Zarząd Oddziału PTTK „Sudety Zachodnie” wraz z redakcją „Nowin Jeleniogórskich” zapraszają do udziału w czterdziestym piątym Rajdzie na Raty. W wycieczkach rajdowych może brać udział każdy, komu miły jest czynny wypoczynek na krajoznawczej wędrówce. Żadnych formalności uprzednio załatwiać nie trzeba. Wycieczki piesze długości 12–16 km przebiegające przez najciekawsze tereny Dolnego Śląska oraz przygraniczne rejony Czech i Niemiec będą odbywały się we wszystkie niedziele i święta do 6 grudnia br. bez względu na pogodę a prowadzą je społecznie przodownicy turystyki pieszej PTTK oraz przewodnicy sudeccy. Udział w wycieczkach jest bezpłatny. Turyści ponoszą tylko indywidualnie koszty przejazdów i wstępów. Nie jest potrzebne wcześniejsze zgłaszanie udziału w imprezie (z wyjątkiem wycieczek wielodniowych). Wystarczy zgłosić się na miejscu zbiórki, gdzie zawsze oczekuje prowadzący. Dokładne informacje o trasie wędrówki, miejscu rozpoczęcia i nazwisku prowadzącego znaleźć można w cotygodniowych komunikatach zamieszczanych na łamach „Nowin Jeleniogórskich”.
Tegoroczną edycję Rajdu na Raty zapoczątkuje wycieczka w dniu 22 lutego. Wyjazd z przystanku „Tunel” przy ul. Wincentego Pola autobusem MZK nr 2 o godz. 9.20 do Maciejowej. Trasa długości 10 km prowadzi przez Wzgórza Dziwiszowskie i wschodni fragment Grzbietu Małego Gór Kaczawskich. Z autobusu wysiadamy na przystanku „Witosa” i drogami polnymi przez wzgórze Skowron (dawny kamieniołom bazaltu) idziemy do Dziwiszowa. W dolnej części wsi znajduje się zespół pałacowy wzniesiony w XVII w., przebudowany w stylu klasycystycznym pod koniec XVIII, powyżej gotycki kościół p.w. św. Wawrzyńca. Następnie podchodzimy na Górę Szybowcową, najwyższy szczyt Grzbietu Małego (561 m). Na górze znajduje się lotnisko Aeroklubu Jeleniogórskiego, jest to również znakomity punkt widokowy na Kotlinę Jeleniogórską, Karkonosze i Rudawy Janowickie. Po obejrzeniu panoramy polną droga schodzimy do Jeżowa Sudeckiego, gdzie o godz. 13.00 w budynku dawnej szkoły szybowcowej rozpocznie się spotkanie podczas którego przy herbacie i ciasteczkach omówimy plany wycieczkowe na 2015 rok. Wycieczkę prowadzi Wiktor Gumprecht z Mysłakowic. Uczestnicy we własnym zakresie ubezpieczają się od następstw nieszczęśliwych wypadków, członkowie PTTK z opłaconą składką objęci są ubezpieczeniem zbiorowym.
Opracował Wiktor Gumprecht."
Ustaliliśmy wspólnie,że pójdziemy na rajdową wędrówkę.Fajnie będzie spotkać się ze znajomymi.
Wstajemy więc odpowiednio wcześnie,wspólnie z Tatkiem jemy śniadanie i pijemy kawę :) A później pakujemy plecaki i ruszamy na miejsce zbiórki.Z daleka dostrzegamy kolorowy tłumek zgromadzony na przystanku-wygląda na to,że będzie nas dziś sporo.Witamy się ze wszystkimi.Mamy trochę czasu do przyjazdu autobusu,więc umilamy go sobie rozmowami.Przyjeżdża nasza "2",wsiadamy do niej i tu dostrzegamy znajome twarze-autobus "pęka w szwach".Nie ma szans by z każdym się przywitać.Trzeba najpierw kupić bilety w automacie,a przy nim zgromadził się spory tłum i większość nie potrafi kupić biletu....
Dojeżdżamy do celu.Autobus pustoszeje,a tłum rajdowiczów staje dookoła Wiktora,który oficjalnie rozpoczyna pierwszą rajdową wędrówkę witając wszystkich :) Po krótkiej przemowie,powoli ruszamy.Wstrzymujemy na chwilę ruch na jezdni,przechodząc przez nią na drugą stronę.Nie był to oczywiście przemarsz strajkowy...
I Jarkowy sezon zdjęciowy rozpoczęty !!! |
Opuszczamy ruchliwą szosę,skręcamy w prawo,na asfaltową drogę,mijamy domki jednorodzinne i wchodzimy na szutrową,która wije się pomiędzy polami.Wędrujemy nią kawałek,kiedy po prawej stronie dostrzegamy wzgórze,schodzimy z drogi i przechodzimy przez łąkę,kierując się ku porośniętemu drzewami wzniesieniu.Z daleka wygląda jak pozostałość po dawnym grodzisku-przynajmniej ja mam takie wrażenie.
Każdy ma taką laskę,na jaką sobie zasłużył :) |
Wspinamy się po zboczu wzgórza i stajemy na obramowaniu leja.To pozostałość po eksploatacji bazaltu.Dawniej działał tu kamieniołom,dzięki któremu został wybrany środek góry.To,co zostało odsłonięte,jest trzeciorzędowym kominem wulkanicznym,przez który kierowała się ku powierzchni płynna lawa.Bazalt przebił się tu przez granitowe skały,a wskutek zanikania działalności wulkanicznej na tym terenie,zastygł w kominie,a człowiek dzięki swej działalności wybrał go,tworząc sztuczny krater.
Kiedy wszyscy są już na wzniesieniu,Wiktor opowiada o powstaniu tego krateru i o wulkanach na tych terenach.Słuchamy,odpoczywamy,robimy zdjęcia i podziwiamy lekko zamgloną panoramę,rozpościerającą się ze wzgórza.
Kiedy Wiktor przestaje opowiadać i kończą się sesje zdjęciowe,powoli schodzimy ze Skowrona i przechodzimy przez łąkę.I znów drogą,wijącą się wśród pól wędrujemy,rozciągnięci na ogromnej przestrzeni,tworząc tym kolorowy "wężyk" :) Zostaję w tyle.Idę sama,jako ostatnia,więc ten kolorowy "wężyk" widzę przed sobą.Polna droga zamienia się w leśną i teraz nią wędrujemy.Robię zdjęcia i chłonę spokój,który mnie otacza.
Jak kobieca pierś. |
W objęciach :) |
Serce :) |
:) |
Dość długo idę na samym końcu.Grupę doganiam dopiero przy pałacu w Dziwiszowie.
"Założenie pałacowo – parkowe usytuowane na południowym krańcu wsi. Wieś wzmiankowana jest po raz pierwszy w 1255, a następnie w 1300 roku jako Berwisdorff. Następne średniowieczne wzmianki są z 1314 i 1398 roku. Czas powstania dworu nie jest znany. Jak większość dworów, istniał prawdopodobnie już w połowie XVI wieku jako dwór obronny otoczony fosą. Pierwsze wzmianki o właścicielach pochodzą jednak dopiero z XVIII wieku. Do 1737 roku wieś należała do rodziny Bakisch. W roku 1738 dobra Górnego i Dolnego Dziwiszowa nabył od Karola von Festenberg Christian Mentzel. W 1765 roku Dziwiszów Dolny należał do radcy handlowego Thommana. W 1786 roku dwór stał się własnością wdowy – pani Thommann z domu Mentzel. W 1886 roku majątek nabył doradca finansowy Bossa i w rękach tej rodziny był do 1922 roku, który stał się własnością Marii von Kramski. Z renesansowego dworu pozostały do dzisiaj sklepienia i mury parteru, o czym świadczy zachowany we wnętrzu profilowany portal, obramienia okien oraz fragmenty dekoracji sgraffitowej. Generalna przebudowa w stylu klasycystycznym i powiększenie całego założenia nastąpiło w 1778 roku. Na miedziorycie z 1781 roku pałac ma zbliżony wygląd do obecnego, nie posiada jeszcze wieży, ale zwieńczony był dwoma facjatkami o bogato rozczłonkowanych szczytach. Elewacje zostały gruntownie przebudowane na początku XIX wieku i wtedy podwyższono mury o mezzanino, a po środku starego skrzydła ustawiono wieżę. W chwili obecnej jest to budowla trzykondygnacyjna, związana bezpośrednio z zabudowaniami folwarcznymi. Pośrodku starego skrzydła na dachu zachowała się oktagonalna wieża z ażurową latarnią. W elewacji ogrodowej występuje ryzalit zwieńczony naczółkiem. Wnętrze zachowało częściowo sztukaterie oraz balustradę klatki schodowej. Pałac zbudowany został na niewielkim wzniesieniu. W połowie XIX wieku został założony niewielki park krajobrazowy. Na osi znajdowała się sadzawka z wodotryskiem z klombami drzew. Na terenie parku znajduje się nieduży, mocno zaniedbany staw."-ze strony http://www.zgk-karkonosze.pl/historia/jezow_sudecki/dane/lista1.htm
Stajemy przed pałacem,po bokach i z tyłu mamy zabudowania gospodarcze.Wiktor opowiada historię tego miejsca,a my po wysłuchaniu jej oglądamy wszystko,rozchodząc się w różnych kierunkach,robiąc przy tym zdjęcia i zaglądając do sieni w pałacu i do stajni,w której są dwa konie,bo reszta jest na pastwisku.
I kiedy już zajrzeliśmy tam,gdzie mogliśmy,powoli zaczynamy opuszczać teren pałacowy.I znów zostaje na końcu,bo robienie zdjęć mnie spowalnia.Mimo to jednak usiłuję dogonić Radka.Dostrzegam obok Niego Edka,więc przyspieszam,by się z Nim przywitać.Edek dołączył do rajdowiczów w Dziwiszowie-bo tu mieszka.Witam się z Edkiem i dowiaduję się,że ominęło mnie sypanie ryżem na powitanie i nie dostałam cukierka :( No cóż tak to już bywa,gdy się zostaje na końcu.Idę z Nimi,rozmawiamy,śmiejemy się i tak dochodzimy do kościoła p.w.św.Wawrzyńca.
"Kościół jest malowniczo położony, na lekkim wzniesieniu, przy starej drodze prowadzącej z Jeleniej Góry do Legnicy. Owalny teren cmentarny otoczony jest wysokim, kamiennym murem z bramą o ostrołukowym prześwicie. Formy stylowe detalu architektonicznego wskazują według Lutscha i Hofmana na I połowę XIV. Pod datą 12 XI 1399r – wymienia się już proboszcza Vincentiusa Hoppke.
Od połowy XVI wieku kościół przyjęli ewangelicy. Podczas wojny 30-letniej chronili się w nim, uciekając do wysokiej wieży. Po wojnie, w 1653 roku stawili czynny opór podczas tak zwanej redukcji kościoła ewangelickiego, ale utracili go.
W tym czasie nastąpiła przebudowa, widoczna szczególnie w oknach prezbiterium od strony południowej i w przybudówkach. Pomimo wspomnianych przebudów, kościół zachował przeważające cechy stylu gotyckiego, zarówno na elewacjach, jak i we wnętrzu, szczególnie w prezbiterium. Orientowany (wejście do kościoła od strony południowej), jednonawowy, z wieżą od zachodu, z prostokątnym oskarpowanym prezbiterium o dwu kwadratowych przęsłach. Prezbiterium sklepione jest krzyżowo na żebrach spiętych dwoma zwornikami: kolisty przedstawia głowę Chrystusa, a drugi jest tarczowy z herbem. Żebra opadają w narożnikach na proste kroksztyny. Wsporniki środkowe przedstawiają figurę młodzieńca z laską oraz brodatego mężczyznę. Arkada tęczy jest ostrołukowa z impostami. W ścianie północnej i południowej prezbiterium zachowały się ostrołukowe portale. Najbogatsze profile posiada trzeci portal, usytuowany w południowej ścianie nawy.
Na zewnątrz bryła wyraźnie addycyjna, co podkreślają dwuspadowe, wystopniowane dachy oraz wieża. We wnętrzu za ołtarzem zachowały się odsłonięte we wstępnych badaniach przez konserwatorów zabytków Wojciecha Kapałczyńskiego i Kazimierza Śliwę fragmenty polichromii figuralnej datowanej na pierwszą połowę XV wieku.
Hans Lutsch opisał istniejący do 1890 roku fragment średniowiecznej polichromii w zakrystii. Z wyposażenia na uwagę zasługuje barokowy ołtarz główny z pierwszej ćwierci XVII wieku i prospekt organowy z drugiej połowy XVIII wieku. Na wieży wisi dzwon z 1507 roku."-tekst ze strony http://www.parafia-dziwiszow.eu/historiakosciola.html
Stajemy przed budynkiem świątyni,Ktoś się mnie pyta czy mieliśmy okazję kiedyś być w środku? Odpowiadam,że nie i przypominam Radkowi,jak kiedyś,podczas poszukiwania krzyży pokutnych-pojednania w Dziwiszowie,natknęliśmy się na stadko owiec,które zaciekawione podchodziły do nas i raptownie uciekały,by znów za chwilę podejść zaciekawione....i tak wiele razy...fajnie tak,mieć inne skojarzenia i wspomnienia z miejsc,w których byliśmy kiedyś,a jesteśmy teraz :)
Wiktor opowiada jej historię.Po wysłuchaniu,obchodzimy kościół dookoła i kiedy jesteśmy przy wejściu do świątyni,do drzwi podchodzi Pani z kluczem,otwiera je-za niedługo ma być msza,a my korzystamy z okazji i wchodzimy do środka.
Po obejrzeniu wnętrza świątyni,powoli ją opuszczamy i idziemy dalej.Mijamy zabudowania dawnego zajazdu-mi bardziej przypominają one zabudowania dawnego dworu.Budynek jest ogrodzony siatką i widać,że nic w nim się nie dzieje.Okna zabite deskami,sypiące się tynki....a kiedyś musiał to być piękny budynek.
Tuż za nim skręcamy w lewo i idziemy drogą asfaltową coraz wyżej i wyżej,mijając nowo wybudowane domki i działki budowlane.Za nami rozpościerają się lekko przymglone widoki,ale warto się obrócić i choć przez chwilę spojrzeć w dal.
\ |
Niedługo wędrujemy asfaltową drogą,schodzimy z niej w ledwie widoczną polną.Idziemy nią do lasu,przez który przechodzimy na jego drugą stronę,wychodząc na łąkę.Idziemy nią wspinając się ku szczytowi Góry Szybowcowej.
A na szczycie spotykamy Macieja z Pusią.Witamy się z Nimi i wspólnie odpoczywamy rozmawiając i robiąc zdjęcia.
Kiedy już wszyscy nabiorą sił,ustawiamy się do wspólnego,pierwszego w tym sezonie zdjęcia grupowego.Oczywiście zanim wszyscy do niego staną trwa to chwilę,ale udaje się nas wszystkich zdyscyplinować i udaje się zrobić zdjęcia grupowe :)
Po sesji zdjęciowej ruszamy dalej,powoli schodząc polną drogą z Góry Szybowcowej,kierujemy się do Jeżowa Sudeckiego.Wszak tu,w budynku dawnej szkoły lotniczej,który dzisiaj jest siedzibą Euroregionalnego Centrum Spotkań Gmin Partnerskich mamy oficjalne rozpoczęcie Rajdu na Raty.Tuż przy budynku,spotykamy Henia,witamy się z Nim i wchodzimy do środka.W dużej sali na piętrze,poustawiano stoły i krzesła.Są też niektórzy rajdowicze,którzy przywędrowali tu innymi trasami.Witamy się ze wszystkimi,ściągamy kurtki i rozsiadamy się przy stole,wyjmując z plecaków przyniesione pyszności :)
Kiedy wszyscy już dotarli na miejsce,Wiktor poprosił o ciszę i powitał oficjalnie rajdowiczów.Po krótkiej przemowie,oddał głos Bożenie Matuszewskiej,która przedstawiła w skrócie historię tegoż miejsca i lotnictwa.Po Bożenie,zabrał głos Krzysztof Tęcza,opowiedział nam o Pracowni Regionalnej w Bukowcu i przedstawił plany na ten rok.Kiedy Krzysztof skończył mówić,wstał Jarek ze zdjęciem w dłoni i wywołał Marysię-"Kasztelankę" i wręczył Jej uroczyście zdjęcie.Po tym Wiktor wywołał Mariana,by wręczyć Mu zdobyte odznaki.A Marian zdobył trzy odznaki:dwie "Turysty Seniora"-liść brzozy i liść miłorzębu-i trzecią-małą złotą GOT.Marianowi,odznaki wręczał prezes oddziału PTTK "Sudety Zachodnie" w Jeleniej Górze,Krzysztof Paul.Marian otrzymał gromkie brawa,a ja zrobiłam zdjęcia.
GRATULACJE Marianie !!!
Po Marianie,Wiktor wywołał mnie,a że najbliżej było przejść pod stołem,by odebrać odznakę,to więc pod nim przeszłam-a co!!! I dostałam małą złotą odznakę GOT.Mi również wręczył ją prezes oddziału PTTK.Radek zrobił zdjęcia,więc wracam pod stołem,by teraz odwdzięczyć się tym samym Radkowi,bo i On zdobył odznakę-małą srebrną GOT.
GRATULACJE Radku !!!!
Odznaczonych jest więcej,bo teraz został wywołany Jarek.I On ma się czym pochwalić:mała srebrna GOT.
GRATULACJE Jarku !!!!
A po Jarku przyszła kolej na Iwonkę.Ona zdobyła sporo odznak:popularną GOT,małą brązową GOT,popularną OTP,małą brązową OPT i brązową "Turysty Dolnego Śląska" :)
GRATULACJE Iwonko !!!!
Po rozdaniu odznak,Wiktor przedstawił plan wycieczek rajdowych na ten sezon,a po Nim zabrał głos Krzysztof,który wręczył Wiktorowi książki,a zgromadzonym na sali rajdowiczom zorganizował krótki konkurs krajoznawczy z nagrodami.
Pijemy kawę,rozmawiamy,robimy zdjęcia,śmiejemy się,zajadamy się przyniesionymi w plecakach pysznościami i tak nam mija czas.Pora wracać do domu.Żegnamy się więc ze znajomymi i idziemy na przystanek komunikacji miejskiej.Chwilę czekamy,umilając sobie ten czas rozmowami,a kiedy przyjeżdża autobus,wsiadamy do niego.Kupujemy bilety w automacie-udaje się bez problemu,choć automat często nie wydaje reszty-10 gr.
Wracamy do domu radośni i szczęśliwi :)
Marianowe :) |
Moja złota :) |
Radkowa srebrna :) |
I tak kończy się pierwszy dzień rajdowego wędrowania.Kolejne przed nami,więc do zobaczenia już niebawem :)
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko życząc miłej lektury :)
Danusia i Radek :)
Zdjęcia tu dodane są Jarka,Macieja,Radka i moje.
Wszystkich zainteresowanych zdjęciami ze swoją osobą i chcących je sobie ściągnąć zapraszam tu: https://picasaweb.google.com/104452894196676741932/22022015rMaciejowaDziwiszowJezowSudeckiRozpoczecieRnR?authkey=Gv1sRgCOHZ3K6_hpC5rAE
A na koniec,dzisiejszy tytuł skojarzył mi się z piosenką,którą śpiewał Mieczysław Fogg,a ja Wam dedykuję :)
Autor tekstu: Emanuel Schlechter, Ludwik Starski
Kompozytor: Jerzy Petersburski
Rok powstania: 1938
Covery: Jerzy Połomski
Ciekawostki: Piosenka pochodzi z filmu "Szczęśliwa trzynastka".
"I srebro i złoto
To nic, chodzi oto
By młodym być
Więcej nic
Nie rozgłos, nie sława
Nie stroje, zabawa
Lecz młodym być
Więcej nic
A jeszcze do tego mieć kogoś miłego
I kochać go i więcej nic
Najbiedniejszym być, najskromniejszym być
Ale mieć przed sobą świat
Zakochanym być i kochanym być
I mieć wciąż 20 lat"
Danusiu :-P gratulacje za
OdpowiedzUsuńElu dziękujemy :)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)