Wczoraj,na pytanie o jutro,padło sporo ciekawych propozycji.I jak tu wybrać ???
Decydujemy,że pojedziemy pociągiem do Harrachova o 7:34,a stamtąd pójdziemy do Příchovic na piwo.Tak spokojnie,bez pośpiechu,na luzaku.
I słowo się rzekło!!!
Poranek nastał zbyt szybko,a sen nie przyniósł odpoczynku.Oj ciężko jest wstać,oj strasznie ciężko....Mimo to wstajemy,robimy kanapki,zjadamy śniadanie,pijemy kawę,pakujemy plecaki i ruszamy w kierunku stacji kolejowej.Po drodze spotykamy znajomych,witamy się z Nimi,chwilke rozmawiamy i wchodzimy do budynku dworca.W kasie kupujemy bilety do Jakuszyc i idziemy na peron,gdzie stoi już nasz pociąg.Wsiadamy do niego,rozsiadamy się wygodnie i jedziemy do Szkalarskiej Poręby-tu mamy przesiadkę na czeski pociąg,jadący do Liberca.Po przejechaniu przez granicę,kupujemy bilety u czeskiego Konduktora i po niedługiej jeździe wysiadamy w Harrachovie na stacji.
Trzeba powiedzieć,że stacja w Harrachovie wygląda rewelacyjnie.Kilka zdjęć i wchodzimy na szlak.Idziemy leśną drogą i zmieniamy plan na dzisiejszy dzień.Postanawiamy rozejrzeć się za grzybami,a przy okazji pójść nad Izerę,by się polenić....
Ostatnio wciąż gdzieś gnamy,brakuje nam czasu na zwyczajne leniuchowanie.Dlatego dziś sobie na nie pozwolimy.
Bez pośpiechu wędrujemy lasem,zbieramy grzyby,robimy zdjęcia,rozkoszujemy się ciszą panującą dookoła i niespiesznie docieramy do Izery.Wędrujemy brzegiem rzeki,cieszymy się chłodem,który daje woda i cień wysokich drzew.
Po nazbieraniu sporej ilości grzybów,schodzimy nad samą wodę.Mamy swoje ulubione miejsce,gdzie płynąca woda szemrze głośno,po kamieniach i między nimi,a kolor jej jest złoty lub bursztynowy,w zależności jak padają promienie słoneczne :)
Ściągamy plecaki,w cieniu kładziemy torbę z grzybami,przebieramy się i wchodzimy do zimnej wody.Aż dreszcz przechodzi przez całe ciało.Powoli zaczynamy przyzwyczajać się do chłodu.Rozsiadamy się wygodnie na nagrzanych słońcem kamieniach,jemy kanapki,pijemy piwo i zwyczajnie lenimy się,rozkoszując się pięknem,które nas otacza :)
"Izera (czes. Jizera, niem. Iser) – rzeka w Czechach, a w górnym biegu również w Polsce; prawy dopływ Łaby, dł. 164 km.
Źródlisko w Górach Izerskich tworzone z wielu drobnych strumyków wypływających z południowego zbocza Stogu Izerskiego z torfowiska wiszącego w Śnieżnych Jamach (1066 m n.p.m.). Izera w górnym biegu na Hali Izerskiej płynie na południowy wschód meandrującym korytem przez długi ciąg torfowisk wysokich objętych ścisłym rezerwatem przyrody Torfowiska Doliny Izery w granicach Polski oraz Rašeliniště Izery w granicach Czech. W górnym biegu na odcinku od źródła do osady Mytiný stanowi granicę polsko-czeską o długości 15 km.
Przepływa obok Jizerki i Orla gdzie znajduje się most, będący do niedawna turystycznym przejściem granicznym Orle – Jizerka. W okolicach Tanvaldu skręca na południe, później na zachód. Przepływa przez Železný Brod. Przed Skalicami skręca na południe. Mija Turnov i Mnichovo Hradiště, później Bakov nad Jizerou i Mladą Boleslav, po czym wpada do Łaby.
Niewielkie dorzecze Izery po polskiej stronie, jako jeden z niewielu obszarów kraju, obok dorzecza Dzikiej Orlicy i okolicy Okrzeszyna, należy do zlewiska Morza Północnego.
Nazwa rzeki ma rodowód celtycki – isirás znaczyło tyle, co „szybki”, „silny”, „bystry” (identyczny źródłosłów mają rzeki Isère we Francji i Izara w Niemczech).
Izera w znacznym stopniu zaopatruje w wodę miasto stołeczne Pragę.Około 1926 Czesi zaplanowali i uzgodnili ze stroną niemiecką (w tym zarządem dóbr Schaffgotschów) budowę na Izerze zapory i zbiornika wodnego, który miał rozciągać się na przestrzeni 9 km od Orla aż za osadę Wielka Izera o pojemności 56 mln m³. Zapora o wysokości 50 m miała znajdować się około 500 m na południe od Orla.
Dopływy Izery
-lewe:
Mumlawa,Oleška,Libuňka,Žehrovka,Klenice
-prawe:
Jizerka,Kamenice,Mohelka,Zábrdka,Bělá,Vazovecký potok
Miasta nad Izerą:
Jablonec nad Jizerou,Rokytnice nad Jizerou,Semily,Železný Brod,Turnov.Mnichovo Hradiště,Bakov nad Jizerou,Mladá Boleslav,Benátky nad Jizerou."-Wikipedia.
Kiedy nad rzeką zaczyna robić się tłoczniej a cień drzew się wydłuża i pada na wodę,przenosimy się w inne miejsce.Tu Izera płynie ciut leniwiej,spokojniej,a i dostęp do bursztynowej wody jest ciut bardziej utrudniony,bo aby zejść nad samą wodę,trzeba zejść ostro w dół,dlatego nikogo tu nie ma.I cieszy nas to bardzo :)
Rozsiadamy się wygodnie na nagrzanych słońcem kamieniach i napawamy się ciszą,która tu panuje.Lenistwa ciąg dalszy :)
Leniuchowanie niestety musi się skończyć....Czas biegnie nieubłaganie i pora wracać....
Powoli i niechętnie opuszczamy Izerę.Wędrujemy przez las do stacji kolejowej w Harrachovie,a kiedy tam docieramy,okazuje się,że mamy spory zapas czasowy,więc postanawiamy napić się zimnego piwa.Kupujemy je i rozsiadamy się wygodnie na zewnątrz.Czekając na pociąg,rozkoszujemy się chłodnym napitkiem :)
Kiedy przyjeżdża pociąg,wsiadamy do niego i ruszamy w drogę powrotną,najpierw do Szklarskiej Poręby,a później do Jeleniej Góry.
Leniwy dzień skończył się zbyt szybko,ale warto było :)
Zrelaksowani i wypoczęci możemy wyruszyć na nową wędrówkę,która już niebawem,więc do zobaczenia :)
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)
Danusia i Radek :)
Decydujemy,że pojedziemy pociągiem do Harrachova o 7:34,a stamtąd pójdziemy do Příchovic na piwo.Tak spokojnie,bez pośpiechu,na luzaku.
I słowo się rzekło!!!
Poranek nastał zbyt szybko,a sen nie przyniósł odpoczynku.Oj ciężko jest wstać,oj strasznie ciężko....Mimo to wstajemy,robimy kanapki,zjadamy śniadanie,pijemy kawę,pakujemy plecaki i ruszamy w kierunku stacji kolejowej.Po drodze spotykamy znajomych,witamy się z Nimi,chwilke rozmawiamy i wchodzimy do budynku dworca.W kasie kupujemy bilety do Jakuszyc i idziemy na peron,gdzie stoi już nasz pociąg.Wsiadamy do niego,rozsiadamy się wygodnie i jedziemy do Szkalarskiej Poręby-tu mamy przesiadkę na czeski pociąg,jadący do Liberca.Po przejechaniu przez granicę,kupujemy bilety u czeskiego Konduktora i po niedługiej jeździe wysiadamy w Harrachovie na stacji.
Trzeba powiedzieć,że stacja w Harrachovie wygląda rewelacyjnie.Kilka zdjęć i wchodzimy na szlak.Idziemy leśną drogą i zmieniamy plan na dzisiejszy dzień.Postanawiamy rozejrzeć się za grzybami,a przy okazji pójść nad Izerę,by się polenić....
Ostatnio wciąż gdzieś gnamy,brakuje nam czasu na zwyczajne leniuchowanie.Dlatego dziś sobie na nie pozwolimy.
Bez pośpiechu wędrujemy lasem,zbieramy grzyby,robimy zdjęcia,rozkoszujemy się ciszą panującą dookoła i niespiesznie docieramy do Izery.Wędrujemy brzegiem rzeki,cieszymy się chłodem,który daje woda i cień wysokich drzew.
Po nazbieraniu sporej ilości grzybów,schodzimy nad samą wodę.Mamy swoje ulubione miejsce,gdzie płynąca woda szemrze głośno,po kamieniach i między nimi,a kolor jej jest złoty lub bursztynowy,w zależności jak padają promienie słoneczne :)
Ściągamy plecaki,w cieniu kładziemy torbę z grzybami,przebieramy się i wchodzimy do zimnej wody.Aż dreszcz przechodzi przez całe ciało.Powoli zaczynamy przyzwyczajać się do chłodu.Rozsiadamy się wygodnie na nagrzanych słońcem kamieniach,jemy kanapki,pijemy piwo i zwyczajnie lenimy się,rozkoszując się pięknem,które nas otacza :)
"Izera (czes. Jizera, niem. Iser) – rzeka w Czechach, a w górnym biegu również w Polsce; prawy dopływ Łaby, dł. 164 km.
Źródlisko w Górach Izerskich tworzone z wielu drobnych strumyków wypływających z południowego zbocza Stogu Izerskiego z torfowiska wiszącego w Śnieżnych Jamach (1066 m n.p.m.). Izera w górnym biegu na Hali Izerskiej płynie na południowy wschód meandrującym korytem przez długi ciąg torfowisk wysokich objętych ścisłym rezerwatem przyrody Torfowiska Doliny Izery w granicach Polski oraz Rašeliniště Izery w granicach Czech. W górnym biegu na odcinku od źródła do osady Mytiný stanowi granicę polsko-czeską o długości 15 km.
Przepływa obok Jizerki i Orla gdzie znajduje się most, będący do niedawna turystycznym przejściem granicznym Orle – Jizerka. W okolicach Tanvaldu skręca na południe, później na zachód. Przepływa przez Železný Brod. Przed Skalicami skręca na południe. Mija Turnov i Mnichovo Hradiště, później Bakov nad Jizerou i Mladą Boleslav, po czym wpada do Łaby.
Niewielkie dorzecze Izery po polskiej stronie, jako jeden z niewielu obszarów kraju, obok dorzecza Dzikiej Orlicy i okolicy Okrzeszyna, należy do zlewiska Morza Północnego.
Nazwa rzeki ma rodowód celtycki – isirás znaczyło tyle, co „szybki”, „silny”, „bystry” (identyczny źródłosłów mają rzeki Isère we Francji i Izara w Niemczech).
Dopływy Izery
-lewe:
Mumlawa,Oleška,Libuňka,Žehrovka,Klenice
-prawe:
Jizerka,Kamenice,Mohelka,Zábrdka,Bělá,Vazovecký potok
Miasta nad Izerą:
Jablonec nad Jizerou,Rokytnice nad Jizerou,Semily,Železný Brod,Turnov.Mnichovo Hradiště,Bakov nad Jizerou,Mladá Boleslav,Benátky nad Jizerou."-Wikipedia.
Kiedy nad rzeką zaczyna robić się tłoczniej a cień drzew się wydłuża i pada na wodę,przenosimy się w inne miejsce.Tu Izera płynie ciut leniwiej,spokojniej,a i dostęp do bursztynowej wody jest ciut bardziej utrudniony,bo aby zejść nad samą wodę,trzeba zejść ostro w dół,dlatego nikogo tu nie ma.I cieszy nas to bardzo :)
Rozsiadamy się wygodnie na nagrzanych słońcem kamieniach i napawamy się ciszą,która tu panuje.Lenistwa ciąg dalszy :)
Podniebny koń :) |
Leniuchowanie niestety musi się skończyć....Czas biegnie nieubłaganie i pora wracać....
Powoli i niechętnie opuszczamy Izerę.Wędrujemy przez las do stacji kolejowej w Harrachovie,a kiedy tam docieramy,okazuje się,że mamy spory zapas czasowy,więc postanawiamy napić się zimnego piwa.Kupujemy je i rozsiadamy się wygodnie na zewnątrz.Czekając na pociąg,rozkoszujemy się chłodnym napitkiem :)
Kiedy przyjeżdża pociąg,wsiadamy do niego i ruszamy w drogę powrotną,najpierw do Szklarskiej Poręby,a później do Jeleniej Góry.
Leniwy dzień skończył się zbyt szybko,ale warto było :)
Zrelaksowani i wypoczęci możemy wyruszyć na nową wędrówkę,która już niebawem,więc do zobaczenia :)
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)
Danusia i Radek :)
Pięknie było tak wędrować wśród niedostępnych dla mnie miejsc. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się Olu,że dzięki nam mogłaś tam powędrować:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)