niedziela, 20 września 2020

Kłodzka Góra z Domem Krawca :)

Niedzielny ranek budzi nas błękitnym niebem. Wstajemy dość wcześnie, bo umówiliśmy się z Edytą że wspólnie wyruszymy na "zdobycie" Kłodzkiej Góry. Wprawdzie myśmy już na Kłodzkiej Górze byli, ale wtedy nie było na niej wieży widokowej. Jak to było, można zobaczyć tu: 
Śniadanie, kawa, pakowanie plecaków i kiedy jesteśmy gotowi, wychodzimy z domu i idziemy w kierunku stacji kolejowej, gdzie w kasie kupujemy bilety na pociąg do Kłodzka Głównego. Po zakupie idziemy na peron, z którego ma odjechać nasz pociąg. Chwilę czekamy i dołącza do nas Edyta . Witamy się z Nią, a gdy pociąg przyjeżdża wsiadamy do niego, zajmujemy wygodne miejsca i ruszamy ku nowej przygodzie :)











Wcześniej ustaliliśmy z Edytą że na Kłodzką Górę wejdziemy z Podzamka. Jednak mamy zbyt mało czasu by tam dojść, więc postanowiliśmy że podjedziemy taksówką. Podróż do Wałbrzycha Głównego umilamy sobie rozmowami, więc mija nam szybko i bezproblemowo. W Wałbrzychu Głównym wysiadamy z pociągu, tu mamy przesiadkę i chwilę czekania na nasz kolejny transport. Oprócz nas wysiadł też Jurek, którego widzieliśmy na stacji w Jeleniej Górze. Podszedł do nas, przywitał się i poszedł do grupy stojących na peronie ludzi z plecakami. Stwierdzamy że spóźnił się na rajdową wycieczkę i kiedy nas zobaczył zwyczajnie wsiadł do tego samego pociągu co my. Gdy przyjeżdża nasz szynobus, wsiadamy do niego, zajmujemy wygodne miejsca i jedziemy nim do Kłodzka Głównego. Gdy jesteśmy blisko miasta, dzwonię na numer TAXI i umawiam się że podjedziemy do Kłodzka Miasto komunikacją zastępczą i Pan ma nas stamtąd odebrać. Oczywiście Kierowca TAXI próbuje mi zaproponować że podjedzie do Kłodzka Głównego, ale ja rezygnuję z tego. Wszak ostatnio wszystko działało idealnie. Po dojechaniu do dworca Kłodzko Główne, wysiadamy z pociągu i idziemy przed budynek stacji, gdzie powinny być już podstawione autobusy komunikacji zastępczej. Gdy docieramy na miejsce dostrzegamy że ich nie ma. Lekko zdezorientowani, podobnie jak większość pasażerów czekamy cierpliwie na ich przyjazd, a kiedy podjeżdżają dość spóźnione, wsiadamy do jednego z nich i jedziemy do Kłodzka Miasto. Gdy autobus zatrzymuje się na dworcu, wysiadamy z niego i od razu idziemy w kierunku zaparkowanej taksówki. Witamy się z Panem, pakujemy plecaki do bagażnika, wsiadamy do samochodu i ruszamy w kierunku parkingu skąd mamy ruszyć na Kłodzką Górę. 
-Państwo skąd ? -pyta nas Kierowca.
-Z Jeleniej Góry-odpowiadamy.
-Na wieżę pewnie chcecie wejść ? 
-Tak-mówimy-mieliśmy okazję już być na Kłodzkiej Górze kilka lat temu, ale wtedy nie było wieży widokowej.
-Ja jeszcze nie byłem-odpowiada Kierowca-Na Jagodnej też jest nowa wieża widokowa.
-Wiemy, byliśmy w ubiegłym tygodniu.
-A ja nie dotarłem....-stwierdza ze smutkiem Pan-Podjechałem jak najbliżej, ale stamtąd było ostro do góry, więc zrezygnowałem.
-Najprościej jest podjechać na Przełęcz Spaloną, zostawić samochód na parkingu nieopodal schroniska Jagodna i pójść szutrową drogą do wieży-odpowiadamy zgodnie.
-Dzięki, będę musiał tak zrobić-stwierdza nasz Taksówkarz i zatrzymuje się na leśnym parkingu, pełnym samochodów.
Płacimy za kurs, wysiadamy z taksówki, wyjmujemy nasze plecaki z bagażnika, dziękujemy Taksówkarzowi żegnając się z Nim i od razu ruszamy na szlak.
Wędrujemy najpierw leśną drogą, delikatnie pnąc się ku górze. Jednak gdy docieramy do krzyżówki, nasz szlak skręca w prawo i dość ostro zaczyna piąć się w górę. My oboje znamy to, bo już tędy wędrowaliśmy, więc żadne z nas nie marudzi, a Edyta jest nauczona tak chodzić :)























































Cały czas pniemy się w górę, a obok nas idzie sporo podobnych nam turystów. Każdy z Nich ma za cel "zdobyć" Kłodzką Górę z nową wieżą widokową. Kiedy docieramy do miejsca gdzie niebieski szlak skręca w lewo, w wąską ścieżkę, ostro pnącą się ku górze, my postanawiamy dalej wędrować szeroką, leśną drogą. Trochę idziemy na tak zwanego "nosa", ale nie jesteśmy sami. Przed nami idzie całkiem spora grupka z dziećmi. Wędrujemy niespiesznie za Nimi, przystajemy by zrobić zdjęcia i podziwiać widoki. Rozmawiamy, opowiadając sobie przeróżne historie i tak docieramy do "strzałki" ułożonej z gałęzi brzozowych na środku drogi, wskazującej kierunek dalszej wędrówki. Oczywiście zatrzymujemy się przy niej by zrobić z nią całkiem sporo zdjęć :) i dopiero po nich idziemy dalej. Przechodzimy przez  Jelenią Kopę, Trzy Granice i docieramy do Kłodzkiej Góry z nową wieżą widokową.






































Ściągamy plecaki, stawiamy je tuż obok ławki-jeszcze prawie wolnej ławki-i idziemy robić zdjęcia. Kłodzka Góra nie wygląda tak jak widzieliśmy ją po raz pierwszy. Teraz to całkiem szeroka polana z wysoką wieżą widokową usytuowaną na szczycie i mnóstwem ludzi. No cóż taki to właśnie urok stawiania wież widokowych....

"Kłodzka Góra (niem. Glatsenkoppe, 757 m n.p.m.),obecnie według http://mapy.geoportal.gov.pl/imap/?locale=pl&gui=new&sessionID=2687251 Kłodzka Góra ma wysokość 762,7 m n.p.m. – drugi pod względem wysokości szczyt Gór Bardzkich, położony w ich południowo-wschodniej części.
Należy do głównego grzbietu Gór Bardzkich, stanowiąc jego zwornik (rozróg) z odchodzącymi w czterech kierunkach grzbietami. Na południe odchodzi główny grzbiet przez Jelenią Kopę, Grodzisko i Podzamecką Kopę do Przełęczy Kłodzkiej, gdzie łączy się z Górami Złotymi. Na północ odchodzi główny grzbiet przez Gajnik, Ostrą Górę, Przełęcz Łaszczową i Łaszczową, gdzie się rozgałęzia na kilka ramion. Na południowy zachód, w stronę Kłodzka odchodzi najdłuższy grzbiet z Jedlakiem, bezimienną kotą 615, Obszerną, Kostrą (503,2 m n.p.m.) i Szyndzielnią. Najkrótszy grzbiet z Szeroką Górą odchodzi na wschód, w stronę Lasek.
Kłodzka Góra zbudowana jest z dolnokarbońskich szarogłazów i łupków należących do struktury bardzkiej.
Porośnięta w całości lasem świerkowym, w partii szczytowej przerzedzony.
Na szczyt prowadzi żółty szlak pieszy wychodzący z Kłodzka. W XIX wieku będącym czasem rozkwitu turystyki na ziemi kłodzkiej, szczyt nie cieszył się uznaniem, ustępując popularności pobliskiej Ostrej Górze (751,7 m n.p.m.), która długo uważana była za najwyższy szczyt Gór Bardzkich.
Kilkadziesiąt metrów od szczytu spotykają się dwa piesze szlaki turystyczne:
-szlak turystyczny żółty, który ma swój początek w Kłodzku, prowadzi przez Szyndzielnię, Kostrę, Obszerną, Jedlak, Kłodzką Górę do przełęczy pod Kłodzką Górą.
-szlak turystyczny niebieski, z Barda do Lądka-Zdroju, będący częścią szlaku długodystansowego E3.
Od kilku lat w najkrótszą noc roku oddział PTTK w Kłodzku organizuje wejście z Kłodzka na Kłodzką Górę i z powrotem.
Na szczycie znajduje się wieża widokowa o wysokości 34,5 m, a najwyższy taras widokowy został umieszczony na wysokości 30,5 m.
Kłodzka Góra należy do Korony Gór Polski, gdyż w okresie jej ustanawiania była uważana za najwyższy szczyt. Najnowsze pomiary geodezyjne wykazały, że wyższa jest Szeroka Góra (765 m n.p.m.)."-Wikipedia.
















Najpierw dość długa sesja zdjęciowa na dole, a po niej zostawiamy Edytkę a sami wchodzimy na wieżę. Podobna jest trochę do tej na Jagodnej, ale jest wyższa i ma dodatkowe tarasy, gdzie można spokojnie odetchnąć i zaczekać aż inni zejdą. Tradycyjnie liczę schody i kiedy docieram na górę mówię Radkowi że wyszło mi 165 schodów-o całe 63 więcej niż na Jagodnej. Stajemy na tarasie, łapiemy oddech i rozglądamy się ciekawie dookoła. Widok z wieży jest 360 stopni. Wysokość wieży to 34,5 metra, natomiast taras widokowy umieszczono na wysokości 30,5 metra. Z platformy widokowej widać Masyw Śnieżnika, Góry Orlickie, Bardzkie i Sowie. I my dziś mamy okazję podziwiać te przepiękne widoki :) Radość nasza jest ogromna :) Robimy zdjęcia i chłoniemy piękno, które nas otacza całymi sobą :) I kiedy tak rozkoszujemy się cudnymi widokami, wieża zaczyna się mocniej bujać. Wygląda to tak jakby ktoś specjalnie ją rozbujał. Rozglądamy się i dostrzegamy zadowolonego Pana, który stoi w rozkroku i poruszając się raz w prawo, raz w lewo rozbujał wieżę.
-Czy Pan oszalał-słyszymy głos Pani stojącej przy barierce-Niech Pan przestanie, bo będę rzygać.
-A rzygaj Pani-pada odpowiedź-ale na tych co siedzą na dole niech Pani rzyga.
-O nie proszę Pana, podejdę do Pana i na Pana będę rzygać jeśli Pan nie przestanie bujać wieżą-groźnie zabrzmiała odpowiedź.
Wieża sama w sobie się kołysze, ale jeśli się znajdzie ktoś tak dowcipny na jej szczycie, to buja się dość mocno.
Kiedy już nasycimy swoje oczy i aparaty pięknem nas otaczającym, niespiesznie zaczynamy schodzić w dół.





















































Gdy jesteśmy na dole, wędrujemy w kierunku ławki, na której siedzi Edyta. Przysiadamy obok Niej, wyjmujemy z plecaków kanapki, posilamy się i odpoczywamy, zastanawiając się przy okazji nad dalszą trasą. Pytamy Edyty czy była na Szerokiej Górze? I kiedy w odpowiedzi słyszymy że nie, to postanawiamy tam właśnie najpierw pójść. Pakujemy plecaki, zakładamy je i powoli ruszamy w kierunku Szerokiej Góry. Dochodzimy do krzyżówki szlaków i tu znajdujemy drogowskaz wskazujący kierunek dojścia do Szerokiej Góry. Idziemy więc w tamtą stronę i po niedługim czasie docieramy do szczytu Szerokiej Góry. Na drzewie dostrzegamy talerz satelitarny z nazwą i oznaczeniem szczytu.

"Szeroka Góra lub Szeroka (765 m n.p.m.) – najwyższy szczyt Gór Bardzkich. Ostatnio przeprowadzone pomiary wykazały, że jest wyższy od Kłodzkiej Góry. Na szczycie znajduje się trwały znak geodezyjny świadczący o pomiarach dokonanych przez geodetów. Na szczyt prowadzi z Kłodzka żółty szlak przechodzący przez Kłodzką Górę i przełęcz pod Kłodzką Górą.
Szczyt znajduje się w Sudetach Środkowych, w południowo-wschodniej części Grzbietu Wschodniego Gór Bardzkich, na północny wschód od Kłodzkiej Góry. Z Kłodzką Górą dzieli go przełęcz pod Kłodzką Górą będąca węzłem szlaków: niebieskiego i żółtego. Wznosi się około 5,3 km na południe od centrum Barda.
Wzniesienie o niewyraźnie zaznaczonym wierzchołku, wyrasta na północny wschód od Kłodzkiej Góry, w postaci małego, rozległego grzbietu o stromo opadających południowych i północnych zboczach. Wznosi się w masywie Kłodzkiej Góry, na północny wschód od niej, jako słabo zaznaczona kulminacja, w rozległym krótkim ramieniu odchodzącym od Kłodzkiej Góry. Położenie góry, między Kłodzką Górą i wzniesieniem Jeleniec, oraz rozległy mało wyniesiony wierzchołek, czynią górę trudno rozpoznawalną w terenie.
Zbudowane z dolnokarbońskich szarogłazów i łupków struktury bardzkiej, na wschodnim podnóżu występują gornokarbońskie granitoidy i granodioryty masywu kłodzko-złotostockiego, tworzące także przebicie struktury bardzkiej. Na północny zachód od szczytu pojawiają się niewielkie wkładki dewońskich szarogłazów i łupków.
Cały szczyt i zbocza porastają rozległe lasy głównie świerkowe i świerkowo-bukowe, z domieszką innych gatunków drzew liściastych. Poniżej szczytu południowym, wschodnim i północnym zboczem przebiega leśna dróżka. Na wschód od szczytu położona jest miejscowość Laski.
Zbocze północne nosi nazwę Chłopskie zbocze.
W epoce lodowcowej należała do wierzchołków Gór Bardzkich, które w okresie zlodowacenia środkowopolskiego nie były pokryte lądolodem, wystając ponad jego powierzchnię jako nunatak."-Wikipedia.

Mimo tego że Szeroka Góra jest najwyższym szczytem Gór Bardzkich, na jej szczyt nie wiedzie żaden szlak. Najprawdopodobniej podczas opracowywania map Messtischblatt w końcu XIX wieku po prostu przez pomyłkę zamieniono pomiary Szerokiej Góry i Kłodzkiej Góry, przez co Kłodzka Góra stała się wyższa od Szerokiej Góry. Stajemy przy drzewie z owym talerzem satelitarnym i robimy sobie z nim zdjęcia, a po nich ruszamy w kierunku krzyżówki szlaków, skąd wędrujemy niebieskim do Trzech Granic. Tu wchodzimy na drogę lekko odbijającą od żółtego szlaku, ale tworzącą skrót do niego. Rozmawiamy, zbieramy grzyby i cieszymy się ciszą panującą na tym odcinku, bo kiedy już wchodzimy na żółty szlak, to spotykamy na nim całkiem spore grupy ludzi wędrujących w kierunku Kłodzkiej Góry.

































Bez pośpiechu idziemy w kierunku Kłodzka. Co jakiś czas zatrzymujemy się i odwracamy by jeszcze spojrzeć na widoczną w oddali wieżę widokową na Kłodzkiej Górze, podziwiać widoki i zrobić zdjęcia. Przechodzimy przez Jedlak i Obszerną-szczyty należące do Korony Gór Bardzkich, przechodzimy obok Kostrej i docieramy do dawnego Zajazdu "Kukułka". 





































Wchodzimy na teren dawnego Zajazdu "Kukułka", obecnie to miejsce nazywa się "Dom Krawca". 

Nowe schronisko Schneiderbaude czyli dawny "Zajazd Kukułka", wybudowano ok. 1938 r. na stokach Kostrej (Jachelberg - 491m npm.) nieco poniżej miejsca gdzie stało stare, drewniane schronisko Schneiderbaude. Autorem projektu z 1938 r. był Gerhard Ferche , kłodzki architekt, syn Carla Ferche. 31 sierpnia 2020 r. nowy właściciel obiektu Patryk Chwesiuk otworzył podwoje dawnego zajazdu, który obecnie nosi nazwę "Dom Krawca".

Ściągamy plecaki i siadamy przy wolnym stoliku na tarasie. Czekamy dość długą chwilę aż ktoś do nas podejdzie. Nie dziwi nas ten czas oczekiwania, restauracja "pęka w szwach", więc obsługa ma ręce pełne roboty. Kiedy podchodzi do nas Kelner, pytamy się Go ile czasu musielibyśmy czekać na swoje zamówione dania i gdy w odpowiedzi słyszymy że godzinę, albo i ciut dłużej, rezygnujemy z jedzenia, chociaż kusiły nas niesamowicie gofry ziemniaczane, ale mamy zbyt mało czasu. Zamawiamy trzy lane piwa, płacimy za nie od razu po przyniesieniu i rozkoszując się rozpościerającą się stąd panoramą i zimnym napojem odpoczywamy przed dalszą wędrówką :)












Po wypiciu piwa i zrobieniu kilku zdjęć z budynkiem dawnego Zajazdu, niespiesznie ruszamy na szlak. Najpierw wędrujemy asfaltową drogą, ale po niedługim czasie schodzimy na ścieżkę wijącą się między łąkami i wiodącą w kierunku lasu. Kiedy jesteśmy już między drzewami, spoglądam na mapę w telefonie i mówię Radkowi i Edycie że musimy na chwilę zejść ze szlaku i podejść kawałek do góry, jeśli chcemy zobaczyć wieżę na Szyndzielni.

"Szyndzielnia (431 m n.p.m.) – niewielkie wzniesienie w południowo-zachodniej Polsce, w paśmie Gór Bardzkich, w Sudetach Środkowych.
Wzniesienie położone jest w Sudetach Środkowych, w południowo-zachodniej części Grzbietu Wschodniego Gór Bardzkich, na końcu grzbietu odchodzącego od Kłodzkiej Góry w kierunku zachodnim. Wznosi się około 2,8 km na wschód od centrum Kłodzka.
Wzniesienie o wyraźnie zaznaczonym wierzchołku wyrasta na wschód od Kłodzka w postaci małego kopca o niezbyt stromo opadającym zachodnim, południowym i północnym zboczu. Wznosi się, jako ostatnia najniższa kulminacja, w najdłuższym ramieniu odchodzącym na zachód od Kłodzkiej Góry. Od wzniesienia Mariańska Górka po południowo-zachodniej stronie oddzielona jest doliną potoku Jodłownik. Położenie góry na końcu grzbietu oraz wyraźnie wyniesiony wierzchołek czynią górę rozpoznawalną w terenie.
Zbudowane jest z dolnokarbońskich szarogłazów, zlepieńców i łupków ilastych, należących do struktury bardzkiej. Partie szczytowe oraz zbocza wzniesienia pokrywają gliny zwałowe i osady deluwialne.
Zbocza powyżej 370 m n.p.m. oraz szczyt porasta niewielki las mieszany, niższe partie zboczy zajmują łąki, pola uprawne i gdzieniegdzie zagajniki.
Północno-wschodnim zboczem kilkanaście metrów obok szczytu wzniesienia prowadzi szlak turystyczny – prowadzący ze stacji PKP Kłodzko Miasto w Kłodzku na Kłodzką Górę.
Na wzniesieniu, przez które żółty szlak z Kłodzka prowadzi przez dawne schronisko (teraz pensjonat i restaurację) Kukułka na Kłodzką Górę, znajduje się, pochodząca z XIX wieku, niedostępna, murowana (ceglana) wieża widokowa o wysokości około 20 m."-Wikipedia.

Wchodzimy wydeptaną, pnącą się ku górze, wąską ścieżką i po niedługim wspinaniu stajemy na niewielkiej polance obok ceglanej wieży. Oglądamy ją dookoła, robimy zdjęcia, zaglądamy do wnętrza i stwierdzamy że takie miejsca wciąż "żyją". Są nader często odwiedzane, o czym świadczą miejsca po ogniskach i śmieci. Tu jeszcze na dokładkę widać że odwiedzają wieżę i szczyt Szyndzielni motocrossowcy. Po dość długiej sesji zdjęciowej, powoli opuszczamy to miejsce. Wąska, wydeptana ścieżka doprowadza nas do żółtego szlaku, nim mamy dotrzeć do Kłodzka Miasto.



















Kiedy tak wędrujemy leśną drogą w kierunku Kłodzka, do naszych uszu dociera narastający ryk motorów i po chwili tuż obok nas przejeżdża kilku motocrossowców. My Im schodzimy z drogi, a Oni pędzą w kierunku Szyndzielni.


Po opuszczeniu dawnych terenów wojskowych, szlak wychodzi do Mariańskiej Doliny. Radek poszedł sfotografować kapliczki drogi krzyżowej, a my rozmawiając powolutku wędrujemy szlakiem dalej. Po niedługim czasie dogania nas Radek i w trójkę wędrujemy już ulicami Kłodzka, zmierzając ku stacji kolejowej Kłodzko Miasto. Po drodze kupujemy jeszcze coś zimnego do picia i małe co nieco do jedzenia i szczęśliwi docieramy na miejsce w momencie kiedy pociąg wjeżdża na stację. Wsiadamy do niego i jedziemy nim do Kłodzka Głównego, tu się przesiadamy. Tym razem jedziemy do Wałbrzycha Głównego, gdzie wysiadamy i chwilę czekamy na stacji na nasz kolejny transport. Gdy już jesteśmy na odpowiednim peronie, dostrzegamy Grzegorza z Anetą. Podchodzimy do Nich, witamy się z Nimi. Opowiadamy sobie nawzajem gdzie byliśmy i w ten sposób umilamy sobie czas oczekiwania na przyjazd pociągu jadącego do Jeleniej Góry. Tak przy okazji pozdrawiamy serdecznie Grzesia i Anetkę z "Moich Karkonoszy" :)











Gdy nasz pociąg wjechał na stację, wsiadamy do niego, zajmujemy wygodne miejsca i wracamy do domu. Podróż umilamy sobie rozmowami, więc mija nam szybko i bezproblemowo. W Jeleniej Górze żegnamy się z Edytą, Grzegorzem i Anetą, życząc sobie nawzajem zdrowia i kolejnego spotkania :) 

Tak oto kończy się nasza wycieczka na Kłodzką Górę, kolejna już niebawem, więc do zobaczenia wkrótce :) 

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko, życząc zdrowia i miłej lektury :)

Danusia i Radek:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz