środa, 29 maja 2013

"Zielone Karkonosze"-Karpacz i Kowary :)

Radek to jest "specjalista" od wyszukiwania jakichś tras,będących formą zabawy z nagrodami.I tak też znalazł "Zielone Karkonosze"-wspólny projekt trzech miast:Karpacza,Kowar i Jilemnic.
I my dziś postanowiliśmy wziąć udział w tej zabawie.
Wstajemy odpowiednio wcześnie,jemy śniadanie,pijemy kawę,pakujemy plecaki i idziemy na przystanek autobusowy.Chwilkę czekamy na autobus,a kiedy przyjeżdża,wsiadamy do niego,kupujemy bilety,rozsiadamy się wygodnie i jedziemy do Karpacza.
Podróż mija nam szybko i bezproblemowo.Wysiadamy w Karpaczu niedaleko dawnego dworca kolejowego.W wyremontowanym budynku dworcowym,utworzono Centrum Informacji Turystycznej i Muzeum Zabawek.Nas dziś interesuje Informacja Turystyczna,więc prosto z przystanku autobusowego zmierzamy właśnie tam.Wchodzimy do środka,mówimy "dzień dobry" i pytamy o "Zielone Karkonosze".Pani daje nam dwie mapki i tłumaczy na czym polega zabawa,zapraszając do przybycia tu z powrotem po przejściu trasy.Żegnamy się z Panią i zaopatrzeni w ołówki i mapki ruszamy ku nowej przygodzie.










"Trasa spacerowa na naprawdę długi dzień. Obejmuje całe miasto, biorąc początek w Karpaczu Dolnym, mozolnie wspinając się w pobliże Świątyni Wang, biegnąc ulicami przy Dzikim Wodospadzie i skoczni narciarskiej, leśnymi ścieżkami przy Centrum Informacyjnym KPN i kończąc w centrum miasta. Cała trasa raczej dla wprawnego piechura, ale można śmiało zaproponować ją również dzieciom. Co zabrać ze sobą? Wskazany prowiant (jedzenie i picie).
Gotowi? Zaczynamy. Początkiem naszej wędrówki niech będą okolice sklepu Netto, przy ul. Konstytucji 3 Maja 8a. Tu swoje stanowisko ma pierwszy na trasie pomnik przyrody - kasztan jadalny. Choć wiadomo, że „najlepsze kasztany rosną na placu Pigalle”, to może uda się Wam również rozsmakować w tych z Karpacza. Wzdłuż sklepu Netto dojdźcie do ulicy Nad Łomnicą i zgodnie z mapą skręćcie w prawo. Podążajcie ok. 500 m w górę  do skrzyżowania z ul. Nadrzeczną – znajdziecie tu niewielki skwerek obsadzony roślinnością o właściwościach leczniczych. Jesteście przy Ogrodach Laborantów. Miejsce może niepozorne i niezbyt rzucające się w oczy, ale warto właśnie tu zapoznać się z historią pionierów dzisiejszej farmacji, zwanych laborantami.
Teraz przejdźcie kilkaset metrów w dół, ulicą Nadrzeczną, do skrzyżowania z ul. Kolejową. Na tym skrzyżowaniu skręćcie w lewo zgodnie z oznaczeniami zielonego i czerwonego szlaku. Tuż za mostem na Łomnicy po prawej stronie znajdziecie budynek (obecnie pensjonat Halicz), w którym niegdyś znajdowała się jedna z trzech karczm sądowych na terenie dawnego Karpacza. Zapoznajcie się z jego historią opisaną na tablicy informacyjnej i złapcie oddech, bo od tej chwili nasz spacer zmieni się w prawdziwą wspinaczkę. Przy ul. Myśliwskiej 2a znajduje się kolejna atrakcja przyrodnicza – klon jawor, a kilka metrów niżej z ulicy można dostrzec dom zjawiskowo obrośnięty bluszczem. Jest to teren prywatny, dlatego obserwacja możliwa jest jedynie z pewnej odległości.
Ulicą Myśliwską wspinamy się coraz wyżej – zwróćcie uwagę na bezpieczeństwo ponieważ nie ma tu chodników. Rozglądajcie się wokoło bo roztacza się stąd przepiękny widok na Kowarski Grzbiet i Skalny Stół od wschodu, Sowią Przełęcz, Czarną Kopę, Czarny Grzbiet i Śnieżkę, która za chwilę zniknie za zboczem Karpatki. Jest to wzniesienie, które będzie Wam towarzyszyło teraz z lewej strony, z prawej zaś mijacie zalesione zbocza Strzelczyka i Strzelca. Szlak czerwony biegnie w prawo, w kierunku kaplicy św. Anny na Grabowcu (kolejny świetny pomysł na wycieczkę), ale my trzymamy się szlaku zielonego. Po lewej stronie zostawiamy zabudowania Centrum Medycznego. Mniej więcej po 300 metrach szlak zielony wprowadza do lasu, którym spacerujemy do ulicy Szkolnej. Musicie tu odszukać dom z numerem 1 przy którym rośnie potężna lipa drobnolistna. Krótki odpoczynek i czeka Was krótki, ale najbardziej najstromy odcinek trasy. Wyjdziecie na ulicy Karkonoskiej. Musicie przejść na drugą stronę ulicy i udać się kostką w górę w kierunku Świątyni Wang. Jeśli jeszcze nie zwiedzaliście kościółka, jest to najwyższa pora. Na placu kościelnym rośnie kolejny pomnik przyrody - bluszcz pospolity.
Z Wangu, tym razem ulicami Karpacza Górnego, spacerujemy w kierunku limby europejskiej przy ul. Zamkowej 3. To piękny widokowo fragment trasy, bo u naszych stóp rozpościera się Kotlina Jeleniogórska. Z ulicy Zamkowej schodzimy do ul. Kamiennej i tuż przed pensjonatem Ahava SPA skręcamy w leśną ścieżkę, która doprowadzi nas do ulicy Strażackiej. Dziki Wodospad, po prawej stronie jest wymarzonym miejscem na postój. W pobliżu wodospadu znajdują się: dolna stacja wyciągu krzesełkowego na Kopę, górna stacja wyciągu Winterpol oraz wejście na szlaki turystyczne (żółty, czarny i czerwony), którymi można wyruszyć w wyższe partie Karkonoszy. Zatrzymajcie się na chwilę przy skoczni narciarskiej Orlinek. Jeżeli będzie taka możliwość wejdźcie na jej szczyt i poczujcie choć ułamek tego, co czują skoczkowie narciarski podczas treningów i zawodów. Rozpościera się stąd też wspaniały widok na Karkonosze i Karpacz. Następnie zejdźcie ulicami Olimpijską, Świerkową i Mickiewicza do parku przy D.W. Mieszko. W parku na dorosłych czekają ławeczki, a na dzieci bezpieczne ścianki wspinaczkowe. Jeśli mało Wam emocji – koniecznie zajrzyjcie do podziemnego królestwa Ducha Gór czyli Karkonoskich Tajemnic.
To jednak jeszcze nie koniec trasy. Chyba że nie macie już sił. Jeżeli tak, to udajcie się w dół deptakiem. Dojdziecie nim do parku w którym rośnie Lipa Sądowa - właśnie tu na mapie oznaczono koniec naszej wędrówki. Jeśli jednak macie jeszcze trochę sił, ruszcie z parku przy Karkonoskich Tajemnicach w górę, ulicą Piastowską  i dojdźcie nią do zielonego szlaku. Szlak poprowadzi Was do Centrum Informacyjnego Karkonoskiego Parku Narodowego. Pracownicy KPN z chęcią oprowadzą Was po wnętrzach budynku i pokażą ogród pełen leczniczych roślin. Po wyjściu z CI KPN musicie skręcić w lewo i zejść w dół nieznakowanym szlakiem do Karpacza. Wyjdziecie na ulicy Obrońców Pokoju tuż przy Odsłonięciu Hornfelsów. Stąd już niecałe 500 metrów dzieli Was od parku z Lipą Sądową gdzie kończy się nasz spacer. Gratulacje!"-tekst ze strony: https://www.karpacz.pl/zielone-karkonosze






I tak jak jest na mapce zaczynamy od kasztana jadalnego.Tu na ustawionym obok drzewa kamieniu,przykładamy mapkę i  w wyznaczonym miejscu odrysowujemy literkę-pierwszą z siedmiu.Cieszymy się jak dzieci i powoli idziemy dalej,ale już po swojemu.






















Karpacz trochę znamy,więc odnajdujemy miejsca wędrując inaczej niż jest na mapce.Po kasztanie jadalnym,drugim drzewem z literką na kamieniu jest lipa drobnolistna-dawniej sądowa.Przykucam,wyciągam mapki i ołówek,odrysowuję literkę,Radek uwiecznia wszystko na fotkach,a po nich mamy jeszcze długą sesję zdjęciową z olbrzymią lipą i najbliższym jej otoczeniem.Dopiero po zrobieniu mnóstwa zdjęć powoli idziemy dalej,pnąc się wyżej,coraz wyżej,ku kolejnenu miejscu z mapki.




































































































I tak docieramy do miejsca gdzie rośnie druga lipa drobnolistna.Drzewo znajduje się na terenie prywatnym,ale kamień z piktogramem jest tuż przy płocie.Odrysowuję literkę na mapkach,robimy sobie zdjęcia a po nich wędrujemy w kierunku świątyni Wang.






























Na terenie przykościelnym,tuż obok rzeźby Łazarza,znajduje się pomnik przyrody-bluszcz pospolity i to właśnie przy nim jest postawiony kamień z piktogramem.Odrysowuję literkę,robimy zdjęcia,a po nich spacerujemy dookoła świątyni Wang.Oczywiście fotografujemy wszystko i niespiesznie wędrujemy alejkami.Po spacerze i zrobiemiu całego mnóstwa zdjęć,opuszczamy teren przykościelny i idziemy na poszukiwanie kolejnego miejsca z mapki.


















































Po niedługim spacerze docieramy do miejsca gdzie rośnie sosna limba europejska.Drzewo znajduje się na terenie prywatnym,ale kamień z piktogramem odnajujemy koło płotu.Odrysowuję kolejną już lierkę na mapkach,robimy zdjęcia i wędrujemy do następnego miejsca.


























Przechodzimy przez miejsce oznaczone jako "anomalia grawitacji" i po przejściu niewielkiego odcinka docieramy do kolejnego miejsca z mapki.Odrysowujemy kolejną literkę z piktogramu umieszczonego na kamieniu,robimy sobie zdjęcia i powoli zaczynamy schodzić w dół uliczkami Karpacza,kierując się ku Centrum Informacji Turystycznej i ostaniemu miescju z literką z mapki.












































Po odrysowaniu ostaniej literki i zrobieniu zdjęć,idziemy w kierunku dawnego dworca kolejowego.Tu w punkcie informacji turystycznej pokazujemy nasze mapki i odbieramy nagrody-zielone koszulki z napisem "Zielone Karkonosze"-Karpacz.Dziękujemy i wychodzimy na zewnątrz.Idziemy na przystanek autobusowy,chwilkę czekamy na busa,do którego wsiadamy,kupujemy bilety i jedziemy nim do Kowar.




Podróż mija nam szybko i bezproblemowo.Po przyjeździe do Kowar od razu idziemy do punktu informacji turystycznej.Tu rozmawiamy chwilkę z symaptycznym Panem,bierzemy od Niego mapki i ruszamy na szlak.

"Ścieżka przyrodnicza “Zielone Karkonosze” – szlak ten to około 5 i pół kilometrowa pętla po ciekawych przyrodniczo zakątkach miasta Kowary oraz jego najbliższej okolicy. Przejście tej całej trasy spacerowej, nawet niewprawnemu turyście zajmie nie więcej niż dwie godziny. Oczywiście trzeba jeszcze doliczyć czas na odpoczynek oraz kontemplację otaczającego nas piękna „matki natury”. Jest to więc ciekawa propozycja na spędzenie czasu zarówno przed, jaki i po obiedzie. Proponujemy rozpocząć spacer przy kowarskim ratuszu. Ścieżka przyrodnicza oznakowana jest kolorem zielonym."-tekst ze strony: https://turysta.kowary.pl/aktywny_wypoczynek/szlaki-dydaktyczne-i-przyrodnicze/








Pierwszy piktogram znajdujemy obok Ratusza,na obramowaniu fontanny.Przyklękam i odrysowuję na mapkach muszlę znajdującą się na piktogramie.

""I. Przystanek – Ratusz – najpiękniejszym budynkiem w centrum Kowar, od początku swojego istnienia był Ratusz. Siedziba władz miejskich została wzniesiona według projektu znanego niemieckiego architekta Christiana Schultza w latach 1786-1789. Jego zabytkowe walory i dbałość o architektoniczne detale czynią go jednym z ładniejszych budynków użyteczności publicznej na Dolnym Śląsku. Warto wejść do środka. W holu Ratusza podziwiać można interesującą polichromię wraz z herbem Kowar z czasów gdy stało się ono dzięki Fryderykowi Wielkiemu wolnym miastem królewskim. Najciekawsze pomieszczenie znajduje się jednak piętro wyżej. Sala Obrad Rady Miejskiej ma nietypowy owalny kształt, a na jej suficie przedstawiono alegoryczne wizje tego, z czego od wieków Kowary słynęły – górnictwa, kowalstwa, tkactwa i zielarstwa. Dla wszystkich pragnących dowiedzieć się czegoś więcej o mieście otworzono w przyziemiu Ratusza Informację Turystyczną do odwiedzenia której serdecznie zapraszamy. Ciekawostka przyrodnicza: żółtawe piaskowcowe płyty, którymi obłożona jest dolna część kowarskiego ratusza, kryją pewną przyrodniczą niespodziankę. Uważne oczy odnajdą bez trudu od strony fontanny odcisk muszli morskiego mięczaka, który zapewne zostawił jakiś symaptyczny kmbryjski przegrzebek. Odcisk przypomina muszlę pielgrzymią i to skojarzenie jest jak najbardziej uprawnione, bo przez Kowary biegnie jedna z odnóg szlaku św. Jakuba."-tekst ze strony: https://turysta.kowary.pl/aktywny_wypoczynek/szlaki-dydaktyczne-i-przyrodnicze/

Po odnalezieniu pierwszego miejsca z mapki,wędrujemy ku kolejnemu.Wędrujemy deptakiem Kowar,kierując się ku kościołowi.Na końcu ulicy znajdujemy kamień z napisem "Kowarska Starówka".To na nim odnajdujemy kolejny piktogram.Odrysowujemy na mapkach liść klonu i powoli wędrujemy dalej.

"II. Przystanek – Kowarska Starówka – Starówka obejmuje obszar ścisłego centrum miasta. Składa się z ciągów zabytkowych kamienic, które powstały pod wpływem typowego budownictwa propagowanego na Śląsku na przełomie XVIII i XIX wieku. Najciekawsze i najbardziej stylowe budynki stoją przy ulicy 1 Maja. Choć kilka z nich wciąż zachowało barokowy układ i rokokową fasadę, to większość z nich zbudowano w stylu klasycystycznym. Już od ponad dwustu lat cieszą oczy swoją zrównoważoną kompozycją i harmonijnymi proporcjami. Najciekawsze fragmenty Kowarskiej Starówki zostały wyłączone z ruchu kołowego i stanowią dziś urokliwy deptak miejski, po którym w słoneczny dzień przechadzają się zarówno mieszkańcy Kowar, jak i odpoczywający tu turyści.
Koniecznie trzeba odwiedzić to miejsce w samo południe, gdy Starówkę wypełniają dźwięki hejnału, płynące z wieży Kościoła Parafialnego. Uważny słuchacz odnajdzie wśród nich stukot kowalskiego młota symbolizującego pięć wieków historii i tradycji górniczej Kowar. Ciekawostka przyrodnicza: jako że klony kuliste są ponoć najlepszymi ozdobnymi drzewami dla każdego szanującego się deptaka, to i na kowarskiej starówce ich nie zabrakło. Starannie pielęgnowany szpaler zielonych drzewek cieszy oko od wiosny do lata, by z początkiem września przybrać pastelowe żółto-brązowe kolory."-tekst ze strony: https://turysta.kowary.pl/aktywny_wypoczynek/szlaki-dydaktyczne-i-przyrodnicze/












Po przejściu niewielkiego odcinka,docieramy do kościoła.Tu również znajduje się głaz z napisem i piktogramem.I tak jak wcześniej,przykucam i odrysowuję na mapkach drzewko iglaste i wchodzimy na teren przykościelny,bo na nim znajduje się kolejny potrzebny nam piktogram.

"III. Przystanek – Kościół Parafialny – najstarszym zabytkiem miasta jest kościół pw. Imienia Najświętszej Maryi Panny stojący przy placu Franciszkańskim. Pierwsza o nim wzmianka pochodzi z XIII wieku. Kościół jest budowlą w stylu gotyckim, ozdobioną wieżą zwieńczoną blaszanym hełmem. Z wczesnych wieków średnich zachowała się na jednej ze ścian wieży tajemnicza rzeźba zwana „Madonną na potworze”. Dlaczego? Warto samemu sprawdzić. Na zwiedzających największe wrażenie robi wnętrze. Na uwagę zasługuje późnobarokowy ołtarz i ambona oraz prospekt organowy. Zachwycają polichromie wykonane na drewnianym stropie przez malarza Jana Lorenza i jego braci. Wśród tych malowideł najbardziej wymowne jest wyobrażenie Trójcy Świętej, Arki Przymierza oraz apokaliptycznej wizji końca świata. W sąsiedztwie kościoła znajdują się: barokowy XVIII-wieczny kamienny most na Jedlicy, na którym ustawiona została piaskowcowa figura św. Jana Nepomucena oraz budynek plebanii rzymskokatolickiej wybudowany w latach 1779-1783. Ciekawostka przyrodnicza: tuż przy wejściu do Kościoła rośnie wiecznie zielony cyprysik nutkajski. Ten pochodzący z Ameryki Północnej iglasty okaz odnalazł w Kowarach dla siebie korzystne warunki. Dziś ma już kilkanaście metrów wysokości, a obwód pnia liczy już ponad 140 cm. W cieniu drzewa stoi rzeźba św. Franciszka z Asyżu – przyjaciela i patrona całego zwierzęcego świata wykonana przez miejscowego artystę Jerzego Jakubowa."-tekst ze strony: https://turysta.kowary.pl/aktywny_wypoczynek/szlaki-dydaktyczne-i-przyrodnicze/

"IV. Przystanek – Przykościelne lapidarium – warto obejść kościół dookoła. Za nim znajduje się niewielki park wraz z przykościelnym nieczynnym już cmentarzem funkcjonującym dziś jako swoiste lapidarium. Poza XVII i XIX-wiecznymi tablicami nagrobkowymi oraz grobowcami znaczniejszych obywateli miasta znaleźć tam można również pomnik upamiętniający ofiary wojny prusko-austriackiej z 1866 r. Co ciekawe, we wspólnej mogile spoczywają dwaj żołnierze armii Królestwa Prus oraz dwaj z wojsk Cesarstwa Austriackiego pochowani zgodnie z dwa lata wcześniej przyjętą Konwencją Genewską. Dwójka nich było pochodzenia polskiego. Na cmentarz ten została przeniesiona również tablica upamiętniająca mieszkańców Kowar, którzy polegli podczas walk i bitew I wojny światowej. Pamiątkę tą, pierwotnie przytwierdzoną do postumentu pomnika stojącego do roku 1945 na skwerze za kowarskim ratuszem odnaleziono kilka lat temu podczas prac ziemnych w centrum miasta. Dziś stanowi kolejny eksponat przykościelnego lapidarium. Ciekawostka przyrodnicza: najciekawszym przyrodniczym elementem przykościelnego parku jest młodziutki “dąb papieski” posadzony w 2006 roku dla uczczenia pontyfikatu Jana Pawła II. Ten swoisty „żywy pomnik pamięci” wyrósł z żołędzia zebranego trzy lata wcześniej od „Chrobrego” – najstarszego w Polsce, 750-letniego dębu szypułkowego rosnącego w okolicy wsi Piotrowice w województwie lubuskim."-tekst ze strony: https://turysta.kowary.pl/aktywny_wypoczynek/szlaki-dydaktyczne-i-przyrodnicze/














Kiedy już odrysuję na mapkach żołędzia z piktogramu,opuszczamy teren przykościelny i zmierzamy w kierunku placu zabaw.Tu odnajdujemy kolejny znaczek do odrysowania,co też oczywiście czynię i na naszych mapkach jest ich już coraz więcej.

"V. Przystanek – Aleja Kasztanowców – ulica Matejki łączy Plac Franciszkański na Kowarskiej Starówce z Parkiem Miejskim. Przy niej, na zielonym skwerze usytuowany jest największy kowarski dziecięcy plac zabaw, na którym można przyjemnie spędzić rodzinne przed- i popołudnie.
Przy przylegającej ulicy Poprzecznej stoi dawna XIX-wieczna synagoga, dziś niepełniąca już funkcji sakralnych. Najpierw, jeszcze przed rokiem 1939 została zdewastowana przez nazistowskich Niemców i zamieniona w halę sportową, dziś, z racji braku w Kowarach żydowskiej diaspory nie odgrywa już żadnej religijnej roli. Na terenie przylegającym do Parku Miejskiego rozciąga się wtopione w zieleń przedwojenne willowe osiedle – jedna z najbardziej spokojnych i cichych części Kowar pełniąca funkcję azylu przed zgiełkiem miasta. Ciekawostka przyrodnicza:
kowarska ulica Matejki wysadzona jest niemal stuletnimi kasztanowcami. Wiekowe drzewa o charakterystycznych dłoniastopierzastych liściach kwitną co roku w maju, zwiastując zbliżający się nieubłaganie czas matur. Wczesną jesienią warto wybrać się na kasztany, z których nawet bez wielkich artystycznych zdolności można zrobić śliczne ozdoby."-tekst ze strony: https://turysta.kowary.pl/aktywny_wypoczynek/szlaki-dydaktyczne-i-przyrodnicze/

Po odrysowaniu kasztana,idziemy do Parku Miejskiego.Tu od razu na wejściu,na tablicy informacyjnej znajdujemy znaczek do odrysowania.Jest na nim wiewiórka-też i ona znajduje się na naszych mapkach.

"VI. Przystanek – Park Miejski – rozciąga się pomiędzy kowarskimi ulicami Matejki, Kwiatową oraz Parkową. Część założenia parkowego z cennymi okazami drzewostanu posadzonymi ręką człowieka łagodnie przechodzi w naturalny podgórski las. Kompleks otaczają łąki i pastwiska, na których w warunkach zbliżonych do naturalnych nierzadko można podziwiać pasące się stado koni szlachetnej półkrwi z kowarskiej stadniny “Parkitny”. W parku wytyczono spacerowe alejki wśród drzew i krzewów, zarówno tych pospolitych, jak i tych nieco rzadszych. Rosną tam przedstawiciele nierodzimej flory, z których należy wymienić choćby introdukowane w tę długość i szerokość geograficzną drzewa takie jak dąb kaukaski, sosna czarna i wejmutka, daglezja, czy topola kanadyjska. Dzieci w parku mogą przyjemnie spędzić czas na placu zabaw. Ciekawostka przyrodnicza: park oprócz ciekawej roślinności posiada bogatą reprezentację karkonoskiej fauny. Cierpliwy miłośnik przyrody ma szansę ujrzeć niezwykle bogaty świat leśnych ptaków – od popularnej sójki po rzadszego dzięcioła, a jeżeli będzie miał trochę szczęścia dostrzeże wśród gałęzi drzew rudą lub ciemno brązową wiewiórkę."-tekst ze strony:https://turysta.kowary.pl/aktywny_wypoczynek/szlaki-dydaktyczne-i-przyrodnicze/












W Parku Miejskim mamy jeszcze jeden piktogram do znalezienia i odrysowania.Idziemy więc w kierunku kamienia upamiętniającego Hendricha Mende.Odnajdujemy piktogram,odrysowuję obrazek i kierujemy swe kroki do Ośrodka "Przedwiośnie".

"VII. Przystanek – Głaz granitowy – w północnej części Parku Miejskiego, wśród drzew i krzewów bez trudu odnajdziemy sporej wielkości kamień z wyrytą w języku niemieckim inskrypcją. Jest to głaz upamiętniający Hendricha Mende – prawdopodobnie mieszkańca Kowar, żyjącego na przełomie wieku XIX i XX. Nie zachowało się niestety zbyt dużo źródeł na temat tej postaci, ale przypuszcza się, że człowiek ten został po śmierci doceniony za wkład w rozwój miasta, kowarskiej i karkonoskiej turystyki oraz filantropię, którą z powodzeniem uprawiał za życia. Koniec XIX w. był czasem, w którym modna była działalność na rzecz rozwoju turystyki oraz działalność społeczna. Tworzono organizacje zajmujące się tą tematyką. Dobrym przykładem jest dawne “Towarzystwo Karkonoskie” (R.G.V.) (Riesengebirgsverein). Organizacja ta, założona w roku 1880 przez Teodora Donata – księgowego Zakładów Lniarskich w pobliskich Mysłakowicach i wielkiego miłośnika turystyki pieszej, zajmowała się m.in. budową i utrzymaniem dróg i szlaków turystycznych oraz organizowaniem cotygodniowych górskich wycieczek po okolicy. Jej członkowie powołali również straż ochrony przyrody, by ocalić najbardziej cenne siedliska roślin i zwierząt w Karkonoszach. Ciekawostka przyrodnicza: ten kowarski głaz poświęcony pamięci Hendricha Mende to przedstawiciel popularnego na zboczach Kotliny Jeleniogórskiej karkonoskiego granitu. Ten rodzaj skały powstały około 320 milionów lat temu, ze względu na łatwą obróbkę kamieniarską wykorzystywany jest często w roli monumentów oraz kamieni ustawianych na pamiątkę ważnych historycznych postaci i wydarzeń."-tekst ze strony: https://turysta.kowary.pl/aktywny_wypoczynek/szlaki-dydaktyczne-i-przyrodnicze/

Wchodzimy na teren Ośrodka.Podchodzimy do altanki wypoczynkowej i tu znajdujemy interzujący nas piktogram.Odrysowuję znaczek na mapkach i postanawiamy chwilkę odpocząć.Miejsce jest idealne do tego.Rozsiadamy się więc wygodnie,posilamy się i odpoczywamy,ciesząc się swoim towarzystwem :)

"VIII. Przystanek – Ośrodek Przedwiośnie – to nic innego, jak przedwojenny kolejowy dom wypoczynkowy („Eisenbahn-Erholungsheim”). Budynek różni się nieco od pierwotnie zbudowanego ponieważ został przebudowany po pożarze w latach 60-tych. Stracił tym samym trochę na urodzie, ale jak przed laty niezmiennie stoi w samym środku cennego przyrodniczo otoczenia.
Ośrodek położony jest w sąsiedztwie nieczynnej już linii kolejowej Kowary – Kamienna Góra. W pobliżu, od 1905 r. znajdował się przystanek kolejowy „Schmiedeberg Bornhöhe” nazwany po roku 1947 „Kowary Zdrój”. Dziś zostały po nim już tylko wspomnienia. Niestety linia kolejowa podzieliła los przystanku – ostatni pociąg pasażerski przejechał nią w 1986 r. Ciekawostka przyrodnicza:
Ośrodek „Przedwiośnie” otacza niewielki, częściowo zalesiony park, w którym bez trudu odnaleźć można ciekawe gatunki drzew. Warto się tam zapuścić szczególnie późną wiosną, by zobaczyć w pełnej krasie kwitnące wiekowe różaneczniki, zwane popularnie rododendronami. Podziwianie ich bujnych kwiatostanów to czysta przyjemność."-tekst ze strony: https://turysta.kowary.pl/aktywny_wypoczynek/szlaki-dydaktyczne-i-przyrodnicze/




























Po odsapnięciu i posileniu się,powoli idziemy do kolejnego miejsca.Wchodzimy na tory,a właściwie pozostałości po nich.Bujna zieleń krzaków i drzew utworzyły zielony tunel.Cudnie to wygląda.Robimy kilka zdjęć i idziemy do pomnika O.V.1893.Tu mamy kolejny znaczek do odrysowania,co też czynię,dzięki czemu nasze mapki zapełniają się.

"IX. Przystanek – Pomnik O.V. 1893 – w południowej części Parku Miejskiego, na niewielkiej ziemnej skarpie za kolejowymi torami stoi tajemniczy pomnik. Na cokole zbudowanym z granitowych kamieni postawiono bryłę kwarcu ponad metrowej wysokości. Do postumentu przytwierdzono w metalowej obręczy kamienną tablicę z napisem „O.V. 1893”. Monument ten upamiętnia budowę dróg spacerowych i miejsc odpoczynku w roku wymienionym na tablicy przez założone rok wcześniej „Towarzystwo Miejscowe w Kowarach” (Ortsverein in Schmiedeberg). Organizacja to założyła sobie za cel poprawę estetyki miasta, tworzenie nowych promenad i rozbudowę starych, sadzenie ozdobnych drzew oraz szeroko rozumiane upiększanie najbliższej okolicy Kowar. Ciekawostka przyrodnicza: wiele z tych cennych gatunkowo egzemplarzy drzew – zwłaszcza dębów i buków, które można do dziś zobaczyć w Parku Miejskim zostało posadzone w ostatniej dekadzie XIX wieku. Liczą sobie one już więc grubo ponad sto lat. Zakup sadzonek tych drzew i krzewów w dużej części został sfinansowany przez księcia von Reuss rezydującego w tym czasie w pałacu “Nowy Dwór” w kowarskich Radocinach. Nasadzeń dokonali natomiast członkowie „Towarzystwa Miejscowego w Kowarach”."-tekst ze strony: https://turysta.kowary.pl/aktywny_wypoczynek/szlaki-dydaktyczne-i-przyrodnicze/












Od pomnika szlak wiedzie nas w kierunku Leśniczówki "Jedlinki".Wędrujemy dość szeroką drogą,wzdłuż łąk.Nad naszymi głowami szumią drzewa i śpiewają ptaki,ale też niebo robi się coraz ciemniejsze.Nadciągają deszczowe chmury.Mamy tylko nadzieję że nas nie zmoczy.Pniemy się delikatnie ku górze i kiedy jesteśmy niedaleko wiaty odpoczynkowej zaczyna solidnie padać.Zmoknięci docieramy do wiaty,siadamy na ławkach i przeczekujemy deszcz.Rozmawiamy i odpoczywamy,a kiedy przestaje padać idziemy drogą w prawo,by po przejściu niewielkiego odcinka znaleźć kamień z piktogramem.


















Żeby odrysować piktogram,staję w rozkroku nad strumyczkiem,pochylam się i na naszych mapkach jest coraz mniej pustych miejsc.

"X. Przystanek – Leśna ścieżka “Jedlinki” – liczy około 3 km długości. Tematyka ścieżki obejmuje rośliny i zwierzęta lasu oraz problematykę leśnej gospodarki. Znajduje się przy niej 19 tablic edukacyjnych, z których można dowiedzieć się o życiu lasu i roli jaką pełnią leśnicy. Odpocząć można na ławeczkach oraz pod czterema drewnianymi wiatami stanowiącymi dla turystów schronienie w razie niepogody. Ścieżkę w większości pokrywa nawierzchnia asfaltowa mogą więc z niej korzystać również osoby niepełnosprawne poruszające się na wózkach inwalidzkich.
Ten edukacyjny trakt prowadzi do leśnej polany, na której stoją budynki dawnego schroniska Tannenbaude – dzisiejsza leśniczówka „Jedlinki”. Krzyżują się tu liczne turystyczne szlaki. Można stąd wyruszyć leśnymi drogami w stronę Góry Wołowej, Skalnego Stołu lub zielonym szlakiem przez Krzaczynę dojść do Karpacza lub Western City. Ciekawostka przyrodnicza: okoliczne lasy, jak większość lasów podkarkonoskich regla dolnego w większości składają się ze świerków. Ta drzewna monokultura wprowadzona została w XX w. przez człowieka, często ze szkodą dla tutejszej równowagi ekologicznej. Robiono to dla zysku – świerk rośnie szybko, można było więc w krótkim czasie pozyskać więcej cennego drewna. Na szczęście taka gospodarka to już przeszłość. Leśnicy powoli wracają do odtwarzania pierwotnych lasów mieszanych bukowo-jodłowo-świerkowych z domieszką jarzębiny i jaworu."-tekst ze strony: https://turysta.kowary.pl/aktywny_wypoczynek/szlaki-dydaktyczne-i-przyrodnicze/

Po odrysowaniu znaczka,spoglądamy na mapki i wracamy w kierunku wiaty odpoczynkowej,stamtąd idziemy asfaltową drogą,zmierzając nią do kolejnego miejsca z mapki.






\





Dość szybko docieramy do "leśnej klasy pod chmurką".Jest to ładna polana z wiatą odpoczynkową,ławeczkami i murowanym grillem.Niestety nigdzie nie odnajdujemy piktogramu,pozostał po nim tylko ślad....Szkoda,ale my na to wpływu nie mamy.

"XI. Przystanek – Leśna klasa pod chmurką – ten obowiązkowy do odwiedzenia punkt dla jednych kończy, a dla innych zaczyna ścieżkę przyrodniczo-edukacyjną „Jedlinki”. Na łące pod samym lasem stoi drewniana wiata ze stolikiem i ławeczkami oraz murowany grill, na którym, przestrzegając wszystkich zaleceń leśników i nie stwarzając zagrożenia pożarowego dla lasu, można upiec sobie kiełbaski. Rzędy ławek postawionych w pobliżu dydaktycznych tablic stanowią swoistą „leśną klasę pod chmurką”. To właśnie w tym miejscu, na tle lasu można prowadzić zajęcia i wykłady dla dzieci i młodzieży na wszelkie leśne tematy, poczynając od piękna otaczającej przyrody, na zrównoważonej gospodarce leśnej kończąc. Pobliskie skrzyżowanie łączy drogę do Kowar ze szlakiem górniczym prowadzącym do kowarskich podziemnych tras turystycznych. Można również powędrować w kierunku Przełęczy Okraj. Wystarczą dwie godziny, by piechotą móc zdobyć tę górską przełęcz i rozpocząć swoją przygodę w wyższych partiach Karkonoszy zarówno polskich, jak i czeskich. Ciekawostka przyrodnicza: tutejsze lasy obfitują w zwierzynę. Często spotyka się sarny, rzadziej dziki czy mniejsze ssaki takie jak zające, łasice, czy kuny leśne. Szczęściarze w sprzyjających warunkach spotkać mogą tu nawet króla podkarkonoskich borów – jelenia dumnie spacerującego ze swoim imponującym porożem. Z wizyty w leśnych zagajnikach, szczególnie późnym latem i jesienią, zadowoleni będą miłośnicy zbierania leśnego runa. Pełno tu grzybów, malin, jeżyn, a w wyższych partiach okolicznych gór również jagód."-tekst ze strony: https://turysta.kowary.pl/aktywny_wypoczynek/szlaki-dydaktyczne-i-przyrodnicze/

Po kilku zdjęciach idziemy dalej,do kolejnego miejsca z mapki.












Jest to siedziba Nadleśnictwa "Śnieżka".Niestety kiedy docieramy na miejsce brama jest już zamknięta,ale Pan,który pilnuje terenu,kiedy dowiaduje się po co przyszliśmy,pozwala nam wejść i odrysować znaczek na piktogramie.Co też chętnie i szybko czynimy.

"XII. Przystanek – Nadleśnictwo Śnieżka – przy kowarskiej ulicy Leśnej stoi wybudowana zaledwie kilka lat temu siedziba Nadleśnictwa “Śnieżka”. Obszar działania tej instytucji obejmuje dwa pasma górskie Karkonosze i Rudawy Janowickie oraz sporą część Kotliny Jeleniogórskiej. Zajmuje się ona przede wszystkim gospodarką leśną, ale jej zadaniem jest również ochrona lasu oraz jego zasobów. Budynek Nadleśnictwa położony jest na skraju niewielkiego parku z interesującym starodrzewiem. Krzewy oraz drzewa porastające parkowe wzgórze i skarpę tworzą malowniczą scenerię. Z pewnością spodoba się to tym wszystkim, którzy chcieliby tu odpocząć od zgiełku Starówki. Mimo, że jest to wciąż centrum Kowar można tu poczuć się niemalże jak w w środku lasu. Park ten stanowi swoistą „zieloną wyspę” w środku miasta. Ciekawostka przyrodnicza:
W parku przy budynku Nadleśnictwa stworzono ciekawą ścieżkę przyrodniczo-edukacyjną z tablicami poglądowymi pomagającymi lepiej poznać leśną tematykę oraz zgłębić niektóre tajemnice lasu. Dzięki spacerowi obok specjalnie stworzonej „ptasiej stołówki” można podejrzeć, kto korzysta najczęściej z karmników. Zainteresowani mogą poznać również charakterystykę siedlisk przyrodniczych oraz zapoznać się z opisem głównych gatunków drzew rosnących na terenie Nadleśnictwa."-tekst ze strony: https://turysta.kowary.pl/aktywny_wypoczynek/szlaki-dydaktyczne-i-przyrodnicze/

Po odrysowaniu,serdecznie Panu dziękujemy i opuszczamy teren Nadleśnictwa.Jest już dość późno,informacja turystyczna jest już zamknięta,więc postanawiamy iść na dworzec autobusowy.Tu chwilkę czekamy na busa,a kiedy przyjeżdża,wsiadamy do niego,kupujemy bilety,rozsiadamy się wygodnie i wracamy do Jeleniej Góry.
Tak kończy się nasza dzisiejsza wędrówka,pora więc na kolejną,a ta już wkrótce.
Do zobaczenia niebawem :)

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)

Danusia i Radek :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz