niedziela, 30 października 2016

Jesień w Czechach chadza ubrana w złoto-rudą suknię :)

"Wycieczka nr 39 - 30.10.2016 r.
Zarząd Oddziału PTTK „Sudety Zachodnie” wraz z redakcją „Nowin Jeleniogórskich” zapraszają w dniu 30 października 2016 r. na wycieczkę nr 39 w ramach tegorocznego Rajdu na Raty. W kasie PKP w Jeleniej Górze kupujemy bilet euroregionalny na przejazd do Jakuszyc i komunikację w Czechach. O godzinie 7.29 wyjeżdżamy z Jeleniej Góry pociągiem do miejscowości Malá Skála z przesiadkami w Szklarskiej Porębie, Tanvaldzie i Żeleznym Brodzie. Trasa wycieczki o długości 13 km prowadzi przez północno-zachodni fragment Czeskiego Raju. Z dworca kolejowego szlakiem niebieskim podchodzimy do rozdroża, gdzie spotykamy szlak czerwony, który doprowadzi nas do niewielkiego skalnego miasta Drábovna. Znajdziemy tu skromne pozostałości średniowiecznego grodu wybudowanego na czterech blokach skalnych. Następnie widokową drogą idziemy do wsi Dolánky, gdzie zwiedzamy folwark „Dlaskův statek” (wstęp 40 kč), przykład typowej dla tego terenu architektury ludowej, jeden z najcenniejszych zabytków regionu zwanego Horní Pojizeří („Górne Poizerze”, od nazwy rzeki Izery). W końcowej części wędrówki przez most na Izerze wchodzimy do Turnova i po krótkim spacerze przez zabytkową część miasta udajemy się na dworzec kolejowy, skąd o godz. 16.42 odjeżdżamy pociągiem do Jeleniej Góry (z przesiadkami w Żeleznym Brodzie, Tanvaldzie i Szklarskiej Porębie), gdzie docieramy o godz. 19.13. Wycieczkę prowadzi Wiktor Gumprecht z Mysłakowic. Uczestnicy we własnym zakresie ubezpieczają się od następstw nieszczęśliwych wypadków, członkowie PTTK z opłaconą składką objęci są ubezpieczeniem zbiorowym."

Postanowiliśmy wziąć udział w dzisiejszej wycieczce.
Wstajemy odpowiednio wcześnie,jemy śniadanie,pijemy kawę,robimy kanapki i pakujemy plecaki,a kiedy jesteśmy gotowi,ruszamy w kierunku stacji kolejowej.Po drodze spotykamy Agnieszkę i razem z Nią idziemy na stację.W kasie kupujemy grupowy bilet ZVON i kiedy mamy już komplet wędrujemy na peron,z którego odjeżdżamy pociągiem do Szklarskiej Poręby Górnej.Tu mamy pierwszą dziś przesiadkę.Kolejne mamy w miejscowościach Tanvald i Železný Brod.Wszystko działa sprawnie,więc bez problemu docieramy do miejsca rozpoczęcia dzisiejszej wędrówki.




















































Wysiadamy na stacji kolejowej w miejscowości Malá Skála.Wiktor oficjalnie wita rajdowiczów i przedstawia trasę dzisiejszej wedrówki.Kiedy już wiemy jak i dokąd idziemy,powoli ruszamy na szlak.
W miejscowości mieliśmy okazję być kilka razy,niektóre z tych wędrówek są opisane np.tu:
http://podrozedanusiiradka.blogspot.com/2016/08/nas-krasnych-je-malo-czyli-mosty-nad.html
tu:
http://podrozedanusiiradka.blogspot.com/2014/06/elvis-zyje-i-pywa-rozowym-samochodem.html
Wędrujemy uliczkami miejscowości i przechodzimy przez most nad Izerą.Spoglądamy na pięknie prezentujące się ruiny zamku Vranov-Pantheon.Robimy zdjęcia i sycimy się pięknem.Po nasyceniu oczu i aparatów,przechodzimy przez ruchliwą ulicę na drugą stronę i wchodzimy schodami na wyżej położoną uliczkę.Skręcamy w lewo i wędrujemy skrajem asfaltu,co jakiś czas przystając by zrobić zdjęcia i chłonąć piękno,które nas otacza.














































Kiedy tak sobie niespiesznie idziemy,nasz szlak nagle skręca w prawo w polną dróżkę.Oczywiście przegapiamy go i dopiero po jakimś czasie to dostrzegamy.Wracamy więc kawałek,odnajdujemy ową dróżkę i nią pniemy się w kierunku rudo-złotego lasu.Liście drzew są cudnie wybarwione i kuszą swymi kolorami by stanąć,podziwiać i robić zdjęcia.Oczywiście czynimy tak,ale i wędrujemy dalej.Kiedy wchodzimy do lasu jest jeszcze piękniej.Drzewa ubrane są w złoto-rude liście,a droga usłąna jest szeleszczącym pod nogami dywanem w różnych odcieniach rudości.Niesamowicie malowniczy to widok :) Chłoniemy to piękno i powoli idziemy dalej.










































Pniemy się wyżej i wyżej.Wędrujemy wąskimi ścieżkami,drewnianymi schodami,cały czas pnąc się w górę.Co jakiś czas pokazują się pojedyńcze skały,przechodzimy obok nich,wędrując dalej i tak docieramy do skrzyżowania szlaków "Nad Malou Skalou"-tu wchodzimy na czerwony szlak.
















































Ścieżka usłana rudymi liśćmi i igłami,wije się między drzewami i skalnymi basztami.Z każdym krokiem skał ukazuje się nam więcej.Mają dziwne kształty i dziury,przez co wyglądają niesamowicie malowniczo.Mija nas coraz więcej ludzi-Oni idą w przeciwną stronę niż my.Pozdrawiamy się nawzajem i wędrujemy dalej.Znów zaczynamy się piąć w górę,co jakiś czas wchodzimy po schodach i w końcu docieramy do pierwszego naszego dzisiejszego celu.

























































Dotarliśmy do Drábovny-formacji skalnej,ze skromnymi pozostałościami średniowiecznego grodu.
Stajemy na niewielkiej polance między skałami,robimy zdjęcia i postanawiamy wejść po wykutych w skale schodach na górę.Są one niesamowicie wąskie,więc zostawiamy plecaki przy tablicy informacyjnej i tylko z aparatami wchodzimy na górę.Szczyt skały jest płaski,więc spokojnie można po nim spacerować,jest połączony z drugą skałą niewielką kładką.Przechodzimy więc na drugą skałę i robimy zdjęcia :)
Kiedy na szczyt dociera Wiktor,opowiada nam o historii tego miejsca i legendzie z nim związanej.




















































































Po dość długiej sesji zdjęciowej na szczycie skał-widoków stąd nie ma,bo wysokie drzewa je zasłaniają-schodzimy na polankę między skałami.Tu czekamy na resztę grupy i robimy niekompletne zdjęcia grupowe,a po nich powoli wędrujemy dalej.






















Wędrujemy wąską ścieżką,wijącą się między drzewami i docieramy punktu widokowego,gdzie zatrzymujemy się na kilka zdjęć,a po nich idziemy rudą od liści dróżką dalej.Doprowadza nas ona do wąziutkiej,wydeptanej wśród jagodziwia ścieżynki wiodącej ciut w dół,ku skalnej bramie-tak wygląda z góry.Oczywiście nasza ciekawość bierze górę i schodzimy do skalnej bramy.






















Kiedy stajemy na dole między głazami,jesteśmy zaskoczeni widokiem jaki się nam ukazał.Ogromne dziury w skałach tworzą nietypowe mini jaskinie,pieczary,okna i przejścia.Ryty w piaskowcu świadczą o tym że ludzie to miejsce wykorzystywali od dawna jako schronienie i odwiedzali je często..Zaglądamy wszędzie,robimy zdjęcia i dziwimy się naszym współwędrowcom że tu nie schodzą,tylko patrzą na nas z góry a potem idą dalej.My mamy tu bardzo długą sesję zdjęciową i dopiero po niej podążamy dalej.


























































Szlak wiedzie nas teraz w dół.Wędrujemy po szeleszczącym,rudym od liści dywanie.Niezwykle malowniczo wygląda nasza droga.Pani Jesień ma tu piękną sukienkę :)
Jesteśmy zachwyceni tym widokiem i tak docieramy do drogi asfaltowej,wijącej się między łąkami.Wyprowadza nas ona do wsi Záborčí.








































Rud-złota ścieżka wije się przez las,wzdłuż drogi asfaltowej,a po jakimś czasie wyprowadza nas na polną drogę,przy której stoi figura św.Jana Nepomucena.Robimy sobie z nią zdjęcia,a po sesji idziemy dalej,podziwiając przepiękne rozpościerające się z prawej strony widoki.W oddali dostrzegamy Zamek Trosky-pięknie się prezentuje :)
Podziwiamy,robimy zdjęcia,idziemy kawałek i przykucamy przed czerwonymi muchomorami-są tak piękne,że nie można przejść obok nich obojętnie.I znów jesteśmy zachwyceni :)
W tym stanie uniesienia docieramy do części miasta Turnov-do Dolánek u Turnova.






























"Dolánky u Turnova są częścią miasta Turnov. Leżą wzdłuż rzeki Izery, przed miejscem w którym wpływa do niej Vazovecký potok. Pomimo swych niewielkich rozmiarów Dolánky są popularnym celem wycieczek. Ich najbardziej znaną atrakcją turystyczną jest Gospodarstwo Dlaska. Jest ono  typowym przykładem domu, jakie w dawnych czasach wznoszono nad Izerą. Gospodarstwo powstało w 1716 roku i od tego czasu poddane zostało wielu przeróbkom architektonicznym. Jest samodzielną, otoczoną płotem z belek, budowlą z dwoma bramami – górną, murowaną i zwieńczoną drewnianą dzwonniczką, oraz dolną, wykonaną z drewna. Spośród stojących tu pierwotnie budynków do dzisiaj przetrwała jedynie drewniana stodoła. Częścią gospodarstwa jest również wykonana w 1784 roku rzeźba Panny Marii oraz piętrowy, drewniany spichlerz. Obecnie Dolánky słyną także z kempingu, festiwalu i przede wszystkim trasy Greenway Jizera, znanej ścieżki rowerowej wzdłuż rzeki Izery."-tekst ze strony
http://www.regionalniprodukt.cz/dr-pl/18325-odk-po-izerze.html

W planie jest wejście do  "Dlaskův statek",my już tu byliśmy i bardzo nam się podobało.Dziś jednak odpuszczamy sobie wejście,idziemy coś zjeść i napić się piwa.






















Kocia ciekawość....

Wchodzimy do restauracji Ábelův Mlýn.Rozsiadamy się wygodnie i zamawiamy dwa piwa i dwie zupy.Po niedługim czasie na naszym stole zostają postawione dwa piwa tmavý rohozecký Skalák 13% i dwie polévki-Špenátová s lososem.
Spokojnie,bez pośpiechu najpierw rozkoszujemy się smakiem ciemnego piwa,a później gorącą zupą szpinakową :)
Nie spieszymy się,bo wiemy ile czasu zajmuje zwiedzanie wnętrz w sumie niewielkiego gospodarstwa domowego.Rozkoszujemy się ciepłem zupy i miejsca :)
Jedzenie pyszne,piwo super i ciepło :)
 Odpoczywamy :)
Po posileniu się i odpoczynku,opuszczamy restaurację i idziemy do "Dlaskův statek".





















W gospodarstwie Dlaska idziemy po vizytki i pieczątkę,a po dopełnieniu formalności siadamy na ławce,wystawiając twarze do słońca i czekając na rajdowiczów aż obejrzą wszystko i będzie można zrobić zdjęcie grupowe.






















Kiedy udaje się zrobić zdjęcia grupowe,powoli wychodzimy na zewnątrz i ruszamy w kierunku Turnova.




































































































Wędrujemy uliczkami Turnova zmierzając w kierunku stacji kolejowej.Zatrzymujemy się po drodze na sesje zdjęciowe w jesiennych,złoto-rudych kolorach i niespiesznie docieramy na dworzec kolejowy,gdzie czekamy chwilkę na nasz pociąg.Jedziemy najpierw do miejscowości Železný Brod,gdzie się przesiadamy.Kolejną przesiadkę mamy w Tanvaldzie,a później w Szklarskiej Porębie Górnej,skąd już jedziemy do Jeleniej Góry.Wszystko sprawnie działa,więc do domu wracamy o normalnej godzinie :)






















Tak oto kończy się nasza dzisiejsza wędrówka.
Było cudnie,rudo,złoto,błękitnie i niesamowicie :)
Pora na kolejną wycieczkę,a ta już niebawem,więc do zobaczenia :)

Pozdrawiamy serdecznie i cieplutko,życząc miłej lektury :)

Danusia i Radek :)

Zdjęcia tu dodane są Pawła,Radka i moje.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz