niedziela, 11 stycznia 2015

Szklane drzewo :)

Namówiliśmy Macieja,by dziś pojechał z nami.Chcemy obejrzeć "lodopady".
Nie musimy się spieszyć,więc na spokojnie zjadamy śniadanie i pijemy kawę :) Radek pakuje do plecaka termos z herbatą,pączki i nasze kajety-ja nie biorę plecaka,tylko aparat.Wsiadamy do autka i jedziemy po Macieja :) Kiedy wsiada do samochodu,Radek dostrzega w Jego dłoniach książkę i pyta: Czyżbyś Macieju miał zamiar czytać w podróży??? Maciej na to podaje książkę mi,mówiąc,że to zaległy prezent :) Ależ mi zrobił miłą niespodziankę-dziękuję Macieju :)
Jedziemy do Szklarskiej Poręby na dworzec kolejowy sprawdzić czy na skalnej ścianie wciąż są nawisy lodowe.










Samochód zostawiamy przed budynkiem stacji i idziemy na peron,akurat podjechał czeski "motoraczek"-"Marysia" i "Jarek".Spoglądamy na skalną ścianę-niestety praktycznie nie ma już na niej sopli-wystarczyło kilka dni ciepła i deszczu...Robimy zdjęcia,zastanawiamy się dokąd jechać-Harrachov i Wodospad Mumlavy,czy spływy kajaków na Kamiennej???
Decydujemy się pojechać do Harrachova.
Droga mija nam szybko i bezproblemowo.W Harrachovie zostawiamy samochód koło kościoła,bierzemy wszystko to co nam potrzebne i idziemy ku naszemu celowi :)
Po drodze zaglądamy do punktu informacji turystycznej,gdzie stemplujemy nasze kajety,bierzemy folderki,Maciej robi zdjęcia,a ja układam klockowe puzzle :)
Po dopełnieniu formalności,wychodzimy na zewnątrz i idziemy już ku Wodospadowi Mumlavy.






















Spacerowym krokiem idziemy więc przez Harrachov,mijając liczne hotele,restauracje,sklepiki i stragany.Przechodzimy przez dworzec autobusowy,mijamy Muzeum z ekspozycją myśliwsko-leśniczą "Šindelka" i już wędrujemy wzdłuż rzeki Mumlavy-słysząc jak szemrze płynąc po kamieniach.
"Mumlawa (czes. Mumlava, niem. Mummel) - górska rzeka w czeskiej części Karkonoszy, lewy dopływ Izery.
Przepływa przez Harrachov. Długość - 12,2 km, powierzchnia zlewni - 51,6 km². Średni przepływ przy ujściu - 1,82 m³/s.
Źródła Mumlawy znajdują się na Mumlawskiej Łące (czes. Mumlavská louka) pomiędzy wierzchołkami Okolík, Kotel i Lysá hora. W górnym biegu zwana jest Wielką Mumlawą (czes. Velká Mumlava). Po opuszczeniu zrównania grzbietowego płynie głęboką doliną zwaną Mumlawskim Dołem (czes. Mumlavský důl). W miejscu zwanym Krakonošova snídaně wpada do niej Mała Mumlawa (czes. Malá Mumlava), a nieco niżej Smrková strouha i Vosecká strouha. W dolnej części Mumlawskiego Dołu znajduje się Wodospad Mumlawy (czes. Mumlavský vodopád) o wysokości 10 m. Po opuszczeniu Mumlawskiego Dołu płynie przez Harrachov. W dolnym biegu tworzy granicę między Karkonoszami a Górami Izerskimi. Od Harrahova do ujścia jest wykorzystywana do spływów kajakowych. Mumlawa wpada do Izery pod Kořenovem.
Mumlawa posiada wiele dopływów. Są to: Velká Mumlawa (lewy), Malá Mumlawa (prawy), Smrková strouha (prawy), Vosecká strouha (prawy), Lubošská bystříce (prawy), Orlí bystřína (prawy), Ryzí potok (lewy), Bílá voda (prawy), Mielnica i inne, bezimienne."-Wikipedia
Droga jest śliska.Zmrożony śnieg,przykryty jest warstwą lodu-trzeba iść ostrożnie.Maciej przypomniał sobie,że w plecaku ma kolce-zakłada je na buty i tak wędrujemy leśną
drogą,niespiesznie docierając do Wodospadu Mumlavy.
"Wodospad Mumlawy (cz. Mumlavský vodopád) – rząd kaskad potoku Mumlawa w środkowej części jego biegu, ok. 1,5 km na wschód od Harrachova, w Karkonoszach, w Czechach. Potok spływa po granitowych progach, z których najwyższy ma wys. ok. 10 m. W korycie rzeki woda i kamienie wytworzyły liczne kotły eworsyjne zwane Czarcimi Okami (cz. Čertova oka). Zimą wodospad często zamarza stając się lodospadem.
W pobliżu wodospadu znajduje się mostek na Mumlawie, taras widokowy oraz dwa bufety: U lišáka i Mumlavská bouda."-Wikipedia.
Stajemy na mostku,podziwiamy piękno Wodospadu-wody w rzece jest dużo więcej niż do tej pory mieliśmy okazję widzieć,więc i Wodospad prezentuje się cudniej,a na dodatek,tuż niedaleko niego dostrzegamy drzewo całe w lodzie,wyglądające jakby było ze szkła.Robimy mnóstwo zdjęć i powoli schodzimy z mostku,podchodząc bliżej wodnej kaskady.
































































Zatrzymuję się przy skalnym murze robiąc zdjęcia zamarzniętym kropelkom na mchu,listkach,trawie itp...Podziwiam piękno natury,ciesząc się nim.Robię zdjęcia-całe mnóstwo zdjęć i podchodzę bliżej "szklanego" drzewa.Z bliska faktycznie wygląda jakby było ze szkła zrobione.Każda gałązka jest pokryta przeźroczystym lodem,aż dziw bierze,że cieniutkie gałązki potrafią utrzymać taki ciężar.




























































Sesja zdjęciowa przy takich cudownościach jest długa :)




































Kiedy już nasycimy się cudami natury,postanawiamy wracać,ale nie tą samą drogą.Przechodzimy przez mostek na drugi brzeg i idziemy "lisią ścieżką".






















Wąska ścieżka wiedzie wzdłuż Mumlavy.Cały czas słyszymy szemranie płynącej wody.Raz jest głośniejsze,to znów za chwilę cichnie płynąc spokojnie i tak my towarzyszymy rzece do miejsca,gdzie drogi się rozchodzą.My wybieramy kierunek Muzeum Górnictwa i na chwilę żegnamy się z rzeką.






















Przechodzimy obok budynków Muzeum i pytamy Macieja czy był w środku? Okazuje się że nie,a my byliśmy.W drewnianym budynku,obok wejścia do sztolni i kasy,znajdują się dwa pomieszczenia ze szklanymi gablotami,w których są zgromadzone eksponaty związane z tutejszym górnictwem.Sztolnię zwiedza się z przewodnikiem mówiącym tylko po czesku.Nam to nie przeszkadzało i polecamy,bo warto :)
Dziś przechodzimy obok i powoli wracamy już do samochodu.










Wsiadamy do samochodu i odjeżdżamy do Polski,do domu,kończąc dzisiejszą,krótką,ale piękną wycieczkę.Następna już niebawem,więc do zobaczenia :)

Pozdrawiamy wszystkich gorąco i serdecznie,życząc miłej lektury :)

Danusia i Radek :)

Zdjęcia tu dodane są Macieja,Radka i moje :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz