sobota, 19 września 2015

Spacerowo,grzybowo i muzealnie-urlopuję się jeszcze...już na Dolnym Śląsku :)

Wczoraj byłam jeszcze na Podkarpaciu-a jak to było można zobaczyć tu: https://podrozedanusiiradka.blogspot.com/2015/09/a-niech-pon-bog-obranianogi-w.html,a dziś jestem już na Dolnym Śląsku.Jechaliśmy całą noc autobusem,by rano dotrzeć do Jeleniej Góry.Radek przyjechał samochodem po nas na dworzec autobusowy.Wsiedliśmy do niego i odwieźliśmy mojego Tatę do Lubania,a później we dwójkę wracamy do Jeleniej Góry.Witam się z Tatkiem Radka,zostawiam bagaże,kapię się,jem śniadanie i przy kawie Radek pyta mnie czy dam radę spotkać się ze znajomymi i z Nimi pójść na krótki spacer.Odpowiadam że tak i idę się przebrać.Pakuję do plecaka niewielkie prezenty dla znajomych i kiedy jesteśmy gotowi idziemy w kierunku miejsca naszego spotkania.










Gdy docieramy na miejsce,witamy się ze znajomymi,daję Im słodkie,niewielkie prezenty,rozmawiamy,śmiejemy się i niespiesznie ruszamy na krótką wędrówkę.Wędrujemy znanymi ścieżkami.Zatrzymujemy się co jakiś czas na zrobienie zdjęć,krótkie pogaduchy i podziwianie widoków.


























































Po spacerze idziemy wszyscy na pizzę i piwo.W zaciszu pizzerii spędzamy miło resztę dnia :)

Tak kończy się nasz krótki spacer i spotkanie ze znajomymi :)
Jutro jest kolejny wolny dzień,więc następna wędrówka odbędzie już niebawem :)

Pozdrawiamy serdecznie Danusia i Radek :)





Po nocnej podróży i powrocie na Dolny Śląsk,oraz wczorajszym spacerze i spotkaniu ze znajomymi,śpimy dziś dłużej.Wstajemy dość późno,jemy śniadanie i pijemy kawę.Pakujemy kanapki do plecaków,ubieramy się i kiedy jesteśmy gotowi,wsiadamy do autka i jedziemy do Szklarskiej Poręby.
Podróż mija nam dość szybko i bezproblemowo.Zostawiamy samochód na niewielkim parkingu,nieopodal dawnej Huty.Bierzemy plecaki i ruszamy w las z myślą nazbierania grzybów.























Wędrujemy miedzy drzewami,Radek co chwilę pochyla się i podnosi grzyby,a ja fotografuję to,ku uciesze Radka :)
I tak wędrujemy wśród drzew,Radek zbiera piękne okazy prawdziwków,a ja je fotografuję.Kiedy mamy pełną torbę grzybów,powoli zaczynamy wracać w kierunku zaparkowanego auta.Po dotarciu do niego,mamy drugą torbę pełną grzybów.
























































Tyłeczek-dość zgrabny tyłeczek :)













Wsiadamy do samochodu i jedziemy do Cieplic.Podróż mija nam szybko i bezproblemowo.Zostawiamy autko na parkingu nieopodal Muzeum Przyrodniczego.Bierzemy plecak z kancelarią i idziemy w kierunku naszego celu.










Na miejscu stemplujemy nasze wszystkie kajety i ruszamy obejrzeć wszystkie dostępne wystawy.




































































































Oglądamy wszystko niespiesznie,chłonąc piękno każdego pomieszczenia Muzeum.Najdłużej zatrzymujemy się przy gablotach z motylami.Przyglądamy się im,robimy zdjęcia i chłoniemy ich piękno :)






































Kiedy obejrzymy wszystkie sale wystawowe,powolutku ruszamy w kierunku wyjścia z Muzeum.
Jesteśmy zadowoleni z dzisiejszej wizyty w Cieplicach i kiedy wsiadamy do samochodu,radość nasza jest tym większa,bo mamy dwie pełne torby grzybów i wiemy,że to bardzo ucieszy Tatkę,a dzięki temu i nas.Gdyż Jego radość jest naszą radością :)






Naszą dzisiejszą wędrówkę kończymy wsiadając do samochodu.Jesteśmy zadowoleni z dzisiejszej wycieczki,więc radośnie pozdrawiamy wszystkich serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)

Danusia i Radek :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz