sobota, 7 grudnia 2013

Jaworzyńskie spotkanie z Mikołajem i Książański Jarmark Bożonarodzeniowy :)

Dziś jedziemy na spotkanie z Mikołajem-tak uzgodniliśmy wczoraj,a dodatkowo mamy zamiar odwiedzić Jarmark Bożonarodzeniowy w Zamku Książ.
Wstajemy więc odpowiednio wcześnie,jemy śniadanie,pijemy kawę i pakujemy plecaki.Kiedy jesteśmy gotowi,wsiadamy do autka i ruszamy w drogę.Przed nami Jaworzyna Śląska.
Droga mija nam szybko i bezproblemowo.Zostawiamy samochód na parkingu niedaleko Muzeum,bierzemy aparaty i idziemy na spotkanie z Mikołajem,który ma tu przybyć.No cóż,jesteśmy ciut wcześniej,więc mamy czas na zwiedzanie.










"Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku, jako prywatna placówka, rozpoczęło swoją działalność w 2004 roku na terenie historycznej lokomotywowni w Jaworzynie Śląskiej. Po ponad rocznych staraniach zmierzających do ratowania kolekcji zabytkowego taboru kolejowego zgromadzonego w Jaworzynie Śląskiej, Muzeum wydzierżawiło teren od Gminy Jaworzyna Śląska. Od 2005 roku Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku działa pod nadzorem Ministerstwa Kultury oraz posiada status Organizacji Pożytku Publicznego.
Miejscowość Jaworzyna Śląska powstała w związku z budową stacji na otwartej w 1843 r. linii kolejowej Wrocław – Świebodzice. Początkowo miasteczko Jaworzyna Śląska było tylko osadą dworcową, dopiero w 1868 r. zostało wyodrębnione z sąsiedniej wsi. Nazwa stacji Königszelt, tłumaczona na „Królewski Namiot”, nawiązywała do oszańcowanego obozu wojskowego, w którym w 1761 r. stacjonował cesarz Prus Fryderyk II Wielki. Po II wojnie światowej została zmieniona na Jawornik Świdnicki, a następnie Jaworzynę Śląską.
Po wybudowaniu linii kolejowej do Świdnicy (1844 r.) i Legnicy (1856 r.) stacja obsługiwała aż cztery kierunki, co wymusiło rozbudowę niezbędnej infrastruktury. Wzniesiono (przy linii do Wałbrzycha) duży, zachowany do czasów współczesnych, wielofunkcyjny dworzec oraz mieszczącą 12 stanowisk prostokątną parowozownię wraz z warsztatami (na północ od dworca). W latach 80. i 90. XIX w. w bliskim sąsiedztwie wybudowano parowozownię, która służyła jeszcze w okresie międzywojennym, a obecnie znajduje się w niej magazyn. Obiekt miał 11 stanowisk, ręczną 16-metrową obrotnicę i charakterystyczną wieżę ciśnień w formie „grzybka”. Na początku XX w. (1906-1907 r.) w pewnym oddaleniu od dworca (pomiędzy torami wyjazdowymi do Wrocławia i Świdnicy) wybudowano nową, wachlarzową halę parowozowni mieszczącą aż 19 stanowisk i pełne zaplecze techniczne (oddane ostatecznie w 1924 r.).
Elektryfikacja linii w latach 60. XX w. i stopniowy spadek liczby przewozów w latach 90. XX w. doprowadziły do likwidacji lokomotywowni, w miejsce której PKP utworzyły Skansen Lokomotyw Parowych, który funkcjonował do 2001 roku. W 2004 roku zniszczony i rozgrabiony majątek PKP przejęła Gmina Jaworzyna Śląska, by po blisko roku starań zmierzających do objęcia ochroną zabytkowego zespołu lokomotywowni oraz taboru kolejowego, wydzierżawić go Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku."-tekst ze strony: http://muzeumtechniki.pl/historia/












Idziemy najpierw do budynku z kasą,ale tam znajdujemy jedynie śpiącego psiaka z czapką mikołajkową.Po kilku zdjęciach wędrujemy więc w kierunku Parowozowni.Drzwi są otwarte-w środku są dzieci z rodzicami czekające na Mikołaja.No cóż,my postanawiamy obejrzeć lokomotywy i wagony tu zgromadzone.
Niespiesznie więc wędrujemy,oglądamy i robimy zdjęcia.




































I kiedy tak sobie sami wędrujemy między starymi lokomotywami i wagonami,do naszych uszu dociera dźwięk jadącego pociągu.To pewnie przyjechał Mikołaj,więc idziemy zobaczyć.Oczywiście trochę się spóźniliśmy i Mikołaj z dziećmy akurat wszedł do środka Parowozowni.Przyglądamy się chwilę wrzawie i radości jaka panuje dookoła i idziemy dalej oglądać i robić zdjęcia.






















Po sesji zdjęciowej w środku,wychodzimy na zewnątrz,pora jechać dalej.Na dworze dostrzegamy że przyjazd Mikołaja nawet psinę obudził.My robimy jeszcze kilka fotek i idziemy do samochodu.Wsiadamy do niego i jedziemy do Wałbrzycha.










Podróż mija nam dość szybko i bezproblemowo.Zostawiamy autko na parkingu i idziemy w kierunku Zamku.Mijamy bramę i wędrujemy na punkt widokowy,skąd rozpościera się piękny widok na Zamek.Stajemy przy barierkach,spoglądamy na piękną budowlę i robimy zdjęcia.Po sesji zdjęciowej opuszczamy punkt widokowy i idziemy już w kierunku Zamku.Dziś jest tu wystawa choinek zrobionych przez dzieci i Jarmark Bożonarodzeniowy,a poza tym można wejść i obejrzeć odrestaurowane niektóre komnaty na III piętrze.
Zanim jednak przekroczymy próg zamkowy,trochę czasu spędzamy przy choinkach.Ozdobione są one nietypowymi,ręcznie zrobionymi bombkami.Fotografujemy je i dopiero po sesji zdjęciowej wchodzimy do Zamku.






















































































Wędrujemy schodami na III piętro,gdzie niespiesznie przechadzamy się wyremontowanymi korytarzami,zaglądając do otwartych komnat.Fotografujemy,oglądamy i wędrujemy dalej.






























Po spacerze na III piętrze,schodzimy piętro niżej.Tu podziwiamy zrobione z przeróżnych materiałów choinki i ich ozdoby.Przechadzamy się obok nich,oglądamy i focimy.




































Po obejrzeniu choinek,wchodzimy do komnat gdzie znajduje się wystawa broni białej z Mołdawii.Tu dopiero mamy co oglądać i fotografować.Jest to prywatny zbiór,kolekcjonera z Mołdawii Petru Costina.Oprócz toporków,mieczy,buław itp. można tu zobaczyć np.kajdany jak i haczyki na ryby.




































Po obejrzeniu wystawy białej broni,niespiesznie wędrujemy korytarzami zamkowymi.Zaglądamy do wyremotowanych komnat.W niektórych z nich poustawiano stoły z jarmarkowymi rzeczami.Oglądamy je,podziwiamy piękno ręcznie zrobionych bombek,serwetek,zabawek itp...Na stołach królują też miody,nalewki,pierniki i przeróżne ciasta.My oprócz oglądania jarmarkowych różności podziwiamy też wystrój komnat.Robimy zdjęcia i powoli idziemy dalej
























































































































































I tak przechodzimy przez różne salony i sale.Jest tego mnóstwo i trudno wszystkie wymienić,ale najbardziej urzekającą i zachwycającą jest Sala Maksymiliana.Dziś pełni rolę sali koncertowej.Na środku ustawiono krzesła dla publiczności,a z głośników płyną kolędy.Oczywiście i tu zaglądamy,bo inaczej być nie może.Po kilku zdjęciach idziemy jeszcze obejrzeć kolejne salony i komnaty.






































































Zamek Książ jest wielki,ma mnóstwo komnat i korytarzy,więc spacer trochę nas wyczerpał.Idziemy do zamkowej kawiarenki na kawę i sernik.Radek uśmiechnął na sam widok ciasta.Po zjedzeniu i kawie,niespiesznie zbieramy się i opuszczamy Zamek Książ.
O Zamku,jego historii,zwiedzaniu i wszelkich wydarzeniach można dowiedzieć się tu: http://www.ksiaz.walbrzych.pl/


































Na zewnątrz robimy jeszcze kilka zdjęć i wracamy do samochodu.
Pora wracać do domu.
Tak kończy się nasza mikołajkowa wycieczka.Kolejna już wkrótce.
Do zobaczenia :)

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)


Danusia i Radek :)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz