W ubiegłym roku,w jakiś tam dzień pod koniec października,a może na początku listopada zadzwoniła do mnie Gabrysia i zapytała:
-Co robisz 4 stycznia 2020 roku?
-Nie wiem,ale pewnie będę pracować,ale zaraz sprawdzę,a czemu pytasz?-odpowiadam.
-To już Ci mówię-śmieje się Gabrysia-Ty i Radek będziecie naszymi świadkami na naszym ślubie,który odbędzie się 4 stycznia o godzinie 11:30 w Jeleniej Górze.
Lekko zszokowana tą wiadomością odpowiadam:
-Dobrze Gabrysiu,powiem o tym Radkowi :)
Chwilę jeszcze porozmawiałyśmy o innych sprawach i rozłączyłyśmy się,umawiając że będziemy w kontakcie,a jeśli by coś miało się zmienić,to się zdzwonimy :)
W listopadzie dowiadujemy się że ślub odbędzie się o godzinie 11:00,a nie 11:30.Umówiłyśmy się z Gabrysią,że po Świętach się zdzwonimy by dogadać resztę szczegółów.I tak dowiadujemy się że ślub odbędzie się 4 stycznia 2020 roku,o godzinie 11-tej w tymczasowej siedzibie Urzędu Stanu Cywilnego,w sali JCK przy ul. 1 Maja.Skoro znamy już wszystkie szczegóły,nastała pora by się przygotować do uroczystości.
I tak nastał 4 styczeń 2020 roku.
Wstajemy odpowiednio wcześnie,by na spokojnie zjeść śniadanie,wypić kawę i bez pośpiechu odświętnie się ubrać.Kiedy oboje jesteśmy gotowi,wychodzimy z domu i niespiesznie idziemy w kierunku JCK,gdzie mieści się Urząd Stanu Cywilnego.Z daleka dostrzegamy Janusza wysiadającego z samochodu,więc nie martwi nas,że będziemy stać pod drzwiami.Na miejsce docieramy przed czasem.Łapię za klamkę i ze zdziwieniem stwierdzam,że drzwi są zamknięte.Pukam więc i po chwili drzwi otwiera Pan,który patrzy na mnie zaskoczonym i pytającym wzrokiem.Mówię:
-My na ślub.
-Ale to za wcześnie-odpowiada Pan.
-Tak,ale widzieliśmy że Janusz już przyjechał,więc...-nie kończę,bo Pan nas wpuszcza do środka i zamyka na klucz drzwi.My kładziemy kwiaty,torbę z prezentem,ściągamy kurtki i radujemy się że nie musimy stać na zewnątrz.Po chwili podszedł do nas Janusz,z którym się witamy i dłuższą chwilę rozmawiamy.Po nas przyszli Nowożeńcy.Witamy się i rozmawiamy przez chwilę,bo do środka wchodzą znajomi.Radość powitań i śmiech panują dookoła.Daję Jarkowi aparat,by robił zdjęcia i tuż przed 11-tą zostajemy wszyscy zaproszeni do środka.
Siadamy po obu stronach Młodej Pary tylko na chwilę,bo o 11-tej godzinie następuje uroczyste powitanie wszystkich i przysięga ślubna Państwa Młodych.Po niej Młodzi zakładają sobie nawzajem obrączki,a po tym podpisują dokumenty i my też.Wszystko trwa chwilę,ale ta chwila jest uroczysta i piękna :)
Po podpisaniu dokumentów,Państwo Młodzi przyjmują gratulacje i życzenia od wszystkich tu przybyłych :)
Po przepięknej uroczystości,powoli wszyscy się ubieramy i opuszczamy Urząd Stanu Cywilnego.Idziemy do jakiejś knajpki na piwo i obiad-tak zadecydowała Gabrysia.Wędrujemy uliczkami Jeleniej Góry w kierunku otwartej o tej godzinie restauracji.W Rynku,w podcieniach wchodzimy do Metafory.Chwilkę czekamy aż przygotują dla nas miejsce.Ściągamy kurtki i siadamy przy złączonych kilku stolikach,zamawiamy napoje i jedzenie.Czekając na swoje zamówienia,Gabrysia rozpakowuje prezenty i pokazuje je nam wszystkich,dziękując przy okazji za nie.
Radość i śmiech panuje dookoła.Opowiadamy przeróżne historie i anegdoty,a czas w miłym towarzystwie niesamowicie szybko płynie,więc i nastała pora by się pożegnać z Młodą Parą i wrócić do domów.
Gabrysiu i Romanie dziękujemy Wam za to że mogliśmy uczestniczyć w tak ważnym dla Was dniu :)
Życzymy Wam spełnienia najsłodszych marzeń,żaru nieustającej miłości,słońca w dni powszednie i gwiazd w dni odświętne :)
Danusia i Radek :)
-Co robisz 4 stycznia 2020 roku?
-Nie wiem,ale pewnie będę pracować,ale zaraz sprawdzę,a czemu pytasz?-odpowiadam.
-To już Ci mówię-śmieje się Gabrysia-Ty i Radek będziecie naszymi świadkami na naszym ślubie,który odbędzie się 4 stycznia o godzinie 11:30 w Jeleniej Górze.
Lekko zszokowana tą wiadomością odpowiadam:
-Dobrze Gabrysiu,powiem o tym Radkowi :)
Chwilę jeszcze porozmawiałyśmy o innych sprawach i rozłączyłyśmy się,umawiając że będziemy w kontakcie,a jeśli by coś miało się zmienić,to się zdzwonimy :)
W listopadzie dowiadujemy się że ślub odbędzie się o godzinie 11:00,a nie 11:30.Umówiłyśmy się z Gabrysią,że po Świętach się zdzwonimy by dogadać resztę szczegółów.I tak dowiadujemy się że ślub odbędzie się 4 stycznia 2020 roku,o godzinie 11-tej w tymczasowej siedzibie Urzędu Stanu Cywilnego,w sali JCK przy ul. 1 Maja.Skoro znamy już wszystkie szczegóły,nastała pora by się przygotować do uroczystości.
I tak nastał 4 styczeń 2020 roku.
Wstajemy odpowiednio wcześnie,by na spokojnie zjeść śniadanie,wypić kawę i bez pośpiechu odświętnie się ubrać.Kiedy oboje jesteśmy gotowi,wychodzimy z domu i niespiesznie idziemy w kierunku JCK,gdzie mieści się Urząd Stanu Cywilnego.Z daleka dostrzegamy Janusza wysiadającego z samochodu,więc nie martwi nas,że będziemy stać pod drzwiami.Na miejsce docieramy przed czasem.Łapię za klamkę i ze zdziwieniem stwierdzam,że drzwi są zamknięte.Pukam więc i po chwili drzwi otwiera Pan,który patrzy na mnie zaskoczonym i pytającym wzrokiem.Mówię:
-My na ślub.
-Ale to za wcześnie-odpowiada Pan.
-Tak,ale widzieliśmy że Janusz już przyjechał,więc...-nie kończę,bo Pan nas wpuszcza do środka i zamyka na klucz drzwi.My kładziemy kwiaty,torbę z prezentem,ściągamy kurtki i radujemy się że nie musimy stać na zewnątrz.Po chwili podszedł do nas Janusz,z którym się witamy i dłuższą chwilę rozmawiamy.Po nas przyszli Nowożeńcy.Witamy się i rozmawiamy przez chwilę,bo do środka wchodzą znajomi.Radość powitań i śmiech panują dookoła.Daję Jarkowi aparat,by robił zdjęcia i tuż przed 11-tą zostajemy wszyscy zaproszeni do środka.
Siadamy po obu stronach Młodej Pary tylko na chwilę,bo o 11-tej godzinie następuje uroczyste powitanie wszystkich i przysięga ślubna Państwa Młodych.Po niej Młodzi zakładają sobie nawzajem obrączki,a po tym podpisują dokumenty i my też.Wszystko trwa chwilę,ale ta chwila jest uroczysta i piękna :)
Po podpisaniu dokumentów,Państwo Młodzi przyjmują gratulacje i życzenia od wszystkich tu przybyłych :)
Po przepięknej uroczystości,powoli wszyscy się ubieramy i opuszczamy Urząd Stanu Cywilnego.Idziemy do jakiejś knajpki na piwo i obiad-tak zadecydowała Gabrysia.Wędrujemy uliczkami Jeleniej Góry w kierunku otwartej o tej godzinie restauracji.W Rynku,w podcieniach wchodzimy do Metafory.Chwilkę czekamy aż przygotują dla nas miejsce.Ściągamy kurtki i siadamy przy złączonych kilku stolikach,zamawiamy napoje i jedzenie.Czekając na swoje zamówienia,Gabrysia rozpakowuje prezenty i pokazuje je nam wszystkich,dziękując przy okazji za nie.
\ |
Radość i śmiech panuje dookoła.Opowiadamy przeróżne historie i anegdoty,a czas w miłym towarzystwie niesamowicie szybko płynie,więc i nastała pora by się pożegnać z Młodą Parą i wrócić do domów.
Gabrysiu i Romanie dziękujemy Wam za to że mogliśmy uczestniczyć w tak ważnym dla Was dniu :)
Życzymy Wam spełnienia najsłodszych marzeń,żaru nieustającej miłości,słońca w dni powszednie i gwiazd w dni odświętne :)
Danusia i Radek :)
Wspaniała uroczystość. Gratulacje dla Gabrysi i Romana. Fajnie widzieć roześmiane buzie znajomych mi osób.
OdpowiedzUsuńTo prawda,uroczystość wspaniała i my się cieszymy że mogliśmy w niej brać udział :)
UsuńPozdrawiam Olu serdecznie :)
Wszystkiego dobrego nowożeńcom!
OdpowiedzUsuńDziękujemy w Ich imieniu Izuniu :)
Usuń