niedziela, 21 lutego 2016

Turystyka i sport w deszczowy dzień :)

Za oknem deszcz bębni w parapet,co nie zachęca do wczesnego wstawania....No cóż,im jesteśmy starsi,tym bardziej lubimy ciepło.Późna pobudka,późne śniadanie i kawa.Spokojnie przyglądamy się papużkom-ciekawi nas ich reakcja-otworzyliśmy klatkę.I tak siedzimy,patrzymy na ptasiulki,a przy okazji zastanawiamy się co zrobić z dzisiejszym dniem.Skoro pada deszcz,to wybieramy odwiedziny w muzeum.Radek zaproponował Karpacz i tamtejsze Muzeum Sportu i Turystyki.Oczywiście zgadzam się,bo do tej pory nie miałam okazji zobaczyć co kryje wnętrze.
Zbieramy się powoli,przyglądając się papużkom,które nagle przestały się interesować drzwiczkami.Kiedy były zamknięte,to namiętnie je podgryzały,a teraz kiedy są otwarte,to siedzą sobie cichutko.Zostawiamy ptaszynki,wsiadamy do autka i jedziemy najpierw na cmentarz.Po zapaleniu zniczy i uprzątnięciu niektórych kwiatów,wsiadamy do samochodu i jedziemy do Karpacza.
Droga mija nam bezproblemowo i szybko.Zostawiamy autko na bezpłatnym parkingu,bierzemy plecak z kajetami i aparaty i idziemy w kierunku budynku Muzeum.










Muzeum Sportu i Turystyki mieści się w pięknym,drewnianym,starym budynku.Na przeciwko niego znajduje się najkrótsza uliczka w Karpaczu.Szczyci się mianem najkrótszej uliczki w kraju,ale są krótsze...

"Ulica Skrzatów Karkonoskich to najkrótsza ulica w Karpaczu i jedna z najmniejszych w Polsce.
Ma 30 m długości,3 m szerokości i tylko na jednym budynku znajduje się  tabliczka adresowa z nazwą tej ulicy.Znajduje się naprzeciwko Muzeum Sportu i Turystyki i została oficjalnie otwarta 1 czerwca 2009 roku.
Pomysłodawczynią nazwy jest mieszkanka Karpacza Pani Maria Nienartowicz autorka książki dla dzieci "Bajkowego Przewodnika po Karpaczu".
Każdy kto zajrzy na tą uliczkę na pewno zauważy kamień z wizerunkiem skrzata, a bardziej wnikliwi turyści powinni spostrzec malutkie stópki skrzatów, które niedawno tamtędy przechodziły. Może spotkają skrzata Wścibinoska, Mądrusia albo Zadziorka. To właśnie te skrzaty osobiście pomagały przy otwarciu swojej ulicy i teraz często pilnują tam porządku."-tekst ze strony http://www.karpacz.pl/ulica-skrzatow-karkonoskich-pl/gt

Robimy kilka zdjęć i wchodzimy do Muzeum.

"Budynek, w którym mieści się Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu został wzniesiony społecznie przez jego mieszkańców na terenie przekazanym przez gminę w latach 1932-36. Od początku przeznaczony on był na cele muzealne. Lokalna społeczność była dumna z tego, że szczycić się może swoją długą historią i osiągnięciami przed przyjeżdżającą tutaj publicznością nie tylko z całego Dolnego Śląska, ale i z innych regionów Europy.
Było to tak zwane Muzeum Regionalne, podobne do tych, jakie powstawały w tym czasie w bardziej zamożnych miastach Dolnego Śląska. Urządzono w nim ekspozycję o tematyce regionalnej, przede wszystkim poświęconą temu terenowi. Po zakończeniu II wojny światowej muzeum to udostępniono do zwiedzania.
Z przewodnika Józefa Sykulskiego
„Karpacz, Bierutowice, Świątynia Wang, Śnieżka” 1946
Skład Główny u autora: Jelenia Góra, ul. Urocza 7
Muzeum regionalne znajduje się koło szkoły powszechnej. Mieści się ono w specjalnie na ten cel zbudowanym domu — na parterze znajdują się zbiory, na piętrze— mieszkanie woźnego.
Muzeum składa się z dwóch mniejszych i jednej większej izby oraz przez całą długość domu prowadzącej sieni.Izba pierwsza przedstawia śląską chatę sprzed stu laty.Znajdujemy tam całkowite umeblowanie i urządzenie izby.Ciekawe są: olbrzymia maślnica i nieznany w centralnej Polsce typ łuczywa do oświetlania izby. Widzimy też w tej izbie kilka książek niemieckich z 18 i 19 w.: stare biblie, książki do nabożeństwa i śpiewniki regionalne. Na uwagę zasługują Colloquia oder Tischreden" Lutra z 1568 r.W drugiej izbie znajdują się ryciny roślin Gór Olbrzymich i kamienie z tych gór. Widzimy tam też trzy figury z drzewa: Liczyrzepy, kobiety płukającej złoto i kobiety zbierającej zioła lecznicze.W trzeciej izbie znajdziemy różne typy nart, sanek i karpli, poza tym duży model Gór Olbrzymich — z dykty i gipsu. Oprócz tego oglądamy w tej izbie różne typy czepków kobiecych, łoże weselne, i, podobnie jak w izbach poprzednich — wiele naczyń kuchennych, talerzy i t. p. rzeczy.W sieni znajduje się kuchnia laborantów z wszystkimi przyrządami, jakich oni używali. Jest to laboratorium i jednocześnie magazyn laborantów. W tejże sieni znajduje się fantastyczny kapelusz, w którym laboranci pokazywali się na jarmarkach, gdzie sprzedawali swoje lekarstwa. W słoju widzimy roślinę ,,alraune" (mandragora officinalis) — korzeń rośliny w kształcie człowieka. Posiadanie tej rośliny miało — według dawnych wierzeń — przynosić człowiekowi szczęście (powieść H. H. Ewersa „Alraune").
Naprawdę warto zwiedzić to muzeum!"

Niestety wkrótce muzeum zamknięto, a zbiory muzealne przekazano do innych placówek muzealnych w kraju. Budynek przeznaczono na cele mieszkalne.
Mieszkańcy Karpacza przez wiele lat podejmowali próby jego reaktywowania. Przeglądając prasę regionalną pochodząca z tamtego okresu czasu znaleźć można artykuły poświęcone właśnie tej tematyce. Między innymi w 1959 roku w tygodniku regionalnym "Nowiny Jeleniogórskie" ukazały się dwa artykuły: "Spór o korzeń mandragory" (Nr 5/45) oraz "Kiedy w Karpaczu będzie muzeum?" (Nr 30/70).
W pierwszym z nich napisano: "Eksponaty świadczące w większości o słowiańskiej przeszłości Sudetów zniknęły stąd (...) Powód? - Rzekomo obcy kulturze polskiej charakter eksponatów. Piszę "rzekomo", gdyż wbrew opinii wydanej przez Dyrekcję Muzeum Śląskiego we Wrocławiu, sprawa przedstawia się nieco inaczej. Zabrane z Karpacza zbiory umieszczono bowiem nie, jakby się tego należało spodziewać w jakimś lamusie, a wystawiają je dziś - i to z powodzeniem - muzea w Jeleniej Górze, Kamiennej Górze, Muzeum Sportu w Warszawie i o dziwo... Muzeum Śląskie we Wrocławiu...Zresztą nie o zaspokojenie czyichś ambicji tutaj chodzi, a o rzecz daleko poważniejszą - o umożliwienie tysiącom ludzi zapoznania się z przeszłością Sudetów. Eksponaty mówiły same za siebie. Zebrane we wnętrzu łużyckiej chaty stroje ludowe stanowiły niezaprzeczalny dowód związku z sąsiednimi krainami słowiańskimi, Wielkopolską i Łużycami. Kobiece czepce, np., są prawie identyczne z tymi, które znane są do dziś na Śląsku. To samo można powiedzieć o sprzętach domowych, ceramice itp. Istniał tutaj też jedyny tego rodzaju dział poświęcony zielarstwu i pracy laborantów."
Tutaj właśnie, wśród słojów, maści i pęków ziół, królował ów cudowny korzeń mandragory. Ślady rzeczywistej, niezaprzeczalnej historii obecnego Karpacza - wówczas Płonicy, datującej się od XV wieku, zniknęły stąd. A szkoda. Pomijając już okres, w którym ludność miejscowa zajmowała się wypalaniem węgla, pasterstwem, czy drwalstwem, obrazowały one owe 200 lat trwające praktyki zielarzy i laborantów, wytwarzających leki na wszelkie możliwe choroby.
Działania mające na celu utworzenie w Karpaczu na nowo placówki muzealnej podjęte zostały w 1971 roku.
Otwarcie Muzeum Sportu i Turystyki Regionu Karkonoszy w Karpaczu, jako filii Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie nastąpiło 3 września 1974 roku.
Od 1 stycznia 2003 r. Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu jest samodzielną Instytucją Kultury Samorządu Województwa Dolnośląskiego."-tekst ze strony  http://www.muzeumsportu.org/index.php?option=com_content&view=article&id=5&Itemid=4&lang=pl






Kupujemy bilety wstępu,pytamy się przy okazji,czy można robić zdjęcia? W odpowiedzi,usłyszeliśmy,że można fotografować,ale tylko dla własnego użytku,nie do prasy,czy książek itp...
Zaczynamy zwiedzanie.Z sieni gdzie znajduje się kasa,przechodzimy do pierwszego pomieszczenia.Tu opisano miejsca kultu w Karkonoszach.Pokazano najstarsze drogi wiodące przez Góry na czeską stronę i przedstawiono działalność Walonów-pradawnych poszukiwaczy skarbów ziemi.Przechadzamy się bez pośpiechu,oglądamy wszystko,robimy zdjęcia i dość sporo czasu spędzamy przed gablotami poświęconymi laborantom-karkonoskim zielarzom.Maleńkie buteleczki,przepiękne pudełeczka i słoik z korzeniem mandragory,który posiada magiczną moc i wygląd ludzkiej postaci.Po laborantach,naszą uwagę przykuwa szklana gablota ze szklanymi cudeńkami.Wazoniki,dzbanuszki,kieliszki,filiżanki-wszystko piękne i stare,kiedyś służyły jako pamiątki z Karkonoszy,dziś są ozdobą Muzeum.Przystajemy na dłużej przy pamiątkowej księdze ze schroniska na Śnieżce.Usiłujemy odczytać tekst napisany ponad dwieście lat temu.Po kilku niezbyt udanych próbach,fotografujemy fragmenty tekstu i powoli przechodzimy dalej.Przyglądamy się dzwonkom pasterskim,fotografiom starych pocztówek i grafik,miejsc nam w większości znanych.




































































































Kiedy już obejrzymy wszystko w pierwszym pomieszczeniu,przechodzimy do niewielkiej sali,gdzie umieszczono miniaturę świątyni Wang i rekonstrukcję zamku Chojnik.Na ścianach pokazano na grafikach dawne schroniska w Karkonoszach i opisano ich historię.Bez pośpiechu oglądamy wszystko i robimy zdjęcia,a później przechodzimy do drugiego pomieszczenia,poświęconego sportom zimowym.






















"Rozwój sportów zimowych, Z dziejów sportów zimowych, Saneczkarstwo, Bobsleje, Skeletony, Narciarstwo, Skiboby, Łyżwiarstwo, Erwina Ryś – Ferens, Curling, Skoki narciarskie, Olimpijczycy z Karkonoszy i Dolnego Śląska, Ratownictwo górskie, Przewodnictwo górskie po II wojnie światowej

Rozwój sportów zimowych w Karkonoszach do I połowy XX wieku

Karkonosze są tymi górami, gdzie najwcześniej w Europie zaczęto uprawiać sporty zimowe. Dawne sanie rogate, które służyły w XVIII i w XIX dla celów gospodarczych, z czasem zaczęto używać już tylko do jazd dla samej przyjemności. Pierwsze zjazdy na nich odnotowano w pierwszej połowie XIX w.
W drugiej połowie XIX wieku zjazdy na sankach stały się już bardzo popularne. Pierwsze trzy pary desek norweskich przywieziono pod Karkonosze już w 1885 r. W pięć lat później zimą 1890 – 1891 emerytowany kapitan O. Norweg z Cieplic odbywa pierwszą wyprawę narciarską w Karkonosze. W dniu 7 marca 1893 r. dokonuje on pierwszego wejścia narciarskiego na Śnieżkę. Do Karpacza pierwsze narty norweskie docierają w 1894 r. Na ich wzór miejscowy stolarz sporządził dwie kopie w bukowym drzewie. Na szeroką skalę produkcję jesionowych nart uruchamia miejscowy stelmach dopiero w 1903 r. W tym samym roku w Karpaczu Górnym powstaje lokalny klub narciarski, a w roku 1905 odbywają się pierwsze zawody dla miejscowej młodzieży.
Nieco później zaczęto organizować zawody o mistrzostwa miejscowości, regionu, okręgu czy kraju. Tutaj organizowane były mistrzom-twa Niemiec w sportach zimowych. W roku olimpijskim 1928 zorganizowano saneczkowe mistrzostwa Europy w Szklarskiej Porębie. W roku 1930 w Karpaczu odbyły się mistrzostwa Niemiec w sportach zimowych. Startowało tutaj wielu wybitnych zawodników z tego okresu. Do najbardziej znanych należy zaliczyć saneczkarza Manfreda Tietze z Karpacza Górnego, który w okresie międzywojennym zdobył aż pięć złotych medali na mistrzostwach Europy.
Na wystawie eksponowane są:
Nagroda za zajęcie II miejsca w biegu kobiet zawody sportowe w Karpaczu 1910 r.
Plakietki: złota, srebrna i brązowe Niemieckiego Związku Saneczkowego z lat 1920 - 1930
Plakietka za zajęcie III miejsca w Saneczkowych Mistrzostwach Niemiec w 1929 r.
Plakietka za zajęcie II miejsca w Okręgowych Saneczkowych Mistrzostwach Śląska
w Dusznikach Zdroju 8 styczeń 1928 r.
Plakietka za zajęcie III miejsca w biegach narciarskich – sztafeta biegowa w Jańskich Łaźniach – Czechy 1940/41
Plakietka za zajęcie I miejsca w zawodach organizowanych przez Zarząd Uzdrowiska Karpacz 31 styczeń 1933 r.
Medal za zasługi w organizacji Mistrzostw Niemiec w 1930 r. Karpacz
Plakietka Niemieckiego Związku Bobslejowego w okresu międzywojennego
Plakietka za zajęcie I miejsca w zawodach bobslejowych 3.03.1929 r.
Plakietka bobslejowa z okresu międzywojennego
Medal nagrodowy z zawodów bobslejowych z 1928 r.
Odznaka Klubu Saneczkowego w Karpaczu założonego w 1919 r.
Karta pocztowa Klubu Saneczkowego w Karpaczu
Plakietka zjazd na bobslejach – początek XX w.
Plakietka narciarze w Karkonoszach początek XX w.
Znaczek pamiątkowy Zjazd Wielkanocny ze schroniska Strzecha Akademicka
Narciarze i saneczkarze przy schronisku Petrovka

Z dziejów sportów zimowych w Kotlinie Jeleniogórskiej

Już w pierwszym roku po wyzwoleniu rozpoczęły swoją działalność kluby i organizacje sportowe. W roku 1946 powstał pierwszy klub narciarski w Karpaczu pod nazwą Dolnośląskie Towarzystwo Narciarskie. Z inicjatywy działaczy dolnośląskich powołano we Wrocławiu Okręgowy Związek Narciarski. Na starcie pierwszych zawodów narciarskich w Karpaczu w styczniu 1946 r. stanęło 18 zawodników, członków Organizacji Młodzieżowej Towarzystwa Uniwersytetów Robotniczych. W następnych zawodach wzięła już udział liczna grupa młodzieży z całego Dolnego Śląska.
Ważnym wydarzeniem dla rozwoju sportu w regionie było utworzenie Zarządu Uzdrowisk w Karpaczu, którego dyrektorem został Jerzy Ustupski – brązowy medalista olimpijski w wioślarstwie (Igrzyska XI Olimpiady, Berlin z1936 r.) i znany działacz sportowy. Wkrótce podjęto prace przy odbudowie dużej skoczni narciarskiej, kierowane przez innego znanego olimpijczyka – Stanisława Marusarza, uczestnika igrzysk zimowych w latach 1932,1936,1948 i 1952, wicemistrza świata w skokach narciarskich z 1938 r. Inauguracyjnym skokiem w wykonaniu tego zasłużonego mistrza 1 stycznia 1947 r. dokonano jej otwarcia. W tym też roku uporządkowano tor bobslejowy i założono pierwszą sekcję bobslejową, przy aktywnym udziale Tadeusza Dajewskiego i Artura Wodzickiego.
W roku 1947 zorganizowano ogółem 14 imprez sportowych, w których uczestniczyło ponad tysiąc zawodników. Wiele z tych imprez miało zasięg ogólnopolski, m. in.: Mistrzostwa Narciarskie Związku Robotniczych Stowarzyszeń Sportowych (1947, 1948), „Silesiady” organizowane przez Akademicki Związek Sportowy w latach 1946-49, a także mistrzostwa Polski.
Tradycyjnymi imprezami naszego regionu są : „Puchar Karkonoszy” zorganizowany po raz pierwszy w 1947 r. w Szklarskiej Porębie oraz „Puchar Samotni”, na które to zawody ściągają w Karkonosze narciarze z całej Polski. W roku 1947 agendy Dolnośląskiego Towarzystwa Sportowego zostały przyjęte przez organizacje związkowe. Klub Sportowy w Karpaczu otrzymał nazwę „Związkowiec”, zaś na prezesa wybrano Ryszarda Sierbienia. W roku 1949 powierzono Karpaczowi organizację narciarskich i łyżwiarskich mistrzostw Polski, a także pierwszych powojennych mistrzostw Polski w bobslejach i saneczkarstwie.
Po rozwiązaniu Zrzeszenia „Związkowiec”, w 1950 r. powołano klub sportowy federacji budowlanych „Budowlani” z nowym prezesem Karolem Pietrkiem. Klub miał wówczas trzy sekcje: saneczkowo- bobslejową,
skeletonową i narciarską.
W roku 1952 klub zmienił nazwę na KS „Śnieżka”. Rok ten przyjmuje się jako datę zakończenia działalności pionierskiej. W uznaniu zasług dla polskiego sportu Klub Sportowy „Śnieżka” został odznaczony „Medalem Stulecia Sportu Polskiego” i „10 - lecia Polskiego Związku Sportów Saneczkowych”. Ze „Śnieżki” wywodzi się wielu znanych i cenionych sportowców, uczestników zimowych igrzysk olimpijskich począwszy od 1956 roku. Klub Sportowy „Śnieżka” prowadzi po dzień dzisiejszy swoją bardzo ożywioną działalność sportową.
Ekspozycja „Z dziejów sportów zimowych” pozwala prześledzić rozwój sprzętu sportowego na przestrzeni lat, poczynając od najstarszych typów sanek, bobslejów, skeletonów, skibobów, nart, karpli i łyżew. Znajduje się tutaj wiele interesujących dokumentów, trofeów i pamiątek z imprez sportowych, w których brali udział reprezentanci regionu jeleniogórskiego.

Saneczkarstwo

Początkowo sań używano do zwożenia siana, drewna i kamieni z wyżej położonych terenów górskich w doliny. Z czasem zaczęto wykorzystywać je także do jazdy dla samej tylko przyjemności, co stało się ulubioną rozrywką mieszkańców gór. W celu jeszcze większego ich upowszechnienia, szczególnie wśród przyjezdnych, w znanych i modnych miejscowościach szwajcarskich urządzano zawody saneczkowe, z których pierwsze oficjalne odbyły się w 1883 r. Wzięli w nich udział reprezentanci kilku kurortów szwajcarskich. Rok ten był rokiem przełomowym w rozwoju saneczkarstwa. Stało się ono znane w całej Europie. Zaczęto organizować zawody saneczkowe wszędzie tam, gdzie były ku temu odpowiednie warunki naturalne, a więc przede wszystkim w górach. Saneczkarze jeździli przeważnie na sankach własnej konstrukcji, stosując różne style jazdy. Nie było jeszcze regulaminu określającego zasady jazdy.
W miarę rozwoju saneczkarstwa, zawodnicy zaczęli dostosowywać konstrukcję swoich sanek do stylu jazdy. W końcu lat dziewięćdziesiątych XIX w. znane już były nie tylko sanki, ale i tobogany, skeletony i bobsleje. W roku 1913 powstał w Dreźnie Międzynarodowy Związek Saneczkowy zrzeszający Austrię, Niemcy i Szwajcarię, z inicjatywy którego rozegrane zostały rok później pierwsze mistrzostwa Europy. Pierwsza wojna światowa spowodowała krótką przerwę w działalności związku. W dziesięć lat później (1923 r.) powstała w Paryżu Międzynarodowa Federacja Bobslejów i Toboganingu (Federation Internationale de Bobsleigh et de Tobogganing – FITB), która wprowadziła po raz pierwszy do programu II zimowych Igrzysk Olimpijskich w St. Moritz w 1928 r. zawody skeletonowe.
W roku olimpijskim 1928 zorganizowano saneczkowe mistrzostwa Europy w Szklarskiej Porębie, gdzie po raz pierwszy wystartowały kobiety. Pierwszą mistrzynią Europy z saneczkarstwie była H. Raupich zawodniczka ze Szklarskiej Poręby. Nie mniej ważnym rokiem w dziejach saneczkarstwa był rok 1935, kiedy to w ramach Międzynarodowej Federacji Bobslejów i Toboganingu powstała sekcja saneczkowa oraz nastąpiła zasadnicza zmiana w rozwiązaniach konstrukcyjnych sanek. Syn stolarza z Karpacza Górnego, Manfred Tietze, skonstruował swoje pierwsze sanki bez przedniej poprzeczki łączącej obie płozy sanek, dzięki czemu zyskały one większą elastyczność, sterowność i szybkość. Sam konstruktor nie poprzestał na tych osiągnięciach i już w następnym roku wykonał sanki o obniżonym tylnym i podwyższonym przednim pomoście, które to rozwiązania w końcowym efekcie przyczyniły się do polepszenia sterowania i wygody jazdy. Dzięki temu M. Tietze zdobył w okresie międzywojennym aż pięć złotych medali w mistrzostwach Europy.
Wieloletnie starania sportowców i działaczy doprowadziły do organizacji w 1955 r. w Oslo w Norwegii pierwszych mistrzostw świata w saneczkarstwie. W roku 1957 w Davos w Szwajcarii powstaje Międzynarodowa Federacja Saneczkowa (Federation Internationale de Luge de Course – FIL), w skład której wchodzi 14 krajów. W 1959 roku Międzynarodowy Komitet Olimpijski zatwierdza wprowadzenie saneczkarstwa do programu IX Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku w Austrii. Saneczkarstwo na torach lodzonych sztucznie wchodzi na stałe do programu zimowych igrzysk olimpijskich. Pierwsze mistrzostwa świata w saneczkarstwie, ale na torze naturalnym rozegrano w 1979 roku w miejscowości Inzing w Austrii. Natomiast pierwsze mistrzostwa świata juniorów w saneczkarstwie na torze sztucznie lodzonym odbyły się w Lake Placid w USA w 1982 roku. W roku 1995 rozegrano w Telf w Austrii pierwsze mistrzostwa Europy w zjeździe na saniach rogatych.
Kolekcja sprzętu w tym dziale przedstawia wybrane typy sanek, poczynając od rekonstrukcji płozy sań staropolskich, poprzez sanie karkonoskie, aż do sanek z lat sześćdziesiątych XX w. Uwagę zwracają prymitywne sanki z końca XIX w. oraz tzw. sanki barany, z mocno zawiniętymi z przodu płozami i podciągniętymi z tyłu do góry prowadnicami siedzenia.
Sanki sportowe, przeznaczone specjalnie do zjazdów na torze, nie posiadają urządzeń sterowniczych i hamulców; długość nie przekraczającą 1,35 m oraz rozstaw płóz do 55 cm, wagę do 23 kg (jedynki kobiet i mężczyzn) i 27 kg (dwójki mężczyzn). Do obowiązkowego wyposażenia należy też kask ochronny. Zawodnik wykonuje ślizg na plecach, nogami do przodu. W zawodach zwycięża ten zawodnik, który pokona trasę przejazdu w najkrótszym czasie. Sanki wyczynowe reprezentowane są przez niskie sanki drewniane, częściowo gięte, z płozami okutymi stalą, wykonane w latach trzydziestych i czterdziestych XX w. Sanki metalowe wyścigowe ze wzmocnionymi płozami do zjazdów na torze charakteryzują okres przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku. Jedne z nich to „Bekrady”, dawne sanki wyczynowe.

Bobsleje

Z saneczkarstwem związane są bobsleje. Bobsleje – to dwie pary sanek połączonych jedną ramą z wmontowanym urządzeniem kierowniczym i hamulcami. Pierwszych prób takiego połączenia dokonano w St. Moritz w Szwajcarii na przełomie 1888/1889 roku, gdzie też rozegrano pierwsze zawody na normalnej górskiej drodze. W tej samej miejscowości wybudowano w cztery lata później, w 1903 roku pierwszy zawodniczy tor bobslejowy. Dzięki temu powstała rynna lodowa, która jest najstarszym naturalnym torem bobslejowym na świecie. Na niej w dniu 1 stycznia 1904 roku rozegrano pierwsze zawody sportowe.
Do rozwoju sportu bobslejowego przyczynili się Anglicy, którzy wynaleźli tą dyscyplinę sportu pod koniec XIX wieku i jako jej wielcy entuzjaści pilnie poszukiwali miejscowości górskiej, gdzie mogliby ją uprawiać. Szkoda, że wtedy nie trafili oni do Karpacza lub innej miejscowości karkonoskiej. Szczęście uśmiechnęło się jednak do szwajcarskiego kurortu St. Moritz, do którego to przyjechali. A dalsza ich działalność połączona została z istniejącym tam Klubem Tobogganingu. Źródłem tej informacji jest strona internetowa: HYPERLINK http://www.olympia-bobrun.ch www.olympia-bobrun.ch. Bowiem „Mała Encyklopedia Sportu” (Wydawnictwo „Sport i Turystyka”, Warszawa 1984, t. I , s. 85 – 86) podaje, iż pomysłodawcą bobsleja był Amerykanin Townsend, demonstrując w 1885 roku też w St. Moritz jazdę na powiązanych ze sobą dwóch sankach, z których przednie pełniły rolę układu kierowniczego. Zaś pierwszy bobslej został wykonany w 1888 roku przez szwajcarskiego kowala Mathisa. W tej samej miejscowości wybudowano pierwszy tor bobslejowy.
Pierwsze ślizgi w Karkonoszach na jeszcze prymitywnych bobslejach odnotowano w siedem lat później w 1905 roku w pobliskiej Szklarskiej Porębie, gdzie też wybudowano w 1907 roku tor bobslejowy. Pierwsze zawody rozegrano na nim w styczniu 1908 roku. Dopiero w następnym roku wybudowano pierwszy tor bobslejowy w Karpaczu. Przy jego budowie wzorowano się na słynnym już na całym świecie torze w St. Moritz. Jego parametry techniczne wynosiły: 1510 m długości i 165 m różnicy wzniesień. Początek brał on w okolicy dzisiejszego „Orlinka” i kończył się koło obecnego budynku Liceum Ogólnokształcącego. W latach 1925-26 powstają w Karkonoszach dwa nowoczesne tory bobslejowe, jeden w Karpaczu a drugi w Szklarskiej Porębie. Właśnie na tym drugim w Szklarskiej Porębie zorganizowano Mistrzostwa Świata w Bobslejach w 1933 roku.
Ten jeszcze istniejący w Karpaczu po dzień dzisiejszy tor bobslejowo-saneczkowy, wytyczony i wybudowany w 1925 roku, unowocześniony i przedłużony w okresie powojennym, zaczyna się w Karpaczu Górnym na Husyckiej Górce, a jego zakończenie znajduje się w pobliżu zapory na Łomnicy. Jego parametry techniczne to: 1560 m długości, przy różnicy poziomów 114 metrów. To właśnie na nim rozegrano wszystkie najważniejsze zawody bobslejowe w Karpaczu, włącznie z Mistrzostwami Europy Juniorów w Saneczkarstwie w 1965 roku.
Dzisiaj rozróżnia się dwa rodzaje bobslejów: dwuosobowy o wadze do 165 kg (z załogą do 375 kg) i czteroosobowy o wadze do 230 kg (z załogą do 639 kg). Całkowity ciężar bobsleja uzupełnia się balastem. Zawody bobslejowe rozgrywane są na torach o długości 1500 – 1800 m i spadku 8 – 12 %.
W ekspozycji znajdują się: bobslej czteroosobowy z Karkonoszy z początku XX w. oraz bobslej dwuosobowy z lat pięćdziesiątych produkcji włoskiej.
Po okresie nie uprawiania bobslejów w Polsce w latach siedemdziesiątych, na początku lat osiemdziesiątych XX w. (1981 r.) powołano na nowo w Klubie Sportowym „Śnieżka” Karpacz sekcję bobslejową. Bobsleiści z tego klubu startują obecnie na wielu zawodach sportowych w Europie, mistrzostwach Europy i świata, a także biorą udział w zimowych igrzyskach olimpijskich.

Skeletony

Z saneczkarstwa wywodzą się również skeletony (z ang. szkielet). Były to dawniej niskie metalowe sanki o wadze do 60 kg i rozstawie płóz 38 cm, o konstrukcji ze stalowego prętu, na którym umieszczony był ruchomy wózek. Zawodnik leżał w pozycji brzuchem do dołu i głową skierowaną do przodu.
Pierwsze zawody skeletonowe na specjalnie w tym celu zbudowanym torze Cresta koło St. Moritz w Szwajcarii rozegrano w 1887 roku. Do rozgrywania zawodów skeletonowych wykorzystywano tory bobslejowo – saneczkowe. Rozwijana na nich szybkość dochodziła do 120 km/ godz. W Polsce ten sport uprawiano w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku głównie w Karpaczu. Później ze względu na brak odpowiednio przygotowanych torów, a przede wszystkim sprzętu zapewniającego bezpieczeństwo jazdy, zaprzestano ich uprawiania.
Zawody skeletonowe na zimowych igrzyskach olimpijskich rozegrano dwa razy, w 1928 roku i dwadzieścia lat później w 1948 roku na tym samym torze w St. Moritz. W ostatnich latach, szczególnie od 1990 roku nastąpił renesans sportu skeletonowego, przede wszystkim w krajach alpejskich. Sport ten uprawiają już nie tylko mężczyźni, ale i kobiety. Skeletony uprawia się już w 13 krajach.
Same skeletony zmieniły swój wygląd zewnętrzny. Pozostały metalowe płozy, ale zmianie uległa ich górna część. Zamiast dawnego siedzenia jest plastikowa, aerodynamiczna forma, w której leży zawodnik głową skierowaną do przodu, z kaskiem z podbródkiem na głowie, ubrany w jednoczęściowy kombinezon, w rękawicach, nałokietnikach, z butami sportowymi zaopatrzonymi w kolce (do 7 mm). Jeżeli całkowity ciężar zawodnika ze skeletonem nie przekracza 115 kg, a zawodniczki 92 kg, to same sanki nie mogą ważyć więcej niż 43 kg, a u kobiet 35 kg. Jeżeli jednak on przekracza 115 kg u zawodnika i 92 kg u zawodniczki, to same sanki mogą ważyć maksymalnie 33 kg u mężczyzn i 29 kg u kobiet.
Skeletony powracają w 2002 roku w Salt Lake City w USA do programu zimowych igrzysk olimpijskich .
Wystawiony na ekspozycji muzealnej skeleton wraz butami z kolcami, kaskiem i nałokietnikiem jest depozytem Lecha Kozubka z Kowar – pięciokrotnego mistrza Polski w tej konkurencji (1958, 1960, 1962, 1964, 1968).

Narciarstwo

Pierwsze trzy pary desek norweskich przywieziono pod Karkonosze już w 1885 r. W pięć lat później zimą 1890 - 1891 emerytowany kapitan Vorweg z Cieplic odbywa pierwszą wyprawę narciarską z Jagniątkowa Koralową Ścieżką przez Petrovkę do Jagniątkowa. W dniu 7 marca 1893 r. dokonuje on pierwszego wejścia narciarskiego na Śnieżkę. W tym samym roku wydaje on swój podręcznik jazdy na nartach – jeden z pierwszych w Europie, popularyzując narciarstwo po śląskiej stronie Karkonoszy. Do Karpacza pierwsze narty norweskie docierają w 1894 r. Na ich wzór miejscowy stolarz sporządził dwie kopie w bukowym drzewie. Na szeroką skalę produkcję jesionowych nart uruchamia miejscowy stelmach dopiero w 1903 r. W tym samym roku w Karpaczu Górnym powstaje lokalny klub narciarski, a w 1905 r. odbywają się pierwsze zawody dla miejscowej młodzieży.
Zgromadzone w tej części ekspozycji eksponaty przedstawiają rozwój nart i wiązań narciarskich. Zbiór otwierają narty z wiązaniami trzcinowymi i kaloszowymi z przełomu XIX i XX w. Szczególnie bogato pokazany jest ich rozwój w okresie dwudziestolecia międzywojennego oraz tuż po II wojnie światowej. W ekspozycji znajdują się również kijki narciarskie – charakterystyczne dla poszczególnych okresów rozwoju sprzętu narciarskiego. Jest tu m. in. długi, pojedynczy kij bambusowy, używany zgodnie z zaleceniami szkoły alpejskiej. Sposób jego użycia pokazuje zdjęcie z zawodów narciarskich w Harrachovie z początku XX wieku.
Wystawę wzbogacają karple, zwane inaczej rakietami śnieżnymi lub śniegołazami, które ułatwiały chodzenie po śniegu. Występowały one i nadal są używane obok narty ślizgowej w arktycznych i subarktycznych rejonach Euroazji i Ameryki. W masywie Karkonoszy chodzono na nich w czasie dużych opadów śnieżnych, w wyższych partiach gór. Ciekawym eksponatem jest karplo – narta (połączenie karpli z nartami), służąca do podchodzenia.

Skiboby

Prototyp skiboba – skonstruowano już w 1892 r. Rozwój tego sportu nastąpił jednak dopiero po II wojnie światowej. Skibob o wyglądzie zbliżonym do obecnego opatentowano w 1950 roku w Niemczech. Pierwsze zawody skibobowe zorganizowano w rok później. A w roku 1963 zapoczątkowano rozgrywanie mistrzostw Europy. Pierwsze ogólnopolskie zawody skibobowe odbyły się w 1969 r. w Szklarskiej Porębie i rozegrano je z udziałem ekip zagranicznych, a w 1972 r. weszły one do kalendarza Międzynarodowej Federacji Skibobów.
Z dwóch eksponowanych skibobów, pierwszy jest prototypem w wersji popularnej z lat siedemdziesiątych produkcji PWTiS „Polsport” w Jeleniej Górze. Drugi – prymitywny skibob produkcji japońskiej, został przywieziony przez olimpijkę Halinę Kanasz – Woźny z Sapporo w Japonii w 1972 roku.

Łyżwiarstwo

Zgromadzony zestaw łyżew pozwala na odtworzenie zasadniczych momentów ich rozwoju. Umiejętność poruszania się na łyżwach wykorzystywana była już w epoce kamiennej. W okresie średniowiecza rozpowszechniła się jeszcze bardziej. Łyżwy kościane z końca XI w. z terenu Wielkopolski (dep. Muzeum Archeologicznego w Poznaniu) reprezentują ten okres. Najstarsze łyżwy wykonane z drewna zaopatrzone w żelazne ostrze lub płozę wykonaną z drutu pochodzą z XIX w. W wieku XIX pojawiły się łyżwy metalowe. W trakcie rozwoju łyżwiarstwa jako sportu powstały różne typy łyżew w zależności od rodzaju jazdy: do jazdy figurowej, szybkiej i hokeja na lodzie.
W roku 1949 w Karpaczu odbyły się mistrzostwa Polski w łyżwiarstwie figurowym. Tutaj trenował i startował wielokrotny mistrz Polski Janusz Kalbarczyk.
W gablocie usytuowanej na środku sali eksponowane są medale i inne trofea sportowe, zdobyte przez zawodników z regionu jeleniogórskiego w krajowych i zagranicznych zawodach w saneczkarstwie, bobslejach, skeletonach i narciarstwie.

Erwina Ryś – Ferens – najwybitniejsza polska łyżwiarka

Część ekspozycji stałej poświęcona jest Erwinie Ryś – Ferens – najwybitniejszej polskiej łyżwiarce szybkiej na lodzie, medalistce mistrzostw świata, mistrzostw Europy i mistrzostw Polski. Zawodniczka ta po zakończeniu bardzo bogatej kariery sportowej włączyła się w propagowanie osiągnięć sportu polskiego i idei olimpijskiej.
W uznaniu zasług w krzewieniu idei olimpijskiej została ona wyróżniona Dyplomem Honorowym Karkonoskiego Klubu Olimpijczyka w Karpaczu i honorowym członkostwem. Zarówno dyplom, jak i legitymacja honorowego członka eksponowane są obecnie na wystawie muzealnej.
Bardzo cennymi eksponatami w gablocie tej są medale sportowe przekazane muzeum przez Erwinę Ryś – Ferens zdobyte na zawodach sportowych.

Curling - Eisschiessen

Mało znana w naszym kraju gra na lodzie, nie mająca też dotąd polskiej nazwy. Rozgrywana jest na dwóch równoległych torach zakończonych kołami , między 2 drużynami po 4 zawodników, polegająca na tym, że gracze obu drużyn wykonują na własnym torze rzuty kamieniem w taki sposób, aby kamień ślizgając się po torze, zatrzymał się jak najbliżej koła docelowego. Nieco zmienioną formą curlingu jest „Eisschiessen” (tłum. z j. niem. "strzelanie jajkiem”) rozpowszechniona w Szwajcarii i innych krajach alpejskich.
Międzynarodowa Federacja Eisschiessen (IFE) założona w 1948 roku z siedzibą w Monachium zrzesza kluby sportowe z krajów alpejskich i organizuje od 1951 roku mistrzostwa Europy, a od 1969 roku klubowy puchar Europy.
Ta gra na lodzie – uprawiana była przed 1945 rokiem w miejscowościach karkonoskich, w tym również w Karpaczu. Zimą na tafli lodowej na zaporze wodnej na Łomnicy urządzane było lodowisko, gdzie rozgrywane były zawody sportowe. Pierwsza Sekcja Sportowa Curlingu w Karpaczu powstała 29 stycznia 1930 przy Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Na ekspozycji muzealnej eksponowana jest oryginalna rzutka z lat trzydziestych XX w. do zimowej gry „Eisschiessen”, wydobyta z dna zapory wodnej na Łomnicy w Karpaczu w okresie jej oczyszczania.

Skoki narciarskie

Pierwsze naturalne skocznie narciarskie w Karkonoszach powstały na początku XX w. W tym czasie powstawało wiele naturalnych skoczni narciarskich w miejscowościach górskich. Jedną z pierwszych była skocznia wybudowana w 1905 r. na Hali Szrenickiej w okolicy Szklarskiej Poręby. Najbardziej znaną jest jednak wybudowana z drewnianych bali w 1912 r. skocznia narciarska, położona u podnóża Kopy w Karpaczu Górnym – „Koppenschanze” (Skocznia na Kopie). Wtedy oddawano na niej skoki liczące trzydzieści parę metrów, bowiem na zawodach rozegranych dwa lata później ustanowiono jej rekord 38,5 m. Natomiast na rozegranej na niej Mistrzostwach Niemiec w 1930 roku jej zwycięzca Buchberger skoczył 37 metrów. Skocznia w dwa lata później (1932 r.) uległa podwyższeniu, a punkt krytyczny wynosił wówczas 45 m.
Skocznia ta zaraz po zakończeniu II wojny światowej była w bardzo złym stanie technicznym, więc ją rozebrano. Jej odbudowę w tym samym miejscu w 1946 roku Zarząd Uzdrowiska w Karpaczu powierzył znanemu wówczas zawodnikowi i trenerowi Stanisławowi Marusarzowi. Prace zakończono w grudniu, tak że pierwszy na niej konkurs odbył się dokładnie 1 stycznia 1947 r. Pierwszym jej rekordzistą był – Stanisław Marusarz (1913 – 1993) ps. "Dziadek" oraz "Stani", polski "król nart", najlepszy i najwszechstronniejszy narciarz z okresu międzywojennego, kurier tatrzański, czterokrotny olimpijczyk (1932, 1936, 1948, 1952).
Obecna skocznia narciarska jest już konstrukcji stalowej. Wzniesiona ona została przez firmę „Mostostal” w 1978 roku. Wtedy jednym z pierwszych przedskoczków był wielce zasłużony dla popularyzacji skoków narciarskich w Karkonoszach Ryszard Witke, wówczas już trener Miejsko – Budowlanego Klubu Sportowego „Śnieżka” w Karpaczu, wcześniej zawodnik.
Ryszard Witke; narciarstwo – skoki narciarskie nauczyciel wf, trener, pierwszy mistrz Polski w skokach narciarskich z Sudetów (1963), olimpijczyk: Innsbruck (1964), Grenoble (1968).
Od tego czasu odbywają się na niej skoki narciarskie o mistrzostwo Polski oraz skoki do kombinacji norweskiej (skoki i biegi) o mistrzostwo świata juniorów. Skakało na niej wielu zawodników, którzy dzisiaj startują w zawodach o puchar świata. Rekordzistą skoczni jest Adam Małysz – najwybitniejszy polski skoczek narciarski w historii sportów zimowych, który w czasie zawodów o Mistrzostwo Polski w 2005 r. skoczył na niej 94,5 m!
Na wystawie stałej eksponowane są zdjęcia skoczni oraz zdjęcia Stanisława Marusarza i Adama Małysza. Jest też koszulka startowa Adama Małysza z jego autografem, w której zwyciężał on w zawodach o mistrzostwo Polski, jak i pamiątkowy medal, jaki otrzymał on za to zwycięstwo.
W Karpaczu Górnym była jeszcze jedna skocznia narciarska imienia hrabiego Friedriecha, położona na łące za obecnym domem wypoczynkowym „Zakopianka”. I jeszcze dalej na południe skocznia, która wzięła swoją nazwę od stoku u podnóża którego była położona „Strzelec”. A w samym centrum miasta Karpacza stoi jeszcze jedna, metalowa skocznia „Karpatka”, tak zwana skocznia treningowa, dawniej pokryta igielitem.
W regionie jeleniogórskim było wiele większych i mniejszych skoczni narciarskich. Warto tutaj wspomnieć o skoczni narciarskiej położonej w samym centrum Szklarskiej Poręby, na której rozgrywano skoki narciarskie jeszcze w latach sześćdziesiątych XX w. Najbardziej znanym skoczkiem narciarskim z tej miejscowości jest Andrzej Sztolf, uczestnik Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku w 1964 r."-tekst ze strony http://www.muzeumsportu.org/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=1&Itemid=3&lang=pl












Radek zatrzymał się przed ekranem,na którym wyświetlany jest pokaz starych pocztówek i grafik,popularnych miejsc w Karkonoszach.Ja przystaję przed gablotą poświęconą Tadeuszowi Różewiczowi i Henrykowi Tomaszewskiemu.

"Jak cicho jest spotkać mima
jak dobrze że Pan nie mnoży słów
odbyła się taka piękna pantomima

Starych artystów dwóch – aktor i poeta –
spotkało się pod koniec wieku
i mówią o zabawkach
milczą o Człowieku

Dwie siwe głowy dwie zabawki
znalazły dla siebie cudowny kąt
na progu wielkiego cienia

– ja miałem
celuloidowego murzynka – od Taty –

spał w pudełku po gilzach „Solali”

– a ja drewnianego pajaca
który poruszał się za sprawą sznurka
– to od Mamy –
Pan Henryk powiedział słowo „mama”
i otworzyła się niebieska brama
potem
zamknęła się

Staliśmy na śniegu
dwaj uśmiechnięci chłopcy
zatrzymani w biegu –
w biegu do czego?
może do radości a może…
do Boga który nie gra w kości"...

"Moja ostatnia wola i prośba, jest moim pragnieniem, aby urna z moimi prochami została pogrzebana na cmentarzu ewangelicko-augsburskim przy kościele Wang w Karpaczu Górnym. Proszę też miejscowego pastora, aby wspólnie z księdzem kościoła rzymsko-katolickiego (którego jestem członkiem przez chrzest św. i bierzmowanie) odmówił odpowiednie modlitwy. Pragnę być pochowany w ziemi, która stała się bliska mojemu sercu, tak jak ziemia gdzie się urodziłem. Może przyczyni się to do dobrego współżycia tych dwóch - rozdzielonych wyznań i zbliży do siebie kultury i narody, które żyły i żyją na tych ziemiach. Może spełni się marzenie poety, który przepowiadał, że "Wszyscy ludzie będą braćmi". Amen.

W oszklonych gablotach,umieszczono zdjęcia,teksty wierszy,nagrody i dyplomy.Tuż obok dwóch Panów,znalazło się miejsce dla Pani-zdobywczyni  Mount Everest i K2-Wandy Rutkiewicz.Tadeusz Różewicz napisał wiersz "Gawęda o spóźnionej miłości" i właśnie jego fragmet jest umieszczony w gablocie ze zdjęciem naszej himalaistki.Stoję jak zauroczona,wpatrując się w teksty umieszczone za szybami.Po dość długiej chwili,powolutku przechodzę dalej,w kierunku malowanych drzwi.
















Tu,w rogu na ścianie umieszczono narty naszego skoczka Kamila Stocha.Robię zdjęcia i idę dalej oglądać eksponaty umieszczone w szklanych gablotach :) Jest tego ogrom....










































































Po obejrzeniu wszystkich eksponatów na parterze,wchodzimy po schodach na piętro.W sali po prawej stronie jest wystawa "Karkonosze na dawnej grafice".Powolutku oglądamy każdą grafikę,odnajujemy na nich znane nam miejsca,robimy zdjęcia i przechodzimy do kolejnego pomieszczenia.






















Tu opisano historię powstania Ratownictwa Górskiego.Pokazano sprzęt,który był używany podczas akcji ratowniczych.Poza tym w drugiej części pomieszczenia przedstawiono świat zwierząt w Karkonoszach.Oglądamy wszystko,robimy zdjęcia i powolutku przechodzimy dalej.


























































Na korytarzu zatrzymujemy się przed szklaną gablotą wypełnioną odznakami.Jest ich takie mnóstwo,że nie wiemyna co patrzeć....Najpierw oglądamy,a później każde z nas robi całe mnóstwo zdjęć....i jak tu szybko wyjść z takiego Muzeum??? Nie da się !!!!





































Po bardzo długiej sesji zdjęciowej,bardzo powoli opuszczamy Muzeum.Na zewnątrz wciąż pada deszcz,ale my jesteśmy zachwyceni,ty co obejrzeliśmy i niespiesznie idziemy uliczkami Karpacza,kierując się do autka.Wsiadamy do niego i wracamy do Jeleniej Góry,do domu,do papużek.Zastanawiamy się jak sobie radzą....
Droga mija nam szybko i bezproblemowo.
Do domu wchodzimy po cichutku,by nie spłoszyć papużek.Zaglądamy do pokoju i cóż???
Ano nic!!! Siedzą sobie cichutko w klatce,otwarte drzwiczki wogóle ich nie interesują....i jak tu zrozumieć ptaki???










Tak oto zakończył się deszczowy dzień,spędzony w Muzeum.Było niecodziennie i pięknie,oboje jesteśmy zachwyceni :)

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)

Danusia i Radek :)


2 komentarze:

  1. Świetna wyprawa historyczna. Bardzo podobają mi się znaczki rajdowe: ładne, pomysłowe, maleńkie cacka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My przy tej gablocie spędziliśmy mnóstwo czasu.Te maleńkie cudeńka są piękne :)
      My również zbieramy,mamy już swoje niewielkie,ale jednak kolekcje :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń