niedziela, 20 marca 2016

Niezbyt wiosenny,pierwszy dzień wiosny....

Za oknem szaro i niezbyt zachęcająco by wytknąć nos na dwór....wprawdzie nie pada,ale jest zimno...br,br.....czyżby z nas leniwce się zrobiły???
Konkretnych planów na dzisiejszy dzień nie było,wszystko miało zależeć właśnie od pogody,no i zależy.
Lenimy się więc dość długo.Późne śniadanie i kawa,z chwilą zastanowienia.No i rozdzwonił się mój telefon-chyba tylko po to,by zepsuć mi humor-bo czy można w dzień wolny odpocząć??? Ostatnio cały czas coś dziwnego się dzieje dookoła mnie-najpierw nauka z ogromem materiału,a teraz wyszła kwestia mojego urlopu....
Jestem zła.
Staram się jednak jak mogę,by moja złość nie zepsuła całkiem dnia.
Ubieramy się,pakujemy wkłady,plecak,aparat do samochodu i jedziemy najpierw na cmentarz,zapalić znicze i zrobić małe porządki z kwiatami,a później na małe zakupy do marketu.Nie przepadam za takimi rozrywkami,ale czasem niestety trzeba i z takich korzystać...
Po zakupach,pytam Radka dokąd ruszymy??? Jesteśmy niedaleko Maciejowej,więc może podjedziemy kawałek i pójdziemy zobaczyć wieżę widokową??? Mówię Radkowi,że widziałam zdjęcia,że wytyczono ścieżki,są opisy itd...więc może warto zobaczyć jak to w rzeczywistości jest??? No i Radek dał się namówić :)
Jadąc w kierunku Maciejowej,dostrzegamy na wzniesieniu murowaną wieżę i dzięki temu mamy rozeznanie w którą stronę iść.Podjeżdżamy pod market,zostawiamy autko na sklepowym parkingu,bierzemy plecak i aparat,opatulamy się szczelniej bo wieje lodowaty wiatr i ruszamy ku wieży widokowej.Oczywiście idziemy na skróty,przez pola,kierując się ku zalesionej górce.Między drzewami odnajdujemy ścieżkę i nią najpierw idziemy.Jednak,kiedy między drzewami dostrzegamy mury wieży,schodzimy ze ścieżki i wspinamy się na wprost,skracając sobie drogę.














I takim sposobem mamy okazję podziwiać piękno popadającej w ruinę wieży.Puste oczodoły okien,przez które nikt już nie wygląda,a jedynie gałęzie drzew zachłannie wdzierają się do wnętrza-sprawiają smutne wrażenie.Sama budowla,mimo upływu czasu,nadszarpnięta wciąż wygląda na solidną.Szkoda,że niszczeje....
"Wieża widokowa w Maciejowej, dawnej wsi, przyłączonej do Jeleniej Góry w 1976 r. Ustawiono ją na wzniesieniu o wysokości 417 m n.p.m., na południe od wsi, w parku pałacowym, którego właścicielem w latach 1872-1891 był radca handlowy Emil Becker. Jego staraniem wzniesiono w okolicy kilka obiektów, w tym i interesującą nas wieżę widokową. Projekt budowli opracowała jeleniogórska spółka „Lange & Hoffmann” w maju 1874 r.W roku następnym wieża została zbudowana. Dwie pierwsze kondygnacje wykonano z kamienia, a pozostałe trzy z czerwonej cegły. Budowla stanęła na planie kwadratu o bokach 5,96 m, a wspinała się na wysokość ponad 24 m. Na szczycie znajdował się blisko 6-metrowy maszt, na którym wieszano flagę państwową. Prawdopodobnie wywieszano ją – poza świętami państwowymi – wówczas, gdy wieża była otwarta. Jej opiekun mieszkał w pobliskim folwarku i poza dyżurami udostępniał klucze do wieży na życzenie turystów. Wejście na szczyt wiodło klatką schodową we wnętrzu wieży, zaczynającą się od I piętra. Na nie można się było dostać jedynie po schodach zewnętrznych. Dziś z wieży pozostała ruina bez schodów i dachu, z pustymi oczodołami okien. Można ją dostrzec wystającą ponad drzewami na południe od głównej drogi przebiegającej przez Maciejową."-tekst ze strony http://dolny-slask.org.pl/540955,Jelenia_Gora,Wieza_widokowa_ruina.html
Obchodzimy wieżę dookoła,zaglądamy do środka.Pomazane ściany,mnóstwo wyrytych imion,dat,dziura zamiast dachu i kupa na parapecie....
Robimy zdjęcia i powoli idziemy wytyczonym szlakiem dalej.








































Schodzimy ze wzgórza ledwie widoczną,wydeptaną między drzewami wąską ścieżką.W oddali dostrzegamy namalowane na drzewie biało-czerwone strzałki.Idziemy więc w tym kierunku.Kiedy oznaczenie odbija gdzieś w bok,Radek dostrzega w oddali kopułę dachu mauzoleum i stwierdza,że da się przejść na skrótu-idziemy więc skrótem i docieramy do mauzoleum.

"Mauzoleum Znajduje się przy ul.Wrocławskiej w Jeleniej Górze (dawna Maciejowa). Wzniesione zostało po śmierci jednego z ostatnich właścicieli tutejszego pałacu, Emila Beckera czyli po 1891 r a przed 1902 r. Na tę ostatnia datę zdaje się wskazywać jego architektura o cechach stylu neoklasycyzmu, najbardziej charakterystyczna na początku XX w. Wewnątrz mauzoleum znajdowały się tablice inskrypcyjne oraz naturalnej wielkości figura Chrystusa która została ok 1990 r. uszkodzona a następnie ok 1995 r. przeniesiona do miejscowego kościoła. Dziś mauzoleum jest zdewastowane.
Sam Becker był bogatym właścicielem fabryk dywanów w Berlinie i posiadał tytuł tajnego radcy handlowego. Obejmując majątek w Maciejowej Becker posiadał tu 594 ha ziemi. W 1891r. a więc rok przed śmiercią dobra obejmowały już 724 ha ziemi. Becker był w Maciejowej bardzo szanowany zwłaszcza za liczne akcje charytatywne. Łożył spore kwoty na wieś i jego mieszkańców. Nie tylko wyposażył miejscowy pałac (dziś nie istniejący), wzniósł wieżę widokową ale również opiekował się wsią. W 1876 r. założył i umundurował straż ogniową. Becker był też prawdziwym ojcem wdów i sierot, wspierając ich hojnymi datkami. Po śmierci Beckera jego majątek w Maciejowej objęła jego córka Maria Johanna Katherina."-tekst ze strony http://poznajsudety.blog.pl/2015/02/25/mauzoleum-beckera-3/
Oglądamy budowlę z każdej strony,robimy zdjęcia,Radek wspina się po murze i wchodzi do środka.Ogląda wnętrze fotografuje je,a po sesji zdjęciowej wraca do mnie i razem ruszamy wytyczonymi ścieżkami na spacer po dawnym parku przypałacowym.









































































Spacerowym krokiem,bez pospiechu wędrujemy wytyczonymi ścieżkami parkowymi.Powoli docieramy do wieży widokowej,robimy kilka zdjęć i schodzimy tak samo jak tu weszliśmy.Wracamy do autka.










Tak kończy się nasza krótka wiosenna wędrówka,kolejna już niebawem,więc do zobaczenia :)

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)

Danusia i Radek :)


4 komentarze:

  1. Też tam zaglądałam, podziwiam entuzjazm osób, które coś chcą zrobić, żeby te tereny nie znikły ze szlaków turystycznych. Wprawdzie długo nic nie działo się, no trudno. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu to miejsce zaczyna "żyć" dzięki dwóm młodym braciom z Maciejowej i takich ludzi potrzeba więcej...Miejsce jest piękne i magiczne,żeby tak jeszcze wieża dostała schody i dach-byłoby super!!!
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  2. Warto pielęgnować taką historię i pamięć ludzi czyniących dobro.

    OdpowiedzUsuń