piątek, 1 stycznia 2016

II Noworoczny Zlot Gwiaździsty na Grodnej :)-czyli powitanie Nowego Roku 2016 :)

Kiedy północ wybiła,wznieśliśmy toast,żegnając Stary,a witając Nowy Rok.Kilka zdjęć fajerwerków i idziemy spać,bo rano mamy w planie wyruszyć na spotkanie ze znajomymi,by wspólnie powitać Nowy Rok :)

"Ponieważ w zeszłym roku przez młodzież okołorajdową zostały reaktywowane Noworoczne Spotkania na Grodnej i w tym roku młodzi zapraszają na II Gwiaździsty Zlot na Grodną . Jako upoważniony rzecznik prasowy czyli tzw. PR czyli jak to wymawiają pijar ( i nie chodzi o zakonnika ) informuję iż wyjazd nastąpi 1 stycznia piątek o godz. 9.25 autobusem nr 19 spod teatru . Wysiadamy w Staniszowie koło kościoła i udajemy się na Grodną gdzie dotrzemy około 10.30 . W planie ognisko . Ciepliczanie mogą dotrzeć niebieskim szlakiem , Mysłakowiczanie i Staniszowianie wiadomo jak a można jeszcze żółtym od Sosnówki . Spotkanie ma charakter kulinarny i wspomnieniowy . Zapowiadają ochłodzenie więc ubierzcie się ciepło , zwłaszcza panie niech balowe kreacje z tafty zostawią  w domu a raczej barchany niech założą . No i można zaglądać do skrzynki mailowej bo mogą dodatkowe informacje się pojawiać . Z wyrazami szacunku M."



































Wstajemy odpowiednio wcześnie i spoglądając przez okno na świat,jesteśmy zaskoczeni.Wczoraj był totalny błękit,słońce i mroźny wiatr,a dziś krajobraz za oknem,przykryty jest białym puchem....o północy jeszcze go nie było....
Bez zbytniego pośpiechu zjadamy śniadanie,pijemy kawę i powoli spakujemy plecaki.Już wczoraj częściowo się przygotowaliśmy,jednak w naszym przypadku nie ma to racji bytu,bo przez to zawsze o czymś zapominamy,ale spróbować trzeba...
Żegnamy się z Tatkiem i powoli idziemy na przystanek koło Teatru.Po drodze spotykamy Edytkę,witamy się z Nią i w trójkę przemierzamy puste ulice Jeleniej Góry,powoli docierając na miejsce spotkania.W oddali dostrzegamy kilka,stojących osób na przystanku,usiłujemy odgadnąć kto ze znajomych tam jest.Kiedy jesteśmy blisko,podjeżdża autobus i wszyscy czekający wsiedli do niego.My po chwili również czynimy to samo.A wewnątrz witamy się ze wszystkimi.Jest tu całkiem spora grupka znajomych,rozsiadamy się wygodnie i jedziemy.Na kolejnych przystankach,do autobusu wsiadają następni znajomi i znów powitania,życzenia,śmiech,gwar i radość :) W wyśmienitych humorach wysiadamy w Staniszowie koło coraz bardziej popadającego w ruinę,budynku dawnej karczmy.Tu czeka na nas Sofijka.Witamy się z Nią,składamy życzenia i radujemy się ze spotkania :) Kilka zdjęć i postanawiamy powoli ruszyć na szlak.Maciej,dyplomatycznie przypomina o możliwości zakupu napojów-sklep na rogu jest otwarty-i tu Radek,stwierdza,że my musimy iść do sklepu-nasze wczorajsze pakowanie,dało taki skutek,że małe co nieco zostało w lodówce...Nic to!!! Razem z Elą dokonujemy zakupu i ruszamy na szlak.
Przechodzimy przez teren mojego ulubionego kościoła,robiąc przy okazji zdjęcia i oglądając go z zewnątrz.Kiedy już jesteśmy za murem otaczającym teren przykościelnym,przystajemy na chwilkę,czekając na maruderów.

































Kiedy już jesteśmy w komplecie,powoli wkraczamy na szlak.Wędrujemy leśnymi drogami,rozmawiając,robiąc zdjęcia i radując się ze spotkania.Fajnie jest się spotkać ze znajomymi :)
Droga na Grodną mija nam niesamowicie szybko.Tuż pod szczytem zbieramy gałęzie na ognisko i z rękoma zajętymi chrustem docieramy na wierzchołek wzniesienia.Tu powoli rozpakowujemy plecaki.Na złączonych stołach lądują sałatki, śledziki, kiełbaski, ogóreczki, ciasto, ciastka, wędliny itp...Mnóstwo tego :) Ognisko powoli zaczyna płonąć,szampany chłodzą się w śniegu przy skałkach,a my rozmawiamy i raczymy się pysznościami :)















































































































































































Przy suto zastawionym stole,w miłym towarzystwie i cieple płonącego ogniska,czas mija niesamowicie szybko.Do naszej już sporej grupy docierają Viola i Paweł.W samą porę,bo w południe,by tradycji stać się miało za dość,kolejno strzelają korki szampanów,a my wznosimy toast za Nowy Rok,życząc sobie wzajemnie: zdrowia, miłości, radości, szczęścia, wielu dróg i szlaków do przebycia, mnóstwa szczytów do zdobycia oraz wszelkiej pomyślności :)















































































































































Po toastach i życzeniach,a przed wypiciem ostatniego szampana dotarł do nas Krzysztof.Witamy się z Nim,składamy życzenia i cieszymy się,że jest z nami :) Ostatni szampan został otwarty i rozlany.Ustawiamy się do grupowych zdjęć,a po nich kontynuujemy noworoczną biesiadę.
























Po dołożeniu drew do ogniska,Krzysztof zwołał nas wszystkich,by pokazać nam nowy "Zeszyt Historyczny"-"Turystyczne Rajdy Narciarskie PTTK w Karkonoszach 1953-2015".Dzięki Krzysztofowi dowiadujemy się,że Ogólnopolski Rajd Narciarski Karkonosze,jest najstarszym takim rajdem w Polsce.Przy okazji,Krzysztof pokazuje nam zdjęcie dyplomu uczestnika,biorącego udział w XIII Ogólnopolskim Rajdzie Narciarskim Karkonosze w 1968 roku.I wszystko jasne!!! Nasz Maciej był tym uczestnikiem :) i to właśnie On dostaje od Krzysztofa Zeszyt Historyczny :) Oczywiście sesja zdjęciowa z uroczystego przekazania musiała być,więc paparazzi oblegli Macieja i Krzysztofa,robiąc całe mnóstwo zdjęć :)
Po fotkach,gratulujemy Maciejowi,wypytując Go przy okazji o tamten Rajd.
Rozmowy,śmiechy i obżarstwo przy cieple ogniska trwa nadal.Kiedy na Grodną zaczyna wchodzić coraz więcej ludzi,postanawiamy powoli kończyć nasz "II Noworoczny Zlot Gwiaździsty na Grodną".Podczas sprzątania,zastanawiamy się,czy dopiero co przybyli ludzie będą chcieli skorzystać z palącego ogniska.Idę więc się zapytać.Okazało się,że z radością została przyjęta propozycja zostawienia płonących drew,bo dzięki temu dzieci,które dotarły na Grodną zagrzeją się,a i kiełbaski szybciej będą usmażone.Żegnamy się z Krzysztofem-On idzie inną trasą-i powoli zaczynamy schodzić z Grodnej.










Skromny,dumny Maciej :)

























Niebieski szlak schodzi dość ostro ze szczytu.Tu,u podnóża Grodnej znajdują się skałki z punktem widokowym-dziś jednak niewiele widać,chmury i mgła przysłaniają wszystko.Przystajemy na chwilkę by zrobić kilka zdjęć i okazuje się,że większa część grupy jest już daleko przed nami i,że zamiast schodzić ostro w dół,to Oni skręcili od razu w prawo.My po sesji zdjęciowej,również skręcamy w prawo i bez pośpiechu wędrujemy leśnymi drogami,kierując się ku Marczycom.










































Tu byśmy wyszli,gdybyśmy poszli skrótem!!!!





Po krótkim postoju w Marczycach,skręcamy w drogę wiodącą do Cieplic.Wędrówkę umilamy sobie rozmowami i wspomnieniami,robiąc zdjęcia i rozgrzewając się co jakiś czas małym co nieco :)












































Z dedykacją dla naszego Jarka :)















I tak niespiesznie docieramy do przystanku MZK.Mamy chwilę do autobusu,czekamy,umilając sobie czas,rozmową :) Kiedy przyjeżdża nasz autobus,wsiadamy do niego,nie kupujemy biletów-bo dziś jest pierwszy dzień miesiąca i przejazdy są darmowe-rozsiadamy się wygodnie i wracamy do domu,kończąc noworoczne spotkanie :) Kolejne wędrówki i spotkania wciąż przed nami,więc do zobaczenia już niebawem :)

Było radośnie i pięknie.Jak zwykle inaczej niż w roku ubiegłym.To już reguła-zawsze jest niepowtarzalnie,mimo tej samej trasy i tego samego miejsca :)
Jak było w 2015 roku,można zobaczyć tu: http://podrozedanusiiradka.blogspot.com/2015/01/noworoczny-zlot-gwiazdzisty-na-grodnej.html

 Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury i spełnienia marzeń w Nowym Roku :)

Danusia i Radek :)

Zdjęcia tu dodane są : Eli,Janeczki,Joli,Henia,Macieja,Radka i moje :)








6 komentarzy:

  1. Dopiero teraz przeczytałam Twój wpis, nie szkodzi życzę wspaniałych wędrówek i humoru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu w pisaniu mam ogromne zaległości,które gdzieś tam udaje mi się ciutkę nadrobić.Wszystkie takie zaległe posty,kiedy już napiszę,publikuję i rozsyłam znajomym na mejla by mogli zajrzeć do starych rzeczy,więc pewnie nie jeden taki post przegapisz...niestety...Mimo to cieszę się,że zaglądasz do nas,za co Ci dziękujemy :)
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  2. Takiego powitania Nowego Roku tylko mogę pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam się podoba taka forma,spotkanie ze znajomymi,ognisko,szampan itd...tylko chcieć !!!,a wszystko jest możliwe :)
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. To prawda.Sporo nas było Elu :)
      Może w przyszłym roku też tak będzie???
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń