sobota, 30 września 2017

Proszę nie lizać ściany!-czyli powrót do domu-Rzeszów,Bochnia,Jelenia Góra-dzień szósty,dzień ostatni ukraińskiej przygody :)

Po wczorajszym dniu i wieczorze,noc była znów krótka,ale nie ma co narzekać-warto było zobaczyć Rzeszów nocą :)
Jak było wczoraj można zobaczyć tu:
https://podrozedanusiiradka.blogspot.com/2017/09/pozegnanie-z-ukraina-rzesna-ruska.html
Po kąpieli i kawie,schodzimy na śniadanie.Kiedy się posilimy,wracamy do pokoju po bagaże.Znosimy je do autokaru i o ustalonej godzinie ruszamy w drogę do domu,ale najpierw odwiedzimy Kopalnię Soli w Bochni.






































Podróż do Bochni minęła nam szybko i bezproblemowo.Kiedy dojeżdżamy do Kopalni Soli niczego nie widzimy,wszystko otacza tak gęsta mgła.Jakby ktoś mleko rozlał.Wjeżdżamy na parking,wysiadamy z autokaru i korzystamy z chwili wolnego czasu przechadzając się dookoła,oglądamy wszystko i robimy zdjęcia.





































































































































Kiedy już obejrzymy wszystkie eksponaty zgromadzone w budynku,wchodzimy do "poczekalni" gdzie znajdują się kasy.Czekamy aż Wiktor załatwi wszystkie formalności dotyczące naszego zjadu do kopalni.Czas oczekiwania umilamy sobie rozmowami,robieniem zdjęć i oglądaniem wszystkiego.O godzinie 11-tej podchodzą do naszej grupy dwaj Przewodnicy w mundurach przypomninających górnicze,starszy i młodszy.Z racji tego,że jesteśmy dużą grupą,dostajemy dwóch Przewodników.Wsiadamy do windy.Osiem osób-nie można robić zdjęć-zakaz,bo to przynosi pecha-zjeżdżamy w dół 212 metrów z prędkością 4m/s.-szybko...i głęboko...dobrze że nie mamy klautrofobii...
Z windy wysiadamy na Stacji Osobowej Campi i czekamy na resztę naszej grupy.Tu też znajduje się "Kaplica "Spotkanie z Matką"-jest kaplicą współczesną, która powstała w 2008 r., ma ona formę rzeźby w kamieniu przedstawiającej najważniejsze wizerunki z Objawień Maryjnych na świecie. Zgromadzono je w jednym miejscu, aby pokazać różnorodność wizerunków Matki Boskiej, w zależności od miejsca, w którym nastąpiło objawienie."-tekst ze sptony: http://kopalnia-bochnia.pl/zwiedzanie/sladami_kaplic/
Oczywiście podziwiamy wszystko,oglądamy i robimy zdjęcia,słuchając jednego z Panów,który został przydzielony do naszej grupy.Oglądając wizerunki Matki Boskiej,słyszymy:-Proszę nie lizać ściany,to nie sól,tylko kamień.
Na takie stwierdzenie,wszyscy śmiejemy się :)
Kiedy już jesteśmy w komplecie,zostajemy podzieleni na dwie mniejsze grupy.My trafiamy do grupy,którą będzie prowadził młody Pan Przewodnik.Zanim ruszymy zwiedzać Kopalnię,musimy chwilkę zaczekać na przyjazd podziemnej kolejki.
"Kopalnia Soli Bochnia – czynna dla ruchu turystycznego i leczniczego, nieczynna wydobywczo, zabytkowa kopalnia soli, która prowadziła eksploatację od 1251 do 1990 roku; jest polskim Pomnikiem Historii oraz została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Początki kopalni sięgają roku 1248, kiedy to odkryto pokłady soli kamiennej. Odkrycie to jest związane z legendą o św. Kindze. Okolice Bochni znacznie wcześniej, bo od ok. 3500 lat p.n.e. były znane z uzyskiwania soli przez odparowywanie wody z solanki (sól warzona). Studnie solankowe w rejonie Babicy stały się zalążkiem dwóch szybów Gazaris i Sutoris, w których zaczęto wydobywać sól metodami górniczymi, wydobycie rozpoczęto w 1251 roku.
Bocheńska kopalnia była przedsiębiorstwem królewskim, przynoszącym olbrzymie dochody Rzeczypospolitej. Od XIII wieku do 1772 wchodząca w skład żup krakowskich. W 1368 roku Kazimierz Wielki wydał dokument zwany Statutem żupnym. Dokument ten ustanawiał zasady organizacyjne żup solnych i prawa rządzące sprzedażą soli. W tym czasie eksportowano sól na Ruś i na Węgry. W kopalni pracowało od 120 do 150 osób. W XV i XVI wieku kopalnia w Bochni (Żupa bocheńska) w ramach żup krakowskich, a więc wraz z kopalnią soli w Wieliczce, rozwinęła się znacznie – zatrudniając około 500 kopaczy (górników). Powstały też nowe szyby: Regis, Bochneris, Campi. W XVI i XVII wieku kopalnia składała się z dwóch części: Stare Góry – najstarszej (wschodniej) i praktycznie wyeksploatowanej części kopalni z szybami Floris, Sutoris i Gazaris oraz części zachodniej Nowe Góry z szybami Regis, Bochneris i Campi. Głębokość kopalni w tym czasie osiągnęła około 300 metrów.
W XVII wieku za przyczyną wojen i upadku gospodarczego kraju nastąpiło zahamowanie rozwoju przedsiębiorstwa.
Po roku 1772 kopalnia dostała się w ręce austriackie, przez okres rozbiorów aż do roku 1918 pozostawała pod ich kontrolą. Okres ponownego rozwoju saliny nastąpił po 1785 r., kiedy stanowisko jej naczelnika objął Dionizy Stanetti. Rozbudowa systemu wentylacji oraz nowy podziemny szyb (nazwany później „Stanetti”) otwarły w 1794 r. dostęp do nowych pokładów soli, które zapewniły kopalni funkcjonowanie przez następne dziesięciolecia. Dopiero w XX w. z powodu wyczerpujących się pokładów soli i związanej z tym nieopłacalności wydobycia nastąpiło zaniechanie produkcji na skalę przemysłową.
W 1981 wpisano historyczne wyrobiska do rejestru zabytków. Kopalnia przekształciła się w obiekt turystyczny i leczniczy. Komora Ważyn, największe podziemne pomieszczenie w Europie wykonane przez człowieka, ze względu na specyficzny mikroklimat, wzbogaciła zakres funkcji turystycznych i leczniczych.
W 1990 roku zakończono przemysłowe wydobycie soli w kopalni. Pośród wielu zabytkowych urządzeń kopalni funkcjonuje sprawny i okazjonalnie uruchamiany mechanizm napędowy wind w szybach napędzany maszyną parową. Jest to unikatowy w Europie czynny zabytek techniki. 6 października 2000 roku obiekt został wpisany na listę Pomników historii. 23 czerwca 2013 kopalnia została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości UNESCO.
Do kopalni Bochnia należała także Otworowa Kopalnia Soli Łężkowice w Łężkowicach, działająca w latach 1968–1987."-Wikipedia.





















































































Po niedługim czasie przyjeżdża żóty "Kubuś"-bo tak właśnie nazywa się ta kolejka-od imienia ostatniego konika,który pracował wcześniej w tym miejscu.Wsiadamy wszycy do kolejki,siadając na ławkach okrakiem i jedziemy nią kilka minut przez kopalniane korytarze.Kiedy nasza podróż kończy się,wysiadamy z kolejki,chwilkę czekamy aż pierwsza część naszej grupy zniknie za metalowymi drzwiami.My słuchamy opowiadań naszego Przewodnika i po jakimś czasie wchodzimy do pomieszczenia za metalowymi drzwiami.





















Gdy drzwi zostają zamknięte,gaśnie światło.Na ścianie ukazuje się postać cysterskiego mnicha.Opowiada on o przybyciu na ziemię bocheńską i pomocy bocheńskim górnikom w wydobywaniu soli.Niesamowicie to wyglada.Wszyscy patrzymy i słuchamy multimedialnej opowieści zachwyceni.








































Kiedy postać mnicha cysterskiego niknie,zapala się światło,metalowe drzwi się otwierają,a my ruszamy na pieszą wędrówkę korytarzami kopalni.Słuchamy opowieści naszego młodego Przewodnika z zaciekawieniem,co jakiś czas zatrzymujemy się by obejrzeć multimedialną opowieść.Postać z obrazu ożywa i opowiada o historii powstania Kopalni Soli.Niezwykle to wygląda,ale i przykuwa uwagę.Nikt z nas się nie nudzi,a czas spędzony na wędrówce kopalnianymi korytarzami niesamowicie szybko sobie płynie...





















































\





































































































Podczas swojej wędrówki kopalnianymi korytarzami spotykamy grupy turystów nam podobnych.Witamy się z Nimi mówiąc "Szczęść Boże".

"Wyrażenie „Szczęść Boże” jest nie tylko tradycyjnym powitaniem, ale śmiało można nazwać je elementem górniczej kultury.Wiele osób – szczególnie tych niezwiązanych z górnictwem, czy niepochodzących ze Śląska – może nie wiedzieć, jak zareagować, gdy usłyszą „Szczęść Boże”. Odpowiedź na to górnicze powitanie jest jednak bardzo łatwa – po prostu odpowiadamy to samo. Warto także uchylić kask lub czapkę, jeśli mamy je na głowie.
Należy również pamiętać, że powitania używamy przy każdym pierwszym spotkaniu w ciągu dnia. Oczywiście nie tylko w tych kopalniach, gdzie nadal prowadzone jest wydobycie, ale także tym obiektom, które udostępniono do zwiedzania. Dlatego każdy turysta powinien wiedzieć, co odpowiedzieć na „Szczęść Boże”."-fragment tekstu ze strony: https://www.kopalnia.pl/zwiedzanie/kopalnia-wiedzy/dla-zwiedzajacych/co-odpowiada-sie-na-szczesc-boze-gornikowi-o-gorniczym-powitaniu

Nasze wędrowanie doprowadza nas do Kaplicy św.Kingi.Widzieliśmy ją tylko przez moment,przejeżdżając przez nią kolejką podziemną,a teraz na spokojnie możemy wszystko obejrzeć i zrobić zdjęcia.

"Kaplica św.Kingi — historia tej kaplicy jako miejsca kultu sięga 1747 roku. Wtedy to na głębokości 201 m pod powierzchnią ziemi, na poziomie I August powstała Nowa Kaplica Świętych Aniołów Stróżów — patronów tragarzy. Kaplica w okresie swego istnienia była wielokrotnie przebudowywana i poszerzana. Obecny układ kaplicy ukształtowany został w wyniku prac remontowych prowadzonych w latach 1980-1982. Najbardziej reprezentacyjną część kaplicy stanowi prezbiterium. Głównym elementem wyposażenia kaplicy jest ołtarz Świętej Kingi oraz piękny solny żyrandol. Od czerwca 2016 roku w kaplicy znajdują się relikwie jej patronki. Przed ołtarzem ustawiony został stół ofiarny, przy którym Jan Paweł II, 16 czerwca 1999 roku w Starym Sączu odprawiał mszę kanonizacyjną Świętej Kingi."-tekst ze strony: http://kopalnia-bochnia.pl/zwiedzanie/sladami_kaplic/

Wnętrze kaplicy jest piękne,aczkolwiek proste i takie zwyczajne.Pozbawione przepychu,wywiera na nas ogromne wrażenie.Jesteśmy zachwyceni :) Przysiadamy w ławkach na chwilę modlitwy i zadumy,a po niej niespiesznie fotografujemy,pozujemy do zdjęć i oglądamy wszystko.






















































Po dość długim pobycie w Kaplicy św.Kingi,niespiesznie zmierzamy w kierunku Komory Ważyn.Jednak by tam dotrzeć musimy pokonać sporo schodów (400),wzdłuż których znajduje się 140-to metrowa zjeżdżalnia.Sama Komora Ważyn znajduje się 248 m p.p.t.(248 metrów pod poziomem terenu-rzadko używa się tego skrótu,dlatego przypominam co oznacza).Jej wymiary to:255 m długości,15 m szerokości i 7 m wysokości i jest największą komorą wydrążoną przez człowieka w kopalni,a także w Europie.Znajduje się tu boisko sportowe,część gastronomiczna,dyskotekowa i sypialnia dla 300 osób.Do dyspozycji turystów oddano również:restaurację z możliwością zakupu napojów i posiłków oraz sklep z pamiątkami.Po dotarciu do Komory Ważyn mamy czas wolny.Przechadzamy się niespiesznie,oglądamy wszystko,robimy zdjęcia i przysiadamy na ławkach,wdychając powietrze nasycone jodem.Rezygnujemy z zakupu posiłku,skutecznie odstrasza nas długa kolejka,wolimy "lizać" kawałki soli odłupanej przez Elę ze ściany i rozmowę ze znajomymi.Dzielimy się wrażeniami z dzisiejszej wycieczki.
Po odpoczynku i czasie wolnym,wyjeżdżamy windą na górę,kończąc w ten sposób zwiedzanie Kopalni Soli w Bochni.


































Kiedy jesteśmy już na zewnątrz,dostrzegamy że pogoda się radyklanie zmieniła.Otacza nas przecudny błękit nieba i świeci słońce.Czekam aż będziemy w komplecie i zwołuję wszystkich do grupowego zdjęcia.Oczywiście robię ich kilka,a po nich wsiadamy do autokaru i ruszamy w drogę do domu.













Zanim jednak dotrzemy do Jeleniej Góry,mamy jeden postój na "MOPiE",gdzie załatwiamy sikundę i mamy czas na wypicie piwa i krótką zabawę na huśtawkach :)


Po sikundzie i odpoczynku,wsiadamy do autobusu i jedziemy już do Jeleniej Góry.

























Aby obejrzeć film,kliknij tutaj





Podróż minęła nam bezproblemowo.Szczęśliwi i radośni wysiadamy z autokaru koło Teatru.Wyjmujemy swoje bagaże,żegnamy się ze znajomymi i idziemy do domu.
Tak kończy się przecudna wycieczka na Ukrainę.Było radośnie,pięknie,pozostało mnóstwo wspomnień i zdjęć.Pora więc wyruszyć na kolejną wycieczkę,a ta pewnie już niebawem :)
Do zdobaczenia :)

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)

Danusia i Radek :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz