"KOMUNIKAT WIELKANOCNY !!!"
"Z inicjatywy uczestników Rajdu na Raty
2013 ogłaszam, że wycieczka nr 6, zaplanowana na dzień 1 kwietnia br.,
zorganizowana zostaje jako "WESOŁY DZIONEK".
W tym celu, poza dobrym humorem, wskazane jest zaopatrzenie się w
kolorowy, zabawny strój oraz akcenty wywołujące uśmiech i pozwalające na
dobrą zabawę.Do zobaczenia na trasie !!!".
I my dziś postanowiliśmy wziąć udział w tej wycieczce.
Jest to trzeci dzień i trzeci kraj.Tak jak sobie zaplanowaliśmy-dziś wędrówka w Polsce.
Przygotowaliśmy się na dzisiejszy dzień wyjątkowo.
Po śniadaniu,kawie,ciastku i pakowaniu plecaków przystrajamy siebie.
Radek wyjął perukę-czarne,olbrzymie afro,do tego nasze biało-czerwone oprawki okularów przeciwsłonecznych i wygląda jak nie Radek!!!!
Ja przygotowałam sobie wianek ze sztucznych kwiatków w płonących kolorach.Do tego takie same,jak ma Radek okulary i bukiet kwiatków-takich,jakie zostały użyte do zrobienia wianka.
Jesteśmy więc gotowi by ruszyć na wędrówkę w Polsce!!!!
Dziś jest Lany Poniedziałek-drugi dzień Świąt Wielkiej Nocy.
Uwielbiany przez wszystkich lany poniedziałek,to tradycja posiadająca pogańskie korzenie,które idealnie się sprawdzają i cieszą popularnością aż do dzisiaj.Celebrowanie tego dnia jest obowiązkiem każdego,kto obchodzi Święta Wielkiej Nocy i w pełni się w nie angażuje.Symbolika tego zwyczaju wiąże się ze zmywaniem grzechów i nieczystości.Oblewanie się wodą miało zapobiec różnorodnym chorobom,a także zwiększyć płodność!To wyjaśnia dlaczego szczególnym obiektem zainteresowania w ten dzień są właśnie wszystkie panny na wydaniu.Symbolika wody ma w poniedziałkowej tradycji duże znaczenie.Śmigus dyngus wiąże się również z rozpoczęciem wiosny,budzeniem się wszystkiego do życia,to wszystko właśnie dzięki wodzie.W zamierzchłych czasach dzień ten obchodzono huczniej i ciekawiej niż dzisiaj.Obrzędów i tradycji było więcej,jednak wiele z nich zanikło.Jedną z takich tradycji,związanych również z wodą,było poranne skraplanie pola wodą święconą i wbijanie w grunt krzyżyków poświęconych w kościele.Było to przywitanie życiodajnej wiosny,które miało zapewnić rolnikom urodzaj.Jak widać lany poniedziałek to nie tylko szaleństwo,ale również symbolika.Oblewając się nawzajem wodą,oprócz ogromnej dawki śmiechu i dobrej zabawy,zyskujemy również oczyszczenie z chorób,grzechów i nieczystości,a może nawet zyskujemy ogromną dawkę płodności.Do tradycji lanego poniedziałku,należy zwyczaj składania wzajemnych wizyt u rodziny,przyjaciół i znajomych,które były połączone z poczęstunkiem lub podarkiem,najczęściej czymś do jedzenia na drogę.Podczas takich wizyt śpiewano piosenki ludowe i religijne,ale też robiono psikusy gospodarzom,którzy nie ofiarowali niczego odwiedzającym ich gościom.
I my dziś postanowiliśmy wziąć udział w tej wycieczce.
Jest to trzeci dzień i trzeci kraj.Tak jak sobie zaplanowaliśmy-dziś wędrówka w Polsce.
Przygotowaliśmy się na dzisiejszy dzień wyjątkowo.
Po śniadaniu,kawie,ciastku i pakowaniu plecaków przystrajamy siebie.
Radek wyjął perukę-czarne,olbrzymie afro,do tego nasze biało-czerwone oprawki okularów przeciwsłonecznych i wygląda jak nie Radek!!!!
Ja przygotowałam sobie wianek ze sztucznych kwiatków w płonących kolorach.Do tego takie same,jak ma Radek okulary i bukiet kwiatków-takich,jakie zostały użyte do zrobienia wianka.
Jesteśmy więc gotowi by ruszyć na wędrówkę w Polsce!!!!
Dziś jest Lany Poniedziałek-drugi dzień Świąt Wielkiej Nocy.
Uwielbiany przez wszystkich lany poniedziałek,to tradycja posiadająca pogańskie korzenie,które idealnie się sprawdzają i cieszą popularnością aż do dzisiaj.Celebrowanie tego dnia jest obowiązkiem każdego,kto obchodzi Święta Wielkiej Nocy i w pełni się w nie angażuje.Symbolika tego zwyczaju wiąże się ze zmywaniem grzechów i nieczystości.Oblewanie się wodą miało zapobiec różnorodnym chorobom,a także zwiększyć płodność!To wyjaśnia dlaczego szczególnym obiektem zainteresowania w ten dzień są właśnie wszystkie panny na wydaniu.Symbolika wody ma w poniedziałkowej tradycji duże znaczenie.Śmigus dyngus wiąże się również z rozpoczęciem wiosny,budzeniem się wszystkiego do życia,to wszystko właśnie dzięki wodzie.W zamierzchłych czasach dzień ten obchodzono huczniej i ciekawiej niż dzisiaj.Obrzędów i tradycji było więcej,jednak wiele z nich zanikło.Jedną z takich tradycji,związanych również z wodą,było poranne skraplanie pola wodą święconą i wbijanie w grunt krzyżyków poświęconych w kościele.Było to przywitanie życiodajnej wiosny,które miało zapewnić rolnikom urodzaj.Jak widać lany poniedziałek to nie tylko szaleństwo,ale również symbolika.Oblewając się nawzajem wodą,oprócz ogromnej dawki śmiechu i dobrej zabawy,zyskujemy również oczyszczenie z chorób,grzechów i nieczystości,a może nawet zyskujemy ogromną dawkę płodności.Do tradycji lanego poniedziałku,należy zwyczaj składania wzajemnych wizyt u rodziny,przyjaciół i znajomych,które były połączone z poczęstunkiem lub podarkiem,najczęściej czymś do jedzenia na drogę.Podczas takich wizyt śpiewano piosenki ludowe i religijne,ale też robiono psikusy gospodarzom,którzy nie ofiarowali niczego odwiedzającym ich gościom.
Pipi???-czy Sofijka??? |
Na przystanku MZK "Tunel" spotykamy kilka osób,które będą uczestniczyć w dzisiejszej wędrówce.Witamy się ze wszystkimi,życząc wesołych Świąt i rozdając bukietowe kwiatki.Podjeżdża nasz autobus,wsiadamy do niego,wywołując uśmiech i lekkie zdziwienie na twarzach.Kupując bilet,Pan kierowca na mój widok,radośnie powiedział: Wiosna,nareszcie przyszła!!!!
Oczywiście dając kwiatka,życzyłam Panu Kierowcy Wesołych Świąt!!!
W autobusie jest już kilkoro,kolejnych rajdowiczów.Rozdaje wszystkie kwiatki i okazało się,że jest ich za mało :(
W doskonałych humorach dojeżdżamy do końcowego przystanku i wysiadamy.Tu już na nas czekają Marlenka i Jarek.Oczywiście są przebrani :) Wyglądają jak turyści z lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku.Swym przebraniem wywołują u nas wszystkich uśmiech na twarzach.Witamy się Nimi serdecznie.Teraz,gdy już jesteśmy w komplecie-wita nas oficjalnie Robert.przedstawia nam dzisiejszą trasę i wpisuje wszystkich uczestników do kajetu i dopiero po tym możemy iść już ku wyznaczonym celom :) Pierwszy z nich to Radomierz.
Sofijkowe gwiazdki :) |
Gęsiego... |
Po wyjściu z Maciejowej,wchodzimy na zaśnieżone pola,którymi podążamy,gęsiego,jedno za drugim,bo śnieg utrudnia wędrówkę obok siebie.Kierujemy się w stronę Radomierza.Aby tam dojść musimy przejść przez Radomierkę.Trzeba przez nią przeskoczyć i wcale to nie jest takie łatwe jak by się wydawało.Robert jako pierwszy ją przeskakiwał i niestety,niezbyt Mu się to udało-doznał niewielkiej kontuzji.My wszyscy dzięki podpieraniu się drągiem,wbitym w rzeczkę,dajemy radę przeskoczyć na drugi brzeg.
I znów idziemy w śniegu,przez pola i las.Tak podążamy do Radomierza.Zatrzymujemy się przy zabudowaniach dawnej mleczarni.Tu Robert opowiada nam o wsi,w której akurat się znajdujemy.
Robimy sobie też pamiątkowe zdjęcia i dopiero po dłuższej chwili ruszamy dalej.
Sterta chrustu... |
Nawet słoneczko nam się pokazało... |
W czułym objęciu :) |
Budynki dawnej mleczarni w Radomierzu. |
Gniazdo jeszcze jest puste... |
Spacerowym krokiem idziemy przez Raomierz,kierując się ku kościołom.W samym centrum wsi znajduje się kościół parafialny Matki Bożej Różańcowej,wybudowany w latach 1748-1750 dla ewangelików.Tuż przy głównej szosie jest usytuowana wieża dawnego kościoła katolickiego.Obecnie trwają tu prace remontowe.W przyszłości wieża kościelna ma służyć jako wieża widokowa.My robimy sobie w tym miejscu zdjęcie grupowe i idziemy do kościoła.Dziś święto,więc powinien być otwarty.
Za bramą wieża dawnego kościoła katolickiego :) |
:) |
Kościół MB Różańcowej. |
Tak jak myśleliśmy,kościół jest otwarty.wchodzimy więc do środka.Chwila modlitwy i zadumy,a później sesja zdjęciowa.Wyposażenie wnętrza kościoła jest dość skromne,ale i ładne.Zachwyca prostotą i delikatnością.
Po wysłuchaniu historii tegoż kościoła i kilku zdjęciach opuszczamy to miejsce,kierując się na szlak.
Opuszczamy wieś,przechodzimy przez drogę szybkiego ruchu i tuż pod Dudziarzem,stwierdzamy(prawie wszyscy jednomyślnie),że w takich warunkach atmosferycznych nie będziemy wchodzić na Dudziarza.Idziemy więc drogą asfaltową w kierunku Przełęczy Komarnickiej.
Napuszony indor :) |
Przechodząc przez Komarno,mijamy trzy indory pilnujące podwórka.zatrzymujemy się i robimy im zdjęcia.Widać po indorach,że nie są tym zbytnio zachwycone,bo puszą się niesamowicie i głośno dają nam do zrozumienia,że rozprawiłyby się z nami,ale płot je powstrzymuje.Cały czas dziś towarzyszy nam obficie sypiący śnieg,ale gdy podchodzimy do Przełęczy Komarnickiej pokazuje się nam błękitne niebo i słoneczko.Wchodzimy do wiaty.Tu rozsiadamy się przy stołach,wyjmując wszelkie świąteczne przysmaki z plecaków.Nie rozpalamy ogniska,ale decydujemy się na grill.Czekając na kiełbaski i inne grillowane pyszności,wysłuchujemy referatu,który przygotował Maciej.
Oto wybrane fragmenty tegoż referatu:
"1 kwietnia jest 91(w latach przestępnych 92)dniem w kalendarzu gregoriańskim.Do końca roku pozostaje 274 dni.
Imieniny obchodzą:Celzjusz,Chionia,Florentyn,Grażyna,Hugo, Hugon,Irena,Jakubinia,Katarzyna,Makary,Miłość, Teodora,Tomasz,Tomisław,Wenacjusz,Wenanty i Zbigniew.
Cypr-Dzień Narodowej Organizacji Cypryjskich Bojowników (EOKA)
Iran-Święto Republiki Islamskiej
Międzynarodowe: -Międzynarodowy Dzień Ptaków-ustanowiony w 1906 roku,podczas ratyfikacji Konwencji o ochronie ptaków pożytecznych dla rolnictwa z 19 marca 1902roku.
-Prima Aprilis
Polska-rozpoczyna się akcja ogólnokrajowa:Tydzień Czystości Wód(od 1do 7 kwietnia)
San Marino-Inwestytura nowego Regenta
Wspomnienia i święta w kościele katolickim.....
Wydarzenia w Polsce.....
Wydarzenia na świecie....
Kto z ważnych osobistości się urodził i kto zmarł tegoż dnia......
Maciejowy odczyt :) |
Pyszności :) |
Podałam prawidłową odpowiedź i dostałam oprócz nagrody,50 zł :) |
Po referacie na temat dzisiejszego dnia,Maciej ogłosił konkurs z nagrodami,a poza tym każdy kto weźmie udział w konkursie i prawidłowo odpowie na pytanie,oprócz nagrody,dostanie 50zł.Śmiejemy się z tego,że to żart :)
I cóż???
Ja zgłosiłam się jako pierwsza,ale słysząc pierwsze słowa pytania,zdałam sobie sprawę,że nie odpowiem na nie prawidłowo.I jakież było moje zdziwienie,wysłuchując całości-odpowiedź zdała się niesamowicie prosta!!!!Chodziło o komara!!!!Dostałam swoja nagrodę i obiecane 50zł(z wizerunkiem Karola Świerczewskiego z 1988roku).Takich pytań było kilka i w każdym odpowiedzią był komar-wszak znajdujemy się w Komarnie :)
Żart Maciejowi się udał nadzwyczajnie!!!!
Po Macieju,Radek ogłosił konkurs na stukanie się jajkami i czyje jajko wytrzyma najdłużej.Tu wygrał Paweł i otrzymał od Radka piwo Walońskie.
:) |
Po konkursowych zamieszaniach,zasiadamy w końcu do stołu.Posilamy się grillowanymi kiełbaskami,jajkami z ćwikłą,ciastami wszelkiego rodzaju,różnymi słodkościami i inszym jedzonkiem.Smakuje pysznie.Pod wiatą spędzamy sporo czasu i dość późno ją opuszczamy,kierując się do wsi.
:) |
Czyje wytrzyma??? |
Paweł okazał się zwycięzcą !!!! |
:) |
Przy tym budynku,w zeszłym roku,o tej porze kwitły już kwiaty. |
"Straszny Dwór"???? |
Spacerowym krokiem idziemy przez Komarno i dochodzimy tak do dwóch kościołów.Jeden to w opłakanym stanie kościół ewangelicki pw.św.Jacka.Zawsze gdy tu jestem,zaglądam do wnętrza przez dziurkę od klucza.Żal patrzeć,że tak popada w ruinę.Tuż obok znajduje się drugi kościół.Jest to katolicka świątynia pw.św.Jana Chrzciciela.Oczywiście jest zamknięty.Tu na terenie cmentarza,tuż przy kościele znajdują się dwa krzyże pokutne-pojednania.Stajemy niedaleko i Robert opowiada nam o historii wsi,kościołów i pałacu.Wysłuchujemy tego i dopiero po jakimś czasie ruszamy dalej.
Wnętrze kościoła ewangelickiego. |
Zdjęcia tu dodane są autorstwa: Sofijki,Jarka,Macieja,Radka i moje :)
Serdecznie pozdrawiamy wszystkich,życząc miłej lektury.
Do zobaczenia niebawem :)
Danusia i Radek :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz