Dla mnie jest to czwarta.Tak się jakoś składało,że nie brałam udziału w rajdowych wędrówkach,co wcale nie oznacza,że nie wędrowałam....
Wyjeżdżamy z Jeleniej Góry autobusem MZK do Mysłakowic.
Na przystanku "Mysłakowice PKP" czeka już na nas Wiktor i po krótkim powitaniu ruszamy na szlak.
Najpierw idziemy w kierunku kościoła w Mysłakowicach.Mijamy po drodze pomnik Mieczysława Orłowicza-polskiego doktora prawa,a z zamiłowania krajoznawcę i popularyzatora turystycznego.Jego imieniem nazwano Główny Szlak Sudecki.Prowadzi on ze Świeradowa przez Mysłakowice do Paczkowa.Całkowita długość szlaku to 350 km,a czas przejścia 87 godzin.
Niedaleko tego pomnika,stoi jeszcze jeden pomnik,obok którego przechodzimy.Jest to pomnik Teodora Donata-księgowego zakładów lniarskich w Mysłakowicach,który był współzałożycielem Karkonoskiego Towarzystwa Górskiego RGV.Organizacja ta miałą za zadanie wytyczanie szlaków turystycznych,budowanie schronisk oraz propagowanie aktywnego wypoczynku i turystyki.Był autorem książki o Mysłakowicach.
Po krótkich przystankach przy obu pomnikach,ruszamy już do kościoła.
Budowa pierwszego kościoła w Mysłakowicach,zaczęła się w 1836r. jednak po katastrofie budowlanej w 1838r. gdy zawaliła się wieża i zginęło 10 robotników,kościół rozebrano i zaczęto budować od podstaw nowy.Z racji tego,że do Mysłakowic przybyli Tyrolscy ewangelicy,kościół wybudowano większy.Poświęcono go w 1840r.Ciekawostką jest to,że marmurowe kolumny podpierające przedsionek-wejście do kościoła-są darem od króla Neapolu,dla króla Prus Fryderyka Wilhelma III.Zostały one znalezione podczas wykopalisk prowadzonych w Pompei i sprezentowane do Mysłakowic.Podtrzymują przedsionek do dziś i mają się dobrze.Kościół pierwotnie służył ewangelikom,dopiero w 1946r. został przekazany katolickiej parafii.
Dziś niedziela,więc kościół jest otwarty i akurat gdy my przychodzimy,kończy się msza.Można więc wejść do środka i nikomu to nie będzie przeszkadzać.Zaglądam więc.Wnętrze jest skromne,ale ładne.Po zrobieniu kilku zdjęć i chwili modlitwy,wychodzę na zewnątrz i tu dowiaduję się,że Emil-nasz przewodnik po Via Regia właśnie wszedł do świątyni.Wracam więc do środka by się z Nim przywitać.
Po obejrzeniu kościoła,przechodzimy do Pałacu Królewskiego,w którym obecnie znajduje się szkoła podstawowa i gimnazjum.Wchodzimy przez bramę,na teren przypałacowy,a właściwie szkolny.Stajemy przed budynkiem,obok pomnika Johanna Fleidla-był on opiekunem i reprezentantem wszystkich interesów tyrolskich ewangelików,którzy w Mysłakowicach znaleźli swą nową ojczyznę.
Pałac Królewski w Mysłakowicach był wybudowany w XVIII wieku.Kilkakrotnie przebudowywany.W 1831 roku posiadłość została kupiona przez króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III,który przekształcił ją w majorat koronny.Pałac ponownie został zmodernizowany stylistycznie w latach 1832-1835 przez K. F. Schinkela.Wtedy też pod nadzorem Lennégo założono rozległy park krajobrazowy.Po śmierci króla Mysłakowice odziedziczyła wdowa-Augusta von Harrach,księżna legnicka.Odsprzedała Mysłakowice w 1840 roku,następcy tronu Fryderykowi Wilhelmowi IV, który zajął się osobiście przebudową pałacu oraz włączył w nią architekta Augusta Stülera.Uczeń Schinkla powiększył rezydencję o nowe wnętrza oraz nadał jej obecny charakter.
Po wysłuchaniu opowieści o historii pałacu,ustawiamy się do grupowego zdjęcia.Będzie to jedno z ostatnich w tym sezonie rajdowym.
Po zrobieniu grupowego zdjęcia przy pałacu,ruszamy przez wieś.Przekraczamy drogę szybkiego ruchu i przez pola idziemy do Krzyżowej Góry,która zawdzięcza nazwę kamiennemu krzyżowi,ustawionemu na szczycie.Napis na krzyżu w tłumaczeniu na język polski brzmi:
Ten krzyż wzniósł w 1838r. król Fryderyk Wilhelm III.Odnowił go w 1856r. król Fryderyk Wilhelm IV.Zaś w 1874r. wzniósł go na nowo król i cesarz Wilhelm I.
Obok jest Kamienna Altana-jest to zwalisko kamienne,w postaci płaskiej płyty granitowej wspartej na trzech granitowych słupach.Można tu się schronić w razie deszczu.
Robimy sobie tutaj krótki odpoczynek,połączony z sesjami zdjęciowymi i małym co nieco.Powoli,wąską ścieżką wśród lasu schodzimy w dół,wprost w ośnieżone pola.
Niesamowity widok mamy dookoła,biel i oszołamiający błękit.Śnieg skrzy się w słońcu,a pola wyglądają jak bita śmietana,posypana wiórkami kokosowymi-takie skojarzenie podpowiedziała mi Iza i trzeba przyznać,że jest ono całkowicie trafne.Ścieżką wśród pól dochodzimy do szosy i teraz kawałek idziemy jej skrajem,by za chwilę znów wejść w ośnieżone pola.Idziemy gęsiego,jedno za drugim,tworząc kolorowy wężyk.
Pogoda nam sprzyja.Ostatnia,rajdowa wędrówka upływa nam w kolorach biało-niebieskich.
Takim kolorowym korowodem dochodzimy do zabudowań dzielnicy Jeleniej Góry-Czarne.
Przed nami wyrasta "Dwór Czarne". Pierwszy budynek powstał na miejscu wcześniej istniejącego obiektu obronnego.W 1559r. Kasper Schaffgotsch rozpoczął budowę Dworu Czarne.Powstała piętrowa,kamienna budowla z wewnętrznym dziedzińcem,wieżą,murami obronnymi i fosą.Kolejnymi właścicielami Dworu byli: Gregorius von Kahlen,Ernst von Nimptsch,Friedrich von Nimptsch.Budowli nie omijały pożary,a później przebudowy.Po II Wojnie Światowej mieścił się PGR i budynek popadał w ruinę,dopiero w latach 199-2002 zostały przeprowadzone kompleksowe prace konserwatorskie i budowlane.
Dla nas tu się kończy wędrowanie.Po zrobieniu kilku zdjęć,wsiadamy do samochodu,którym przyjechał po nas tato Radka i jedziemy na obiad.Tak się umówiliśmy.Po obiedzie pakujemy do plecaków to co nam jeszcze dziś będzie potrzebne i prezent,który przygotowaliśmy dla Jarka i znów prosimy tatę Radka by nas podwiózł do "Klubu Nauczyciela".
W "Klubie Nauczyciela" odbywa się uroczyste i oficjalne zakończenie sezonu "Rajdu na Raty".
W środku jest tłoczno i gwarno.
Rozlokowujemy się niedaleko pianina.
Gdy prawie wszyscy już są-co rusz ktoś jeszcze przychodzi,zaczyna się część bardzo oficjalna.
Podsumowanie od Wiktora:
"W trakcie spotkania nagrody otrzymali najaktywniejsi turyści, odbył się także konkurs krajoznawczy obejmujący wiadomości ze wszystkich tegorocznych wycieczek. W konkursie zwyciężyła Marlena Kędzior, drugie miejsce Maciej Cieślak i Danuta Skierś, trzecie Paweł Wojtczak.Rajd na Raty już od 42 lat organizowany jest przez Oddział PTTK „Sudety Zachodnie” oraz redakcję „Nowin Jeleniogórskich”. Kierownikiem rajdu jest od 2002 roku Wiktor Gumprecht, sekretarzem Maria Gumprecht. Impreza dofinansowana jest przez: Miasto Jelenia Góra, Powiat Jeleniogórski, Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego.
Wycieczki odbywają się niezmiennie od ostatniej niedzieli lutego do pierwszej niedzieli grudnia, bez względu na pogodę, we wszystkie niedziele i święta, a prowadzą je przodownicy turystyki pieszej PTTK oraz przewodnicy sudeccy.
Ogółem w terminie od 26 lutego 2012 r. odbyły się 43 wycieczki. Trasy piesze o długości od 12 do 20 km przebiegały przez ciekawe tereny Dolnego Śląska (33 wycieczki – w tym dwudniowa wędrówka w Górach Sowich) oraz przygraniczne rejony Czech (9 wycieczek) i Niemiec (1 wycieczka). Kontynuowaliśmy rozpoczęty w zeszłym roku cykl wycieczek pod hasłem „Śladem wież widokowych” (5 wycieczek - wszystkie w Czechach).
Dużym powodzeniem cieszyły się wyjazdy do Niemiec i Czech ( Ještěd – 65 osób, Tanvaldski Špičák – 56 osób, Ostritz – 47 osób), popularne były również marcowe i listopadowe wędrówki po Kotlinie Jeleniogórskiej z ogniskiem w trakcie śniadania (około 40 uczestników).
Wycieczki prowadzili: Wiktor Gumprecht (23), Krzysztof Tęcza (6), Paweł Idzik (4), Jarosław Zając (4), Robert Śliwa (3), Janusz Perz (2), Jerzy Chmielecki (1).
Ogółem w rajdzie wzięło udział 1304 turystów, co daje średnią ponad 30 osób na jedną wycieczkę. Niektórzy wędrowali wielokrotnie, na wszystkich 43 wycieczkach był Jarosław Kapczyński, kolejni to 2.Jerzy Murak (36 wycieczek), 3.Władysław Salamonowicz (32), 4.Bogusław Stępniak (32), 5.Paweł Wojtczak (32), 6.Irena Gibel (30), 7.Józef Drozd (29),
8.Marlena Kędzior (24), 9.Robert Śliwa (24), 10.Danuta Kopeć i Bolek Traczyk (po 23)".
Po zakończeniu części bardzo oficjalnej,rozpoczęła się część upominkowa.Wielu rajdowiczów rostało obdarowanych prezentami w postaci fotografii,w różnych kategoriach.
Radkowi przypadło zdjęcie w kategorii "Napój roku-kofola".
I tak przeszliśmy do części nieoficjalnej z tortem-upieczonym przez Majkę,ciastem,herbatą,kawą i małym co nieco.
Duża część rajdowiczów,rozeszła się już do domów,a pozostali podczas oglądania zdjęć wspominali już zakończony sezon.
Powoli dzień się miał ku końcowi,więc i my się pożegnaliśmy ze wszystkimi i ruszyliśmy do domu.Najpierw poszliśmy zobaczyć choinkę koło ratusza i to zaowocowało nową znajomością.Bo w rynku,spotkaliśmy Białorusina-Alioszę,który poprosił nas o zrobienie Mu zdjęć.Chwila rozmowy wystarczyła.Postanowiliśmy odprowadzić Go na dworzec kolejowy,a przy okazji pokazaliśmy Mu Kościół Łaski.
Alisza opowiedział nam,że przyjechał do Jeleniej Góry na bilet weekendowy i w dzień był w Karkonoszach,koło budynku stacji radiowo-telewizyjnej-więc był na Śnieżnych Kotłach.
Żegnając się z Alioszą,życzymy Mu szczęśliwej podróży i wymieniamy się adresami mejlowymi.
My powoli wracamy do domu,szczęśliwi i zadowoleni.
Tak oto dobiegł końca sezon "Rajdu na Raty",pora więc na następny-już niedługo.
Nasza wędrówka również dobiegła końca,a następna już niebawem.
Do zobaczenia.
Pozdrawiamy wszystkich bardzo serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury.
Danusia i Radek :)
Zdjęcia tu dodane są autorstwa: Basi,Jarka,Henryka,Bolka,Pawła,Radka i moje.
Tekst ze statystykami pochodzi od Wiktora :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz