Dziś święto Trzech Króli,święto katolickie i dzień wolny od pracy.
Maciej kilka dni temu zaproponował spotkanie koleżeńskie,na "polanie śledzikowej". Lekko sceptycznie nastawieni do tegoż pomysłu,postanowiliśmy zmienić swoje plany i wziąć udział w pierwszym tegorocznym wspólnym wędrowaniu,ognisku i biesiadowaniu.
Po śniadaniu i kawie,pakujemy plecaki i lekko spóźnieni idziemy ulicami Jeleniej Góry na miejsce spotkania.Zastanawiamy się ile osób dziś przybędzie?
Dochodząc na miejsce spotkania,dostrzegamy dość sporą grupę i jesteśmy tym widokiem mile zaskoczeni,bo żadne z nas nie spodziewało się takiej frekwencji.
|
Grupa czekająca by wyruszyć na polanę śledzikową :) |
|
Ruszamy... |
|
Basia zapatrzyła się :) |
Pogoda przepiękna,jak nie styczniowa,bardziej przypomina wiosenną,niż zimową.Po przywitaniu się z wszystkimi,ruszamy ku naszej polanie.Idąc przez pola,oglądamy się za siebie podziwiając przecudne widoki.Jelenia Góra otulona mgiełką i szczyty Karkonoszy górujące nad okolicą.Słońce i błękit sprawiają,że dzisiejsi wędrowcy stają jak zaczarowani,podziwiając piękno nas otaczające.
|
Fotografowie :) |
|
Rozmowa na szczycie :) |
|
Śniegu nie było wcale.... |
|
Tam gdzie nie doszło słońce,trawy było oszadzione :) |
|
Kropelkowe impresje :) |
|
Świat zamknięty w kropli :) |
|
Gałęzie jak pajęczyna :) |
|
Ogromna sieć.... |
Przez pola i las docieramy do naszej "Śledzikowej Polany". Jest tu dość przestronna wiata z dwoma stołami,a na środku miejsce na ognisko,które już powoli zaczyna płonąć.Dochodząc do wiaty,okazało się,że nie tylko my postanowiliśmy tu świętować.Dość spora grupa,podobnych nam wędrówkowiczów rozgościła się przy jednym ze stołów i już biesiaduje.My rozgaszczamy się przy drugim stole.Każdy z nas przyniósł coś do jedzenia w plecakach i teraz wszystkie wiktuały zapełniają stół.Ognisko płonie,więc kiełbaski ponabijane na kijach,skwierczą nad płomieniem,roznosząc smakowity zapach po okolicy,a my biesiadujemy,ciesząc się ze spotkania :)
|
"Trzech Króli " :) |
|
Wspólne zdjęcie dwóch grup :) |
Przy biesiadowaniu i pogaduchach,czas szybko upływa,więc zanim powoli zaczniemy się rozchodzić do domów,przyszła pora na pierwsze grupowe zdjęcie przy ognisku.Stajemy więc w półkolu,za ogniskiem i robimy sobie grupowe zdjęcia.Dołączają do nas wędrówkowicze,biesiadujący przy stole obok i jest nas teraz spora grupa !!!!
Zanim zaczniemy dalszą biesiadę przy stole,Krzysztof zadał trzy pytania dotyczące osoby związanej z miejscem,obok którego przechodziliśmy.Na dwa z trzech pytań,prawidłowo odpowiedziała Sofijka i w nagrodę otrzymała od Krzysztofa książeczkę o Borowym Jarze.
Brawo Zosiu !!!!
|
Mój plecak :) |
|
Kolejka do choinki :) |
|
Pa,pa Sofijko :) |
|
Na naszym niebie sobie lata... |
|
Chwalę się zdjęciem,które dostałam od Jurka :) |
Kiedy wszystko zostało zjedzone,posprzątane,a ognisko ugaszone,powoli ruszyliśmy dalej.Grupa podzieliła się,część ruszyła w drogę powrotną,do domu,a spora część wybrała jeszcze spacer ku Perle Zachodu.My oczywiście wybraliśmy spacer-po takim biesiadowaniu trza trochę się jeszcze poruszać.Idziemy zielonym szlakiem i nim wędrując ku naszemu celowi,mamy okazję podziwiać piękno otaczającej nas przyrody.Krople wiszące na gałązkach,zamarznięte kałuże z niezwykłymi wzorami,czerwone kiście niezmarzniętej kaliny,mchy i porosty,o niezwykłych kolorach,ogromne pąki drzew,czekające na więcej ciepła,by wypuścić liście,a wszystko z malowniczymi chmurkami na błękitnym niebie ukazuje się nam,ciesząc nasze oczy :)
|
Uśmiechnięci :) |
|
Puchate :) |
|
Świat zamknięty w kropli :) |
Zostaję dość daleko z tyłu.Nie mogę się nasycić pięknem,które mnie otacza.Robię całe mnóstwo zdjęć i zapominam o całym świecie.Doszło do tego,że Radek musiał się wrócić po mnie i delikatnie dać mi do zrozumienia,że gdy będę szła w takim tempie to mnie noc zastanie.
Dyscyplinuję się i powoli docieram do Perły Zachodu.Tu zaglądam na jezioro,wypatrując nurogęsi.Oczywiście są.Kilka tych ptaków pływa sobie tuż obok łabędzi.Są niesamowicie płochliwe,więc zdjęcia ich robię z ogromnej odległości.
|
I któż tu jest??? |
W schronisku jest niesamowicie gwarno i tłoczno.Ledwo udaje nam się znaleźć większy stół i aby się pomieścić przy nim pożyczamy wolne krzesła z innych stolików.Rozsiadamy się przy piwku,ciesząc się z dzisiejszego spotkania :) Część z nas zamawia sobie coś ciepłego do jedzenia,a my wiedząc,że w domu czeka na nas obiad,zamawiamy słodkie małe co nieco :)
Zajadając się słodkościami,dostrzegamy Ewę z mężem i Irenką.Witamy się z Nimi,chwilkę rozmawiamy i cieszymy się ze spotkania :)
|
Strudel na ciepło z lodami-pyszne!!! |
|
Ciasto czekoladowe na ciepło z sosem-pychota !!!! |
|
Parka nurogęsi :) |
I znów czas nam szybko upłynął,pora więc powoli wracać do domu.
Opuszczamy Perłę Zachodu i idziemy wzdłuż Bobru ku Jeleniej Górze.Po drodze spotykamy Elę i Halinkę.Witamy się z Nimi serdecznie,składamy sobie na wzajem życzenia i rozstajemy się.One idą ku Perle,a my w drugą stronę :)
|
Zachodzące słoneczko,wyróżowiło chmureczki :) |
Powoli zaczyna zachodzić słońce,lekko wybarwia chmury na różowo,a my przechodzimy przez różową kładkę i tuż za nią rozdzielamy się-część idzie na Zabobrze,a część ku centrum.
|
Śnieżka :) |
|
Wzgórze Krzywoustego z grzybkiem :) |
|
Miejcie się na baczności,czujne oko się Wam przygląda !!! |
Zostało nas pięcioro.Namawiam wszystkich by przejść koło ratusza.Jeleniogórska choinka ma swój urok.Robimy kilka zdjęć,wszak już niedługo jej tu nie będzie.Po choinkowej sesji rozstajemy się i ruszamy ku domowi,ciesząc się z dzisiejszego dnia :)
I tak nam minął dzisiejszy,świąteczny dzień.
Było pięknie,magicznie,wesoło i radośnie :)
Warto było spotkać się ze znajomymi,wspólnie biesiadować i wędrować.Nowy Rok i nowe wędrówki przed nami.
Do zobaczenia więc niebawem :)
Pozdrawiamy wszystkich bardzo serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)
Zdjęcia tu dodane są Henryka,Macieja,Radka i moje :)
Danusia i Radek :)
A na koniec kilka zdjęć,które dostałam od Zdzicha :)
Pogoda jak marzenie na takie wycieczki. Nas też wywiało z domu, kolejny raz do Goerlitz :-) Pozdrawiamy cieplutko pierwszy raz w Nowym Roku. Oby nam się wszystkim spełniły marzenia :-)
OdpowiedzUsuńOj tak Anetko,pogoda jak marzenie i jakie cudowności można było znaleźć w trawie....
UsuńCieszę się,że Wam wycieczka też się udała,z przyjemnością obejrzę zdjęcia u Ciebie i przeczytam co ciekawego znaleźliście :)
Wszelkiej pomyślności w Nowym Roku :)
Hej, bardzo masz ładny plecak! Gratuluję tylu odznak! Myśmy nic nie wiedzieli o spotkaniu 6 stycznia. Pozdrawiam Janusz
OdpowiedzUsuńDzięki Janusz.Plecak już stary i tylko czasem ze mną wędruje,ale odznaki stale jakieś dochodzą.
UsuńO 6 stycznia "wici" rozsyłał Maciej,więc nie wiem do ilu osób wiadomość dotarła.
Szkoda że Ciebie nie było,ale kolejne wędrowanie niebawem.
Pozdrawiam cieplutko :)