sesje zdjęciowe :)














































Fotografujemy piękno,które nas otacza i kiedy zrobimy całe mnóstwo zdjęć powolutku idziemy na górę i kierujemy się ku wieży widokowej.
O dawnej Kopalni "Babina" i o całym "Geoparku" można przeczytać tu:
http://www.lipinki.zielonagora.lasy.gov.pl/documents/1226136/23641169/%C5%9Acie%C5%BCka+geoturystyczna+Dawna+kopalnia+Babina+-+Folder+informacyjny.pdf






















"ZASADY
KORZYSTANIA Z WIEŻY WIDOKOWEJ
w Leśnictwie Nowe Czaple Nadleśnictwo Lipinki

I. Wieża widokowa jest obiektem ogólnodostępnym o konstrukcji drewnianej. Taras widokowy znajduje się na wysokości 14 metrów pierwszy poziom i drugi poziom na wysokości 24 metrów. Taras wyposażony jest w barierkę ochronną oraz siatkę zabezpieczającą osoby przez upadkiem z wysokości. Na taras prowadzą wewnętrzne kręte schody drewniane o 120 stopniach. W biegu schodów, co 5 stopni znajduje się pomost spocznikowy, będący dogodnym miejscem do odpoczynku w czasie wejścia lub zejścia z wieży.

II. Wieża widokowa jest udostępniana zwiedzającym w każdy dzień tygodnia. Wstęp na wieżę jest bezpłatny. Jednorazowo na wieży może przebywać nie więcej niż 50 osób. Wstępujący na wieżę zobowiązany jest do zapoznania się z zasadami korzystania z wieży widokowej.

III. Ważne
1. Korzystanie z wieży odbywa się na własną odpowiedzialność.
2. Wejście na taras widokowy wieży wymaga pokonania wysokości 14 lub 24 m.
3. Osoby niepełnoletnie mogą wchodzić na wieżę wyłącznie w obecności i na własną odpowiedzialność rodzica lub opiekuna.
4. Wszystkie osoby, a w szczególności osoby starsze oraz mające problemy zdrowotne, korzystając z wieży winny zachować szczególną ostrożność.
5. Każdy zwiedzający powinien ocenić swoje możliwości, ponieważ wejście i powrót wymaga dobrej kondycji oraz sprawności fizycznej i psychofizycznej.
6. Niewskazane jest wchodzenie na wieżę osobom cierpiącym na lęk wysokości, z wadami serca, dysfunkcjami narządów ruchu lub innymi schorzeniami, które mogą być przyczyną wypadku.
7. Na schodach należy utrzymywać umiarkowane i najdogodniejsze tempo chodzenia.

IV. Zabrania się:
1) wchodzenia na wieżę grupie liczniejszej niż 50 osób,
2) wchodzenia na wieżę osobom znajdującym się pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających,
3) spożywania napojów alkoholowych oraz innych środków odurzających.
4) rzucania z wieży jakichkolwiek przedmiotów,
5) wspinania się po elementach konstrukcji wieży,
6) wychylania się przez barierki /balustrady/ ochronne,
7) hałasowania, przepychania, biegania itp.,
8) wprowadzania zwierząt,
9) dewastacji i zaśmiecania obiektu,
10) używania otwartego ognia,
11) palenia papierosów,
12) wejścia na wieżę w przypadku wystąpienia niekorzystnych warunków atmosferycznych:
w czasie gęstej mgły lub innych czynników ograniczających widoczność z wieży,
podczas opadów deszczu, śniegu, gołoledzi lub bezpośrednio po ich ustaniu,
podczas burzy i silnych wiatrów,
po meteorologicznym ostrzeżeniu o huraganach.
Wstęp na Wieżę Widokową oznacza zapoznanie się z powyższymi zasadami i ich akceptację. Nadleśnictwo Lipinki nie odpowiada za uszkodzenia ciała i wypadki wynikające z naruszenia zasad korzystania jak i ogólnych zasad bezpieczeństwa osób korzystających z wieży widokowej.

VI. Ważne telefony:
1. Pogotowie ratunkowe - 999
2. Straż pożarna - 998
3. Policja - 997
4. Centrum Powiadamiania Ratunkowego – 112
5. Nadleśnictwo Lipinki - 68 362 62 58
6. Leśnictwo Nowe Czaple – 728 966 063."-tekst ze strony http://www.geosciezkababina.pl/pl/aktualnoci/28-regulamin.html
Wieża widokowa na trasie ścieżki geoturystycznej "Dawna Kopalnia Babina",została postawiona przy największym zbiorniku pojezierza antropogenicznego "Afryka".Podstawa wieży znajduje się na wysokości 148 m n.p.m.Posiada dwa tarasy widokowe na wysokościach:14 i 24 m.Z najwyższego tarasu,przy sprzyjającej pogodzie można podziwiać panoramę Gór.Wieża została zbudowana z drewna modrzewiowego,którego wykorzystano 89 metrów sześciennych,zużyto 10 ton stali,wylano 106 metrów sześciennych.Powierzchnia tarasów to:70 i 80 metrów kwadratowych.Na drugi,najwyższy taras wiedzie 120 stopni,a całkowita wysokość wieży to 29,5 m.Jest to druga przez nas odwiedzanych wież wybudowana przez tą samą firmę "Tatry".
Najpierw robimy zdjęcia na dole,a później wchodzimy na górę po drewnianych schodach.Stajemy na górnym tarasie,robimy całe mnóstwo zdjęć i podziwiamy cudne widoki.

















































Kiedy my nasycimy aparaty i oczy cudnymi widokami i zaczynamy schodzić z wieży,reszta grupy powoli wspina się na górę.






















Wracamy dość szybkim krokiem nad Jezioro Afryka.Radkowi marzy się sesja zdjęciowa na hałdzie.Skoro ma takie marzenie,więc trza je spełnić :) I znów mamy długą sesję zdjęciową,ale piękno,które nas otacza warte jest tego :)









Po całym mnóstwie fotek idziemy w kierunku reszty grupy,schodzącej właśnie z wieży widokowej,Wszyscy razem wędrujemy do autokaru.Wsiadamy do niego i odjeżdżamy najpierw do Łęknicy.Tu żegnamy naszego Przewodnika Mużakowskiego,dziękując za przekazaną wiedzę i oprowadzanie :)
Wracamy.
Droga mija nam szybko i bezproblemowo.W Jeleniej Górze,żegnamy się ze znajomymi i idziemy do domu :)
Kończy się nasza prawie rocznicowa wycieczka,pora więc na kolejną-do zobaczenia niebawem :)

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)

Danusia i Radek :)

Zdjęcia tu dodane są Eli,Pawła,Jarka,Radka i moje :)







2 komentarze:

  1. Och, Kromlau w czasie kwitnienia rododendronów to moje niespełnione marzenie. No nie udało mi się go odwiedzić, podobnie, jak Bad Muskau, o którym tak wiele czytałam w kontekście założeń ogrodowych. Cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak za jakiś czas zrobić sobie wycieczkę w te strony. A póki nie mogę, to przynajmniej nacieszę oko Waszymi fotografiami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anetko,Kromlau i Bad Muskau cudnie wyglądają gdy kwitną rododendrony.Oba parki różnią się i to w nich jest cudne :) Jeśli będziecie mieli okazję,to wybierzcie się bo warto i to nie tylko w porze kwitnienia rododendronów.Są tu też szmaragdowe jeziorka,kolejka wąskotorowa i całe mnóstwo innych piękności :)
      My mamy mnóstwo wspomnień z tymi miejscami i byliśmy tu już kilkakrotnie :) Pozdrawiamy cieplutko i serdecznie :)

      Usuń