poniedziałek, 14 maja 2012

Czarny Kocioł Jagniątkowski dla Zosi :)

:)
 W poniedziałkowy ranek pomyślałam sobie,że wyciągnę Sofijkę na krótką wędrówkę.To byłby taki przed imieninowy prezent.Nie wiem tylko czy mi się uda.Wybrałam na dziś Śnieżne Stawki.Telefon do Zosi i plany stają się realne.Jestem z Zosią umówiona.Jedziemy do Jagniątkowa i stamtąd pójdziemy na szlak.
Śniadanie,kawa i pakowanie plecaka na spokojnie,mam dość sporo czasu bo z Zosią jestem umówiona,że pojedziemy 15-ką po godzinie 9-tej.Cieszę się na to spotkanie :)
Ja jadę spod dworca PKP,a Zosia dosiada się po drodze,radosna,ze śpiewem na ustach.
Wysiadamy koło "Domu Gerharta Hauptmanna". To nasz pierwszy punkt dzisiejszej wycieczki.Tu mamy sesję zdjęciową.Zosia oczywiście nie wie co ja sobie wymyśliłam.Wszystkie zdjęcia są dziś dla Niej,taka mała niespodzianka przed imieninowa :)
























.....dla mnie to???...Mało!!!

Wyginam śmiało ciało.....
 Dom Gerharta Hauptmanna prezentuje się rewelacyjnie,do tego mamy trochę błękitu i kilka rozkwitniętych rododendronów.Szkoda,że jest ich tak niewiele...
Po sesji zdjęciowej ruszamy na szlak.Przed nami Karkonosze i Śnieżne Stawki :)
Wchodzimy na Koralową Ścieżkę i idziemy nią najpierw przez Jagniątków,by za chwilę wkroczyć do Karkonoskiego Parku Narodowego.Cały czas rozmawiamy,więc droga nam się nie nudzi.Po prawie godzinnym marszu robimy krótki postój na jedzonko i odpoczynek.Teraz ruszamy już dalej,powoli,nie spiesząc się,cały czas rozmawiając.Na razie idziemy kamienną ścieżką przez las,więc nie mamy widoków,ale wiemy,że za niedługo ukażą się nam....Dochodzimy do Paciorków.Najpierw czytamy to co jest napisane na tablicy informacyjnej i dopiero teraz ściągamy plecaki by wejść na skałki i móc podziwiać panoramę rozpościerającą się z nich.Widoki są niesamowite,a my mamy skałkową sesję zdjęciową.
Na szczycie!!!

Przyłapana :)



Ciekawy robalek....

"Kociołkowe lustro".

Na rozdrożu pod Śmielcem.


 Po skałkowych sesjach zdjęciowych ruszamy dalej i tuż za Rozdrożem pod Śmielcem spotykamy dwójkę narciarzy.Są to pierwsi ludzie,których dziś spotykamy na szlaku.Jesteśmy zaskoczone,bo w Karkonoszach nie ma już śniegu,jedynie na zboczach kotłów leżą placki starego,zlodowaciałego śniegu,ale po czymś takim zjeżdżać???Widać można,bo narty w plecakach o tym świadczą.Wyraźnie spieszą się i nie za bardzo chcą z nami rozmawiać,jakby ich kto gonił....


U podnóża będziemy!!!

:)



Śnieżny Kocioł i budynek stacji nadawczej TV.

Jak widać w Śnieżnych Kotłach jest trochę śniegu...

W oddali Szrenica.

To wszystko przed nami :)

Jedna nóżka...

...i....
....druga nóżka :)

Szlak zamknięty!!!
























 Powoli idziemy w stronę Śnieżnych Stawków,rozkoszujemy się widokami,które co jakiś czas ukazują się pomiędzy drzewami.Co jakiś czas pokazuje się Szrenica lub Śnieżne Kotły z budynkiem stacji nadawczej tv,to znów panorama na Kotlinę Jeleniogórską.Mijają nas pracownicy leśni,chwilę z Nimi sobie rozmawiamy i żartujemy po czym ruszamy w stronę naszego dzisiejszego celu.Nieopodal zejścia na szlak prowadzący do Śnieżnych Stawków spotykamy dwóch strażników parkowych.Pierwszy raz mam okazję przekonać się,że w Parku są też strażnicy.Na nasz widok zatrzymują się i pytają,czy widziałyśmy może narciarzy?My oczywiście mówimy,że tak,ale to było już jakiś czas temu,bo przecież my idziemy spacerkiem i cały czas robimy zdjęcia i podziwiamy widoki.Okazuje się,że narciarze zjeżdżali po tych skrawkach śniegu,zalegających jeszcze gdzieniegdzie w górach.Ryzykanci!!!!Żegnamy się ze strażnikami i ruszamy ku naszemu celowi.Jeszcze tylko trza przejść przez zwalone drzewo i już jesteśmy....przed "szlabanem" i tablicą oznajmiającą,że szlak jest czasowo zamknięty.No cóż Śnieżne Stawki będą kiedy indziej,my natomiast idziemy do Czarnego Kotła Jagniątkowskiego.Zastanawiamy się dlaczego szlak jest zamknięty,bo na tablicy nie ma żadnego wyjaśnienia.


Czarny Kocioł Jagniątkowski :)



"Zasieki".


Droga nam mija szybko i jak zwykle zaskakuje mnie.Od Rozdroża pod Śmielcem idzie się "tajemniczą" kamienną ścieżką lekko pod górę i w dół i nagle naszym oczom ukazuje się piękno-Czarny Kocioł Jagniątkowski i Jaworowa Łąka.Czarny Kocioł swą nazwę zawdzięcza wcześnie topniejącym śniegom,natomiast Jaworowa Łąka od najwyżej rosnących w Karkonoszach jaworów.Jest to niesamowicie urokliwe miejsce,objęte ścisłą ochroną i dla zabezpieczenia przed zadeptaniem ułożone są pomosty i specyficzne,drewniane "zasieki". Ciekawie to wygląda.Podziwiamy piękno,napawamy się nim i odpoczywamy posilając się przed dalszą drogą.


Wrzosówka.























Po odpoczynku schodzimy do Jagniątkowa,skąd odjeżdżamy do Jeleniej Góry.
Cieszę się,że dane mi było dzisiejszy dzień spędzić z Zosią.









Zosiu:
 By się spełniły Twoje życzenia
By się ziściły Twoje marzenia
By uśmiech często gościł na Twej twarzy
Byś zdobyła w życiu, szczyt swoich marzeń
Wszystko co chciałabyś
By się zdarzyło
Wszystko czego pragniesz
By Twoim było…


Pozdrawiam serdecznie i cieplutko :)
Danusia.

1 komentarz:

  1. Szlak był zamknięty do 31maja ze względu na okres rozrodczy ptaków (lub coś w tym stylu).
    Pozdrawiam
    Paweł

    OdpowiedzUsuń