niedziela, 19 kwietnia 2015

Znikająca 328 :) Czy w Chojnowie jest ratusz? :)

"Danusiu,pustułki szaleją od świtu,jakby się zwiedziały,że jesteś.Na zmianę przylatują,czyszczą się i czekają by ktoś im zrobił zdjęcia,a Ty jeszcze śpisz?"-i jak tu nie wstać???
Wstaję.
Aparat kładę na parapecie,by mieć go pod ręką.
Śniadanie,kawa i spoglądanie w okno.Tatko Radka mi w tym towarzyszy i kiedy pojawia się pani pustułkowa,oboje stajemy w otwartym oknie i czekamy.A ona,bez ceregieli wchodzi do wnęki i dopiero po chwili wystawia tylko łepek-więc znosi jajka.Robię kilka zdjęć i czekam dalej-Tatko poszedł się położyć.Po jakimś czasie,przylatuje pan pustułek,zagląda do wnęki i siada na cegłach,czyści swe patki,pozując mi do zdjęć,a ja cieszę się jak małe dziecko,mając niesamowitą sesję zdjęciową.
Tatko śpi,Radek sprawdza coś w komputerze,a ja przyglądam się "naszym" ptakom.














































Po całym mnóstwie zdjęć,pustułki gdzieś poleciały,a my powoli pakujemy się do wyjazdu.Tatko śpi,więc po cichu wychodzimy z domu.I kiedy wsiadamy do samochodu,dostaje nam się!!! Tatko się obudził,zszedł do nas,by się pożegnać i dzięki temu,mamy okazję popatrzeć na pustułki siedzące na budynku-pani rozsiadła się na antenie,a pan w rynnie-pilnują siebie nawzajem :)
I znów kilka zdjęć i ruszamy.
Nie pytam Radka dokąd jedziemy,bo kiedy siedział przy komputerze,widziałam,że zaglądał na stronę Chocianowa-więc zgaduję,że tam właśnie jedziemy.
Zatrzymujemy się na chwilę w Złotoryi-przymusowe zakupy,bez których nie mogłabym jechać dalej-i słyszę:
-A Danusia to wie dokąd jedziemy?
-Do Ciechanowa? (miało być Chocianowa)
-Nie Danusiu-do Jakubowa!
I jak tu się nie cieszyć???
Po szybkich zakupach,wsiadamy do autka i jedziemy.
Radek dał mi kartkę z rozpiską całej trasy (nie wzięliśmy mapy,bo nie chcieliśmy budzić Tatki).I tak,bezproblemowo dojeżdżamy do Chojnowa,a tu,na rogatkach miasta,znika nam oznaczenie drogi 328,którą mamy jechać :(
I tak,trochę błądząc,odnajdujemy ją w końcu,by za chwilę,znów ją zgubić.....











Po jakimś czasie odnajdujemy drogę 328.Jedziemy nią do Chocianowa,Tu zjeżdżamy z 328 na drogę 331.Nią mamy dojechać do Polkowic i tam ma być znów zmiana drogi...
Jedziemy więc z Chocianowa dalej i siła wyższa zmusza mnie do prośby o krótki postój.
Zatrzymujemy się przy drodze wiodącej do Pogorzeliska,Radek mówi,że skoro już tu jesteśmy to warto tam podjechać,by choć z zewnątrz obejrzeć piękny,szachulcowy kościół.Jedziemy więc tam.Kiedy zatrzymujemy się niedaleko kościoła,okazuje się,że właśnie skończyła się msza i wierni opuszczają świątynię.Radek przestawia autko,a ja idę w kierunku kościoła.Zatrzymuję się w otwartych drzwiach i czekam cierpliwie aż wszyscy wyjdą.Oj sporo jest tu wiernych!!! Wychodzą,wychodzą i końca nie ma....a każdy z Nich od razu spogląda na mnie....Nie dziwię się-obca osoba stoi w drzwiach...
W końcu tłum opuścił świątynię,wchodzę więc do środka,a Radek za mną i to On pyta się ministrantów (ja Ich nie zauważyłam),czy możemy zrobić kilka zdjęć??? Odpowiadają-tak i siadają w ławce,cierpliwie czekając aż skończymy.
Najpierw krótka modlitwa,chwila zadumy i dopiero zaczynamy sesję zdjęciową.Wnętrze jest cudowne.Malowany sufit,empory,ambona-wszystko ze sobą współgra idealnie.Jestem zachwycona,trudno mi się skupić,a czas goni....
"Historia
1654 – Wolf Aleksander von Stosch ofiaruje grunt i stodołę na świątynię po zamknięciu kościołów ewangelickich w księstwie głogowskim.
1656 – Książę legnicki Ludwik IV pozwala na budowę świątyni.
1670–1680 – Rozbudowa kościoła, ukończenie wieży.
1684–1688 – Powstanie wystroju wnętrza.
Pokój westfalski z 1648 r. ustanowił, że prawie cały Śląsk, jako kraina podległa Habsburgom, miał być katolicki. Wkrótce na jego obrzeżach powstały tzw. kościoły graniczne, gdzie na nabożeństwach gromadzili się wierni ze śląskich gmin ewangelickich.
Świątynia to świetny przykład budownictwa protestantów na Śląsku w okresie kontrreformacji. Wybudowana została z drewna w konstrukcji szkieletowej z wypełnieniem szachulcowym (plecionka wiklinowa lub drewniana, oblepiona mieszaniną gliny i słomy). Jednonawowy korpus od strony prezbiterium zamknięty został wielobocznie, a od zachodu dobudowano wieżę (1670) nakrytą barokowym hełmem z prześwitem.
Dla pomieszczenia możliwie największej liczby wiernych dużą część wnętrza zajmują empory (wewnętrzne galerie, trybuny). Pośrodku wznosi się kolumna w kształcie palmy – symbolu zwycięstwa i przetrwania. Jej korona zakrywa otwory w stropie, umożliwiające słuchanie nabożeństwa wiernym na poddaszu.
Około 1680 r. powstała dekoracja malarska na stropie, ścianach i podporach, wyrażająca w ogólnym zarysie tryumf Chrystusa i jego gminy, wiarę w opiekę Bożą i radość z uzyskanego pokoju. Cykl rozpoczynają sceny z życia Chrystusa w zamknięciu empory południowej, dalej łączone ze scenami starotestamentowymi i emblematami, tj. przedstawieniami składającymi się z motta u góry, a poniżej obrazu i wiersza objaśnienia.
Barokowy ołtarz główny pochodzi z początku XVIII w. Około 1680 r. powstały chrzcielnica i ambona, ta ostatnia z malowanymi scenami Jonasza przed bramami Niniwy, Wywyższenia węża miedzianego i Snu Jakuba na balustradzie schodów oraz postaciami Ewangelistów i Mojżesza na koszu a zmartwychwstałego Chrystusa na baldachimie."-tekst ze strony http://www.zabytkidiecezjilegnickiej.pl/index.php/pl/trasa-polnocna/kosciol-pw-sw-jacka-w-pogorzeliskach




























































Po wielu zdjęciach we wnętrzu,dziękujemy ministrantom i wychodzimy na zewnątrz.Tu też sesja zdjęciowa dość długo trwa,a my wywołujemy wioskową sensację-mnóstwo oczu na nas patrzy....






















Pora jednak jechać dalej.Wsiadamy więc do samochodu i odjeżdżamy w kierunku Polkowic.Na pierwszym skrzyżowaniu świetlnym,od razu musimy podjąć decyzję,w którą stronę skręcić.Na szybko,bez zastanowienia,skręcamy w lewo i po przejechaniu dość sporego odcinka,Radek zaczyna mieć wątpliwości.Zatrzymuje się więc przy najbliższym barze,a ja idę zapytać o drogę...
Miły Pan,oznajmia mi,że jedziemy dobrze i tłumaczy jak dalej jechać.Dziękuję i jedziemy dalej.Długo jedziemy,długo i kiedy ja zaczynam mieć już wątpliwości,dostrzegamy tablicę z nazwą "Borów" i już wiem,że jedziemy dobrze.Bo pierwsza droga w prawo jest z drogowskazem "Jakubów'.
Kiedy jesteśmy na miejscu,dostrzegamy mnóstwo samochodów-od razu domyślamy się,że jeszcze trwa msza.Parkujemy na skraju szosy,bierzemy aparaty i plecak z kajetami i idziemy do kościoła,robiąc sobie nawzajem zdjęcia.





















Kiedy msza ma się ku końcowi,my zastanawiamy się co najpierw wybrać-czy iść w kolejkę do kancelarii parafialnej,czy wejść do kościoła????
Decydujemy się na wejście do świątyni.
Kiedy wierni z niej wychodzą,my wchodzimy do środka.Pytamy czy możemy zrobić kilka zdjęć??? Tak-brzmi odpowiedź!!!
Wykorzystujemy więc pozwolenie i robimy zdjęcia,każde z osobna.Ja dodatkowo pytam o pieczątkę i słyszę,że otrzymamy ją w kancelarii,mieszczącej się tuż za murem kościelnym.
Rozglądamy się ciekawie po wnętrzu,robimy zdjęcia i cieszymy się,że możemy tu być razem :)

























































"Historia kościoła  św.Jakuba Apostoła w Jakubowie.
Kościół:
Kronika miejscowa podaje,że kościół w Jakubowie został wybudowany na otwartym polu,w miejscu na którym poganie składali ofiary swym bożkom.Został wybudowany z kamienia polnego w 991 roku,za panowania władcy Mieszka I,opasany murem z kamienia.Obok kościoła zbudowano wieżę,która służyła w razie napadów za schronienie.Na wieży była data 1103 rok.Wieżę rozebrano do połowy,ana to miejsce zbudowano w 1505 roku drewnianą kopułę,w której umieszczono w 1506 roku dzwon pod wezwaniem św.Jakuba Apostoła.Dzwon ten znajduje się do dziś,w nowej wieży wybudowanej w 1877 roku.Jest to jeden z najstarszych dzwonów w Polsce.W 1120 roku,król Bolesław Krzywousty ufundował w Głogowie kapitułę,do której został przyłączony Jakubów.W 1260 roku,Hans Rechenberg kupuje Jakubów.W 1269 roku buduje plebanię,w miejscu obecnej.Na miejscu dawnej plebanii wybudował zamek.Zamek ten w 1945 roku spalili Sowieci odchodząc z Jakubowa.Obecna plebania została zbudowana w 1802 roku.Remontu kapitalnego dokonano w 1892 roku.
Jakubów:
W XII i XIII wieku,Jakubów słynie ze źródełka św.Jakuba,do którego przybywały liczne pielgrzymki ze Śląska,Czech,Moraw,a nawet z Francji.Kronika podaje,że w 1735 roku nie starczyło 20-tu księży,by w dzień odpustu,wyspowiadać wszystkich pątników.W czasie reformacji,kościół w Jakubowie zajęli ewangelicy.Zajmowali go prawie 100 lat.W czasie wojny 30-to letniej,plebanię zajmował sztab wojsk szwedzkich.W tym czasie kościół został obrabowany ze wszystkiego co cenniejsze,a akta i dokumenty spalono.W dniu 02.01.1654 roku kościół przejmują znowu katolicy.
Zabytki:
Kościół:ołtarz główny-barokowy z 1720 roku.Drewno polichromowane-autor nieznany,w środku ołtarza,znajduje się obraz św.Jakuba Apostoła Starszego,olej na płótnie,barokowy z pierwszej połowy XVIII wieku,autor nieznany.
Po prawej stronie ołtarza,rzeźba św.Barbary-patronki górników-drewno polichromowane,gotyk z początku XVI wieku,szkoła dolnośląska.
Tabernakulum-z drugiej połowy XVIII wieku,późno barokowe,drewno,snycerka,autor nieznany.
Antependium-przedstawia wywyższenie węża miedzianego na pustyni,w promienistej glorii.Późny barok z połowy XVIII wieku,drewno,autor nieznany.
Chrzcielnica-z 1601 roku,późny renesans,pokrywa a I połowy XVII wieku.Ma kształt kielicha o kwadratowej podstawie,z dekoracją pociętych konarów,trzon okrągły,zwężony ku górze,dekoracja z motywem kaboszonó,pokrywa o kształcie 4 wolut z kiści akantu.w zwieńczeniu rzeźba chrztu Chrystusa.
Polichromia stropu-olej na drewnie,baron z XVII wieku.Autor:Jan Hoffman.Stropy dekorowane motywem suchego akantu,wśród których medaliony z malowanymi scenami: w prezbiterium-"Ostatnia Wieczerza","Chrystus umywający nogi apostołom","spotkanie z Jawnogrzesznicą".
W nawie głównej-"Na obłokach Trójca Święta"."Matka Boska Wniebowzięta".
W narożach postacie czterech ojców kościoła:św.Ambroży,św.Augustyn,św.Hieronim,św.Grzegorz Wielki.
W prezbiterium:po lewej stronie ołtarza:na ścianie rzeźba "Nawiedzenie",późny gotyk z 1506 roku,drewno polichromowane,szkoła dolnośląska.Loża kolatorska:po lewej stronie ołtarza:"Chrystus i Samarytanka",olej na desce z 1629 roku,autor nieznany,styl ludowy.z tego samego czasu i tego samego autora pozostałe obrazy;"Sen św.Jakuba Patriarchy","Jonasz","Nawrócenie św.Pawła Apostoła","Święta Rodzina".Organy:-neogotyckie z końca XIX wieku.Ambona:-neogotycka z 1910 roku.Ołtarz boczny:-"Matka Boska z Dzieciątkiem"-późny barok,połowa XVIII wieku,autor nieznany.Witraże:-"Chrystus" i "Matka Boska"-szkło malowane,neorokoko,początek XX wieku,autor Carl Lersch z Dusseldorfu.
Rzeźby apostołów:w prezbiterium po prawej stronie na ścianie,drewno polichromowane,późny gotyk z początku XVI wieku,szkoły dolnośląskiej.Parapet chóru:"Chrystus Pankrator","Ewangeliści"-olej na desce,barok z pierwszej połowy XVIII wieku,warsztat śląski.Poza kościołem: krzyż przy kościele-drewno,rzeźba,barok z 1751 roku.Figura św.Jana Nepomucena: piaskowiec,późny barok z 1738 roku,autor nieznany.Na ścianie kościoła:epitafia,kartusze,herby dawnych panów Jakubowa.
Studnia w lesie: źródło św.Jakuba Apostoła "Figura św.Jakuba Apostoła"-piaskowiec,barok z 1704 roku.
Cudowne Źródełko-cel pielgrzymek po dzień dzisiejszy."-tekst z tablicy umieszczonej w wieży bramnej.
Po dość długiej sesji zdjęciowej w świątyni,opuszczamy ją i idziemy w kierunku plebanii.Do kancelarii jest kolejka.Stajemy więc grzecznie na końcu i czekamy....czekamy....czekamy....oj długo czekamy.....
Radek zdążył obejść kościół dookoła,zrobić zdjęcia a ja wciąż tkwię w tym samym miejscu.I kiedy przed nami są tylko dwie osoby,Radek pyta mnie-"Czy pieczątki są nam aż tak potrzebne???".Niby nie,ale tyle czekać i teraz zrezygnować???...czekamy więc nadal....



























W końcu doczekaliśmy się,i w naszych pielgrzymich paszportach lądują pieczątki.Pytamy jeszcze księdza o drogę do "Cudownego Źródełka",zmuszając w ten sposób kapłana do wyjścia na zewnątrz i krótkiego spaceru.Po czym dziękujemy i schodami wędrujemy do figury św.Jakuba Apostoła znajdującej się na dole.Dookoła mnóstwo kwiatów.Akurat kwitnie kokorycz i tu jest go niesamowicie dużo.Białe i różowe kwiatki kuszą by przykucnąć i zrobić zdjęcia.Najpierw jednak pijemy wodę ze źródełka,robimy zdjęcia z figurą Jakuba,a dopiero później focimy roślinki i powoli wracamy do autka.





































































































































Pora ruszać w drogę powrotną.Żegnamy więc Jakubów i jedziemy najpierw do Chocianowa.Tu robimy sobie krótki postój.Zostawiamy samochód na niewielkim parkingu koło parku,bierzemy aparaty i idziemy obejrzeć miasteczko.
O historii tej miejscowości można przeczytać tu:
http://www.cosanow.pl/
Warto zajrzeć.
My idziemy do centrum miejscowości.Plac Wolności (rynek) otoczony jest kolorowymi,pięknie odnowionymi kamieniczkami.W samym środku stoi kościół,równie efektownie się prezentujący.Robimy zdjęcia i powoli obchodzimy budowlę dookoła.
"KOŚCIÓŁ POD WEZWANIEM ŚWIĘTEGO JÓZEFA
Pierwsza informacja o istnieniu w Chocianowie kaplicy zwanej kaplicą Dornheimów ( bracia Krzysztof i Mikołaj von Dornheim byli właścicielami dóbr chocianowskich w latach 1444 - 1507 ) pochodzi z z 1478 roku. Była to prawdopodobnie niewielka świątynia należąca do parafii Trzebnice. Kaplica została przejęta przez ewangelików w 1524 roku. W roku 1595 na miejscu kaplicy, został wybudowany murowany kościół. Na wyposażeniu kościoła znajduje się do dzisiaj kamienna chrzcielnica ufundowana przez Jakuba Schönaicha w 1585 r. a zatem pochodząca prawdopodobnie jeszcze z kaplicy Dornheimów.
Wojna trzydziestoletnia ( 1618 - 1648 ) spowodowała nieobliczalne straty materialne jak również śmierć tysięcy ludzi. W październiku 1633 roku Chocianów został spalony a wcześniej doszczętnie obrabowany przez wojska armii cesarskiej Albrechta Wallensteina. Miejscowość przestała istnieć na 17 lat. Dopiero w 1650 roku rozpoczęto odbudowę w tym również kościoła. Wizytatorzy kościelni z Legnicy w 1655 roku stwierdzili iż "ówczesny kościół był murowany, podobnie jak zakrystia i ładna wieża z dwoma dzwonami i zegarem. Dach wieży pokryty gontem, kościół pokryty nowymi dachówkami. Wewnątrz kościoła znajdowała się stara ambona, ładny ołtarz i kamienna chrzcielnica z 1585 r. Cmentarz wokół kościoła nie był ogrodzony". Z kolejnej wizytacji tym razem przeprowadzonej w listopadzie 1674 r. możemy się dowiedzieć, że: "wieża posiada trzy dzwony z których jeden jest pęknięty. Dach wieży pokryty dachówką. Cmentarz wokół kościoła został ogrodzony.
W 1702 roku wieża została podwyższona a jej szczyt zwieńczono nową kopułą. Pracami kierował Christoph Kugler z Rokitek. Remont kosztował 283 talary i 8 srebrnych groszy.
Melchior Gottlob von Redern właściciel chocianowskiej rezydencji przeprowadził około 1730 roku przebudowę kościoła , remont plebani i założył nowy cmentarz ( obecnie już nieistniejący ) przy ul Fabrycznej - zamknięty został cmentarz wokół kościoła. Kościół został wówczas wyposażony w lożę przeznaczoną do prywatnego użytku przez fundatora.
Niestety w niedługim czasie ogromna wichura, która przeszła nad Chocianowem w nocy 7 lutego 1734 roku mocno nadwyrężyła kopułę wieży. Mistrz budowlany Dawid Weydelhofer za kwotę 50 talarów naprawił wieżę. Jednak największe zniszczenie miało dopiero nastąpić. 30. października 1746 r. w okolicach obecnego kościoła przy ul. Głogowskiej wybuchł wielki pożar. Spłonęła większa część zabudowy miasta wraz z kościołem i budynkiem szkoły. W lutym 1747 r. ruszyła odbudowa kościoła, którą prowadził mistrz budowlany Liebelt z Legnicy. Pozostająca w ruinie wieża bez dzwonów i zegara została odbudowana dopiero w 1766 r. Pracami kierował Kasper Mohrengerger z Goliszowa.
W 1767 roku przy drodze do Lubina w specjalnie urządzonej giserni we młynie ( obecnie kwiaciarnia "na górce" przy ul. Trzebnickiej) odlano dwa nowe dzwony. Obecnie na wieży jest tylko jeden dzwon, który został ufundowany przez Joanna Gescheidta właśnie w 1767 r. czyli jest to jeden z dwóch odlanych wówczas dzwonów. Z napisu umieszczonego na dzwonie wynika, że dzwon metaforycznie "przepłynął" przez ogień pożarów, które tak bardzo zniszczyły nasze miasto. Dzwon prezentuje się wspaniale a zielonkawa patyna dodaje mu tajemniczości.
W 1771 r. wieża otrzymała nowy zegar natomiast w 1776 r. zakończono wyposażenie wnętrz kościoła.
W 1814 r. chocianowski stolarz Trogisch - późniejszy burmistrz naszego miasta - wykonał nowy ołtarz i kazalnicę.
Istniejący do dzisiaj mechanizm zegarowy został wykonany w 1880 roku w ówczesnym Silbergu - obecnie Srebrna Góra na Dolnym Śląsku - przez znaną fabrykę zegarów Eppner & Co.
Kolejna duża przebudowa została przeprowadzona w latach 1895 - 1896. Powiększono okna i zmieniono ukształtowanie empor; przeniesiono ołtarz na ścianę wschodnią oraz powiększono organy - firma Schlag und Sine ze Świdnicy. Wystawiono dobudówkę od strony południowej kosztem zlikwidowanej dotychczasowej kaplicy grobowej oraz wewnętrznej zakrystii.
W 1926 r. na podstawie projektu architekta Graua z Wrocławia dokonano przebudowy kościoła w duchu neobaroku. Rozbudowano wówczas kruchty w dwa boczne skrzydła z trójkątnymi wolutowymi szczytami, powiększono okna w wieży oraz scalono całość poprzez system imitujący podziały architektoniczne płycin w tynku. Zawieszono również nowy dzwon z napędem elektrycznym.
Po II wojnie światowej kościół został przejęty przez katolików w 1947 roku. Na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych wykonano konieczne prace adaptacyjne. W 1958 roku odmalowano wnętrze kościoła za kwotę 60 tysięcy zł. W głównym ołtarzu umieszczono obraz Św. Józefa autorstwa p. Molgi z Twardogóry. Obraz ten w późniejszym czasie został zastąpiony obrazem Matki Bożej Częstochowskiej.
Organy kościelne zostały poddane renowacji w 1959 r. Naprawa polegała na m.in. wymianie wszystkich mieszków, doprowadzenie przewodów powietrznych, uruchomienie załączników, wyłączników, wzmacniacza pedałowego oraz zestrojenie całości. Jednakże w 1966 roku okazało się, że instrument wymaga ponownej, tym razem gruntownej naprawy. Dokonał tego organmistrz Józef Ludwig z Bytomia. Prace trwały z przerwami aż 2 lata ponieważ niektóre części były dorabiane w firmach: Szamockiego w Warszawie i Leszczyńskiego Bydgoszczy.
W latach 1959 - 1961 przeprowadzono remont pokrycia dachowego oraz tynków zewnętrznych.
Kolejna ważna zmiana wnętrza kościoła została dokonana w 1968 roku. Podczas prac remontowych usunięte zostały górne empory.
Największa przebudowa wnętrza kościoła przeprowadzona została w latach 1973 - 1976. Przede wszystkim usunięto wszystkie pozostałe empory oraz stare ławki. Wymieniono strop, zbudowano zakrystię dla ministrantów. Wykonano nową elewację. Kościół został podłączony do sieci kanalizacyjnej.
W 1983 roku wymieniono strop, wzmocniono więźbę dachową oraz przełożono dach. Przedłużono nawę kościelną kosztem zmniejszenia prezbiterium, przebudowano chór, powiększono zakrystię kosztem nieczynnej kotłowni.
W 1985 roku cały kościół został pomalowany przez E. Kabierza z Wrocławia i A. Łukosza z Kudowy Zdroju; artyści malarze ozdobili kościół ornamentami roślinnymi.
11 kwietnia 1988 r. rozpoczęto rozbiórkę głównego ołtarza, który został przeznaczony do kościoła w Nowej Kuźni, gdzie znajduje się do chwili obecnej. W tymże samym roku wykonano nowy ołtarz - wyrzeźbiona w drewnie postać św. Józefa.
W 1989 roku pokryto dach wieży miedzianą blachą oraz wymieniono obróbki blacharskie i rynny na miedziane.
W 1991 roku rozpoczęto prace przy odgrzybianiu fundamentów kościoła; w następnym roku podczas odkrywania fundamentów części gdzie dawniej znajdowała się kaplica grobowa wykopano miedzianą trumnę.
W kwietniu 1997 r. umieszczono na prezbiterium płytę ozdobną, którą zaprojektował i wykonał Henryk Kułak z Legnicy.
W 2008 roku w ramach rewitalizacji chocianowskiego rynku wykonano nową elewację oraz nowe pokrycie dachowe.
Zbigniew Machoń 07.10.2010 r. "-tekst ze strony http://www.cosanow.pl/
Dla Sofijki :)























Po spacerze dookoła świątyni i zdjęciach,idziemy uliczkami Chocianowa,kierując się ku pałacowi.
Widzieliśmy go,gdy jechaliśmy do Jakubowa.Olbrzymi,popadający w ruinę budynek,ogrodzony płotem z siatki,znajduje się tuż przy drodze nr 331 z Chojnowa do Polkowic.Podchodzimy do niego od strony boiska.Przy ścianach pałacu stoją rusztowania,które za jakiś czas też staną się "zabytkiem".To w jakim są stanie,wskazuje,że od dawna nikt po nich nie chodził....Podchodzimy bliżej siatki.Mimo posuwającej się ruiny,można jeszcze dostrzec,fragmenty pięknych detali sztukaterii okiennej.Robimy zdjęcia,oglądamy i powoli przechodzimy dalej.
"Główna fasada budynku, dziewięcioosiowa, w środku akcentowana jest prostokątnym ryzalitem, mieszczącym balkonowy portal wejściowy, flankowany podwójnymi kolumnami, wspierającymi bogato profilowany gzyms. Skromniejsza nieco jest fasada ogrodowa, również z ryzalitem mieszczącym klatkę schodową i widokowe tarasy. Nad całością budynku góruje potężna, kwadratowa wieża, zwieńczona lekkim rokokowym hełmem. W dolnych swych partiach jest ona pozostałością dawnego średniowiecznego zamku. Elewacja południowa, ogrodowa, poprzedzona symetrycznie formowanymi trójbiegowymi schodami.
Wokół pałacu rozpościera się dawny park, założony około 1730 r. Przed fasadą rezydencji powstał dziedziniec honorowy ujęty po bokach długimi, niskimi budynkami wozowni i stajni oraz domem zarządcy. Pośrodku dziedzińca znajdowała się fontanna. Elewację południową poprzedzał prostokątny basen, zapewniający odbicie rezydencji w wodzie.
Historia zamku w Chocianowie rozpoczyna się w roku 1296 kiedy umiera książe wielkopolski Przemysł. Zgodnie z testamentem dziedziczyć miał po nim książe Henryk III głogowski który wyrusza do Wielkopolski dochodzić swych praw. Nieobecność Głogowczyka wykorzystał Bolko I książe świdnicko-jaworski który odebrał mu Chojnów i Bolesławiec i natychmiast przystąpił do umacniania swojej nowej granicy. Jednym z jej punktów został wzniesiony w Chocianowie w latach 1297-99 zamek.
W następnych latach Chocianów przeszedł w posiadanie dynastii książąt legnicko-brzeskich którzy uczynili z niego punkt graniczny na Niskiej Drodze z Lubina do Szprotawy.
Książę Ludwik II brzesko-legnicki podarował warownię swej żonie Elżbiecie a ta w 1444 r. braciom Krzysztofowi i Mikołajowi Dornheinom. W ich rękach zamek pozostał do roku 1507. Następnie był własnością wielu rodów rycerskich między innymi Nostitzów, Stoschów, Dohnów.
Około roku 1600 gotycka warownia została gruntownie przebudowana. Kolejne zmiany wyglądu zamku miały miejsce w latach 1728-32 kiedy to został przekształcony w dwukondygnacyjny barokowy pałac.
Działania wojenne w 1945 spowodowały poważne zniszczenia obiektu. W latach powojennych został częściowo zabezpieczony. Restaurowano go w roku 1959 i w latach 1965-66. Zachowała się gotycka kwadratowa wieża oraz budynki barokowe. Od 1997 r. pałac ma prywatnego właściciela."-tekst ze strony http://palace-zamki.pl/palace-dwory/dolnoslaskie/96-chocianow-palac-powiat-polkowicki-gmina-chocianow
























Pałac w obecnym stanie,smutno się przedstawia-puste,lub zabite deskami okna,odpadający tynk ze ścian,ukazujący czerwoną cegłę,postępująca ruina :(
Po długiej sesji zdjęciowej,idziemy alejkami parku przypałacowego kierując się do samochodu.


































Opuszczamy Chocianów i jedziemy do Chojnowa.Autko parkujemy niedaleko dworca kolejowego,bierzemy aparaty i idziemy do centrum.Szare,obdarte budynki i śmieci walające się na chodnikach i ulicach,sprawiają,że nie podoba mi się to miasto.
"Pierwsza wzmianka o osadzie Haynow pochodzi z 1272 roku. Już w 1288 r. w dokumentach księcia legnickiego Henryka V Grubego określono ją jako civitas, czyli miasto. Pełne prawa miejskie Chojnów uzyskał w 1333 roku. Łączyło się to z wydzierżawieniem przez księcia Bolesława III dochodów z Chojnowa mieszkańcom Wrocławia, którzy w zamian udzielili księciu pożyczki. W tym samym czasie dobiegł końca przekształcanie osady w organizm miejski.
Lokacja miasta w trwały sposób ukształtowała istniejącą do dziś siatkę ulic. Centrum stanowił rynek, który powstał przez obudowanie domami rozszerzenia Wysokiej Drogi jeszcze w czasach przedlokacyjnych. W połowie XIV w. do Chojnowa zaczęli przybywać osadnicy niemieccy. W 1339 r. miasto otrzymało prawo cła.
Chojnów na przełomie wieków XIV i XV prężnie rozwijał się pod względem gospodarczym. Na ten stan rzeczy oprócz wymiany handlowej, miały także wpływ istniejące w mieście organizacje cechowe. Na ich czele stali mieszczanie zajmujący się sukiennictwem i tkactwem. Cech sukienników powołany w 1332 r. otrzymał w latach 1384 i 1394 szereg przywilejów. W rozwijającym się gospodarczo ośrodku miejskim utrwala się coraz bardziej władza rady miejskiej. W 1387 r. rada Chojnowa nabyła od księcia Ludwika I wójtostwo, obejmujące posiadanie posiadłości ziemskich w Michowie, Gołaczowie, Wojcieszynie. Miasto posiadało też „prawo mili”, ustanawiające sprzedaż w mieście wyłącznie towarów z okolicznych wiosek położonych w obrębie 1 mili od Chojnowa. W 1394 r. Chojnów uzyskał monopol na handel solą.
Miasto nękały liczne pożary. Dwa największe miały miejsce w 1318 i 1428 roku. W drugim przypadku pożoga miała związek z najazdem husyckim, w czasie którego doszło do rzezi mieszkańców. Z pogromu uratowało się zaledwie 15 mieszczan ukrytych w kościelnej wieży. Do odbudowy zniszczeń przystąpiono przy znacznej pomocy finansowej panującego księcia, który zwolnił ocalałych mieszczan na 8 lat z płacenia podatków. W 1439 r. mieszkańcy Chojnowa uzyskali też znaczne ulgi w długach hipotecznych.
Chojnów powoli dźwigał się z upadku gospodarczego, aby w początkach XVI w. stać się znowu dobrze rozwiniętym, bogatym ośrodkiem miejskim. Rada miasta i jego mieszkańcy czerpali dochody z jarmarków solnych, opłat sądowych, czynszów, płaconych przez właścicieli domów, w których warzono piwo, właścicieli kramów rzemieślniczych, dwóch łaźni miejskich, karczmy w ratuszu miejskim. Wpływ powiększały dochody z folwarków, cegielni, młyna, a nawet miejskiej hodowli karpi. Wiodący cech chojnowskich sukienników, liczący około 200 rzemieślników, zbudował w 1561 r. własny dom cechowy usytuowany na wschód od zamku (uległ on zniszczeniu w 1875 r.). Niezależnie od rozwoju rzemiosła zaznaczyło się w tym okresie znaczne ożywienie w handlu. Sprzyjały temu kolejne decyzje ówczesnych władców. Od 1329 r. Chojnów wraz z całym księstwem legnickim stał się lennem Czech, a od 1526 r. wszedł w skład imperium Habsburgów austriackich.
W latach 1503, 1581, 1583, 1586 miasto nawiedziły kolejne pożary, oraz zaraza, która pochłonęła 713 istnień ludzkich. Podczas wojny trzydziestoletniej (1618–1648) Chojnów został zdobyty przez wojska cesarskie pod dowództwem gen. Albrechta von Waldsteina. Przemarsze walczących armii, nakładane kontrybucje, grabieże, doprowadziły do zubożenia mieszkańców i upadku gospodarczego miasta.
W 1740 r. Austriacy utracili na rzecz Królestwa Prus Śląsk, a co za tym idzie – także miasto Chojnów. Przywrócono swobody religijne dla protestantów. Zniszczenia miasta i zubożenie ludności nie stwarzały jednak dogodnych warunków do dalszego rozwoju. Nowe władze jednak starały się o poprawę warunków mieszkaniowych, zarządzając wznoszenie domów murowanych oraz krycie budynków dachówką. Miało to chronić przed pożarami, które w latach 1762 i 1767 znów zniszczyły Chojnów. Ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców, nowe, murowane domy wznoszono dłuższym bokiem do ulicy. Przykładem tego typu zabudowań była południowa strona rynku. Odbudowano w tym czasie ratusz i kościół parafialny oraz wzniesiono kościół pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny. Druga połowa XVIII w. przyniosła ponowny rozkwit rzemiosła, a w szczególności sukiennictwa.
Okres wojen napoleońskich z początku XIX w. przyniósł kolejną ruinę miasta. W Chojnowie stacjonowały wojska francuskie, następnie był także główną kwaterą feldmarszałka rosyjskiego Michaiła Kutuzowa. Podczas zmiennych kolei wojny dochodziło do bezpośrednich walk o miasto; oblegały je wojska rosyjskie i pruskie. 18 sierpnia 1813 r. Francuzi wycofali się z Chojnowa, niszcząc uprzednio fortyfikacje. Miasto było kompletnie zrujnowane, część mieszkańców znękana grabieżami opuściła na zawsze swe domy, a głód i epidemia dopełniły klęski.
Od połowy XIX w. Chojnów wszedł na drogę szybkiego uprzemysłowienia. Otwarto linię kolejową łączącą Bolesławiec i Legnicę, co dobrze wpłynęło na lokalną gospodarkę; rozwinął się przemysł metalowy, papierniczy i skórzany. Powstała drukarnia. W tym czasie Chojnów zaczął się rozwijać w bardzo szybkim tempie: powstała kanalizacja, sieć gazowa oraz gazeta. Liczba ludności wzrosła dwukrotnie. Lata I wojny światowej (1914–1918) tylko nieznacznie zahamowały rozwój miasta.
Za to końcowy okres II wojny światowej nie oszczędził Chojnowa, który znalazł się w strefie działań 1 Frontu Ukraińskiego. 10 lutego 1945 r. miasto zdobyły wojska 52. Armii Radzieckiej pod dowództwem gen. Konstantina Korotiewa. Około 60% zabudowy legło w gruzach. W rezultacie ustaleń między zwycięskimi mocarstwami, miasto przekazano Polsce. Ludność niemiecka została wysiedlona za Odrę, a do Chojnowa zaczęli napływać polscy osadnicy. Niemające przedtem polskiej nazwy miasto przez krótki czas nazywano wówczas Gajewicko, jednak ostatecznie przyjęto historycznie bardziej uzasadnioną formę Chojnów. W latach powojennych reaktywowano przemysł i częściowo odbudowano zniszczenia."

Nota bibliograficzna (Chojnów. Dawniej i dziś. Szkice i materiały, red. R. Gładkiewicz, Chojnów – Wrocław 1992).-tekst ze strony http://www.sztetl.org.pl/pl/article/chojnow/3,historia-miejscowosci/












Idąc do centrum,cały czas widzimy wieżę kościoła św.Piotra i Pawła.Jest to największa świątynia Chojnowa,często zwana "Dużym Kościołem".
"Kościół rozpoczęto budować w XIV w. Ołtarz główny pochodzi z 1400, a dzwon z 1405. Kościół posiada chór kościelny wybudowany w 1413. W 1468 kościół posiadał osiem ołtarzy. W ciągu wieków świątynia ulegał dalszej rozbudowie. Z roku 1469 pochodzi wzmianka o południowej kaplicy ufundowanej przez cech sukienników. W XVI w. dobudowano zakrystię oraz wykonano zwieńczenie attykowe wieży. W 1543 r. rodzina Bożywojów ufundowała kaplicę grobową, zwaną odtąd północną Kaplicą Bożywojów. Przed II wojną światową był to kościół ewangelicki pw. Panny Marii.
W latach 1969-1970 Piotr Wróblewski namalował w kościele drogę krzyżową, zawierającą poza wizerunkami autora, jego rodziny oraz mieszkańców Chojnowa również postaci historyczne. W roli Piłata przedstawiony został miejscowy działacz PZPR, żołnierza przebijającego włócznią Jezusa - żołnierz Armii Czerwonej, a przy grobie Jezusa znaleźli się Jan XXIII, Gandhi oraz Martin Luther King. Siódma stacja drogi krzyżowej przedstawia w tle m. in. Jurija Gagarina oraz amerykańskich astronautów lądujących na Księżycu. Z uwagi na wartość artystyczną, ale wbrew opinii władz kościelnych, malowidła zostały wpisane do rejestru zabytków.
Wyposażenie wnętrza:
-epitafium Wolfa Bożywoja z 1543
-barokowa chrzcielnica z 1600
-ołtarz przedstawiający scenę zmartwychwstania pędzla Ostermeyera z 1670
-barokowa ambona z 1671."-Wikipedia.
Kościół jest otwarty,wchodzimy więc do środka,siadamy w ławkach,na chwilę modlitwy i zadumy.Robię dwa zdjęcia i wychodzimy.Jest przed mszą,więc nie chcemy przeszkadzać.




















































Nie mieliśmy w planach zwiedzania Chojnowa,więc nie bardzo wiemy co można tu obejrzeć.Ot zwykły spontan.I tak wędrując uliczkami miasta,dostrzegam jakąś wieżę.Kiedy do niej dochodzimy,okazuje się,że jest to Baszta Tkaczy-zamknięta-jeszcze nie sezon :( Robimy kilka zdjęć i postanawiamy poszukać budynku ratusza.










Oczywiście nie znajdujemy ratusza,ale stajemy przed kolejnym kościołem.Otwarte drzwi zachęcają do wejścia.Wchodzimy i oglądamy wnętrze przez szybę,bo kościół jest zamknięty.
"Większość budowli zabytkowych Chojnowie pochodzi z drugiej połowy XIX i początków XX wieku. Do najciekawszych należy Kościół p. w. NIEPOKALANEGO POCZĘCIA NMP został wybudowany w latach 1909 - 1911 według projektu berlińskiego architekta Friedricha Oskara Hossfelda w stylu neoromańskiej bazyliki z transeptem, krótkim prezbiterium zakończonym półkolistą absydą (od strony zachodniej) i potężną dwu wieżową fasadą wschodnią. Wnętrze wyposażono do roku 1912. Ołtarze, ambonę i chrzcielnicę wykonano wg projektu Hugo Bürgera z Berlina. Polichromie na ścianach i suficie oraz witraże są autorstwa braci Ottona i Rudolfa Linnemannów z Frankfurtu n.Menem, 25.głosowe organy to dzieło braci Spath z Senntach-Mengen w Wirtembergii. Remont świątyni i pełna restauracja wnętrza wraz z organami zostały przeprowadzone w latach 1992 - 2000 z przywróceniem oryginalnych polichromii ściennych. Na zewnątrz kościoła znajduje się barokowa rzeźba św. Jana Nepomucena."-tekst ze strony http://chojnow.pl/news/news/view/id/16
Robimy zdjęcia i wychodzimy na zewnątrz.Tu dostrzegamy figurę św.Jana Nepomucena,więc idziemy sobie z nią zrobić zdjęcia,a przy okazji pytamy siedzące na murku nastolatki,w którą stronę mamy pójść by obejrzeć ratusz? I cóż??? Dowiadujemy się,że dziewczyny nie wiedzą czy w Chojnowie jest ratusz.Wracamy więc do centrum.Pytam jeszcze napotkanego Pana "Czy w Chojnowie jest ratusz?" i co??? "Nie ma!!!"-tak brzmi odpowiedź.Jestem zdziwiona,bo wydaje mi się,że tak duże miasto powinno mieć ratusz....
Wracamy do samochodu.
Droga powrotna mija nam zaskakująco szybko.Podziwiamy przepiękną panoramę Karkonoszy,widoczną na horyzoncie :)


























Dzwonimy do Tatki mówiąc,że wracamy.
Jesteśmy radośni i szczęśliwi z tak nie do końca zaplanowanej wycieczki :)
Kolejna już niebawem,więc do zobaczenia :)

Pozdrawiamy serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)

Danusia i Radek :)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz