poniedziałek, 1 lipca 2019

Wspomnienie,pamięci Marysi-Kasztelanki.

 Wczoraj po godzinie 20-tej dowiedziałam się od Jarka że miesiąc temu zmarła nasza Marysia.Wiadomość ta,ogromnie mną wstrząsnęła.Może nie znałyśmy się aż tak dobrze,ale wiele kilometrów razem przewędrowałyśmy i mnóstwo czasu wspólnie przegadałyśmy i razem się naśmiałyśmy.Przykre jest więc to,że człowiek tak mało znaczy....










Marysia-zawsze uśmięchnięta,niesamowicie życzliwie i przyjaźnie nastawiona do wszystkich,łaknąca rozmowy,ciepła i ludzi.Nie wiem od kiedy Ją znałam,ale czy to ważne?,ot zwyczajnie przyszła na którąś rajdową wycieczkę i została przyjęta jako swoja.Mimo swoich przywar,była duszą towarzystwa.Każdego potrafiła rozśmieszyć i z każdym umiała rozmawiać,a to jest niesamowity dar.Odeszła od nas po bardzo ciężkiej walce z chorobą w ciszy i zapomnieniu.Przykro mi,że wielu z nas nie było dane odprowadzić Ją w ostatniej Jej drodze....






















































Marysiu zostawiłaś po sobie mnóstwo wspomnień i mimo Twojego odejścia,dzięki nim zawsze będziesz obecna w naszej pamięci.
Wędruj po ukwieconych łąkach i cudnych górach w innym świecie,śląc wszystkim dookoła swój uśmiech.
Dziękujemy Ci że mieliśmy okazję Cię znać :)

2 komentarze: